Typy Roland Garros 2025 – Drabinka Turnieju i Analizy Bukmacherskie

Analizy Meczy i Typy Bukmacherskie na Roland Garros 2025

TYPY I ANALIZY NA NIEDZIELĘ 24.05.2025

Fucsovics 🇭🇺 vs. Schoolkate🇦🇺

>
Spotkanie, które raczej włączyłbym jako jedne z ostatnich z pierwszej rundy. Zdecydowanym faworytem jest Węgier, którego z mączką łączy znacznie więcej niż jego rywala. Schoolkate gra w tym turnieju tylko i wyłącznie dlatego, że otrzymał dziką kartę i chyba nawet nie ukrywa, że mu nie zależy na dobrym rezultacie, bo nawet specjalnie nie grał w turniejach na mączce. Rozegrał tylko jeden mecz w Genewie i to ze słabym rywalem, a i tak przegrał. Wcześniej na cegle wystąpił dwa razy w 2024 i nieco więcej w 2023 roku. To może być zdecydowanie za mało dla debiutanta, bo jednak Marton to stary wyga i będzie chciał szybko zapomnieć o porażce z Djokoviciem. Co prawda Marton tylko raz wyszedł poza II rundę Roland Garros, ale jednak ogranie ma bardzo duże i cały czas stać go na dobre mecze, choć tych wielkich już raczej nie rozgrywa i nieco brakuje mu do dyspozycji sprzed kilku sezonów. Wynikiem tego jest bardzo wyraźny spadek w rankingu i gdyby zapisy na Roland Garros odbywały się dzisiaj to musiałby grać w kwalifikacjach i niekoniecznie byłby w nich rozstawiony. Tak czy inaczej powinien to być raczej mecz bez historii i raczej nie do typowania.

Medjedovic 🇷🇸 vs. Majchrzak 🇵🇱

Dla polskiego kibica jedno z dwóch najważniejszych spotkań w męskiej drabince turnieju i trzeba powiedzieć, że Kamil mógł trafić wiele gorzej. Oczywiście mógł znacznie łatwiej, ale jest to dobry rywal do powalczenia, który ma swoje argumenty i raczej zasłużenie jest faworytem. Jednak Polak musi wyjść na ten mecz bez kompleksów i z głębi kortu na pewno nie może czuć się gorszy, a wolne warunki być może nawet będą handicapem dla naszego rodaka, bo to Serb preferuje szybką grę opartą na serwisie i szukaniu winnerów. W Paryżu powinno być nieco wolniej, choć sam Kamil wypowiedział się, że aż tak wolno nie jest. Historia startów Hamada jednak mówi jedno – jeszcze nie udało mu się przejść I rundy Roland Garros, ale już dwa razy przechodził kwalifikacje, więc jakieś doświadczenie posiada. Majchrzak z kolei raz już awansował do II rundy, ale w ostatnich dwóch edycjach nie grał z różnych powodów, w tym zawieszenie i ranking. Obu zawodników nie widzieliśmy od Rzymu, gdzie akurat zaprezentowali się słabo i obaj też zaliczają serię trzech porażek z rzędu. Raczej nie spodziewam się pogromu na korzyść którejś ze stron i szukałbym kierunków overowych, bo wierzę w sukces Kamila i urwanie co najmniej seta. Medjedovic to niewątpliwie jakościowy zawodnik, z bardzo dobrym serwisem, ale pamiętajmy, że to Serb i ma porywczy charakter, więc trzeba będzie wykorzystać każdy gorszy moment i cierpliwie przebijać. Dla obu jest to mecz na przełamanie.

Założ konto w BetClic z kodem promocyjnym TBD i uzyskaj darmowy dostęp do grupy VIP lub wykup dostęp, gdzie będą zamieszczane analizy z typami



Patronite logo



Betclic promo

Moller 🇩🇰 vs. Paul 🇺🇸

Młody Duńczyk wchodzi do turnieju głównego jako lucky loser i od razu trafia bardzo trudno, gdyż zmierzy się z groźnym Amerykaninem, który bardzo rzadko zalicza wpadki i nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Na pewno warto obserwować Mollera, gdyż challengery niedługo mogą okazać się dla niego za małe i dysponuje bardzo groźnym bekhendem. Reszta aspektów wymaga jeszcze poprawy i w tej edycji raczej nie odniesie sukcesu, ale może zaprocentować to na przyszłość. Na pewno z mączką jest obyty, a jego mecz z Coppejansem stał na wysokim poziomie. Z Gigante już nie wyszło, ale może z tyłu głowy miał to, że w turnieju i tak zagra, bo szansa na to była bardzo wysoka. Z Paulem nie ma nic do stracenia, choć warto podkreślić, że to w teorii najgorsza nawierzchnia dla Amerykanina i nigdy nie przebił się przez III rundę. Musi jednak wybrzmieć, że poczynił bardzo duży progres na mączce w ostatnich latach i widzieliśmy to choćby ostatnio, gdy w cuglach wygrał seta z Sinnerem przed jego publiką, a wcześniej ograł między innymi Machaca, Hurkacza czy De Minaura. Miewał spore problemy na serwisie, jak choćby z Polakiem, ale taki tenis może być wystarczający na Elmera. Chciałbym by Duńczyk zaistniał w tym meczu, ale nie bardzo wiem w jaki sposób miałby to uczynić i musiałby liczyć na regres faworyta, na co się raczej nie zanosi lub ewentualne zlekceważenie. Kursy bardzo niskie na faworyta, raczej do odrzucenia. Jeśli miałbym coś ruszać w tym meczu to być może przełamania, o ile bukmacherzy wystawią linię (warto sprawdzać te niszowe jak go+bet czy LVBET).

Navone 🇦🇷 vs. Nakashima 🇺🇸

Ciężki mecz do typowania, choć raczej zgodzę z kursami bukmacherów, którzy lekko faworyzują Argentyńczyka. Dla niego korty ziemne są naturalnym środowiskiem, choć jego dyspozycja w ostatnim czasie jest nierówna. Jednak jak przegrywał to z zawodnikami, którzy byli w wysokiej formie jak Sinner oraz Nardi. Mariano na pewno jest gwarancją walki do samego końca, choć może ustępować pod kątem serwisowym, bo to akurat większa domena dla Brandona. Amerykanin historycznie ma lepsze wyniki na Roland Garros, ale też jego staż jest znacznie wyższy. Ostatni jego mecz z Darderim jednak był dość słaby i jakimś cudem doprowadził do trzeciej partii, w której i tak był wyraźnie gorszy. Ciężko mieć pełne zaufanie do któregokolwiek z nich, bo Nakashima ostatniego poważnego rywala ograł w Madrycie czyli w warunkach, które bardziej mu sprzyjają. Navone też już dawno nie zagrał wielkiego turnieju i wyglądał znacznie lepiej w Ameryce Południowej, w znacznie cieplejszym klimacie. Dlatego nie mam tu mądrego typu, co do którego byłbym bardziej przekonany. Obu stać tu na dobry występ i raczej kluczowa okaże się dyspozycja dnia.

Carreno-Busta 🇪🇸 vs. Comesana 🇦🇷

Dwa razy ćwierćfinał i raz IV runda to dorobek Hiszpana na Roland Garros, co na pewno jest jakąś przewagą nad Argentyńczykiem, który debiutuje w tym turnieju. Ten sezon dla niego jest bardzo dobry i na swoim koncie ma kilka świetnych bojów jak te niedawno z Rune czy Filsem, ale wymienić można znacznie więcej i tutaj już blado wygląda Carreno-Busta, który grywa głównie w challengerach i nie ma już osiągnięć w głównym cyklu. Wiele się zmieniło odkąd Pablo wrócił po kontuzji łokcia, ale po drodze pojawiały się też inne urazy. Ostatnie dwie porażki zaliczył w Rzymie i to z Argentyńczykami (Burruchaga i Ugo Carabelli), więc do trzech razy sztuka. Ogólnie jak spojrzymy w historię jego spotkań to niestety próżno jest szukać zwycięstw nad dużymi nazwiskami i byśmy musieli wybierać w takich nazwiskach jak Majchrzak z początku roku. Dlatego nie jestem optymistą, ale na pewno wolne warunki nie będą domeną Comesani, który bazuje na serwisie i raczej woli przyśpieszać grę. Na pewno będzie pewniejszy na podaniu, ale to nie musi być kluczowe. Obejrzałem jego ostatni mecz z Etcheverry’m i zagrał w nim poniżej swojego poziomu, więc można się zastanawiać czy dyspozycja spadła czy zwyczajnie odpuścił przed szlemem. Z kolei wcześniej w Rzymie dał pokaz świetnego tenisa z Rune, choć też przegrał. Spory dylemat, ale raczej po tym kursie nie grałbym w stronę faworyta, a raczej wybrałbym kierunki overowe, bo jak Comesana wygra to raczej nie będzie to spacerek.

Mpetshi Perricard 🇫🇷 vs. Bergs 🇧🇪

Faworytem bukmacherów jest Francuz, co do którego mam bardzo mieszane odczucia. W teorii wyglądał nieźle w ostatnim starciu z Auger-Aliassime’em, ale warunki w Paryżu mogą być jeszcze wolniejsze, co na pewno mu nie pomoże jak i formuła best of 5, która zazwyczaj dla serwismenów nie jest szczególnie dobra, gdyż trzeba trzymać wysoki poziom serwisu na długim dystansie, a to bardzo trudne zadanie. Dlatego nieco mnie ten kurs odpycha, choć zapewne argumentem przemawiającym za tymi kursami jest fakt, że Belg miał ostatnio przerwę spowodowaną kontuzją barku i zrobił sobie przerwę, a przy okazji rozstał się z trenerem. Wystąpił tylko w Genewie, gdzie gładko przegrał z Fucsovicsem, więc trudno być optymistą. Z drugiej strony na gospodarza wiele nie trzeba i podstawą jest wysoki procent pierwszego serwisu, a w wymianach to Zizou może być nieco lepszy, który musi mądrze obijać stronę bekhendową rywala. Giovanni jeszcze nigdy nie wygrał meczu na Roland Garros, a w dwóch ostatnich edycjach przegrał pięcio-setowe boje. Teraz też zapowiada się na niekrótkie spotkanie, bo obaj bazują na sile ofensywnej i raczej nie spodziewam się gładkiej wygranej, którejś ze stron. Żaden z nich na dziś nie jest godny zaufania i raczej dużego wyniku tu nie zrobią.

ZAŁÓŻ KONTO W BETCLIC Z KODEM TBD I ODBIERZ DODATKOWE TYPY!

Opelka 🇺🇸 vs. Hijikata 🇦🇺

Jedno ze spotkań, które raczej pominę lub obejrzę fragmentarycznie, gdyż obaj w tych warunkach są słabi i raczej mogą być szczęśliwi, że trafili na siebie w I rundzie. Faworytem bukmacherów jest Opelka, lecz jak już kilkukrotnie mówiłem – serwismeni mają spory problem z domykaniem spotkań na tak długim dystansie. Mecz odbędzie się dość wcześnie, więc to mały handicap dla Amerykanina. W ostatnim czasie jego wyniki były słabe i odnotować tylko warto jego zwycięstwo nad Jacquetem i Moutetem we francuskim challengerze, więc serwis musiał działać, bo bez tego ani rusz. Hijikata jednak ma jeszcze większe powody do optymizmu, gdyż pokonał Basavareddy’ego, Baeza oraz Hassana, a po bliskim meczu uległ późniejszemu triumfatorowi Mpetshi Perricardowi. Dlatego na pewno nie skreślałbym go w tym boju i może na serwisie nie ma za wiele do powiedzenia, to już w wymianach może mieć i zapewne będzie je przedłużać. Na pewno jest świadomy, że zdrowie nie jest domeną Opelki i w końcu zaczną się problemy z plecami czy też nadgarstkiem, więc im dłuższy mecz tym lepiej dla Australijczyka. Dlatego jestem w stanie uwierzyć, że ten mecz będzie dość długi i zobaczymy co najmniej dwa bliskie sety. Panowie niedawno spotkali się w Madrycie i w warunkach bardziej sprzyjających Opelce minimalnie lepszy okazał się Amerykanin.

Cerundolo F. 🇦🇷 vs. Diallo 🇨🇦

Bardzo niski kurs na Argentyńczyka, co nie może dziwić, bo jego forma w tym roku jest bardzo wysoka i stanowi zagrożenie dla graczy ze ścisłej czołówki, co pokazał niejednokrotnie. Co prawda ostatni mecz z Lehecką był słaby, ale pamiętajmy, że jesteśmy przed szlemem i każdy ma inne priorytety. Francisco wie, że ma szansę na życiowy wynik, a w dwóch ostatnich edycjach osiągnął IV rundę. Kanadyjczyk z kolei nie wygrał jeszcze nigdy meczu w drabince głównej Roland Garros i jego ostatnie mecze nie napawają optymizmem. Oczywiście osiągnął znakomity wynik w Madrycie, ale tam wszedł do turnieju jako lucky loser i warunki były znacznie szybsze, więc nadrobił sporo serwisem i odważną grą. Teraz będzie znacznie wolniej i nie wiem co musiałby zrobić, by znaleźć odpowiedź na regularność faworyta. Co prawda Diallo ograł go w ich jedynym meczu, ale była to szybka hala i całkiem inne warunki. Teraz te faworyzować będą Cerundolo i inny wynik niż pewne zwycięstwo będzie niespodzianką. Kurs raczej z tych nieopłacalnych.

Michelsen 🇺🇸 vs. Cerundolo J.M. 🇦🇷

Na papierze jest to bardzo równe spotkanie, choć obaj gracze pochodzą z totalnie różnych światów. Michelsen cały czas nabywa doświadczenie na mączce grając w głównym cyklu, choć zdecydowanie bardziej preferuje korty twarde. Z kolei Cerundolo grywa głównie w challengerach, lecz prawie tylko i wyłącznie na mączce, więc jego doświadczenie jest nieocenione i w ostatnim czasie pokazywał dobry tenis. Ograł w Madrycie FAA, a w Paryżu przeszedł kwalifikacje w dość dobrym stylu zostawiając w tyle między innymi Galana. Amerykanin dość poważnie potraktował przygotowania do Roland Garros i wystąpił w kilku turniejach, a zdecydowanie najlepiej poradził sobie w Estoril, gdzie niespodziewanie triumfował, a obsada była bardzo dobra, przez co jego notowania wyraźnie wzrosły i jest dziś niewielkim faworytem. Później jednak było już znacznie gorzej i przegrał w Borgesem oraz Djere. Na pewno jego przewagą będzie tu ofensywa i raczej będzie starał się zepchnąć Cerundolo do głębszej defensywy i to chyba najlepszy sposób, gdyż w dłuższych wymianach ze starym wygą może mieć problem, a do tego dochodzi aspekt lewej ręki, która dla wielu bywa problematyczna. Przy bardzo dobrym dniu Amerykanin jest w stanie ten mecz wygrać, ale wszystkie słabości mogą być wykorzystane, bo Manuel tylko na to będzie czekać i kontrować. Raczej nie postawiłbym na zwycięzcę w tym meczu, bo to bardzo trudne zadanie, ale dłuższy mecz na pewno nie zdziwi.

Tirante 🇦🇷 vs. Dzumhur 🇧🇦

Bośniak ostatni raz w głównej drabince Roland Garros grał sześć lat temu, więc bardzo dawno i teraz pozwolił mu na to w końcu ranking. Przed laty potrafił dochodzić do III rundy i to dwukrotnie, a ostatni rok pokazał, że ma cały czas potencjał, by grać na dość wysokim poziomie i bywały tygodnie na niższym szczeblu, w których dominował. Ostatni mecz z Rublevem był jednak poniżej jego poziomu i usilnie obijał siatkę. Ogólnie w ostatnim czasie zaliczył dość sporo porażek, co może martwić jego obóz, a Tirante wręcz przeciwnie i odżył po kryzysie trwającym do początku maja. Przez kwalifikacje nie przebrnął i dostał się do turnieju jako LL, ale w finale obyło się bez wstydu, gdyż na pełnym dystansie okazał się gorszy od Quinna. Czysto technicznie wiele lepszym zawodnikiem jest Dzumhur, ale Tirante nadrabia swoją dynamiką i siłą fizyczną, więc nie jest typowy tenis zawodnika z Ameryki Południowej. Dwa lata temu był jedną z rewelacji turnieju, gdyż przeszedł kwalifikacje i awansował do II rundy, a przed rokiem był też tego bliski i zabrakło niewiele. Kursy na Bośniaka spadają, ale mimo to jest niewielkim faworytem bukmacherów i trzeba się z tym zgodzić. Damir nie jest na tyle stabilnym zawodnikiem, by dominować przez całe spotkanie, szczególnie w formule best of 5 i Thiago staje przed dużą szansą na sprawienie małej niespodzianki, bo w takich kategoriach można to rozpatrywać. Raczej spodziewam się dłuższego spotkania.

Kopriva 🇨🇿 vs. Monteiro 🇧🇷

Dla obu zawodników obecny czas jest wręcz przeciwnością, bo Czech zalicza raczej najlepszy okres w karierze, a Brazylijczyk jeden z najgorszych od lat. To też widać po kursach, gdyż bukmacherzy wyraźnie faworyzują Koprivę, który w ostatnich tygodniach zaliczył dobre turnieje głównego cyklu w Marrakeszu, Madrycie oraz Rzymie. Nie ogrywał może zawodników z szerokiej czołówki, ale nabrał odpowiedniego doświadczenia, które może teraz procentować. Monteiro z kolei zalicza serię pięciu porażek z rzędu i to z rywalami stricte rodem z challengerów, więc jest to co najmniej zastanawiające co się z nim stało, bo to chłopak z ogromnym potencjałem. Być może znów przywlekła się kontuzja, a już kreczował ze względu na pachwinę. Pomimo argumentów wskazujących wyraźnego faworyta, nie zagram w jego kierunku, bo już wielokrotnie Brazylijczyk pokazywał klasę, gdy nikt na niego nie liczył. To jeden z tych graczy, którzy ot tak z niczego potrafią grać swój najlepszy tenis i jestem przekonany, że on się w końcu przełamie, pytanie czy już teraz czy za parę tygodni. Ma wiele większe doświadczenie w turniejach wielkoszlemowych. Jego lewa ręka jest dużym handicapem i co ważne potrafi narzucić swój styl gry. Nic obecnie nie wskazuje, że miałby tu sprawić niespodziankę, ale robił to z wiele trudniejszymi nazwiskami. Może osiągnięć na Roland Garros nie posiada, ale w kilku edycjach zaliczył parę znakomitych i długich bojów.

Galan 🇨🇴 vs. Royer 🇫🇷

Jedno z mniej interesujących spotkań pierwszej rundy, gdyż mamy Francuza z dziką kartą oraz lucky losera, który zastąpił dalej kontuzjowanego Carballesa Baenę. Royer w ostatnim czasie może nie brylował, ale zaliczył kilka bardzo dobrych występów w challengerach na cegle, szczególnie w Afryce. Ten mecz raczej nie ma wyraźnego faworyta. Galan w finale kwalifikacji przegrał z dość mocnym ostatnio Cerundolo, więc to nie była żadna niespodzianka. Na pewno przewagą Kolumbijczyka będzie doświadczenie, gdyż od lat jest w tourze, choć głównie na styku głównego cyklu i challengerów. Potrafi przepaść na długie miesiące i nagle zaskoczyć, szczególnie na dużych imprezach i to jeden z graczy, których nigdy nie można lekceważyć, podobnie jak Monteiro. Na swoim koncie w tym roku posiada już dwa tytuły w challengerach, lecz zdobyte w Ameryce Południowej, więc potencjał cały czas posiada. Jakbym miał na siłę obstawić to raczej wybrałbym kierunek overowy i nie faworyzowałbym zbyt mocno żadnego z nich. Royer zapewne otrzyma spore wsparcie publiczności i wypada, by się odwdzięczył za otrzymaną dziką kartę.

Hassan 🇱🇧 vs. Gigante 🇮🇹

Spotkanie pomiędzy kwalifikantami, którzy w pełni zasłużenie przeszli swoje sekcje. Włoch miał dwóch trudnych rywali jakimi byli Kym (jeszcze nieregularny) i bardzo mocny ostatnio Moller, którego bekhend stoi na wysokim poziomie. Hassan z kolei miał w mojej opinii znacznie łatwiejsze rywale, bo ograł nie do końca zdrowego Kotova, a później było może nawet łatwiej – Wayenburg oraz Trotter czyli zawodnicy, którzy na mączce za wiele nie wygrywają. Dlatego po kwalifikacjach, ale nie tylko mocniejsze notowania posiada Gigante, który cały czas dojrzewa i powtórzył wyczyn z Australian Open, gdzie też wszedł do drabinki głównej. W Paryżu rzecz jasna zadebiutuje, ostatnie turnieje mogły napawać optymizmem, jest graczem też bardziej stabilnym, nie zaliczającym aż tylu wpadek, więc mi jest nieco bliżej do niego. Kursy zresztą też to sugerują i raczej nie widzę w nich value. Hassana oczywiście stać na wielkie mecze i ma większe narzędzia ofensywne od Matteo, więc na pewno nie można go lekceważyć. To wcale nie musi być krótki mecz, choć Libańczyk jeszcze nie miał tu mocnego rywala i powoli poprzeczka wędruje wyżej.

Marozsan 🇭🇺 vs. Nardi 🇮🇹

Ciekawe spotkanie, choć nazwiska może nie przyciągają. Obaj jeszcze nie zaistnieli na Roland Garros, ale być może w tym roku się to zmieni, bo w ostatnim czasie grali dobry tenis. Węgier zaliczył serię udanych turniejów tj. Monte Carlo, Monachium oraz Rzym, z których musi być zadowolony, bo ogrywał choćby Humberta, Fonsecę czy Rubleva. Włochowi brakuje spektakularnych wyników, ale zauważyłem wyraźny progres i spotkania w Rzymie z Cobollim i De Minaurem zrobiło na mnie wrażenie, bo wyglądał świetnie długimi momentami. Następnie w Turynie potwierdził dobrą dyspozycję i pokonał solidnego Navone, więc patrząc na dzisiejsze kursy jestem trochę zaskoczony, że Fabian jest aż tak mocno faworyzowany. Liczyłem na zdecydowanie bliższe kursy, a one jeszcze bardziej wzrastają na Nardiego, co dość mocno zastanawia czy nie ma żadnej kontuzji. Odpuścił występ w Genewie, więc być może jest coś na rzeczy. Tak czy inaczej po tak niskim kursie nie warto uderzać w stronę Marozsana i jeśli coś ruszać to w underdoga, choć te notowania są martwiące. Normalnie raczej celowałbym w over gemowy lub nawet seta.

Tiafoe 🇺🇸 vs. Safiullin 🏳️

Obaj gracze raczej stronią od kortów ziemnych i wylosowali dość korzystnie, bo żaden nie jest bez szans. Frances przez wiele lat miał problem z Roland Garros i odpadał zawsze w I rundzie, aż coś ruszyło i w trzech ostatnich edycjach wygrywał pierwszy mecz, choć nie były to duże zwycięstwa i raczej ogrywa zawodników w swoim zasięgu. Safiullin z kolei ma jeszcze gorszy bilans, gdyż tylko raz awansował do II rundy, ale co gorsze jego ostatnia dyspozycja jest fatalna, choć niekoniecznie chodzi o uraz i mówił, że stracił pewność siebie. Fatalnie wypadł w starciach z Mollerem, Rinderknechem i Bublikiem, z którymi nawet nie urwał seta. Dlatego nie mam, co do niego oczekiwań. Trudno też mieć, w stosunku do Amerykanina, bo ten gra mocno w kratkę. W Madrycie na szybszych kortach wypadł poprawnie, ale później ogrywał już tylko Bu i przegrał gładko z Bautistą Agutem. Raczej żaden z nich nie jest na tyle przekonujący, bym postawił na nich pieniądze. Kuszący jest over setowy, szukając poniekąd przełamania serii Rosjanina i w zasadzie na tym moje pomysły się kończą, bo raczej kurs na zwycięstwo faworyta nie jest zachęcający.

Musetti 🇮🇹 vs. Hanfmann 🇩🇪

Niemiec nieco mnie zaskoczył, bo nie spodziewałem się, że pomimo swojego wysokiego doświadczenia dość komfortowo przejdzie przez kwalifikacje. Największe problemy miał w pierwszej rundzie z Buse, ale później już rywale nie byli tak trudni i pokonał Martineau oraz Drogueta, których forma była mocno przeciętna i to trzeba podkreślić. Musetti może być rywalem ze zbyt wysokiej półki, tym bardziej, że ostatni czas ma znakomity i praktycznie, co duży turniej robił świetny wynik. W Monte Carlo, Madrycie i Rzymie ustąpił tylko Alcarazowi i Draperowi czyli zdecydowanie najlepszym zawodnikom w ostatnich miesiącach. Nie do końca wiem czym miałby Hanfmann go zaskoczyć i jedyne, co przychodzi mi do głowy to bardzo dobry serwis, choć w jego przypadku jest dość nieregularny i zdecydowanie bardziej leżą mu nieco szybsze korty ziemne. Dlatego też historia jego dokonań w Paryżu jest mierna, gdyż tylko raz przeszedł I rundę. Z kolei faworyt grał już dwa razy w IV rundzie i wydaje się, że to odpowiedni moment na zrobienie kolejnego kroku i życiowego wyniku. Yannick raczej będzie zbyt mało regularny, by zagrozić Lorenzo i musiałby zagrać swój życiowy tenis, by sprawić niespodziankę. Set będzie już dużym osiągnięciem i zadaniem bardzo trudnym.

Brooksby 🇺🇸 vs. Faria 🇵🇹

Faworytem starcia jest Amerykanin i muszę się z tym zgodzić, choć raczej nie będzie to pojedynek najwyższych lotów. Forma obu graczy jest wątpliwa i raczej muszą być zadowoleni z tego losowania. Brooksby zagrał świetnie na cegle w Houston, gdzie triumfował w bardzo dobrym stylu, ale już później było tylko gorzej i zaliczył kilka wpadek, a wygrał tylko jeden mecz z czterech. Na Roland Garros jeszcze nigdy nie wygrał meczu w turnieju głównym, ale raz przeszedł kwalifikacje. Faria po rewelacyjnym starcie roku wyraźnie obniżył loty i ostatni mocniejszy akcent zaliczył w Santiago. Ostatnio miał problemy zdrowotne związane z ramieniem i wycofywał się z challengera i kreczował w kwalifikacjach do Rzymu. Od tego czasu nie widzieliśmy go na korcie, ale jego dość fizyczny styl w połączeniu z wolnymi warunkami może być trudny dla niego i cierpliwość Amerykanina może wziąć górę. Portugalczyk na pewno będzie napierać i liczyć na wysoki procent pierwszego serwisu. Technicznie na pewno trochę będzie odstawać i gdyby Jenson był w wyższej formie to zapewne zagrałbym w jego kierunku, tym bardziej, że nie wiemy w jakiej dyspozycji jest rywal. Zapewne doszedł już do siebie, ale może brakować mu rytmu i pewności. Dla obu II runda będzie raczej planem maksimum.

Machac 🇨🇿 vs. Halys 🇫🇷

Faworytem tego starcia jest Czech, ale można mieć pewne wątpliwości, bo ten nie dograł ostatniego meczu w Genewie ze względu na kontuzję łydki i pozostało mu mało czasu, by dojść do siebie. Nie trudno zauważyć, że kontuzje bardzo często doskwierają Tomasowi i gdyby nie one byłby może jeszcze wyżej w rankingu i pukałby do czołowej dziesiątki. W starciu z Norrie’em nie był w stanie do końca biegać i w grze utrzymywał go tylko i wyłącznie agresywny styl gry, gdyż prawie w każdym uderzeniu szukał winnera, lecz na dłuższą metę nie miało to prawa bytu. Oczywiście jakby doszedł do siebie to kursy wtedy byłyby jak najbardziej uzasadnione, a tak nie widzę w nich value, bo kto wie czy nie przyleci do Paryża, bo tylko spróbować swoich sił, a niekoniecznie pokazać najlepszy tenis. Halys wystąpił także w Genewie i poszło mu całkiem nieźle jak na jego potencjał, bo ograł Munara i walczył jak równy z Fritzem, choć tam warunki były szybsze niż są w Paryżu i to na pewno osłabia jego notowania. Formuła best of 5 także nie musi być jego atutem, choć patrząc na zdrowie Czecha to można mieć mieszane odczucia, który będzie bardziej cierpiał wraz z upływającym czasem. Quentin od ponad dekady próbuje swoich sił w Paryżu i tylko raz przebrnął I rundę, co już mówi wiele o jego potencjale na dobry wynik. Na pewno nie jest graczem godnym zaufania w tych warunkach i jakby Machac byłby zdrowy to raczej grałbym w jego kierunku, a tak niestety wypada odpuścić.

Nava 🇺🇸 vs. Van De Zandschulp 🇳🇱

Amerykanin ponad miesiąc temu zaliczył serię 19 zwycięstw z rzędu na kortach ziemnych w Ameryce Północnej i Południowej, czego efektem jest dzika karta do Roland Garros, choć już w Tunisie i Hamburgu wypadł blado, więc to kolejny przypadek, że mączka mączce nierówna i wiele zależy od klimatu oraz specyfiki nawierzchni. Nava też nie był nigdy zbyt stabilnym graczem, więc ta seria była dość zaskakująca, ale jak widać niewiele po niej zostało. W pierwszej rundzie wylosował jednak dość dobrze, bo Holender ma w ostatnim czasie poważne problemy zdrowotne i nie widzieliśmy go na korcie od Madrytu, a jego występ w Paryżu jest niepewny, choć trenuje tu od kilku dni. Jego problemem jest ból w pachwinie, więc rosną szanse dla Emilio i widać wyraźne spadki kursów w jego kierunku, co specjalnie nie może dziwić. Amerykanin ma prawo ten mecz wygrać, tym bardziej, że nie wiemy jak przygotowany fizycznie będzie Holender i czy stać go będzie na ewentualny długi bój. W tym przypadku warto zabezpieczyć się opcją krecz=brak zwrotu, co często oferuje fortuna. Dla Botica turniej w Paryżu nie był nigdy szczególnie szczęśliwy, choć pamiętamy jak w wielkim stylu ogrywał Hurkacza parę lat temu.

Borges 🇵🇹 vs. Jacquet 🇫🇷

Dość wyraźnym faworytem bukmacherów jest Portugalczyk, co specjalnie nie może dziwić, choć nie wynika to raczej z formy Borgesa, a raczej z braku konkretnych argumentów ze strony Jacqueta, bo ten w ostatnich tygodniach nie brylował nawet w challengerach. Magia Paryża jednak zrobiła swoje i przeszedł kwalifikacje, choć trzeba przyznać, że nie było to trudne losowanie. Najpierw wypalony i słaby na mączce Daniel, następnie wracający po kontuzji Napolitano i w finale nieprzewidywalny Rodionov, któremu często wysiada głowa. Jacquet oczywiście ma narzędzia, by walczyć w takich meczach jak równy z równym, lecz tego nie pokazuje na niższym szczeblu. Teraz ma rywala, którego może ugryźć, bo Nuno wpadł w mały dołek i zaliczył kilka słabszych spotkań, czego efektem były porażki z Kecmanoviciem, Seyboth Wildem oraz Ofnerem, choć w żadnym z nich mocno nie odstawał. Portugalczyk raczej nie jest zawodnikiem, który łatwo oddaje mecze i nawet jak mu nie idzie to walczy do końca. Dlatego nieco bliżej mi do niego, ale doceniam potencjał Francuza i na pewno go nie skreślam, więc przy dobrym dniu widzę jak nawet wygrywa seta czy też pokrywa over gemowy i chyba na więcej bym się nie skusił. To jest dobry moment dla faworyta, by nieco poprawić bilans na Roland Garros, gdyż do tej pory wygrał tylko jeden mecz i to na żyletki z Isnerem.

Shelton 🇺🇸 vs. Sonego 🇮🇹

Obaj zawodnicy są w dołku od jakiegoś czasu i ciężko ogląda się ich spotkania na mączce, więc też nie dziwią kursy, które za mocno nie sugerują zwycięzcy. Shelton ma tę przewagę, że potrafi dużo załatwić serwisem, ale kompletnie nie było tego widać zarówno z Mensikiem jak i Munarem, którzy go zdominowali, a on sam był jakby nieobecny, może coś mu nawet dolegało. Sonego z kolei w Madrycie ograł Kecmanovicia i to w zasadzie tyle z dobrych wiadomości. Poza tym głównie zawodził i ciężko ogląda się jego toporny tenis oparty na dynamice i forhendzie. Dlatego ciężko mieć tu swojego faworyta. W teorii wolniejsze warunki to raczej przewaga Lorenzo, ale on też raczej lepiej sobie radzi na nieco szybszych kortach. Pamiętamy jak rywalizowali ze sobą w Australian Open i wtedy ich forma była najwyższa. Wtedy obaj byli na górce i teraz też obaj są w dołku. Nie mam tu rozsądnej propozycji, bo skutecznie zniechęcili mnie do oglądania swoich spotkań. Nie wiem czy mogą być zadowoleni z tego losowania, ale obaj mają mniej więcej równe szanse. Mecz odbędzie się późno, co raczej nie będzie przewagą dla Amerykanina.

TYPY I ANALIZY NA PONIEDZIAŁEK 26.05.2025 & WTOREK 27.05.2025

Altmaier 🇩🇪 vs. Fritz 🇺🇸

Bardzo wyraźnym faworytem według bukmacherów jest Amerykanin, ale jeśli ktoś oglądał jego ostatnie mecze to wie, że do optymalnej formy jest mu jeszcze daleko – porażka z Gironem i Hurkaczem oraz męki z Halysem. Nie czuje się na mączce zbyt pewnie i widać to zresztą po jego historii startów w Paryżu, gdyż dopiero przed rokiem pierwszy raz osiągnął IV rundę, a wcześniej maksymalnie dochodził do III. Oczywiście w grze będzie go trzymał serwis i w wymianach cały czas to solidny zawodnik, ale brakuje mu tej pewności, którą posiada na kortach nieco szybszych. Niemiec to zawodnik nieprzewidywalny, który ma duże umiejętności sprawdzające się na mączce, ale nie potrafi utrzymać przez dłuższy czas dobrej dyspozycji. Ostatnio w Turynie grał jak z nut, aż przyszedł mecz z Bublikiem i przeszedł trochę obok meczu, a kilka dni później podobnie było z FAA. Dlatego trudno stwierdzić jaką twarz Daniela zobaczymy, ale on ma potencjał by w roli underdoga robić duże rzeczy. Rok temu odpadł po równej walce z Tsitipasem, a pięć lat temu potrafił osiągnąć IV rundę grając od kwalifikacji. Jeśli nie urwie seta to powinien powalczyć chociaż o trochę gemów. Fritz nie przekonuje, ale to cały czas bardziej stabilny zawodnik, który serwisem może sporo załatwić.

Auger-Aliassime 🇨🇦 vs. Arnaldi 🇮🇹

Jedno z najciekawszych spotkań pierwszej rundy. Kanadyjczyk raczej nie może być zadowolony z losowania, bo jako gracz rozstawiony trafił wręcz najgorzej i mógł liczyć na wiele łatwiejsze nazwisko. Arnaldi to zawodnik, którego stać na wielkie mecze, co pokazywał już niejednokrotnie, a rola underdoga może tylko mu w tym pomóc. Jednak jego wadą jest niestabilność i potrafi też zaliczać wpadki, tam gdzie mało kto się tego spodziewa jak niedawno z Gasquetem czy u siebie z Bautistą Agutem. To mogą być fajerwerki w jego wykonaniu, jak i bardzo rwany mecz z dobrymi momentami. Problem mam jednak też z Felixem, który jest po fatalnej serii porażek i widać, że zablokował się mentalnie i nawet gdy rozgrywał dobry mecz, to zacinał się i oddawał przewagę. W Hamburgu wyglądał jednak znacznie lepiej i widać jak bardzo mu zależało. Pokazał sporo dobrego tenisa i to na pewno dodało mu trochę pewności, ale już półfinał z Rublevem zawiódł i powinna zapalić się lampka przy typowaniu tego meczu. Niestety któryś z nich odpadnie już na etapie I rundy. Przed rokiem obaj osiągnęli IV rundę, więc mają czego bronić. FAA dwa razy grał w IV rundzie, ale też trzy razy odpadał w I, więc sinusoida. Arnaldi z kolei przed rokiem ograł tutaj Filsa, Mullera oraz Rubleva, a zatrzymał się dopiero na Tsitsipasie, więc to robi wrażenie, lecz jak pisałem stabilizacja nie jest jego domeną i nie ma żadnej gwarancji, że znów będzie świetny. Jakbym miał obstawiać to raczej poszedłbym w długość meczu jak sety, bo gładka wygrana któregoś z nich będzie lekkim zawodem. Obaj mają narzędzia, by ten mecz wygrać i raczej zdecyduje forma dnia. Warto obejrzeć.

Atmane 🇫🇷 vs. Gasquet 🇫🇷

Spotkanie rodaków, które będzie ostatnim na Roland Garros dla Gasqueta. Jego historia z tym turniejem trwa od 2002 roku, więc grał w tym turnieju, gdy wielu zawodników nie było jeszcze na świecie. Richard nie grał o punkty od początku kwietnia, gdyż doznał kontuzji łydki i trenuje w zasadzie od tygodnia, by w tym turnieju wystąpić. Dlatego bliżej mi dziś do Atmane, który będzie mieć siły na ewentualny pełny dystans, choć jego doświadczenie na cegle jest wiele niższe i raczej preferuje korty nieco szybsze. W Paryżu jeszcze nie wygrał nigdy meczu i teraz dostaje jedną z większych szans, bo nie wiemy jak czuje się weteran. Na pewno stać go jeszcze na bardzo dobre występy, a na mączce w tym roku ograł już Arnaldiego oraz van de Zandschulpa, a urywał sety Altmaierowi i Cobolliemu. Przed rokiem w I rundzie wręcz ośmieszył Coricia, choć też nie był faworytem i nieco postraszył Sinnera, więc w żadnym wypadku nie można go lekceważyć. Być może taki tenis wystarczy na rodaka, a jego bekhend to cały czas majstersztyk. Ważniejsze pytanie czy wystarczy paliwa na nieco dłuższy dystans niż trzy sety. Bliżej mi dziś do Atmane, choć będę się cieszyć jakby kariera Gasqueta trwała dalej, bo na to w pełni zasługuje.

Basilashvili 🇬🇪 vs. Rocha 🇵🇹

Los tak chciał, że w pierwszej rundzie spotyka się dwóch kwalifikantów. Pierwszy z nich dość mocno doświadczony i cały czas nieprzewidywalny, na tyle, że przeszedł kwalifikacje, choć nie wierzyłem w jego trzy dobre mecze z rzędu. Drugi z kolei Portugalczyk, który start sezonu miał bardzo dobry, kiedy to prawie przeszedł kwalifikacje Australian Open, ale później przepadł i tuż przed Paryżem wyraźnie odżył. Obaj mają świetną technikę i sporo do powiedzenia z głębi kortu, więc spodziewam się raczej dobrego meczu, choć kluczowa będzie dyspozycja Gruzina. Czy będzie grać na miarę potencjału czy może rozdawać prezenty. Wszystkie trzy mecze wygrał bez straty seta, choć spodziewałem się, że będą problemy z Vacherotem i mocno wspieranym z trybun Blancaneauxem, ale nic bardziej mylnego. Teraz jednak jakbym miał grać to raczej szukałbym przełamania tej serii i raczej zagram co najmniej jednego seta underdoga, bo Portugalczyk jest tu w bardzo dobrej pozycji do ataku. Nie ma nic do stracenia i jest zbudowany dużymi zwycięstwami z Barriosem Verą oraz van Assche. Będzie to jego debiut w szlemie czyli też w formule best of 5, ale mam nadzieję, że nie będzie to rzutować negatywnie na rezultacie tego meczu. Kursy na Rochę jeszcze bardziej wzrastają, co mnie nieco dziwi i notowania Nikoloza raczej nie powinny być aż tak wysokie, bo to tykająca bomba.



Bautista Agut 🇪🇸 vs. Rune 🇩🇰

Zdecydowana większość argumentów przemawia za Duńczykiem, co zresztą widać po kursach i od razu warto zaznaczyć, że nie warto grać w jego kierunku, bo nie ma w tym żadnego value. Holger potrafi grać znakomite spotkania, jak choćby w Barcelonie, gdzie triumfował w finale nad Alcarazem, ale trzeba też podkreślić, że miewa też wiele gorsze występy i chyba nie ma takiego drugiego zawodnika w szerokiej czołówce czy nawet TOP 100, który ma tyle problemów ze zdrowiem. W Madrycie miał problem z kolanem i kreczował. W Rzymie przegrał z Moutetem, gdzie ograniczało go udo i skurcze. Wcześniej kilkukrotnie miał gorączkę czy też zatrucie pokarmowe, więc jest to fantastyczny zawodnik, ale nie warto mu ufać w roli faworyta. W teorii ma dobrego rywala na start, bo Bautista Agut nigdy nie był specjalnym fanem mączki, a już ma swoje lata i raczej fizycznie nie zdominuje tego meczu, ale jego ostatnie mecze były nadspodziewanie dobre. Ograł pewnie Girona oraz Tiafoe czyli zawodników nieco stroniących od mączki i dał radę stworzyć zagrożenie w I secie z Cobollim, lecz w II partii zabrakło już mu broni. Bautista Agut grał wiele lat temu w IV rundzie w Paryżu, ale widać wyraźnie, że to jego najgorszy turniej wielkoszlemowy. Rune z kolei poniżej IV rundy nigdy nie zszedł i ma wręcz obowiązek tu wygrać, lecz nie po tym kursie. Na ten mecz raczej nie ma dobrego rozwiązania.

Draper 🇬🇧 vs. Bellucci 🇮🇹

Wydaje się, że to dość dobry rywal na start dla Brytyjczyka, choć w takich warunkach nie może nikogo lekceważyć. Bellucci jeszcze nigdy nie wygrał meczu w głównej drabince Roland Garros, ale potrafił przed rokiem przejść kwalifikacje i później walczyć jak równy z Tiafoe, lecz akurat Amerykanin nie jest dobrym wyznacznikiem potencjału. Włoch też nie wygrał żadnego meczu od czasu Monte Carlo, więc to nie świadczy o nim dobrze. Na pewno jego tenis jest efektowny, choć pasujący głównie do kortów szybszych i halowych, bo świetnie operuje slajsem, posiada kąśliwy serwis i ma ciąg na siatkę. Na wolnej mączce wcale to nie musi się sprawdzić, a Draper będzie bardzo regularny, a na tej nawierzchni też poczynił spory postęp. Zrobił świetny wynik w Madrycie (tam akurat jest szybciej) i solidny w Rzymie zatrzymując się na Alcarazie i walcząc z nim momentami jak równy. Mattia musiałby zagrać znakomity mecz, by go ograć i przy okazji Jack poniżej swojego ostatniego poziomu, a raczej rzadko obniża poprzeczkę. Spodziewam się niełatwej przeprawy, ale raczej nie ryzykowałbym w kierunku sensacyjnego wyniku, bo ciężko znaleźć ku temu argumenty i byłoby to siłowane. To chyba odpowiedni moment, by Draper wygrał w końcu mecz na Roland Garros, bo o dziwo jeszcze tego w swoim CV nie posiada! Od zeszłego roku sporo zmieniło się na plus dla Brytyjczyka, choć pamiętajmy, że to jego najsłabsza nawierzchnia.

Bublik 🇰🇿 vs. Duckworth 🇦🇺

Australijczyk od ponad dekady wygrał w Paryżu tylko jeden mecz turnieju głównego, więc to pokazuje mniej więcej jaki jest jego stosunek do mączki. Nigdy na tej nawierzchni nie brylował i Kazach musiałby się bardzo postarać, by już odpaść, a ostatnio akurat jest dość mocno zaangażowany w grę i pokazuje sporo dobrego tenisa. Problem jednak u niego tkwi często w głowie i na długich dystansach często nie potrafi utrzymać pełnej koncentracji i ma momenty rozluźnienia, przez co uciekają sety, a czasem i mecze. Jego osiągnięcia na Roland Garros mówią także sporo, bo jeszcze nigdy nie przeszedł II rundy, więc teraz ma idealną okazję, by ten bilans poprawić. Kursy jednak mówią same za siebie i nie warto po prostu grać w stronę Saszy i najlepiej odpuścić ten mecz. Co ciekawe Duckworth w kwietniu wygrał niszowy turniej na mączce w Meksyku, lecz tamtejsze warunki dość wyraźnie odbiegają od tych w Paryżu. Obejrzenie meczu też nam za wiele nie da, bo dyspozycja Bublika jest losowa w zależności od jego samopoczucia. Formę w tym roku jednak ma bardzo dobrą i to nie ulega wątpliwości. Jak ma poprawić swój bilans to w tym roku.

Khachanov 🏳️ vs. Vukic 🇦🇺

Historia turnieju mówi sama za siebie, kto w tych warunkach jest wyraźnym faworytem. Rosjanin grał w Paryżu cztery razy w IV rundzie i dwa razy w ćwierćfinale, choć muszę przyznać, że ten rok jest dla niego trudny i rozgrywa pojedyncze bardzo dobre mecze i trochę brakuje stabilizacji. Ostatnio jednak były momenty bardzo optymistyczne, bo ograł Davidovicha Fokinę przed jego publicznością, urwał seta Paulowi oraz Alcarazowi. Widać progres, ale nie są to dalej wielkie wyniki, choć jest coraz bliżej. Teraz dostaje rywala, który powinien mu pasować, bo Vukic słabo radzi sobie w wolnych warunkach i nie bardzo ma argumenty, bo musiałby perfekcyjnie serwować, by powalczyć w tym meczu. Jeszcze nigdy nie wygrał meczu w głównej drabince Roland Garros, co już wiele mówi i zmiana tej statystyki byłaby katastrofą dla Karena, więc cała presja będzie na nim, ale pomimo tego musi wyjść z tego zwycięsko. Australijczyk wygrał ostatnio z Moreno De Alboranem czy Gironem, ale czy to wyniki, które robią wrażenie? Raczej nie. Kurs za niski, by próbować gry w stronę faworyta, a underdog nie dał argumentów, by iść w jego stronę.

Korda 🇺🇸 vs. Darderi 🇮🇹

Amerykanin tylko raz w swojej karierze odpadł w I rundzie Roland Garros, a trzy razy żegnał się z turniejem pojedynkami z Nadalem i Alcarazem, więc nie trafiał zbyt szczęśliwie. Sebastian to zawodnik dość ciężki do przewidzenia, bo miewa wielkie mecze i ogrywa szeroką czołówkę w cuglach, ale też bywa, że przechodzi obok spotkań i przegrywa z kimś niżej notowanym, pokazując fatalną mowę ciała już od pierwszych piłek. Dlatego jego spotkania najlepiej obstawiać na żywo. W I rundzie trafił na niezbyt prostego rywala, bo Darderi rozgrywa dobry sezon ziemny, w którym zaliczył kilka świetnych spotkań, ale to zawodnik dość fizyczny, który bazuje na silnym forhendzie i serwisie, a w wolnych warunkach to wcale nie musi się sprawdzić. Na pewno będzie chciał narzucić swój styl gry, lecz pytanie czy mu się uda, bo Korda ma wiele jakości z głębi kortu i nie będzie to takie proste. Widać jednak, że nie ma wielkiego zaufania u bukmacherów, a może bardziej ci doceniają Darderiego, bo kursy są dość wyrównane. Włoch w swojej karierze wygrał tylko jeden mecz w Paryżu, lecz ma jeszcze sporo czasu, bo jest graczem na dorobku. Ostatnio nieco lepsze wrażenie sprawia Luciano, ale nie widzę w tym kursie value i raczej nie zaryzykuję żadnego kierunku na ten mecz. Na siłę może over, ale Korda jest na tyle nieodgadnionym graczem, że żaden wynik nie zdziwi. Ostatnio z Munarem mocno zawiódł, ale to nie znaczy, że teraz pokaże to samo.





Passaro 🇮🇹 vs. De Jong 🇳🇱

Raczej obaj zawodnicy mogą być bardzo zadowoleni z losowania, bo mogli trafić wiele gorzej, a mamy w zasadzie parę złożoną z challengerowców z aspiracjami. Passaro zapowiadał się znacznie lepiej, ale jego kariera trochę wyhamowała i teraz się powoli odbudowuje, czego dowodem był bardzo udany turniej w Rzymie. W ostatnim meczu jednak kreczował i jego notowania siłą rzeczy spadły. W Roland Garros jeszcze nigdy nie wygrał meczu, więc zadanie będzie mieć trudne. Holender ostatnio potrafił rozgromić Davidovicha Fokinę, Fonsecę czy też powalczyć z Sinnerem. Do tego warto przypomnieć, że przed rokiem przeszedł w cuglach kwalifikacje w Paryżu. W I rundzie ograł Drapera, a w II urwał seta Alcarazowi, więc turniej mógł zaliczyć do bardzo udanych. Jakbym miał coś grać to najbliżej mi do Jespera, choć jest dość bezpiecznie wystawiony przez bukmacherów, którzy dają tu furtkę na niespodziankę.

De Minaur 🇦🇺 vs. Djere 🇷🇸

Faworytem jest Australijczyk, co nie powinno nikogo dziwić, choć mógł wylosować wiele łatwiej i ten mecz raczej sam się nie wygra. Djere ma spore doświadczenie na mączce, to jego ulubiona nawierzchnia i ostatnio był blisko urwania seta Alcarazowi. Pytanie jednak brzmi jak wygląda jego zdrowie, bo w ostatnim turniejach miał problem z ramieniem i drugi set z Hiszpanem już nie miał historii, bo nie był w pełni dysponowany, właśnie z tego powodu. Jeśli ten problem dalej istnieje to będzie miał problem wygrać z tak regularnym oponentem. Alex rozgrywa bardzo dobry sezon, poczynił progres w zasadzie na każdej nawierzchni i stać go na duże wyniki także na cegle, która wcześniej mu nie do końca leżała. Jeśli jednak Serb będzie w pełni dyspozycji to możemy zobaczyć ciekawy mecz, lecz ryzykować raczej nie będę, skoro są tak poważne wątpliwości. Na pewno doświadczenie na cegle będzie tu argumentem na plus dla Laslo, który rozegrał w tym roku parę znakomitych spotkań, ale na Roland Garros nigdy furory nie zrobił i przegrał kilka mocno stykowych spotkań. De Minaur po serii fatalnych występów w Paryżu, rok temu w końcu osiągnął ćwierćfinał, więc ma czego bronić, ale to też pokazuje jak bardzo nie było mu po drodze z tą nawierzchnią.

Tsitsipas 🇬🇷 vs. Etcheverry 🇦🇷

Argentyńczyk dwa lata temu osiągnął ćwierćfinał Roland Garros, a przed rokiem III rundę, więc trzeba przyznać, że to bardzo solidne wyniki jak na tak przeciętnego zawodnika, który opiera swoją grę na regularności i sile fizycznej, przy okazji mając lukę po stronie bekhendowej. W tym roku nie spodziewam się tak dobrych wyników, bo dość wyraźnie obniżył loty, choć ostatni turniej trochę temu zaprzecza i coś ruszyło w jego grze. W Hamburgu zdołał ograć Comesanę, Ugo Carabelliego i Leheckę czyli zawodników, którzy prezentują w tym roku raczej dobry tenis. Uległ jedynie Cobolliemu, co raczej wstydem nie jest i może z podniesioną głową polecieć do Paryża. Wylosował jednak bardzo ciężko, bo dla Tsitsipasa to najważniejszy turniej w sezonie, w którym grał już w finale, a w dwóch ostatnich edycjach zaliczał ćwierćfinały, więc ma znów trochę punktów do obrony. W okolicach lutego wydawało się, że wraca na dobre tory i znów zaczął grać bardzo dobry tenis, ale teraz znów zaliczył regres i też pojawiły się problemy zdrowotne, a dokładnie bóle pleców. Przegrywał tylko z bardzo dobrymi zawodnikami jak Fils czy Musetti, ale nie był to tenis wysokich lotów i pojawiało się sporo błędów nie tylko z bekhendu, ale też forhendu, co wcześniej się raczej nie zdarzało. Ostatni mecz z Filsem jednak nie był zły i na pewno nie ma czego się wstydzić, bo to Francuz mocno podniósł poziom i jego forhend był nieosiągalny. Patrząc jednak na kursy wystawione na Greka to można się złapać za głowę i w żadnym wypadku nie ruszyłbym nic w jego kierunku, choć wiele wskazuje na jego zwycięstwo.

Wawrinka 🇨🇭 vs. Fearnley 🇬🇧

Szwajcar dziesięć lat po swoim jedynym triumfie zagra prawdopodobnie ostatni raz w Roland Garros, mając już 40 lat, więc jak na singlistę to sędziwy wiek. Oczywiście nie będzie faworytem, choć dalej stać go na pojedyncze znakomite mecze i na I rundę pewnie się jakoś zbierze, a później już raczej będzie tylko gorzej. Rywala wylosował nie najgorszego, bo Brytyjczyk nie ma doświadczenia na cegle i zadebiutuje w Roland Garros, ale to nie znaczy, że gra na tych kortach słabo, a wszedł w sezon ziemny bez żadnych kompleksów i ograł między innymi Machaca, Fogniniego czy Lajovicia. Stara się być agresywny, co często popłaca, choć nie zawsze i to normalne, że będzie miał też wiele gorsze starty – cały czas jest to zawodnik z niskim stażem w ATP Tour. Ostatnio był też bliski urwania seta Berrettiniemu oraz Dimitrovowi, co dobrze świadczy o tym chłopaku, ale w ważnych momentach potrafił popełniać podwójne błędy, a z Włochem zabrakło zdrowia i pojawił się problem z lewą nogą. Na Wawrinkę jednak to może wystarczyć, jeśli nie zejdzie poniżej pewnego poziomu, choć w tym przypadku przydałoby się więcej cierpliwości, by zmęczyć Helweta. Stan zagrał bardzo dobrze w jednym z francuskich challengerów, ale już w kolejnym szybko odpadł z Billym Harrisem, co akurat nie jest dobrą przesłanką. Kursy na Jacoba spadają, co przesadnie nie może dziwić, bo nie jestem do końca przekonany czy 40-latkowi wystarczy paliwa, gdyby mieli rozegrać cztery, bądź pięć setów. Być może jego doświadczenie popłaci. Zwycięstwo Wawrinki niewątpliwie byłoby piękną historią, choć nie postawię na to pieniędzy.

Gaston 🇫🇷 vs. Blanchet 🇫🇷

Spotkanie rodaków, więc z góry trudność na wytypowanie dobrego rezultatu jeszcze bardziej wzrasta. Faworytem bukmacherów jest Gaston i już wiadomo, że w takiej roli raczej nie warto go obstawiać i jak już szukałbym value u rywala, który przeszedł w bardzo dobrym stylu kwalifikacje, nie tracąc w nich seta (Rodesch, Garin i Klein). U Hugo widać w bilansie dość sporo porażek, choć jak się przyjrzymy bliżej to raczej nie były to fatalne mecze. Z Jarrym przez długi czas się nieźle trzymał, a później przegrał na pełnym dystansie z Atmane i Arnaldim, więc bez wstydu. Z takimi zawodnikami jak Gaston bardzo trudno się gra, bo mają sporo do powiedzenia w defensywie, w grze na małe kara i są znakomicie przygotowani fizycznie, więc jak nie ma się narzędzi ofensywnych to zadanie staje się arcytrudne. Dużo będzie zależeć od dnia faworyta, lecz ostatni mecz z Arnaldim pokazał, że trzeba się z nim liczyć i nie zdziwię się jak ten mecz jakoś przepchnie. Rozegrał w swojej karierze parę świetnych spotkań w Paryżu, a rywal dopiero zadebiutuje w głównej drabince. Oczywiście set Blancheta jest tu też realny i raczej wahałbym się między overem setowym, a zwycięstwem faworyta, choć oba mogą okazać się trafne.

Griekspoor 🇳🇱 vs. Giron 🇺🇸

Niewątpliwie trzeba docenić dokonania Holendra w tym sezonie, który osiąga znakomite wyniki, choć styczeń w ogóle tego nie zwiastował i wyglądał na kompletnie nieprzygotowanego. Później jednak coś drgnęło i zaczął grać wręcz perfekcyjnie, mocno poprawiając swoje umiejętności w grze z końca kortu. Oczywiście opiera swoją grę na serwisie, który jest podstawą, a także woleju, lecz dołożył jeszcze coś ekstra. Może pomógł mu nowy trener, może nowa kobieta, a może to i to. Co ciekawe w międzyczasie zdążył nawet zwolnić trenera i ostatnio jego gra nieco się posypała. W Rzymie dostał tęgie lanie od Filsa, a w challengerze w Bordeaux męczył się z Atmane i przegrał bardzo gładko z Basilashvilim, co może nieco martwić. Przed rokiem w Roland Garros był o włos od pokonania Zvereva i osiągnięcia IV rundy, co i tak było jego najlepszym rezultatem w Paryżu. Giron z kolei nie jest kojarzony z mączką, bo też jego styl gry średnio odpowiada tej nawierzchni, lecz od czasu do czasu zagra bardzo dobry mecz i chyba nieprzypadkowo już dwa razy osiągał III rundę paryskiego szlema. Ostatni mecz jednak był bardzo słaby i mocno posypał się mentalnie w starciu z Bautistą Agutem, więc będzie musiał się szybko podnieść i podreperować mental. Raczej po tak niskim kursie nie skuszę się w kierunku Holendra, bo pachnie tutaj problemami, choć argumenty są głównie za nim. Marcos może ugrać coś wyłącznie błędami rywalami i swoim nieustępliwym przebijaniem, co może być za mało.

ZAŁÓŻ KONTO W BETCLIC Z KODEM TBD I ODBIERZ DODATKOWE TYPY!

Bonzi 🇫🇷 vs. Herbert 🇫🇷

Spotkanie rodaków i przy okazji gospodarzy, które jest bardzo trudne do typowania z wielu względów. Panowie w ostatnim czasie mają swoje problemy, co jest najważniejszą informacją. Bonzi nie pojawił się na korcie od czasu kontuzji w Madrycie, kiedy to fantastycznie wyglądał w starciu z Fritzem, aż nagle doznał kontuzji mięśni brzucha, po czym zszedł z kortu i kreczował. Jakby miał znów wyglądać podobnie to raczej nie dałby większych szans Herbertowi, lecz zakładam, że absencja raczej nie polepszy jego formy i tu mamy spory znak zapytania, bo od tamtego meczu mija miesiąc. Herbert z kolei ma problem natury sportowej, bo wpadł w kryzys i ma problem by z niego wyjść. W ostatnim czasie ograł tylko Daniela, a do tego dołożył pięć porażek. Miał swój moment w marcu i kwietniu, kiedy to brylował na betonie, ale i też mączce, ale raczej można się było spodziewać, że nie będzie ta dyspozycja trwać wiecznie i Pierre zbliża się powoli do końca kariery, co zresztą sam sugerował, że tenis już nie jest tak ważny i na pierwszym miejscu stawia rodzinę. Herbert od wielu lat startuje w Roland Garros i tylko cztery razy zdołał przejść pierwszą rundę i moim zdaniem formuła best of 5 przy jego stylu raczej nie jest dla niego handicapem. Dla Bonziego też nie jest to szczególnie szczęśliwy turniej, bo nigdy nie przeszedł przez II rundę i zrobił to ostatni raz pięć lat temu. Mecz zagadka głównie ze względu na ostatnią kontuzję faworyta i dość długą absencję.

Fils 🇫🇷 vs. Jarry 🇨🇱

Początek sezonu ziemnego dla Francuza był bardzo obiecujący, lecz Madryt i Rzym trochę zawiodły. Porażka z Comesaną pomimo prowadzenia 5-1 oraz mecz niewykorzystanych szans ze Zverevem i gładka porażka w II secie. Oczywiście to jest cały czas bardzo dobry tenis, na wysokim tempie i intensywności, co jest nieosiągalne dla wielu zawodników, o czym przekonał się nawet Tsitsipas, który nie miał odpowiedzi na potężne forhendy Arthura. W I rundzie w teorii dostaje niewygodnego rywala, który potrafi grać na cegle i do tego dokłada mocny serwis, ale różnica w technice i w grze z głębi kortu powinna zrobić różnicę. Tym bardziej, że dyspozycja Chilijczyka jest daleka od optymalnej i po Rzymie spadł już daleko w rankingu, więc czeka go powrót do challengerów i ponowna odbudowa rankingu, w czym już ma doświadczenie. Nicolas tylko w jednej edycji wyszedł poza I rundę Roland Garros, więc wcale wolna mączka nie jest jego sprzymierzeńcem. Fils ma idealną okazję, by poprawić swój fatalny bilans na Roland Garros i w końcu przebrnął przez I rundę, co mu się nie udało przez dwie edycje z rzędu, choć trzeba przyznać, że trafiał bardzo trudno. Na pewno stać underdoga na doprowadzenie do chociaż jednego długiego seta, a być może przy dobrych wiatrach urwanie seta, ale to raczej powinno być planem maksimum i gospodarz nie może pozwolić sobie na wpadkę.

Kecmanovic 🇷🇸 vs. Baez 🇦🇷

Starcie dwóch zawodników, którzy bardzo dobrze czują się na mączce, ale patrząc na swój bilans w Roland Garros mają niezbyt tęgie miny. Serb tylko raz osiągnął trzecią rundę, a Baez jeszcze nigdy do niej nie awansował, co brzmi niewiarygodnie, ale w tym roku może być podobnie patrząc na to, co obaj panowie w ostatnim czasie prezentują. Faworytem jest Argentyńczyk według bukmacherów, ale równie dobrze kursy mogłyby być równe. Sebastian zalicza serię pięciu porażek z rzędu na swojej ulubionej nawierzchni i musiał uznać wyższość nawet Hijikaty, co już jest powodem do wstydu. Z kolei Miomir przegrał trzy razy z rzędu i w ostatnim meczu musiał uznać wyższość Rinderknecha, którego chwilę później boleśnie zweryfikował Hurkacz. Dla obu niewątpliwie będzie to mecz na przełamanie i raczej ciężko mieć tu swojego faworyta. Obaj też bazują na grze z głębi kortu, skupiają się na regularnym przebijaniu, choć potrafią też przyśpieszyć grę. Po Baezie widać wyraźnie, jak duża jest różnica w grze na mączce w Ameryce Południowej, gdzie co roku bryluje, a w Europie, gdzie praktycznie co roku zawodzi. Jakbym miał grać to raczej kierunki overowe jak sety, bo można spodziewać się rwanego meczu i zdecyduje dyspozycja dnia. Alternatywnie przełamania, bo ich też może być sporo.

Kovacevic 🇺🇸 vs. Gomez 🇦🇷

Jedno z najmniej ciekawych spotkań pierwszej rundy, bo z jednej strony mamy bardzo średniego w wolnych warunkach Amerykanina, który nie dał powodów w ostatnim czasie, by mu ufać, a z drugiej lucky losera z kwalifikacji Gomeza, który w końcówce meczu z Zeppierim pokazał jak bardzo się denerwuje i zaliczył serię podwójnych błędów, choć nie było na nim przesadnej presji. W efekcie zaliczył fatalny występ i też nie dał powodów, by mu ufać. Na mączce ma jednak dość spore doświadczenie i jak spojrzymy na jego dokonania, to co jakiś czas wygrywa w dobrym stylu. W samym Paryżu zdołał ograć Landaluce, co już o czymś świadczy. Dlatego też dla mnie ten mecz nie ma wyraźnego faworyta, choć Kovacevic na wolnej cegle średnio się odnajduje i w głównej drabince dość dawno już nie wygrał meczu, bo na początku kwietnia. Niewątpliwie jest to dobre losowanie dla obu, bo któryś niespodziewanie zagra w II rundzie i odniesie życiowy sukces.

Lehecka 🇨🇿 vs. Thompson 🇦🇺

Już miałem wrażenie, że w końcu ruszyło coś w tenisie Czecha, gdy pokonał Cerundolo, lecz na drugi dzień przyszedł słaby mecz z Etcheverry’m i znów zacząłem mieć wątpliwości. U Lehecki sezon wygląda zazwyczaj tak, że zaczyna od mocnego akcentu w Australii, a później zalicza regres formy i już do końca sezonu ma jedynie pojedyncze wyskoki. Ten mecz ma jednak obowiązek wygrać i porażka byłaby blamażem, bo Thompson nie jest fanem gry na mączce, co zresztą widać po jego ostatnich dokonaniach i historii turnieju, gdyż w pięciu ostatnich sezonach odpadał w I rundzie, a w całej historii startów tylko dwa razy wyszedł poza pierwszą rundę. Ponadto ostatnio odpuścił start ze względu na kontuzję pleców, co tym bardziej wzmacnia notowania Lehecki. Nie wiem co musiałby zrobić Jiri, by przegrać ten mecz, ale raczej by trzeba było mówić w kategoriach zapaści mentalnej. Dwa lata temu zaliczył podobną wpadkę z Gironem, ale chyba teraz tego nie powtórzy. Tak czy inaczej kursy za niskie, by rozpatrywać je w jakichkolwiek kategoriach.

Llamas Ruiz 🇪🇸 vs. Davidovich Fokina 🇪🇸

Spotkanie rodaków i wręcz kosmiczne kursy na Llamasa Ruiza, który sensacyjnie przeszedł kwalifikacje, choć bronił w I rundzie piłek meczowych z fatalnym na cegle Boltem. Historia wręcz niebywała, tym bardziej patrząc na to w jakim dołku jeszcze niedawno był Pablo i wracał po kontuzji nadgarstka. Mecz z Australijczykiem wyglądał słabo i po nim na pewno bym nie powiedział, że pokona gładko Svrcinę, a później jeszcze będącego w dobrej formie Gaubasa. Wydaje się jednak, że Fokina może być już jednak przeszkodą nie do przejścia, choć może powinien bardziej w niego wierzyć, bo talent niewątpliwie ma, lecz rzadko go pokazywał szczególnie w ostatnim czasie. Na pewno kursy na faworyta są nieopłacalne, bo do przesady zaniżone i raczej celowałbym w powyżej 0,5 przełamania na korzyść Ruiza i jeśli któryś bukmacher to zaproponuje to raczej pobrałbym w pierwszej kolejności. Alejandro zalicza co jakiś czas wpadki, głównie przez swój mental. Potrafił też przejść obok meczu z De Jongiem, lecz tłumaczył to silną alergią i brakiem energii, a w ostatnim meczu oddał przewagę z Cobollim, więc jego sfera mentalna może być naruszona i rywal zwyczajnie nie ma nic do stracenia i jeśli zaprezentuje swój najlepszy tenis to może zrobić się ciekawie. Takie właśnie są uroki meczów pomiędzy rodakami, więc zazwyczaj lepiej celować w underdogów, a w tym przypadku przełamanie serwisu lub jakaś niska linia gemów, choć muszę oddać Fokinie, że w Paryżu zazwyczaj gra dobrze, a jak odpada to z mocnymi nazwiskami (kilka lat temu osiągnął ćwierćfinał).

Marterer 🇩🇪 vs. Walton 🇦🇺

Niewątpliwie jedną z sensacji kwalifikacji był dla mnie Niemiec, który oczywiście ma spore doświadczenie w grze na mączce i ogólnie w wielkich szlemach, w stosunku do wielu rywali, ale w żadnym wypadku nie liczyłem na niego, skoro nie grał od stycznia i leczył kontuzję pleców. Widać, że przygotował się bardzo solidnie i w kwalifikacjach pewnie ograł Butvilasa, Corię i Arnaboldiego. Oczywiście nie była to trudna sekcja, patrząc na formę wszystkich rywali i fakt, że Argentyńczyk był kontuzjowany. Trzeba jednak oddać mu, że pokazał sporo jakości i ciekaw jestem czy wystarczy zdrowia, by wygrać mecz w dłuższej formule. Wylosował znów bardzo szczęśliwie, bo Australijczyk na cegle raczej nie grywa i zbiera żniwo swojego rankingu. Walton nawet nie udawał, że chce się przygotować do Roland Garros i nie wystąpił w tym roku w żadnym turnieju na mączce poza Houston, która zresztą nie jest klasyczną nawierzchnią tego typu. Do tego w ostatnim meczu kreczował z powodu kontuzji barku, lecz miało to miejsce ponad dwa tygodnie temu. Marterer w 2018 roku grał nawet w IV rundzie Roland Garros, kiedy to zatrzymał go sam Nadal, lecz później nie nawiązał do tego sukcesu i jego kariera jest istną sinusoidą. Niemiec powinien ten mecz wygrać, ale z racji na jego historię zdrowotną i bardzo niski kurs to raczej nie warto tego meczu ruszać.

Medvedev 🏳️ vs. Norrie 🇬🇧

Dla obu zawodników Roland Garros to raczej najgorszy z turniejów wielkoszlemowych. Medvedev tylko raz grał w ćwierćfinale i nie zapowiada się, że mógłby ten wynik chociaż wyrównać w tegorocznej edycji. Z kolei Norrie najdalej dochodził do III rundy i nigdy nie ograł nikogo poważnego, korzystając z wysokiego rozstawienia. Kariera obu zawodników jest w dość trudnym momencie, bo Cameron zaliczył dość spory regres i stał się zawodnikiem mocno przeciętnym jak na standardy ATP, a przecież to był zawodnik TOP 10 i to całkiem niedawno. Ostatnio co prawda jego tenis nieco ruszył do przodu, ale jego głównym atutem jest cierpliwość i wybieganie, więc coś co ma wielu graczy. Medvedev także nie gra na miarę oczekiwań, choć jego spadek nie jest aż tak spektakularny. Zalicza coraz więcej wpadek, które często usprawiedliwia urazami lub chorobami. W ostatnich miesiącach była to choroba oraz kontuzja pleców. Co ciekawe panowie niedawno spotkali się w Rzymie i zdecydowanie lepszy okazał się Rosjanin, ale mecz stał na dość słabym poziomie i ufundowali sobie sporo wymian z „balonami” w roli głównej, a w tym lepszy był Daniil. Ciekaw jestem czy obraz tego meczu będzie inny, bo Norrie w Genewie pokazał znaki, że coś drgnęło, ogrywając Machaca i Popyrina, a w półfinale urwać seta Djokoviciowi. Kursy na underdoga są bardzo wysokie, choć widać tendencję spadkową, co pewnie spowodowane jest ostatnimi wynikami. Co ciekawe Medvedev pomimo dość przeciętnych wyników wypowiedział się, że gra swój najlepszy tenis na kortach ziemnych i wierzy w finały wielkich szlemów, co brzmi bardzo odważnie. Na pewno po tym kursie go nie ruszę, bo jest zbyt niski i po prostu przesadzony, ale warto sprawdzić ile jest prawdy w tym co mówi, bo na korcie wygląda to u niego bardzo różnie, choć na pewno warto go pochwalić za wypunktowanie Popyrina czy też równy mecz z Musettim, co na pewno jest optymistyczne.

Misolic 🇦🇹 vs. Bu 🇨🇳

Austriak stoi przed szansą na powtórzenie wyniku sprzed roku, kiedy to także przeszedł kwalifikacje i zatrzymał się na II rundzie turnieju głównego z Cerundolo. Obejrzałem jego spotkania w tym tygodniu i trzeba przyznać, że przygotował bardzo solidną formę i nie dziwię się, że jest faworyzowany przez bukmacherów, choć może trochę przesadnie. W ostatnich meczach ograł bez straty seta Neumayera i Shevchenkę pokazując dobry tenis w każdym aspekcie i na pewno trzeba go pochwalić za regularność, siłę oraz głębokość uderzeń. Wcześniej napisałem jednak, że bukmacherzy może nieco przesadzają, bo mam też respekt przed Bu, który w tym roku poczynił spory progres na tej nawierzchni, choć jego doświadczenie jest znikome. Potrafił walczyć jak równy ze Zverevem w Ameryce Południowej czy też Musettim oraz pewnie ogrywać Ugo Carabelliego oraz Fogniniego. Ostatnio zagrał też bliskiego seta z Tiafoe, ale w nieco szybszych warunkach niż w Paryżu i jestem bardzo ciekaw jak spisze się w wolnych warunkach i to w swoim debiucie w Roland Garros. Myślę, że stać go na co najmniej urwanie seta, jeśli zaprezentuje swój optymalny tenis, bo potrafi grać bardzo ofensywnie i zepchnąć rywala do głębokiej defensywy, więc jeśli Filip da mu się rozkręcić to może mieć problem. Wcześniej poradził sobie z równie ofensywnym Neumayerem, lecz teraz poprzeczka może być zawieszona nieco wyżej. Dlatego mimo wielu pochwał raczej nie przekonuje mnie do końca ten kurs na Misolicia i oczywiście nie zdziwię się jak wygra pewnie, ale równie dobrze panowie mogą rozegrać dłuższy mecz. Nie do końca wiem, na co będzie stać Chińczyka w takich warunkach. Niedawno walczył jak równy z Musettim w wolnym Monte Carlo, ale jego wyniki na mączce to trochę sinusoida i ciężko mu ufać.

Monfils 🇫🇷 vs. Dellien 🇧🇴

Spotkanie, w którym wyraźnym faworytem jest gospodarz, lecz wcale nie musi to być łatwy bój. Gael w ostatnim czasie sporo pauzował przez chorobę i pojawił się tylko w Hamburgu, gdzie został łatwo ograny przez Davidovicha Fokinę, choć nie był to zły mecz w jego wykonaniu. Na pewno będzie bardzo mu zależało na zwycięstwie przed własną publiką, bo może to być jego przedostatnia edycja. Warto wspomnieć, że rozstał się też z trenerem w bardzo trudnym momencie, choć taki weteran raczej już nie potrzebuje szkoleniowca. W ostatnich trzech występach w Paryżu zawsze przechodził pierwszą rundę i jest szansa, że to podtrzyma. Dellien to challengerowy wyrobnik, który stawia na wybieganie i uderzenia głównie z forhendu, co może okazać się mało. W zeszłym tygodniu postawił na szlifowanie formy w Macedonii Północnej, lecz stać go było na ogranie rywali pokroju Michalskiego i posypał się na Clarke’u. W teorii zdecydowanie więcej argumentów przemawia za Gaelem, także doświadczenie i osiągnięcia na Roland Garros, choć zachodzę w głowę czy takie kursy na 38-letniego zawodnika w formule best of 5 i wątpliwą formą są okazją? Raczej nie. Na dziś nie mam do żadnego zaufania, ale zawsze warto obejrzeć i sprawdzić dyspozycję gospodarza.

Moutet 🇫🇷 vs. Tabur 🇫🇷

Jedną z niespodzianek kwalifikacji był Tabur, który nie miał może trudnej sekcji, ale też nikt specjalnie na niego nie liczył, bo do tej pory nie wygrał nigdy meczu w kwalifikacjach do szlema (0-4). Tuż przed Paryżem wygrał jednak turniej rangi ITF, czym nabrał pewności i to zaprocentowało. Wystarczyło na ogranie doświadczonych zawodników lub obytych na mączce jak Evans czy Jianu. W głównej drabince trafił jednak bardzo ciężko, bo Moutet to bardzo niewygodny rywal, który dopiero co napsuł sporo krwi Draperowi, a przed rokiem doszedł do IV rundy. Corentin gra unikalny tenis, bo sporo w nim małej gry i skraca dystans, ale też świetnie odnajduje się w głębokiej defensywie pod samymi trybunami i odbiera większość serwisów rywali. Trzeba być w świetnej formie fizycznej i przy okazji mieć instynkt kilera, by ograć takiego zawodnika, bo sam za wiele nie podaruje, choć miewa kryzysy i trzeba to wykorzystywać. Moutet jakby miał lepiej poukładaną głowę to osiągnąłby znacznie więcej, choć nie ma za dobrych warunków fizycznych i sporo traci na serwisie. Często też znajduje sobie wrogów w postaci kibiców czy sędziego i nie do końca zajmuje się w 100% tenisem. W efekcie często wygrywa mecze, ale są one rwane i traci sety. Nie wiem jak fizycznie wygląda obecnie Tabur, bo jednak ostatnio miał bardzo dużo w nogach, a to będzie niezwykle ważne na tak długim dystansie, ale te kursy nie mogą przesadnie dziwić. Oczywiście nie ma żadnego value u Coco, bo być nie może i nigdy nie można uznawać go za „pewniaka”. Jego rywalowi też niestety przesadnie nie ufam, bo nie dał ku temu powodów i nie miał też jeszcze poważnego sprawdzianu. Jeśli Moutet zagra swój normalny tenis to powinien ten mecz wygrać, a rywal potrzebuje życiówki, by tu zaistnieć i powalczyć o coś więcej niż seta, choć i tego nie można być tu pewnym, bo takie są mecze Mouteta i ogólnie rodaków. Trudniejsze niż wszystkie inne.

Muller 🇫🇷 vs. Mensik 🇨🇿

Jestem trochę zaskoczony tak niskimi notowaniami Francuza, który wcale nie musi tego meczu przegrać gładko jak trochę sugerują to bukmacherzy. Ostatni turniej w Hamburgu może zapisać jak najbardziej na plus, w którym ograł Zvereva i urwał seta FAA. Czecha ostatni raz widzieliśmy w Rzymie, gdzie odpadł z Hurkaczem po dobrym meczu i widać, że nawet na wolnych kortach nieźle sobie radzi, choć zdecydowanie bardziej preferuje te szybsze, gdzie serwis ma jeszcze większe znaczenie. Niewątpliwie ten element będzie go trzymać cały czas w meczu i akurat tego nie posiada Muller, bo serwis ma po prostu zwyczajny i dość bezpieczny. Alexandre jednak może sporo nadrobić z głębi kortu czyli techniką i wybieganiem, które stoją na wysokim poziomie. Na pewno też trybuny nie będą bez znaczenia, gdyż wsparcie zapewne będzie ogromne i dla gospodarza najlepiej by było, gdyby mecz odbywał się o jak najpóźniejszej godzinie, by warunki były stosunkowo najwolniejsze. Cały czas nie jestem przekonany, co do gry Jakuba na cegle. Mam wrażenie, że gdyby nie podanie to przegrałby znacznie więcej meczów jak choćby te z Gigante, z którym na returnie praktycznie nie istniał, a przecież Włoch podanie ma bardzo przeciętne. Muller zagrał już w kilku edycjach turnieju, lecz dopiero przed rokiem przebrnął I rundę, a Mensik dopiero debiutuje. Wydaje się, że Muller może tu urwać co najmniej seta lub pokryć over gemowy.

Popyrin 🇦🇺 vs. Nishioka 🇯🇵

Szczęśliwe losowanie dla Australijczyka, który trafił na rywala wracającego po kontuzji barku trwającej około dwóch miesięcy. Japończyk ostatnio co prawda zagrał jeden mecz w Rzymie, by się sprawdzić, ale przegrał dość wyraźnie z Lajoviciem, który nie jest w optymalnej formie. Dla Nishioki mączka nigdy nie była wiodącą nawierzchnią i raczej stroni od niej, ale raz udało mu się osiągnąć IV rundę Roland Garros, choć miał też tam sporo szczęścia w losowaniu. Znacznie gorzej wygląda historia Popyrina, który tylko raz przebrnął I rundę w Paryżu i było to sześć lat temu, gdy trafił na Humberta, dla którego mączka wtedy była czarną magią i w sumie dalej średnio się na niej odnajduje. Dla obu zawodników nie jest to w sumie złe losowanie, ale siłą rzeczy notowania Australijczyka są znacznie wyższe, bo jest w rytmie meczowym. Nie wiemy też jak sytuacja zdrowotna Japończyka i czy w ogóle jest w stanie wytrzymać ewentualne pięć setów. Kursy na Alexei’a zbite bardzo mocno i oczywiście bez value.

Humbert 🇫🇷 vs. O’Connell 🇦🇺

Dla obu zawodników jest to dość dobre losowanie, bo obaj z realnymi szansami na awans. Doświadczenia Humberta na mączce nie są zbyt dobre, a ostatni czas jest dla niego szczególnie trudny, gdyż w Monte Carlo uległ kontuzji ręki. Przez co cierpiał jego bekhend, co w połączeniu z jego niechęcią do mączki musiało dać słabsze rezultaty. Z tego powodu też kreczował w ostatnim meczu z Moutetem. Powiedział, że nie czuje się w 100% gotowy i omówi sytuację ze swoim zespołem czy na pewno wystąpi w wielkim szlemie. To sprawia, że rosną szanse O’Connella, który co prawda odnosi ostatnio słabe wyniki, ale na mączce ma spore doświadczenie, które nabywał przez lata w turniejach ITF i ATP Challenger, więc nie jest typowym Australijczykiem wyjętym z kortów twardych. Cały czas wyraźnym faworytem bukmacherów jest Francuz, ale kursy na niego rosną, co nie może dziwić i mimo wszystko jego pewne zwycięstwo byłoby dla mnie zaskoczeniem, choć jak widać bukmacherzy go cały czas doceniają i liczą, że własna publiczność będzie dodatkowym atutem. W normalnej dyspozycji raczej nie byłbym skłonny grać w jego kierunku, a co dopiero w tak trudnej sytuacji. Gospodarz tylko raz w swojej karierze przeszedł I rundę Roland Garros (ograł Mannarino), a Australijczyk jeszcze nigdy tego nie zrobił, więc któryś z nich będzie szczęśliwcem.

Ofner 🇦🇹 vs. Struff 🇩🇪

Ciężko ufać Niemcowi, skoro od lutego nie wygrał meczu, jeśli nie policzymy starcia z Van De Zandschulpem, który doznał kontuzji. Z poważnych rywali trzeba jednak poszukać jeszcze dalej i będą to okolice października, więc kryzys jest dość poważny. Ofner z kolei w wielkim stylu wrócił po dłuższej absencji spowodowanej kontuzją obu pięt, które były operowane. Najpierw zaczął spokojnie od challengerów, a teraz już wygrywa w głównym cyklu i zaraz wróci do czołowej setki. Zaliczył ostatnio bardzo dobry Madryt, Rzym oraz Genewę (ograł między innymi Tiafoe, Borgesa czy Khachanova). W wolniejszych warunkach raczej powinien być faworytem, choć na pewno nie lekceważyłbym ofensywnie usposobionego Struffa, gdyż ten wcale nie grał źle w Paryżu i już dwa razy meldował się w IV rundzie, a w zeszłym roku w III. Na pewno ten mecz się sam nie wygra i Jan nie ma za wiele do stracenia. Oczywiście wyniki mówią same za siebie, kto jest tutaj faworytem, ale jakby serwis u underdoga działał, to jego pewność też pójdzie w górę i pewnie będzie katował Austriaka atomowymi returnami. Dlatego wcale nie zdziwią mnie problemy Sebastiana i raczej po tym kursie się nie skuszę na jego zwycięstwo, bo jest za niski, choć za wiele nie wskazuje, by miało być inaczej. Jak trafi się dobry dzień Niemca to set lub over gemów będą w zasięgu.

Quinn 🇺🇸 vs. Dimitrov 🇧🇬

Amerykanin jest jednym z większych zaskoczeń tego sezonu ziemnego, gdyż niespodziewanie zaczął osiągać bardzo przyzwoite wyniki, czego raczej nikt sie nie spodziewał. Do tego przeszedł w bardzo dobrym stylu kwalifikacje, choć zaczęło się problemów z Lajalem. Quinn gra ofensywny tenis, który może się podobać i jeśli wyjdzie bez kompleksów to jak najbardziej ma szansę postraszyć Dimitrova, którego gra ostatnio nie robi wrażenia. Zaliczył wpadkę z Diallo, a później jeszcze większą z Passaro. Wcześniej z Fearnleyem też za dobrze to nie wyglądało i Brytyjczyk zmarnował sporo okazji. Być może w jego głowie jest nowy związek z Eizą Gonzalez (meksykańska aktorka) i trochę mniej czasu przeznacza na treningi. Na pewno nie oglądaliśmy ostatnio optymalnej wersji Bułgara i nie dziwię się, że kursy na underdoga wyraźnie spadają. Na pewno jest podbudowany dobrą grą i jest w całkiem innej sytuacji mentalnej niż faworyt. Myślę, że jest w stanie pokryć co najmniej over gemowy czy też nawet wygrać seta. Bułgar jednak stoi przed ważnym zadaniem obrony punktów, gdyż przed rokiem doszedł aż do ćwierćfinału, co jest jego życiówką w Paryżu.

Ruud 🇳🇴 vs. Ramos 🇪🇸

Dla Hiszpana będzie to już 14 raz w głównej drabince Roland Garros i szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że zdoła w ostatnim sezonie w karierze przejść kwalifikacje. Nie stracił w nich nawet seta, choć miał sporo szczęścia. Sultanov to zawodnik stroniący od mączki i bez doświadczenia, a Burruchaga jak i Collarini mieli problemy zdrowotne, więc zadanie było ułatwione. W pierwszej rundzie trafił bardzo trudno i raczej nie spodziewam się tu niespodzianki, bo też ciężko o jakieś argumenty. Albert bazuje na regularności, a Casper robi to jeszcze na wyższym poziomie i zwyczajnie go zabiega. Norweg jest ostatnio w dobrej formie i raczej celuje w wysoki wynik. W ostatnich trzech edycjach zaliczał dwa finały i półfinał, więc ambicje są wysokie i to też niezwykle ważny turniej w kontekście rankingowym. Inny wynik niż pewne zwycięstwo Ruuda będzie sensacją.

Shapovalov 🇨🇦 vs. Martinez 🇪🇸

Faworytem bukmacherów jest Kanadyjczyk, ale nie widzę powodów, by mu szczególnie ufać. Wolna nawierzchnia ziemna nie jest jego atutem i zdecydowanie pewniej czuje się na kortach szybkich, szczególnie w hali. W ostatnim czasie ograł tylko Nishikoriego w szybszych warunkach, bo w Madrycie, a w poprzednim turnieju przegrał sromotnie z Gaubasem, co mówi już dość sporo o jego formie. Martinez może go wypunktować, jeśli będzie regularny i raczej nie spodziewam się łatwej wygranej Denisa, o ile w ogóle ona będzie miała miejsce. Kursy jednak też nie wzięły się znikąd, bo Hiszpan też nie daje powodów do zaufania. W ostatnim okresie ograł tylko Bellucciego, a wyraźnie przegrał z Hurkaczem i Cerundolo. To niewątpliwie będzie odpowiedni mecz pod przełamanie dla obu, choć totalnie nie wiem, który to zrobi, bo głównie Shapo jest zbyt losowym zawodnikiem i może sam się wykończyć podwójnymi błędami.

Sinner 🇮🇹 vs. Rinderknech 🇫🇷

Szykuje się raczej mecz bez większej historii. Włoch jest głodny gry po zawieszeniu i będzie szukał zwycięstwo po bolesnej porażce z Alcarazem w finale mastersa w Rzymie. Przed rokiem przegrał w półfinale Roland Garros tez z Hiszpanem i w swojej kolekcji nie ma nawet finału w Paryżu. Francuza nie stać niestety na grę na takiej intensywności i może bronić się jedynie serwisem, choć w tych warunkach będzie o trzymanie podania bardzo trudno. Raczej nie spodziewam się tu żadnych problemów, ewentualnie jeden dłuższy set, jakby Arthurowi działał perfekcyjnie serwis.

Lajovic 🇷🇸 vs. Shevchenko 🇰🇿

Serb jak na weterana kortów ziemnych dość słabo wypadał zazwyczaj w Roland Garros i tylko raz osiągnął IV rundę – 11 lat temu. Jego dyspozycja od dłuższego czasu jest dość przeciętna i próżno szukać u niego wielkich turniejów. Ograł w tym roku kilku niezłych zawodników na kortach ziemnych jak Bublik, Garin, Quinn, Djere, Tirante czy też Norrie. Przeplata te występy wiele słabszymi jak te ostatnie z Fearnleyem. Shevchenko wygląda nie lepiej, gdyż to gracz bardzo nierówny, który często zawodzi i najlepiej odnajduje się w roli underdoga. Do głównej drabinki dostał się jako LL, choć muszę przyznać, że mecz z Misoliciem długimi fragmentami był całkiem dobry, lecz zawodził w końcówkach setów. Na ten moment Austriaka cenię nawet nieco bardziej od Serba, więc kto wie czy Kazach tu nie namiesza. Jak najbardziej co najmniej set jest w jego zasięgu, ale to cały czas zawodnik bardzo losowy i to musi z tego opisu wybrzmieć. Stać go zarówno na wygranie tego meczu, jak i blamaż. Z racji, że faworyzowany jest Serb to stawiałbym coś w kierunku underdoga. Alexander w obu swoich występach w Roland Garros za każdym razem przechodził pierwszą rundę.

Tabilo 🇨🇱 vs. Cazaux 🇫🇷

Obaj panowie mogą być zadowoleni z losowania, gdyż Alejandro nie grał od Monte Carlo i wcześniej jego forma była słaba, choć akurat tam wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu (wygrał z Djokoviciem oraz Wawrinką). Jego absencja spowodowana była kontuzją nadgarstka, a wcześniej w przygotowaniach do sezonu przeszkodził mu uraz pleców. Cazaux z kolei ostatnio wrócił po dłuższej przerwie z powodu kontuzji łokcia i został dość szybko zweryfikowany przez Hurkacza. Dlatego jak widać typowanie tego meczu jest ekstremalnie ciężkie, bo totalnie nie wiemy, co obaj pokażą. Ciężko jest przewidzieć parę, w której jeden zawodnik wraca po kontuzji, a tu mamy obu. To co jeszcze ich łączy poza problemami zdrowotnymi to fakt, że żaden z nich nie przeszedł nigdy pierwszej rundy French Open. To dość zaskakujące, bo jednak grają w głównym cyklu już jakiś czas, szczególnie Alejandro, który preferuje takowe korty.

Munar 🇪🇸 vs. Ugo Carabelli 🇦🇷

Spotkanie dwóch specjalistów od kortów ziemnych. Pierwszy z nich znacznie bardziej doświadczony od kilku dobrych lat występujący w głównym tourze, a drugi dopiero wkraczający na salony. Mam jednak z problem z oboma, bo ich forma wyraźnie faluje. Jaume na początku roku był bardzo silny o dziwo na kortach twardych, a na mączce regularnie zawodził. Zmieniło się to dopiero w Rzymie, gdzie zagrał kilka świetnych spotkań, ale ostatnio już przegrał z Halysem, choć może nie był maksymalnie zaangażowany i korty były nieco szybsze, co bardziej odpowiadało Francuzowi. Ugo z kolei świetnie wypadł w turniejach w Ameryce Południowej, lecz pierwsze zawody w Europie już były znacznie gorsze i w zasadzie nie zaliczył ani jednego bardzo mocnego akcentu. Faworytem według bukmacherów jest Hiszpan, ale niespecjalnie wyraźnym, co nie może dziwić. Raczej nie widzę żadnego kuszącego zakładu na ten mecz, ale patrząc na ich dyspozycję w ostatnich miesiącach raczej nie można nastawiać się na konkretny rezultat i mecz może być rwany, a przy okazji długi. Raczej zobaczymy wycieńczającą batalię z głębi kortu dla koneserów.

Zeppieri 🇮🇹 vs. Alcaraz 🇪🇸

Mecz, który prawdopodobnie nie będzie mieć większej historii. Alcaraz jest zbudowany po bardzo dobrych występach w turniejach poprzedzających Roland Garros i w cuglach wygrał Monte Carlo oraz Rzym, w finale ogrywając powracającego Sinnera. W Paryżu broni tytułu wywalczonego przed rokiem i jego motywacja będzie maksymalna, tym bardziej, że ma zamiar gonić Jannika w rankingu. Zeppieri jednak zasługuje na chwilę uwagi, bo dokonał rzeczy niezwykłej, gdyż przeszedł czwarty raz z rzędu kwalifikacje do Paryża, co jest raczej sytuacją bez precedensu. Jego forma ostatnio nieszczególnie na to wskazywała, ale wylosował dość korzystną sekcję i to wykorzystał. Nie mam jednak wielkich oczekiwań, co do Włocha, bo mieć nie można i raczej będzie tracił w każdym aspekcie. Kursy same mówią za siebie.

Zverev 🇩🇪 vs. Tien 🇺🇸

Ostatnie lata dla Niemca w Roland Garros są niezwykle dobre i widać, że mączka jest nawierzchnią, która mocno mu sprzyja, choć w zasadzie na każdej czuje się bardzo dobrze. W ostatnich czterech sezonach zaliczył trzy półfinały i przed rokiem w końcu finał, więc dalej szuka wielkoszlemowego tytułu. Po finale Australian Open jego forma mocno spadła i dalej można mieć, co do niej spore wątpliwości, choć w Rzymie bardzo mi się podobał w starciu z Filsem. Mimo to dalej mu czegoś brakuje i rozgrywa sporo bliskich spotkań, które niekoniecznie wygrywa jak te ostatnie przed własną publiką w Hamburgu, gdzie uległ Mullerowi. Usprawiedliwiał tę porażkę tym, że chorował i wyszedł na kort tylko ze względu na miejscową publiczność. Jeśli tak grał będąc chorym, to tylko dobrze o nim świadczy. Jeśli jest już wszystko w porządku, a raczej być powinno to raczej wygra z Tienem, który cały czas uczy się mączki i ma na niej niewielkie doświadczenie. Amerykanin to zawodnik techniczny, który jednak nie ma zbyt dobrych warunków fizycznych i miewa problemy ze znajdywaniem winnerów, więc Niemiec musiałby naprawdę mocno pomóc, by wydarzyło się tu coś nieoczekiwanego. Oczywiście historia pokazuje, że Sasza miewał już ogromne problemy we wstępnych rundach wielkich szlemów z wiele niżej notowanymi oponentami, więc w sumie nie byłby w szoku jakby pojawił się jakiś kryzys, ale stricte sportowo powinien mieć wyraźną przewagę, wynikającą głównie z doświadczenia.

Rublev 🏳️ vs. Harris 🇿🇦

Jedną z niespodzianek kwalifikacji była postawa Harrisa, który przeszedł w bardzo dobrym stylu kwalifikacje i raczej nikt tego nie obstawiał, bo mączka to dla niego zdecydowanie najgorsza nawierzchnia, nie pokazywał dobrej formy i cały czas męczony jest przez różne kontuzje. Jego sekcja kwalifikacyjna była jednak dość specyficzna, gdyż wylosował trzech rywali bazujących głównie na serwisie czyli Huesler, Virtanen i Cilic dla których mączka to też raczej najsłabsza nawierzchnia, choć ogranie Chorwata było najbardziej zaskakujące. Teraz trafił na zdecydowanie trudniejszego oponenta, bo Rublev raczej powinien wykorzystać jego wszystkie słabości, choć do końca grał w Hamburgu i zapewne stracił sporo sił. Ostatni mecz Andreya był dość słaby i to na pewno daje jakąś nadzieję Afrykanerowi, ale ja nie mam co do niego nadziei i w formule best of 5 raczej będzie gorszy i zabraknie mu trochę zdrowia. Szczególnie ważny będzie początek meczu, bo jeśli już na tym etapie będzie odstawać to raczej gładko przegra ten mecz. Oczywiście bronić się będzie podaniem, ale w wolnych warunkach to nie będzie aspekt kluczowy i trzeba będzie dołożyć coś ekstra z głębi. Pamiętajmy, że Lloyd miał poważną kontuzję pleców, a niedawno doszły też problemy z biodrem i dlatego jego wyniki wyglądają mizernie w stosunku do kilku lat wstecz.

Cilic 🇭🇷 vs. Cobolli 🇮🇹

Chorwat wszedł do turnieju jako szczęśliwy przegrany po niespodziewanej porażce w finale kwalifikacji z Lloydem Harrisem. Ostatni raz jak tu grał czyli trzy lata temu osiągnął półfinał, co było niewątpliwie niespodzianką, tym bardziej, że już wtedy nie był młodym graczem. Teraz tak wynik jest niemożliwy i przejście I rundy byłoby już sensacją, choć są ku temu małe przesłanki. Marin zdążył zaprzyjaźnić się z kortami, a na swojego rywala pewnie poczeka do wtorku, bo Cobolli przyleci prosto z Hamburga, gdzie triumfował w wielkim stylu, ale też ma prawo być zmęczony intensywnym turniejem. Oczywiście obycie z mączką ma wiele większe niż Chorwat, a także fizycznie powinien być lepszy i bardziej wytrzymały, ale ostatnio jak wygrywał turniej, to w kolejnych zawodach już praktycznie miał pusty bak, a tu trzeba będzie zagrać co najmniej trzy sety. Kluczem do sukcesu Cilicia niewątpliwie będzie serwis i to bez dwóch zdań musi działać, by coś tu osiągnąć. Włoch przyleci pewny siebie, podbudowany mentalnie kolejnym sukcesem i raczej spodziewam się jego wygranej, ale niekoniecznie spacerku. Te dwa dni regeneracji dla Chorwata będą bardzo ważne i będzie miał czas na przygotowanie się pod rywala. Cilic pierwszy raz w Roland Garros grał już w 2006 roku, więc jakby dotrwał do przyszłego roku, co jest możliwe, to minie 20 lat od jego pierwszej próby – robi wrażenie. Pewnie zagrałbym na zwycięstwo Włocha, ale odpycha mnie to, że pojawi się na turnieju w ostatniej chwili i nie będzie zbyt wiele czasu na regenerację i trening, choć być może to wystarczy.

Djokovic 🇷🇸 vs. McDonald 🇺🇸

Novak nie daje zapomnieć o sobie i znów straszy swoich rywali przed wielkim szlemem rozgrywając znakomity turniej w Genewie. Będzie bardzo mocno zmobilizowany, by uzyskać świetny wynik w Paryżu, a przy okazji nie narzuca sobie dodatkowej presji, bo ma już 38 lat i jest świadomy, że będzie mu bardzo trudno o kolejne triumfy wielkoszlemowe i to może być jego ostatni sezon w karierze. Genewa jednak pokazała, że trzeba się z nim liczyć i takiego rywala jak McDonald powinien ograć bez problemu, bo Amerykanin nie ma argumentów, którymi mógłby go postraszyć, a raczej z głębi kortu nie będzie na tyle świetny. Oczywiście Mackenzie kilka razy przechodził I rundę w Paryżu, ale nigdy nie robił świetnych wyników na mączce. Jeśli wystarczy zdrowia Novakowi to być może znów zrobi bardzo dobry wynik, choć nie jestem jakimś wielkim optymistą pomimo znakomitej gry w ostatnich dniach. Na Australian Open też grał świetnie, a na koniec przyszła kontuzja nogi i musiał kreczować. Fantastycznie wygląda jednak jego statystyka w Paryżu, gdyż ostatni raz nie osiągnął co najmniej ćwierćfinału w 2009 roku, co robi ogromne wrażenie. Kursy są oczywiście do przesady zaniżone, których totalnie nie powinno się brać pod uwagę, jeśli ktoś chciałby pójść w kierunku Serba, ale bukmacherzy pewnie biorą pod uwagę jego kontuzję łydki z końcówki kwietnia, przez którą odpuścił aż trzy kolejne turnieje. Sprawia to, że ciężko byłoby mu zaufać, choć jedno przełamanie Amerykanina i tak jest kuszącą opcją. Nole lubi wolniej zacząć turniej i raczej nie będzie forsować tempa od samego początku.

Hurkacz 🇵🇱 vs. Fonseca 🇧🇷

Jedno z najciekawszych spotkań pierwszej rundy i myślę, że nie tylko z perspektywy polskiego kibica, bo raczej interesować będzie cały świat. Polak wraca do wysokiej formy, co niezmiernie mnie cieszy, choć niestety może być trochę zmęczony po turnieju w Genewie, gdzie w świetnym stylu osiągnął finał, w którym mierzył się z legendą tego sportu Djokoviciem. Oprócz zmęczenia innym minusem jest fakt, że w Paryżu będzie znacznie wolniej niż w Genewie, a przecież serwis to cały czas główna broń Polaka. Historia także nie jest sprzymierzeńcem naszego rodaka, bo co prawda rok temu osiągnął IV rundę, ale wcześniej totalnie mu nie szło i raczej nie było w tym przypadku. Przed rokiem głównie przypasowało mu losowanie i je dobrze wykorzystał. Oczywiście mam nadzieję, że choć trochę nawiąże formą do spotkań ze Szwajcarii, ale ja nie mam tu większych nadziei. Wylosował praktycznie najgorzej jak się dało, choć trzeba podkreślić, że Fonseca w ostatnim czasie mocno obniżył loty. Przegrał trzy spotkania z rzędu na mączce, między innymi z De Jongiem czy ostatnio z Marozsanem, co tylko pokazuje, że można z nim powalczyć i nawet wygrywać, a jego agresywny styl wcale nie jest taki straszny. Oczywiście mam sporą obawę, że akurat na Paryż przygotował odpowiednią formę i swoją intensywnością zamęczy wrocławianina i ten bezwzględnie będzie musiał trzymać się w grze serwisem. Osobiście mam złe przeczucia i doceniam umiejętności Brazylijczyka, ale może rodak mnie mile zaskoczy. Na pewno Brazylijczyk jest do ugryzienia, choć paryskie warunki raczej będą handicapem właśnie dla Latynosa, a kursy wydają się adekwatne.


CAŁA ANALIZA TAKŻE TUTAJ – PODAJ SWÓJ TYP W KOMENTARZU NA PIERWSZĄ RUNDĘ I WYGRAJ FREEBET!

FAQ – Najczęściej Zadawane Pytania o Roland Garros 2025

❓ Kiedy zaczyna się Roland Garros 2025?
Turniej rozpoczyna się 26 maja 2025 (poniedziałek) i potrwa do 8 czerwca (niedziela).
❓ Na jakiej nawierzchni rozgrywany jest turniej?
Korty ziemne (czerwona mączka) – najwolniejsza nawierzchnia, wymagająca kondycji i precyzji.
❓ Kto jest faworytem Roland Garros 2025?
ATP: Carlos Alcaraz, Jannik Sinner, Novak Djokovic
WTA: Iga Świątek, Aryna Sabalenka, Elena Rybakina
❓ Jakie typy bukmacherskie znajdę na stronie?
Typy dnia, analizy meczów, statystyki H2H, kursy, przewidywania, niespodzianki i wiele więcej.
❓ Czy drabinka jest aktualizowana na bieżąco?
Tak, aktualizujemy codziennie na podstawie oficjalnych wyników i losowań.
❓ Gdzie można obstawiać Roland Garros?
Do obstawiania meczów Roland Garros 2025 nasza redakcja poleca bukmachera Betclic – jednego z liderów rynku z szeroką ofertą tenisową i atrakcyjnymi kursami na turnieje wielkoszlemowe. Jeśli nie masz jeszcze konta w Betclic, zachęcamy do rejestracji z kodem promocyjnym: TBD, który może dać Ci dostęp do specjalnych bonusów powitalnych przygotowanych dla naszych czytelników. 📌 Zarejestruj się na betclic.pl i wpisz kod: TBD
❓ Jakie są godziny rozpoczęcia meczów?
Zazwyczaj o 11:00 czasu lokalnego (czyli 11:00 czasu polskiego). Mecze główne – popołudniami.
❓ Gdzie oglądać Roland Garros 2025 w Polsce?
Transmisje w Eurosporcie 1/2, Eurosport Player, Player.pl oraz wybrani bukmacherzy z transmisjami live.