Zapowiedź Hopman Cup (30.12.17 r. – 06.01.18 r.)

Już 30. grudnia startuje kolejna edycja turnieju Hopman Cup, który od 2013 roku rozgrywany jest w australijskim Perth. Hopman Cup jest uznawany za nieoficjalne mistrzostwa świata zespołów mieszanych. W tym roku w Perth wystąpią następujące reprezentacje:

✔️ Australia (Daria Gavrilova i Thanasi Kokkinakis)

✔️ Belgia (Elise Mertens i David Goffin)

✔️ Japonia (Naomi Osaka i Yuichi Sugita)

✔️ Kanada (Eugenie Bouchard i Vasek Pospisil)

✔️ Niemcy (Angelique Kerber i Alexander Zverev)

✔️ Rosja (Anastasia Pavlyuchenkova i Karen Khachanov)

✔️ Szwajcaria (Belinda Bencic i Roger Federer)

✔️ USA (Coco Vandeweghe i Jack Sock)

Zespoły są podzielone na dwie grupy, a mecze rozgrywane w systemie każdy z każdym (mecz kobiet, mecz panów i mikst).

Rok temu imprezę wygrał duet francuski – Kristina Mladenovic i Richard Gasquet.

Warto przypomnieć, że w 2014 roku Polska dotarła do finału w składzie Agnieszka Radwańska i Grzegorz Panfil, a w 2015 roku już wygrała cały turniej, lecz u boku Agi zobaczyliśmy Jerzego Janowicza.

Bukmacherzy wystawili następujące kursy na zwycięstwo w całym turnieju:

Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest Szwajcaria, ale po takim kursie nie warto na nich stawiać, biorąc pod uwagę, że Belinda dopiero wraca do poważnego grania, a Roger znany jest z tego, że przykłada się do turniejów, które wyznaczył sobie za najważniejsze. Kurs jak i okoliczności na pewno nie przekonują do gry na tę reprezentację. Na drugim miejscu postawieni są Niemcy i tutaj warto się zastanowić, bo młodszy Zverev jak i Kerber to gracze z czołówki, którzy znają smak zwycięstwa, a raczej dość poważnie podejdą do swoich spotkań. Sporą niewiadomą jest dyspozycja Angelique, która w poprzednim sezonie zaliczała znaczny regres, mając spore problemy mentalne po objęciu fotelu liderki w rankingu WTA. Na kolejnym miejscu bukmacherzy stawiają na USA z kursem 5,5. Jednak czy warto inwestować pieniądze w zawodniczkę, której ciężko zagrać cały turniej na równym, wysokim poziomie? Jack Sock w końcówce sezonu pokazał, że wśród Amerykanów będzie wiodącą postacią na przyszłe lata. Warto wspomnieć o Belgach, którzy mogą być czarnym koniem tego turnieju głównie za sprawą Davida Goffina, który poprzedni sezon miał fantastyczny zaliczając finał Nitto ATP Finals oraz finał Davis Cup, gdzie wygrał oba swoje spotkania w świetnym stylu. Pytanie czy jego partnerka Elise Martens podoła – pewne jest, że ma spory potencjał i David może pociągnąć ten duet dość wysoko. Ciężko ocenić na co stać reprezentację Australii, ale wyjście z grupy będzie dla nich na pewno sukcesem.
Na pewno zgodzę się z bukmacherami, że większej roli w tym turnieju nie powinna odegrać reprezentacja Japonii, Rosji oraz Kanady, gdzie brakuje gwiazd z czołówki.

Kursy na zwycięzców pierwszej rundy spotkań grupowych przedstawiają się następująco:

W przypadku USA i Szwajcarów kursy jakoś mocno nie dziwią, jednak Belgia (2,52) może napsuć krwi Niemcom i ten pojedynek zapowiada się według mnie najciekawiej.

Kursy na konkretne pojedynki wyglądają następująco:

Tutaj zauważalna jest ostrożność w przypadku Kerber na którą bukmacherzy wystawili kurs 1,55 co często jest zgubne, a taki kurs powinien budzić podejrzenia. Kurs na Goffina (2,39) w starciu ze Zverevem wydaje się nieco przesadzonym. Na pewno nie warto grać w stronę Coco (1,63) z tak nieprzewidywalną rywalką jaką jest Pavlyuchenkova. Podobnie kurs na Bencic może okazać się pułapką i wynosi tyle samo co na Kerber – 1,55. Ciekawie zapowiada się starcie dobrze serwujących Kokkinakisa oraz Pospisila, gdzie powinniśmy zobaczyć dość sporo gemów.

 

Twórca społeczności Tenis by Dawid, analityk tenisowy, zawodnik amator i organizator Tenis by Dawid Cup. Z wykształcenia geolog.