ATP Rotterdam
Gael Monfils vs Gilles Simon
Druga runda prestiżowego turnieju ATP Tour 500 w Rotterdamie na nawierzchni twardej, w hali. Niestety nawierzchnia jak praktycznie w większości turniejów jest coraz wolniejsza i mamy sporo długich wymian – taki trend w światowym tenisie. Ta informacja raczej nie będzie handicapem dla żadnego z powyższych graczy, gdyż obaj opierają swoją grę na wymianach z głębi kortu i raczej ich profil jest defensywny, choć potrafią przyśpieszyć. Oczywiście jest to mecz rodaków, co od razu powinno zapalić lampkę i dać do myślenia – historia już nie raz nam pokazała, że takie mecze mają często nieprzewidywalny przebieg. Bilans bezpośredni jest zdecydowanie bardziej korzystny dla Gillesa Simona, który wygrał aż sześć z ośmiu oficjalnych spotkań z Gaelem Monfilsem. Z kolei najnowsza historia turnieju w Rotterdamie mówi, że Monfils bardzo lubi tu grać i jak decyduje się na start to zazwyczaj dochodzi daleko. W ostatnich latach był w ćwierćfinale, finale, a w zeszłym sezonie zwyciężył. Dlatego też w tym roku broni aż 500 punktów, które mają dużą wagę i Gael dobrze o tym wie. Na szczęście jest w bardzo wysokiej formie i w zeszłym tygodniu w cuglach wygrał turniej halowy w Montpellier już po raz trzeci, a w Holandii, w pierwszej rundzie odprawił outsidera – Joao Sousę, który był idealnym kandydatem na przetarcie. Wykluczam tu raczej jakiekolwiek tankowanie czy „show” ze strony Monfilsa, bo jak wspomniałem musi bronić punktów, forma sportowa jest wysoka i widać u niego determinację. Wszystkie elementy gry funkcjonują jak należy, a największe rezerwy ma jeszcze w serwisie, który mógłby działać jeszcze lepiej. Jednak nie tylko dlatego bliżej mi do obrońcy tytułu. Gilles Simon już od dłuższego czasu gra poniżej swojego poziomu i jego akcje mocno spadły. W tym sezonie zwycięstwa tylko z Lloydem Harrisem i Pablo Cuevasem na otwartych kortach twardych. W hali porażka z rodakiem, Richardem Gasquetem oraz we wtorek zwycięstwo z Mikhailem Kukushkinem, który mógł spokojnie ten mecz wygrać, lecz zabrakło nieco sił i cierpliwości. Mecz z Kazachem stał na dość niskim poziomie, a zawodnicy popełniali dość sporo niewymuszonych błędów. Na serwisie nie robili sobie dużej krzywdy, a gra Francuza niestety nie przypominała już tej sprzed kilka sezonów. Nawet w długich wymianach, w których czuje się najpewniej popełniał sporo błędów, choć w końcówce meczu skupił się i wytrzymał ciśnienie, ale mógł mecz zakończyć wiele wcześniej. Ogólnie mimo wygranej Gillesa nieco zawiodłem się jego postawą i myślałem, że będzie pewniej trzymał piłkę w korcie. Sporo nadrobił dobrym serwisem, ale tylko połowa pierwszych podań trafiała w kort i tylko połowę akcji z drugiego serwisu wygrywał. Gael Monfils postawi zdecydowanie większy opór od Kukushkina, chyba, że uświadczymy znów klątwy spotkania rodaków. Bilans bezpośredni wskazuje na Simona, lecz ostatni raz grali ze sobą kilka lat temu, więc w nieco innych czasach, szczególnie dla Simona. Niestety kursy na Gaela Monfilsa zdążyły mocno spaść już podczas pisania tej analizy, więc jest to dobra opcja dla zakładu podwójnego lub akumulowanego.
Typy: Monfils wygra lub -2,5 gema (ha)
Kursy: 1,42 / 1,5
„Najciekawsze mecze tenisa możesz typować oraz oglądać w Betclic”
Wsparcie i analizy: https://patronite.pl/TenisbyDawid
Dawid Wiktorski
Twórca społeczności Tenis by Dawid, analityk tenisowy, zawodnik amator i organizator Tenis by Dawid Cup. Z wykształcenia geolog.
