Afera goni aferę w wirusowym bałaganie. Australian Open w pigułce

Australian Open
Melbourne, Australia - 20 January 2020 - Roger Federer (Photo by Rob Keating)

Trudno sobie przypomnieć podobne zamieszanie w środowisku tenisowym na skalę globalna. Ponad 40 tenisistów zostało skierowanych na rygorystyczną kwarantannę, która ogranicza jednostki treningowe. Zawodnicy będą mieli do dyspozycji jedynie pokój, w którym przebywają. Po wszystkim, z marszu, będą musieli rozpocząć rozgrywki turniejowe.

Od początku. Według pierwszych ustaleń, tenisiści mieli przybyć do Australii do 16 stycznia, by odbyć czternastodniową kwarantannę. Przez dwa tygodnie izolacji zawodnicy mieli przyzwolenie na opuszczanie swoich pokoi na maksymalnie pięć godzin w ciągu dnia. Przez ten czas tenisista, wraz ze swoim trenerem, mógł udać się na trening (na siłownię lub kort).

Zamieszanie po przylocie

Teoria to jedno, ale to co się dzieje w praktyce, to drugie. W dwóch lotach czarterowych z Abu Dhabi i Los Angeles do Melbourne wykryto zakażenia koronawirusem. W obu przypadkach zakażenie wystąpiło u osób postronnych (sztab), a nie bezpośrednio u zawodników.

Samoloty były podzielone na kilkuosobowe grupy. Miało to usprawnić organizację i izolację, na wypadek, gdyby któryś z pasażerów miał pozytywny wynik. Na Twitterze wyjaśnił to dokładnie Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek.

Jak się okazało, wstępne informacje były błędne. Mimo zarażonej jednej osoby, na rygorystyczną kwarantannę został odesłany cały samolot, a nie grupa, w której wystąpiło zakażenie. Osobą, która „uziemiła” wszystkich podróżnych w locie z Abu Dhabi, był trener Bianki Andreescu, Sylvain Bruneau, zaś w samolocie z Los Angeles zarażonym okazał się trener Lauren Davis, Edward Elliot.

Swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych wyraża wielu zawodników. Sorana Cirstea dała upust na Twitterze. Rumunka jest przekonana, że gdyby tylko wiedzieli o odesłaniu całego lotu na kwarantannę, a nie poszczególnej grupy, to nie zgodziłaby się na podróż do Australii i zostałaby w domu.

Zawodnikom, którzy przybyli do Melbourne wczoraj lub przedwczoraj, kwarantanna kończy się w ostatnich dniach stycznia. Pierwsze turnieje rozpoczynają się już 31 stycznia. Cirstea twierdzi, że nie ma i nie miała od samego początku problemu z wstępną kwarantanną z uwzględnieniem pięciu godzin dziennie poświęconym treningom. Problem pojawia się w momencie, w którym po czternastu dniach „spędzonych na kanapie” z marszu trzeba wziąć udział w turnieju, bez możliwości treningu na korcie czy siłowni. Zawodnicy w swoich pokojach są wyposażeni w rowerki stacjonarne.

Belinda Bencić twierdzi, że nie ma problemu z odbyciem kwarantanny. Ma problem jedynie z tym, że warunki nie są równe dla wszystkich tenisistów, przed ważnymi turniejami. Jedni trenują na korcie, a drudzy – w tym samym czasie – mogą jedynie pojeździć w pokoju na rowerku stacjonarnym.

Kogo dotyczy rygorystyczna kwarantanna?

Zamknięcie w pokoju na czternaści dni dotyczy między innymi: Guido Pelli, Juana Ignacio Londero, Pablo Cuevasa, Keia Nishokoriego, Tennysa Sandgrena, Artema Sitaka czy Victorii Azarenki.

Ucieczka z hotelu

Sam Querrey zapoczątkował trend ucieczki z hotelu, jeśli coś jest nie tak. Amerykanin uciekł z hotelu w czasie trwania turnieju w Petersburgu, kiedy otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa. Jak poinformował na Twitterze włoski dziennikarz Luca Fiorino, kilku zawodników postanowiło opuścić swoje pokoje, mimo zakazu. Przy kolejnej próbie zostaną deportowani z Australii. Niestety ich tożsamość nie została podana.

Jak informował Piotr Sierzputowski, nie ma dokładnych procedur i restrykcji, dotyczących systemu kar. Istnieje jedynie przedział kar: „od ostrzeżenia, przez finansową (do 20 tysięcy $) aż po dyskwalifikacje a nawet więzienie”.

Czytaj także: Sam Querrey uciekł z Rosji. Może przebywać w Polsce – Tenis by Dawid

Absurdu ciąg dalszy

Dla wielu problemy z wykrytymi przypadkami koronawirusa w lotach czarterowych to już za dużo, ale to nie koniec absurdu. Yulia Putintseva podzieliła się na Twitterze informacją, że w jej pokoju biega… mysz. Kazachska tenisistka dopraszała się o zmianę pokoju lub interwencję, ale bezskutecznie. Wszystko ze względów dotyczących reżimu sanitarnego.

Niemały skandal wywołała również Naomi Osaka. Japonka, która od triumfu w US Open nie pojawiła się na kortach, dodała na swoje media społecznościowe krótki filmik, na którym pozuje wraz ze swoim sztabem. Całość została podpisana „Jesteśmy tutaj!”. Osaka przebywa obecnie w Adelajdzie m.in. z Novakiem Djokoviciem, Rafaelem Nadalem czy Sereną Williams, gdzie odbyć się ma turniej pokazowy z udziałem najlepszych zawodników na świecie.

W mediach znów zawrzało o podwójnych standardach. W czasie, kiedy reszta zawodniczek musi odbywać pełną kwarantannę w Melbourne, Naomi może swobodnie trenować w Adelajdzie. Wpis szybko został usunięty.

Na tym jednak nie koniec. Spora grupa zawodników narzekała w mediach społecznościowych na jakość jedzenia (cateringu). W tym samym czasie Benoit Paire pochwalił się dostawą zamówienia z fast fooda McDonald’s do swojego pokoju.