Wimbledon 2025 – typy i analizy

Wimbledon – Analiza na poniedziałek 30.06.2025

 

Bellucci 🇮🇹 vs. Crawford 🇬🇧

Faworytem spotkanie jest Włocha, który ma wiele większe doświadczenie od gospodarza. Brytyjczyk debiutuje w głównej drabince Wimbledon i otrzymał dziką kartę od organizatorów, a wcześniej mogliśmy oglądać go w kilku challengerach na trawie, a w Ilkley spisał się całkiem dobrze, gdzie potrafił ograć Holta czy Brooksby’ego. Na pewno Mattia nie może go zlekceważyć i też nie ma ku temu powodów, gdyż jeszcze nigdy nie wygrał meczu na Wimbledonie, a dopiero co zakończył niechlubną serię dziewięciu porażek z rzędu. Turniej w Eastbourne jako tako mu wyszedł, gdzie przeszedł kwalifikacje i ograł nawet Halysa, lecz już na Harrisa było zdecydowanie za mało. Ogólnie styl gry Bellucciego bardzo dobrze pasuje do tej nawierzchni, bo jest graczem ofensywnym, z groźnym leworęcznym serwisem, który przy okazji lubi biegać do siatki oraz grać slajsem. W teorii wygląda na skrojonego gracza pod trawę i miał na niej bardzo dobre momenty, lecz obecnie ciężko mu zaufać po jednym solidnym starcie. Crawford nie ma nic do stracenia, zna te korty dość dobrze i z racji pochodzenia ma swoisty handicap, gdyż w tych warunkach może trenować znacznie częściej od pozostałych. Typowanie pod niego jest trochę życzeniowe, ale też nie mam zamiaru grać pod faworyta, bo zwyczajnie nie zdobył mojego zaufania. Kursy wystawione są dość bezpiecznie i bukmacherzy ewidentnie dają tu furtkę do niespodzianki. Ja nie mam przekonania do żadnej z opcji.

Medvedev 🏳️ vs. Bonzi 🇫🇷

Rosjanin jest zdecydowanym faworytem bukmacherów i w sumie zasłużył sobie na to ostatnim występem w Halle, gdzie był bliski tytułu i po drodze ograł między innymi Zvereva. Daniil w ostatnim wywiadzie wspominał, że coś zmienił w swoim tenisie, ale jeszcze nie chce o tym mówić i zobaczymy na Wimbledonie. Brzmi tajemniczo, ale patrząc na historię jego startów to można mieć dość spore oczekiwania, gdyż dwie ostatnie edycje to półfinały i porażki z Alcarazem czyli dwukrotnym triumfatorem. Bonzi w teorii mógłby nawiązać walkę z Medvedevem, ale jego ostatnie starty były poniżej oczekiwań i wątpię, by na dłuższą metę wytrzymał takowe tempo wymian. Musiałby mocno pomóc sobie podaniem, które ostatnio też nie działało najlepiej. W dość słabym stylu przegrywał z Lehecką, Halysem oraz Holtem. Ewidentnie musi podnieść poziom, by w tym meczu się liczyć. Medvedev wśród zawodników z szerokiej czołówki jest stosunkowo najbardziej losowy przy własnym podaniu i potrafi się pogubić, więc nie wykluczam, że zaliczy jakieś kryzysy, ale trzeba będzie te momenty wykorzystać. Na ten moment ciężko Francuza obdarzyć zaufaniem, a kurs na Rosjanina jest zdecydowanie za niski, by go rozpatrywać pod jakimkolwiek kątem.

Kopriva 🇨🇿 vs. Thompson 🇦🇺

Australijczyk to weteran, jeśli chodzi o korty trawiaste, ale nigdy nie poszło mu znakomicie na Wimbledonie, bo jego rekordem jest III runda. Z drugiej strony ostatni raz odpadł w I rundzie w 2019 roku i teraz ma rywala, z którym nie wypada przegrać. Co prawda przyznał, że w ogóle nie zna Czecha i dopiero sprawdzi jak gra, więc jego sztab będzie musiał się napracować, gdyż Vit na trawie ma mało rozegranych spotkań. Ostatnio próbował swoich sił na Majorce, a przed rokiem zdołał przejść kwalifikacje do Wimbledonu, ale nie miał trudnych rywali. Bardzo trudno określić jego potencjał na tej nawierzchni, ale ogólnie całkiem dobrze wygląda w wymianach. Pytanie czy nie będzie to trochę za mało, bo jednak Jordan potrafi bardzo dużo w tych warunkach, ale w tym sezonie nie ma za bardzo zdrowia. Na początku roku doznał urazu kostki, a ostatnio musiał kreczować przez ból pleców. Dlatego jego dyspozycja jest sporą niewiadomą i jeśli musiał uznać wyższość Munara to kto wie czy nie będzie miał też problemów z Koprivą, tym bardziej, że mecz może być długi. Kursy na Australijczyka są niskie, ale wzrastają, co jest w tym przypadku zrozumiałe, więc dla spokoju odradzałbym grę w kierunku faworyta. Na papierze jest znacznym faworytem, ale nie wiemy czy doszedł do siebie.

Lehecka 🇨🇿 vs. Dellien 🇧🇴

Kursy mówią same za siebie i nie widzę tu innego scenariusza niż pewne zwycięstwo faworyta. Raczej szykuje się mecz bez historii, bo Dellien to zawodnik, który stroni od trawy i przyleciał, by zgarnąć gażę. W czerwcu co prawda wygrał turniej ATP Challenger w Prościejowie, ale na trawie nie rozegrał żadnego spotkania, bo dobrze wiedział, że to niezbyt mu pomoże i takie losowanie tylko go w tym utwierdziło. Boliwijczyk jeszcze nigdy nie przebrnął I rundy Wimbledonu, a Czech przed rokiem nie grał, a jego najlepszym wynikiem jest IV runda przed dwoma laty. Warto byłoby powalczyć o chociaż wyrównanie tego rezultatu, bo forma jest całkiem dobra, a w Londynie osiągnął finał i rozegrał pełny dystans z Alcarazem – to wróży dobrze, choć jego problemem zazwyczaj jest mental i miewa spotkania, które mu uciekają. W ostatnich miesiącach miał kilka spotkań, w których wychodził na wysokie prowadzenie, a jak rywal w końcu zdobywał przełamanie to cała gra się sypała, aż do samego końca.

Mannarino 🇫🇷 vs. O’Connell 🇦🇺

Faworytem spotkania jest Francuz i to dość wyraźnym, ale kursy ustawione są w miarę bezpiecznie i chyba trzeba się z tym zgodzić. Adrian na początku roku mocno zawodził i wydawało się, że zbliża się nieuchronnie do końca kariery, ale obudził w kluczowym momencie czyli na ulubionej nawierzchni i trzeba mu oddać, że nie zawodzi. Zagrał kilka świetnych spotkań, a w Holandii nawet ograł pewnie dzisiejszego rywala, a do Wimbledonu przeszedł komfortowo kwalifikacje. Pamiętajmy jednak, że ma już 37 lat, a mecz raczej nie będzie krótki i to niewątpliwie lekki znak zapytania. Styl Francuza idealnie wpisuje się w trawę, bo gra bardzo płasko, krótko odprowadza rakietę, więc do większości piłek zdąży, a jego naciąg jest bardzo słaby, więc bez większego wysiłku generuje dość sporą siłę. Jego gra jest dość ekonomiczna, a do tego pomaga sobie lewą ręką. Ciężej wygląda sytuacja Australijczyka, który używa jednoręcznego bekhendu, a przez większość kariery ogrywał się na kortach ziemnych, szczególnie na poziomie ITF. Różnica na bekhendzie może tu zrobić różnicę, tak jak to było w Rosmalen. Z drugiej strony trzeba przypomnieć, że grał już dwa lata temu w III rundzie Wimbledonu i potrafił ogrywać takich graczy jak Medjedovic czy Vesely. Ostatnio co prawda głównie przegrywa, ale potrafił urwać seta Boltowi czy ograć Duckwortha, więc jestem daleki od jego lekceważenia. Podsumowując mecz ze wskazaniem na Francuza, ale overowy wynik nie byłby dla mnie zaskoczeniem. Na krótkim dystansie z większym przekonaniem postawiłbym na Adriana, a tak mam lekkie wątpliwości. Z Tu wyglądał dobrze, ale i tak stracił seta.

Moller 🇩🇰 vs. Tiafoe 🇺🇸

Duńczyk jest jedną z rewelacji sezonu ziemnego na poziomie ATP Challenger i nawet dostał się do głównej drabinki Roland Garros, ale od tamtego czasu gra zdecydowanie poniżej oczekiwań i nie wygrał do tej pory żadnego spotkania. Nie zapowiada się, by to się zmieniło, bo na trawie nie ma jeszcze rozegranego oficjalnego spotkania i w starciu z takim weteranem jak Tiafoe jest raczej bez szans. Co prawda Amerykanin ma ostatnio słaby czas, bo w Londynie wypadł blado na start sezonu trawiastego, a w ostatnich pokazówkach przegrywał. Może to go chociaż nie uśpi i będzie głodny zwycięstw. W Roland Garros dla kontrastu wyglądał fantastycznie i jeśli znów będzie serwować na podobnym poziomie to ma prawo zrobić bardzo dobry wynik. Przygotowania do Wimbledonu nieco odpuścił, ale nie zdziwię się jak to była swoista zasłona dymna. W tym meczu raczej nie powinno być żadnej historii i na zbyt wiele pytań nam nie odpowie. Od 2021 roku osiąga co najmniej III rundę.

Riedi 🇨🇭 vs. Tarvet 🇬🇧

Brytyjczyk jest jedną z sensacji kwalifikacji, gdyż przeszedł je będąc w ósmej setce rankingu ATP i grając na poziomie uniwersyteckim, co znów potwierdza jak silni zawodnicy wywodzą się z amerykańskich uczelni. W Roehampton pokonał takich zawodników jak Atmane i Blockx, w których rzecz jasna nie był faworytem i trzeba te zwycięstwa docenić. W turnieju głównym wylosował całkiem nieźle, bo Riedi co prawda ma wysoki potencjał, jeśli chodzi o tę nawierzchnię, ale w ostatnim roku znów walczył głównie ze zdrowiem (operacja kolana) i w maju wrócił do gry po dłuższej absencji. Dlatego ciężko mieć, co do niego większe oczekiwania, ale na trawie nie można go lekceważyć. Bukmacherzy dość mądrze ustawili kursy, bo lekko faworyzują Szwajcara i dają ewidentną furtkę gospodarzowi. Ciężko mieć zaufanie, co do obu graczy. Faworyt w każdej chwili może się posypać, choć pod względem zdrowotnym, a Brytyjczyk dopiero zbiera swoje pierwsze skalpy i nie można mieć przesadnych oczekiwań, bo robi wynik zdecydowanie ponad obecny stan i też nie wiemy jak wytrzyma ten mecz pod względem mentalnym czy też fizycznym. Na papierze dobrze ten mecz wygląda pod względem overowym, bo na chwilę obecną nie podejrzewam żadnego o bardzo pewne zwycięstwo.

Tien 🇺🇸 vs. Basavareddy 🇺🇸

Bardzo ciekawe spotkanie pomiędzy reprezentantami USA i trochę szkoda, że akurat trafili na siebie w I rundzie, bo ich potencjał jest bardzo wysoki. Na trawie lepsze wrażenie sprawia Tien, który może nie ma potężnego serwisu, ale jego styl wydaje się odpowiedni, by osiągać sukcesy w tych warunkach. Learner lubi grać kombinacyjnie, skracać grę czy też szukać kątów, a do tego pomaga mu lewa ręka i na Majorce widzieliśmy próbkę umiejętności, gdzie potrafił ograć choćby Sheltona. Nishesh zdołał przejść kwalifikacje do tych samych zawodów, ale jego dyspozycja jest wiele niższa niż na początku sezonu i szuka przełamania. Jego potencjał być może jest jeszcze wyższy, a próbkę umiejętności widzieliśmy na koniec sezonu 2024 i na początku 2025. Potrafi grać kombinacyjnie, całkiem dobrze serwować, a porównywany był nawet do Djokovicia. Jeśli dojdzie znów do optymalnej formy to będzie bardzo groźny nawet dla szerokiej czołówki. Na dziś wyższe notowania ma Tien, ale kursy są na tyle niskie, że przynajmniej mnie nie przekonują i kto wie czy akurat w tym przypadku over setowy nie byłby lepszym rozwiązaniem, choć Basavareddy nie daje ku temu wielu argumentów. H2H także wskazuje na Tiena jak i obecna forma. Bazując jednak na potencjale obu to możemy zobaczyć bardzo ciekawe i emocjonujące spotkanie, więc życzę sobie, by nie zakończyło się wynikiem 3-0.

Harris L. 🇿🇦 vs. Bergs 🇧🇪

Faworytem bukmacherów jest Belg, lecz nie są to bardzo przekonujące notowania i trochę się temu nie dziwię. Ostatnie spotkania Bergsa były bardzo rwane i potrafił psuć sobie grę słabym serwisem, inkasując dość sporo podwójnych błędów. Ogólnie jest to zawodnik, który gra jeszcze dość chaotycznie, choć miewa spore przebłyski i kilka lat temu wydawało się, że na trawie będzie bardzo groźny. Jego kariera nie rozwinęła się w tak szybkim tempie jak oczekiwano, ale idzie do przodu. Wylosował dość trudnego zawodnika, bo Harris bardzo lubi grę w tych warunkach, choć doskwierają mu liczne urazy. Wcześniej przez długi czas była to kontuzja pleców, a ostatnio doznał wstrząśnienia mózgu i musiał poddać mecz z Ciliciem. Na pewno ma prawo bronić się serwisem, bo to jego główny atut i wtedy będzie mógł myśleć o co najmniej pokryciu overu gemowego czy nawet urwaniu seta. Swego czasu był to bardzo groźny zawodnik w szybkich warunkach i obecnie pokazuje jedynie przebłyski. Przed rokiem na Wimbledonie potrafił przejść kwalifikacje i minimalnie przegrać w pięciu setach z Sheltonem w II rundzie. Potencjał cały czas tkwi w nim wysoki i jeśli wyjdzie na ten mecz zdrowy to może namieszać, tym bardziej, że Zizou ostatnie cztery mecze miał bardzo słabe. Nie wiem tylko Afrykanerowi wystarczy zdrowia na dłuższy dystans, bo z biegiem meczu raczej powinien tracić.

Norrie 🇬🇧 vs. Bautista Agut 🇪🇸

Bukmacherzy wystawili bardzo bliskie kursy i nie można się dziwić, bo obaj na dziś to podobnej klasy gracze, choć w różnych momentach karier. Hiszpan zbliża się ku końcowi kariery, ale obecnie gra nadspodziewanie dobrze i jego forma w przeciągu roku to trochę sinusoida. Miewał fatalne momenty, ale też znakomite. Na pewno gra na trawie mu sprzyja, bo raczej woli szybsze tempo niż wolniejsze, preferuje płaskie uderzenia niż te z rotacją topspinową. Ostatnio zrobił bardzo dobre wyniki w Londynie i na Majorce, więc to dobrze rokuje, ale tu kwestia zwycięstwa jest otwarta. Obaj mieli znakomite występy na Wimbledonie i po razie osiągali półfinał, a przed rokiem Hiszpan doszedł do IV rundy, a Brytyjczyk do III. Norrie ostatnio trochę zawodził, bo przegrał gładko z Harrisem, a wcześniej z Mensikiem, więc teraz powalczy o pierwsze zwycięstwo na trawie w tym sezonie, co wygląda blado przy rywalu. Mam wrażenie, że w ostatnim meczu jednak nie był do końca zaangażowany i jego głównym celem jest właśnie Wimbledon. Przed rokiem potrafił na tych kortach ograć Drapera i nawiązać walkę ze Zverevem, więc być może w roli lekkiego underdoga się tu sprawdzi, choć nie dziwię się bukmacherom, że delikatnie bardziej cenią Aguta. Raczej celowałbym w liczbę setów lub ewentualnie dodatni handicap setowy na Camerona, bo dużym zawodem będzie jakby nic tu nie ugrał. Tym bardziej, że H2H wynosi 3-0 na jego korzyść.

Popyrin 🇦🇺 vs. Fery 🇬🇧

Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest Australijczyk i zastanawiam się czy słusznie. Jego gra na trawie wcale nie jest przekonująca, choć rok temu na Wimbledonie osiągnął III rundę i walczył jak równy z Djokoviciem, ale pamiętajmy, że był to jego życiowy sezon. Widziałem jego ostatnie spotkania i przykładowo w Holandii grał poniżej oczekiwań, a bekhend był bardzo słabym punktem. W Londynie wyglądał już znacznie lepiej i był bliski nawet pokonania Drapera, lecz ten miał swoje problemy zdrowotne. Ostatnio grał w turnieju pokazowym, w którym wypadł dość blado, więc tutaj jest szansa dla gospodarza, choć ten jest niedoceniany, bo rozgrywa słaby sezon i miał problemy zdrowotne. Ostatnio wrócił i rozegrał jeden turniej na trawie w Nottingham, gdzie wypadł całkiem dobrze, więc są jakieś powody do optymizmu. W poprzednich edycjach odpadał w I rundach, ale potrafił powalczyć, więc już jakieś doświadczenie ma i warto postawić kolejny krok, choć jak wspominałem ten sezon nie jest dobry. Podstawą będzie serwis, bo Popyrin będzie na tym bazować. Myślę, że co najwyżej jest tu over gemowy do pokrycia i na więcej bym nie liczył, jeśli chodzi o zakłady.

Rune 🇩🇰 vs. Jarry 🇨🇱

Naturalnym faworytem spotkania jest rzecz jasna Duńczyk, ale to nie jest najlepszy zawodnik do gry w roli faworyta, szczególnie po dość miernym kursie. Holger co prawda w ostatnich sezonach osiągał ćwierćfinał i IV rundę Wimbledonu, a odpadał z wielkimi nazwiskami jak Djokovic oraz Alcaraz, ale ze słabszymi zawodnikami bardzo często się męczy, a motywuje się na tych lepszych. Wydaje się, że kluczem jest jego mental i trochę lekceważy słabsze nazwiska przez co finalnie męczy się i czasem musi drżeć o wynik. Jarry jest zawodnikiem na pewno groźnym w szybkich warunkach, bo bazuje na serwisie, a w kwalifikacjach pokazał swoją moc, choć groźny wydawał się tylko Klein. Dwa lata temu Chilijczyk doszedł do III rundy tego turnieju i odpadł po walce z Alcarazem, lecz w pozostałych edycjach wypadał raczej blado. W tym sezonie Holger pokazał się jedynie w Londynie, a ostatnio w turnieju pokazowym, gdzie rozegrał równy mecz z Draperem. Potencjał jak zawsze ma bardzo wysoki, ale gładkie zwycięstwa nie są w jego stylu i to warto mieć z tyłu głowy. Tak samo fakt, że często doskwierają mu różne urazy. Dlatego przy dobrym dniu serwisowym Jarry’ego można spodziewać się, że zostanie tu pokryty co najmniej over gemowy.

Cerundolo 🇦🇷 vs. Borges 🇵🇹

Bardzo trudne spotkanie do przewidzenia, bo raczej obaj panowie nie są fanami nawierzchni trawiastej, choć Argentyńczyk ma na swoim koncie tytuł zdobyty w Eastbourne. W tym roku rozegrał tylko jeden mecz na tej nawierzchni i zdołał urwać tylko seta Michelsenowi. Przygotowania Portugalczyka były wiele bardziej intensywne, bo zagrał w Rosmalen, Queen’s Club oraz Eastbourne, lecz sama gra była dość średnia i widać, że ma problemy z poruszaniem się po takowych kortach i jego forhend też średnio się sprawdzał. Co ciekawe panowie spotkali się w I rundzie Wimbledonu przed dwoma laty i w czterech setach lepszy był Francisco i to była jego jedyna wygrana na tych kortach. Borges dalej szuka premierowego zwycięstwa, więc obaj mogą być raczej zadowoleni z losowania i kursy nie są zaskoczeniem. Na siłę można pójść w over setowy, bo ciężko tu o jakiś inny rozsądny kierunek podparty mocnymi argumentami.

Darderi 🇮🇹 vs. Safiullin 🏳️

Obaj zawodnicy to brzydko mówiąc wyrobnicy, którzy bazują na sile fizycznej i ofensywie, a wiele mniej potrafią w defensywie, choć Luciano wywodzi się z kortów ziemnych, gdzie ma swoje sukcesy. Niewątpliwie obaj też mają gorszy czas i Włoch zaliczył już pięć porażek z rzędu, a Rosjanin ma ich aż siedem, lecz w międzyczasie ograł Mullera. Darderiego dodatkowo widzieliśmy ostatnio w turnieju pokazowym, gdzie zagrał mecz na żyletki z Berrettinim, co na pewno jest optymistyczne. Jednak to z ich dwojga to Rosjanin ma wiele lepszą historię na Wimbledonie, bo przed rokiem osiągnął III rundę, a dwa lata temu doszedł do ćwierćfinału i urwał seta Sinnerowi. Jednak ten rok ma wiele słabszy i w zasadzie nie zaliczył żadnego mocnego startu, więc ciężko być optymistą i ufać mu w roli faworyta. Na pewno jego głównym atutem jest serwis, który ustawia jego akcje i można rzec, że w tym elemencie jest nieco pewniejszy od rywala. Włoch potrafił ostatnio urwać seta Jarry’emu czy Tsitsipasowi, więc jakiś tam potencjał w nim tkwi i jego forma nie jest aż tak fatalna, a być może to dobry moment na jego przełamanie. Ciężko ufać jednemu, jak i drugiemu, więc over gemowy wydaje się tu optymalnym kierunek, jeśli ktoś chciałby na siłę coś tu obstawić.

Tsitsipas 🇬🇷 vs. Royer 🇫🇷

Grek jest wyraźnym faworytem bukmacherów, ale kursy na Francuza spadają i nie ma co się dziwić, bo dla Tsitsipasa to zdecydowanie najsłabszy ze szlemów i preferuje znacznie wolniejsze warunki, w którym można używać zagrać z dużą rotacją topspinową. Problemem na trawie jest głównie bekhend i ten kierunek powinien być celem każdego jego rywala. Ostatnio pracuje z Ivaniseviciem czyli specjalistą od tej nawierzchni oraz serwisu i właśnie ten element uległ poprawie, o czym mówił Stefanos po ostatnich meczach pokazowych (wygrał z Tiafoe i przegrał z Etcheverry’m). Tsitsipas tylko dwa razy osiągnął IV rundę Wimbledonu i bardzo często odpadał z zawodnikami dość przeciętnymi jak Lajovic, Fabbiano czy Ruusuvuori. Royer dopiero debiutuje na Wimbledonie, ale w bardzo dobrym stylu przeszedł kwalifikacje, w których ograł Uchiyamę oraz Hueslera czyli całkiem niezłych zawodników, w tych warunkach. Jestem bardzo ciekaw na ile stać będzie Greka w tym turnieju, ale obstawiam, że niezbyt wiele patrząc na poprzednie starty i jak wygląda ten sezon, więc można zakładać, że pierwsze problemy pojawią się już na starcie. Royer ma prawo powalczyć o co najmniej pokrycie linii gemów, choć też nie możemy mieć przesadnych oczekiwań, bo na trawie ma zaledwie kilka rozegranych spotkań, a na szlemach dopiero zaczyna grywać. Swoją drogą całkiem niezłe losowanie dla Greka, lecz druga sprawa czy będzie w stanie je wykorzystać.

Alcaraz 🇪🇸 vs. Fognini 🇮🇹

Włoch jak na zawodnika, który zdecydowanie bardziej preferuje korty ziemne to na Wimbledonie wcale nie ma złego bilansu, gdyż tylko trzy razy w całej karierze odpadał w I rundzie, choć nigdy nie przebrnął trzeciej. Co ciekawe właśnie przed rokiem zaskoczył i był nawet bliski IV rundy, ale też miał sporo szczęścia w losowaniu, gdyż trafił na van Assche oraz Ruuda czyli zawodników, którzy stronią od tej nawierzchni. Teraz trafił totalnie na odwrót, bo na zwycięzcę dwóch ostatnich edycji, więc nie przewiduje tu niespodzianki i spodziewam się spotkania bez historii. Włoch rozegrał trzy spotkania na trawie w tym sezonie i wszystkie przegrał, choć udało mu się urwać seta choćby Moutetowi, więc dyspozycja na pewno nie jest fatalna, ale teraz zwyczajnie zabraknie argumentów i Alcaraz po świetnym Roland Garros, triumfował w Londynie i patrząc na drabinkę zdziwię się jak nie osiągnie kolejnego finału. Jeśli Hiszpan nie zlekceważy rywala to zobaczymy gładkie zwycięstwo.

Auger-Aliassime 🇨🇦 vs. Duckworth 🇦🇺

Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest Kanadyjczyk i zastanawiam się czy te kursy to nie aby przesada. Na pewno nie warto go ruszać i można pomyśleć czy Australijczyk jest w stanie nawiązać walkę? Na pewno trzeba tu podkreślić bardzo duże doświadczenie Duckwortha na trawie i już w 2013 roku debiutował w drabince głównej, lecz przez tak wiele lat tylko dwa razy przebrnął I rundę. Jego styl także dobrze wpisuje się w tę nawierzchnię, bo opiera swoją grę na serwisie, a także lubi używać slajsowanych uderzeń. W ostatnim turnieju wypadł nawet całkiem dobrze i wygrał kilka spotkań, a zatrzymał się na Davidovichu Fokinie, któremu urwał seta. Stricte tenisowo raczej niczym nie zaskoczy faworyta, który po świetnym początku sezonu mocno obniżył loty i mam wrażenie, że jego największą bolączką jest słaby mental. Zalicza sporo wpadek z niżej notowanymi rywalami i jak tak dalej pójdzie to zamiast walczyć o TOP 10, to wypadnie z TOP 30, czego jest dość bliski. Felix ma w zasadzie wszystko, by zostać wielkim zawodnikiem i kilka lat temu się na to zapowiadało. Teraz ma jedynie przebłyski i jeśli rywal ma dobry dzień to jak najbardziej jest w stanie mu zagrozić. Nie mam co do niego żadnych oczekiwań i jakby sam też miał takie podejście to może osiągnął by znacznie lepsze wyniki. Warto tu przypomnieć jego niechlubną serię – trzy ostatnie edycje Wimbledonu to porażki już w I rundzie (Kokkinakis, Mmoh i Cressy). Jeśli będzie działać serwis Australijczykowi to może powalczyć o chociaż pokrycie overów gemowych.

Carreno-Busta 🇪🇸 vs. Rodesch 🇱🇺

Hiszpan nigdy nie był mocnym zawodnikiem na trawie i legitymuje się niechlubnym rekordem, ponieważ od debiutu czyli 2014 roku nie wygrał żadnego spotkania, a przecież był zawodnikiem szerokiej czołówki. Obecnie spisuje się wiele gorzej, gdyż w ostatnich latach więcej się leczył niż grał i przeszedł operację łokcia. Dlatego tym bardziej nie liczę, że akurat poprawi swój bilans w gorszych czasach. Na papierze wylosował dobrze, bo Luksemburczyk debiutuje w turnieju wielkiego szlema, ale na jego korzyść działa fakt, że przeszedł kwalifikacje będąc w arcytrudnej sekcji – Gigante, Lajal i Fucsovics. To bardzo dobrze o nim świadczy i nie można się dziwić, że jest tu faworytem, choć trzeba pamiętać, że kwalifikacje rozgrywane były w Roehampton czyli w innej lokalizacji (warunki jednak są prawie identyczne). Na niekorzyść Pablo działa też fakt, że nawet nie próbował przygotować się do tego turnieju, bo ostatnio grywał tylko na mączce i to z dość średnim skutkiem. Na trawie rozegrał jeden mecz przed rokiem, a wcześniej widziany był na tej nawierzchni trzy lata temu. Rodesch w tym sezonie zadebiutował oficjalnie na trawie, ale jak widać forma mu sprzyja, więc kursy nie dziwią, ale specjalnie nie przekonują. Raczej nie można było spodziewać się bardziej atrakcyjnych, ale skoro ograł trzech zawodników w wyższej formie od Hiszpana to czemu ma go nie pokonać.

Struff 🇩🇪 vs. Misolic 🇦🇹

Doświadczenie Austriaka na trawie jest praktycznie nikłe i pod tym względem Struff wygląda przy nim niczym weteran. Misolic przyleciał do Wielkiej Brytanii bez większych nadziei kilka dni po triumfie w Poznań Open i był autorem jednej z niespodzianek tegorocznych kwalifikacji, choć tu muszę podkreślić, że nie miał przesadnie trudnych rywali i żaden z nich nie jest fanem trawy, a w finałowej rundzie miał bardzo duże problemy z Hassanem. Filip zbudował wysoką pewność siebie i to procentuje w zasadzie już od okresu ziemnego, poprzedzającego Roland Garros. Kursy jednak mnie nieco zaskoczyły, bo spodziewałem się, że jednak Niemiec będzie wyraźnym faworytem pomimo ostatnich problemów, ale widocznie one okazały się kluczowe. Jan w swoich ulubionych turniejach u siebie nie popisał się i przegrał gładko z Lehecką oraz Sonego. Pierwotnie chciałem zagrać w kierunku Misolicia, ale te kursy nieco zniechęcają i trzeba pamiętać, że to Struff jest wiele bardziej doświadczony i w tym turnieju potrafił walczyć jak równy z Medvedevem czy Alcarazem, a pokonywał Struffa. Kursy wyraźnie wzrosły na Niemca, więc może coś się za tym jeszcze kryje, niż forma sportowa obu panów. Jeśli tak to odradzam ryzykowanie i jakbym miał coś wybrać na te starcie to najbliżej mi do gemów/setów. Dla mnie to mecz zagadka.

Berrettini 🇮🇹 vs. Majchrzak 🇵🇱

Naturalnym faworytem spotkania jest Włoch, który trzy lata temu osiągnął finał Wimbledonu i uwielbia grać na trawie. Jego atutem jest serwis i slajs, co jest wręcz elementarzem na tej nawierzchni. Problem jednak jest jeden, a mianowicie zdrowie. Matteo co prawda zagrał mecz w turnieju pokazowym, ale od około półtorej miesiąca nie grał o stawkę, a doskwierają mu skośne mięśnie brzucha. Majchrzak z kolei ma inny problem, stricte sportowy, gdyż w pięciu ostatnich meczach nie urwał rywalom nawet seta, co brzmi bardzo źle, a nie grał nawet z szeroką czołówką. Powiedziałbym, że warto powoli szukać przełamania, ale z takim rywalem? Toż to czyste strzelanie i pogrom na korzyść Włocha raczej nie byłby żadnym zaskoczeniem. Jeśli serwis faworyta będzie działać jak należy to niestety za wiele nie wskóra i Majchrzak będzie tłem jak choćby w starciu z Medjedoviciem, gdy często odprowadzał piłkę wzrokiem. Myślę, że maksymalnie jest w stanie powalczyć o pokrycie overu gemowego, który może wejść nawet w przypadku porażki 0-3, ale trzeba liczyć na znaczną poprawę w grze naszego rodaka. Za chwilę minie 2,5 miesiąca od ostatniego zwycięstwa Kamila i prawdopodobnie jeszcze poczeka (jeszcze nigdy nie wygrał meczu na Wimbledonie). Wydaje się, że jedyną szansą Majchrzaka jest ewentualna niedyspozycja zdrowotna faworyta, który z biegu zagra mecz na dystansie co najmniej trzech setów po długiej absencji. Za niski kursów na Berrettiniego, a też nie ma powodów, by ryzykować wysokim na Polaka.



Fonseca 🇧🇷 vs. Fearnley 🇬🇧

Jedno z ciekawszych spotkań pierwszej rundy, w którym faworytem bukmacherów jest Brazylijczyk, a kursy na niego nawet spadają, choć nie jestem przekonany czy słusznie. Fonseca od dłuższego czasu gra bardzo rwany tenis, ale cały czas nie zmienia swojej strategii i stawia na ciągłą ofensywę, a za tym idzie dość spora liczba błędów. W ostatnim meczu walczył do samego końca z Fritzem, co akurat brzmi optymistycznie, ale obaj popełniali sporo błędów, a Joao mógł ten mecz nawet wygrać (bekhend nie działał do końca jak należy). Zagadką jest jednak dyspozycja Brytyjczyka, bo niewątpliwie będzie mocno zmotywowany na ten start, a przed rokiem w swoim debiucie zameldował się w II rundzie i urwał seta Djokoviciowi. Martwi mnie jednak ostatni mecz, w którym zdecydowanie przegrał z Gironem i wyglądało jakby oszczędzał się przed Wimbledonem, gdyż w poprzednim starciu z Cobollim zaliczył groźnie wyglądający upadek. Być może z tego powodu wzrastają kursy, ale nie mam informacji i obecnym stanie zdrowia gospodarza. Panowie spotkali się dwa razy w pierwszym kwartale tego roku i lepszy był Brazylijczyk, lecz niewątpliwie tamten okres był znacznie lepszy w jego wykonaniu. Szansa dla Brytyjczyka o ile jest zdrowy, bo wtedy over setów wygląda zachęcająco, a może nawet coś więcej.

Harris B. 🇬🇧 vs. Lajovic 🇷🇸

Notowania Brytyjczyka po ostatnim turnieju w Eastbourne mocno urosły, bo pokazał tam sporo dobrego tenisa i potwierdził swój potencjał na szybszych nawierzchniach. Wcześniej szło mu raczej słabo i niewątpliwie potrzebował tak mocnego akcentu. Teraz powalczy o pierwszą wygraną na Wimbledonie i wylosował bardzo dobrze, gdyż Lajovic dostał się do turnieju głównego jako LL. W kwalifikacjach ogrywał niedoświadczonych graczy, a już w starciu z Cazauxem był wyraźnie gorszy od II seta, po tym jak zaliczył groźnie wyglądający upadek przy siatce. Nie wiemy czy będzie to miało jakiś wpływ na jego kolejny mecz, bo jednak minie kilka dni, ale i bez tego Harris byłby faworytem. Dusan od wielu lat startuje na Wimbledonie, ale tylko kilka razy przebrnął pierwszą rundę, a jego styl nie pasuje do tej nawierzchni. Ktoś będący w dobrej formie powinien sobie z nim poradzić. Harris w takiej nie był aż do turnieju w Eastbourne i pytanie czy można mu znów zaufać, bo kurs jest całkiem niezły i myślałem, że gospodarz będzie nieco bardziej doceniony. Z drugiej strony, jeśli zdołał urwać seta Cazauxowi to może i tutaj, choć nie mam tu żadnego przeczucia. Billy lepszej okazji na debiutancki triumf w tym turnieju może nie mieć.

Khachanov 🏳️ vs. McDonald 🇺🇸

Jestem trochę zaskoczony, że Amerykanin jest aż tak niedoceniony przez bukmacherów i zastanawiam się, co się za tym kryje. Khachanov nigdy nie był przesadnie mocny na trawie i tylko raz zameldował się w ćwierćfinale Wimbledonu, choć potrafił robić dobre wyniki choćby w Halle. Nie jest to zawodnik, który pewnie czuje się w slajsowanych uderzeniach i pewnie też nie pomaga mu głęboki chwyt rakiety. Co ciekawe panowie spotkali się dopiero co w Holandii i w trzech równych setach lepszy był Rosjanin i tu trzeba też wspomnieć o ich bilansie bezpośrednim, który wynosi już 5-0. Kursy na Amerykanina wzrastają i może jest to też trochę spowodowane ostatnimi spotkaniami, które przegrał z Rune i Loffhagenem. Chwilę wcześniej potrafił jednak ograć w bardzo dobrym stylu Monfilsa. Karen po bardzo dobrym turnieju w Halle, które mu leży zdecydował się na start w turnieju pokazowym, gdzie ograł Bergsa i Djokovicia, więc może te zwycięstwa nieco podbiły jego notowania. Początek sezonu dla Rosjanina był dość mizerny, ale w drugim kwartale złapał nieco więcej rytmu. Przeglądając osiągnięcia McDonalda na Wimbledonie zauważyłem, że jeszcze nigdy nie przegrał meczu bez choćby wygranego seta czyli jak przegrywa to po walce. Teraz też bym szukał kierunków overowych np. gemy.

Quinn 🇺🇸 vs. Searle 🇬🇧

Obaj zawodnicy mogą być raczej zadowoleni z losowania, bo kwestia wygranej jest tu otwarta. Z jednej strony jedna z pozytywnych niespodzianek tego sezonu czyli Quinn i z drugiej gospodarz z dziką kartą, który już przed rokiem debiutował w głównej drabince i nawet zdołał urwać seta Gironowi. W tym sezonie trawiastym zaliczył kilka pojedynczych zwycięstw (Bu oraz Wong), ale bez spektakularnych startów. Amerykanin zresztą podobnie, bo wygrywał mecze, w których był faworytem, a przegrał choćby z rewelacyjnym na Majorce Griekspoorem. Szczerze mówiąc, nie widzę tu bardzo mocnych argumentów za jednym lub drugim. Większe notowania z racji tegorocznych osiągnięć ma Ethan, ale Henry ma tę przewagę, że na trawie trenować może wiele częściej i zapewne przygotował dobrą dyspozycję. Dlatego jakbym miał tu szukać kierunku na siłę to pewnie byłby to over setowy lub gemowy i chyba nic mądrego tutaj nie wymyślę.

Rublev 🏳️ vs. Djere 🇷🇸

Rosjanin ma coś do udowodnienia, gdyż przed rokiem bronił punktów za ćwierćfinał, a odpadł już w I rundzie i to z Comesaną. Djere może nie jest zawodnikiem, który świetnie odnajduje się na trawie, ale potrafi bronić się serwisem i jeśli ten element będzie działać to Andrey może mieć problemy. Tenis Rublev jest dość prosty i jednowymiarowy, skupiony na ciągłej ofensywie i brakuje w nim polotu, którego trochę potrzeba w rywalizacji na trawie. Ostatnio widzieliśmy go w turnieju pokazowym, w którym akurat miał dość miernych rywali, a wcześniej odpadł w Halle z Etcheverry’m, choć mógł ten mecz wygrać szybciej i zakończył go smeczem w siatkę z uśmiechem na ustach. Niestety nie mam zaufania, do jednego jak i drugiego zawodnika, ale zgadzam się ze wzrostami kursów na Rubleva, bo nie ma powodów, dlaczego miałaby być tak niskie jak były wyjściowo czyli w okolicach 1,15. Rosjanin bardzo lubi wpakować się w problemy i miewa spore problemy, by z nich wyjść, bo mental nie jest jego najlepszą stroną i zwyczajnie się gotuje w ważnych momentach. Na korzyść Andreya działa to, że nieco bardziej lubi szybsze korty i nie ma presji związanej z obroną punktów, a ich bilans bezpośredni wyraźnie przemawia za faworytem. Serba mogliśmy oglądać w Halle czy też na Majorce i nie wypadł tam źle, bo zdołał ograć Basilashvilego czy Bu, a po secie urwał Diallo oraz Augerowi. Skoro z nimi pokazał się nieźle to czemu miałby teraz nie nawiązać walki? Nie widzę przeciwwskazań, choć to nie do końca jego warunki i na siłę spróbowałbym over gemowy, nawet samego Rubleva.

Arnaldi 🇮🇹 vs. Van De Zandschulp 🇳🇱

Bardzo trudne spotkanie do przewidzenia, ponieważ obaj panowie mają ostatnio swoje problemy natury zdrowotnej. Holendra w zasadzie oglądamy ostatnio rzadko i jeszcze w sezonie ziemnym miał problem z udem, a teraz kontuzjowane miał ramię. Ostatnio wystąpił jedynie w kwalifikacjach do turnieju na Majorce i przegrał z niedoświadczonym Basavareddy’m.  Arnaldi zagrał w Stuttgarcie, gdzie wyraźnie przegrał ze Struffem, a później wycofał się z dwóch turniejów z powodu urazu kostki. Dlatego trudno stwierdzić, który z nich będzie lepiej przygotowany fizycznie na ten mecz. Faworytem jest Włoch, raczej właśnie przez ten aspekt, bo jego problemy wydają się mniej poważne. Holender jednak ma przewagę doświadczenia, bo jeszcze nigdy nie przegrał w I rundzie Wimbledonu, a Włoch jeszcze nigdy jej nie przebrnął. Czyżby seria obu została przerwana? Kursy wskazują, że tak może sie stać, ale ten mecz to istna zagadka. Botic w Roland Garros zagrał na siłę, więc można rzec, że chciał zgarnąć gażę. Teraz też nie możemy być pewni, że już jest zdrowy i jedyne co mnie odpycha od zagrania Matteo to fakt, że na trawie za bardzo nic nie ugrał, poza pojedynczymi meczami.

Griekspoor 🇳🇱 vs. Brooksby 🇺🇸

Faworytem bukmacherów jest Holender, choć różnica nie jest miażdżąca. Obaj panowie mieli w ostatnim czasie różne problemy – Griekspoor leczył kontuzję, a Brooksby był w dość słabej formie, ale w tygodniu przed Wimbledonem dość sporo się zmieniło. Obaj dostali się do finałów turniejów na Majorce i w Eastbourne. Tallon naturalnie odnajduje się na trawie, gdyż jego styl jest skrojony pod tę nawierzchnię – bazuje na serwisie, woleju oraz bardzo dobrym slajsie. Jenson to całkiem inny typ zawodnika, który ciężko pracuje w defensywie, szuka kątów oraz passing shotów i w żadnym wypadku nie jest typem egzekutora. Wykorzysta słabości rywala, ale niekoniecznie sam będzie prowadzić grę. Dlatego najwięcej będzie zależeć w tym starciu od Holendra. Jego wadą są spotkania na długim dystansie, bo nigdy formuła wielkoszlemowa mu nie leżała. Na Wimbledonie nigdy nie przeszedł II rundy, a w pozostałych turniejach dochodził najdalej do III rundy. W tym sezonie co prawda gra swój najlepszy tenis, a w zasadzie grał na przełomie pierwszego i drugiego kwartału, ale poprzedni tydzień pokazał, że może nawiązać do tamtej dyspozycji. Możliwe, że nie będzie lepszej okazji na poprawienie bilans na Wimbledonie i ogólnie w wielkich szlemach. Bliżej mi do Holendra, ale patrząc na historię to nie zdziwi mnie dłuższe spotkanie, które wyjdzie poza trzy sety. Obaj nie będą mieli czasu na regenerację, a Tallon przyleci prosto z Majorki.

Diallo 🇨🇦 vs. Altmaier 🇩🇪

Bardzo niskie kursy na Kanadyjczyka, ale jego dyspozycja w ostatnim czasie jest wysoka i wygrał zdecydowaną większość spotkań na trawie. Do tego dołożył triumf w Holandii, a na Majorce okazał się gorszy od późniejszego triumfatora Griekspoora, więc totalnie bez wstydu. Jego minusem jest to, że ma ostatnio sporo w nogach, ale ogólnie potrafi się zmotywować na duże imprezy, a w głównej drabince Wimbledonu dopiero zadebiutuje, więc bez większej presji może powalczyć o dobry wynik i przy okazji zbudowanie rankingu. Jego warunki i styl gry dobrze wpisują się w trawę, bo bazuje na serwisie i lubi biegać do siatki, więc będzie cały czas napierać na Niemca, który przed rokiem zrobił życiowy wynik i w końcu przebrnął I rundę. Ostatnio zagrał kilka spotkań w tych warunkach, ale zdołał ograć tylko Fogniniego, ale powalczył zarówno z Medvedevem jak i Moutetem. Szczerze mówiąc nie wiem na co go będzie stać w tym meczu, bo zdecydowanie woli wolniejsze warunki, ale potrafi bronić się podaniem i tu kluczowa będzie dyspozycja dnia. W roli underdoga bywa, że czuje się świetnie i Niemiec od święta robi duże wyniki, choć zazwyczaj w całkiem innych warunkach. Na pewno nie polecę wam grania w stronę Diallo po tak miernym kursie, bo to proszenie się o problemy, choć jego pewne zwycięstwo raczej nikogo nie zaskoczy. Ja osobiście odpuszczę lub pójdę w over gemowy, lecz to totalnie życzeniowe i nieco na siłę.

Fritz 🇺🇸 vs. Mpetshi Perricard 🇫🇷

Na pewno Amerykanin mógł liczyć na wiele lepsze losowanie, bo trafić na Perricarda w tych warunkach to zawsze problem. Jeśli serwis Francuza będzie działać na miarę oczekiwań to możemy zobaczyć nie tyle ciekawy, co dłuższy mecz, tym bardziej, że Amerykanin przyjeżdża prosto z Eastbourne, gdzie po raz czwarty triumfował. Na pewno forma sprzyja Taylorowi i serwując tak jak ostatnio nie powinien się martwić o swoje gemy serwisowe, ale musi liczyć na błędy z drugiej strony, by uniknąć stresu w ewentualnym tie-break’u. Giovanni poza serwisem nie ma za wiele do zaoferowania i było to widać, choćby w ostatnim starciu z Nakashimą, w którym znacznie osłabł w III secie i w wymianach nie istniał. Jedyną szansą dla niego będzie jakiś kryzys Taylora i to raczej dopiero w tb, więc jeszcze trzeba do niego doserwować. Gemów za bardzo nie opłaca się grać, bo linie ustawione są bardzo wysoko i żeby je pokryć Francuz musiałby wygrać seta. Odpycha mnie także fakt, że wycofał się z ostatniego turnieju z powodu urazu biodra. Nie wykluczam, że urwie seta przy perfekcyjnym serwowaniu, ale też nie zdziwię się jak przegra w trzech setach. Jeśli Taylor chciałby obronić miejsce w TOP ATP to wypadałoby obronić punkty za zeszłoroczny ćwierćfinał.

Davidovich Fokina 🇪🇸 vs. Holt 🇺🇸

Hiszpan w roli faworyta raczej nigdy nie jest najlepszym pomysłem, a dziś właśnie nim jest. Dopiero co wziął ślub i wycofał się z jednego turnieju, ale w Eastbourne zagrał i pokazał się z niezłej strony, bo odpadł dopiero w półfinale z Fritzem, któremu nawet urwał seta. W wymianach jest zawodnikiem bardzo mocnym, jak dla mnie to ścisła czołówka, jeśli chodzi o bekhend czy też mobilność oraz szybkość. Największe problemy ma na serwisie i w mentalu, bo już nie raz nie dojechała mu głowa w kluczowym momencie meczu. Tak samo problem może mieć z niżej notowanymi zawodnikami, na których trzeba dodatkowo się zmobilizować i rzadko bardzo pewnie wygrywa swoje mecze. W ostatnim turnieju potrafił mieć kłopoty z Tsengiem czy Duckworthem czyli zawodnikami, którzy plasują się wiele niżej. Holt też jest takim zawodnikiem, który co prawda musiał ostatnio ustąpić Michelsenowi po słabej grze, ale potrafił wygrać kilka spotkań z rzędu i pokonać choćby Waltona oraz Bonziego, a jeszcze wcześniej Mannarino i Duckwortha, dlatego w żadnym wypadku nie można go lekceważyć, bo swoje doświadczenie już ma, a w tym sezonie na trawie zagrał sporo spotkań. Znając Hiszpana może sam zgotować sobie problemy, tym bardziej jak rywalowi udałoby się w miarę solidnie trzymać serwis, bo to będzie klucz. W wymianach lepszy będzie faworyt, ale na trawie najważniejszy jest serwis, a w drugiej kolejności pozostałe elementy. Jest tu potencjał na over gemowy i zawsze będę odradzać grę Alejandro po tak niskich kursach.

Mochizuki 🇯🇵 vs. Zeppieri 🇮🇹

Chyba sam Japończyk nie spodziewał się, że rozegra tak dobry sezon trawiasty, w którym przegrał dopiero dwa spotkania na już kilkanaście rozegranych. Drugi raz w karierze przeszedł kwalifikacje do Wimbledonu i tym razem ma sporą szansę, że nie zatrzyma się na I rundzie (Paul w 2023), bo trafił na innego kwalifikanta, dla którego trawa nie jest preferowaną nawierzchnią. Zeppieri drugi raz z rzędu przeszedł kwalifikacje do wielkiego szlema, ale chyba nie zakładał, że akurat tym razem się to uda, bo nawet nie rozegrał jednego turnieju przed kwalifikacjami. W Roehampton pokonał faworyzowanego Jubba oraz Garina, dla których Wimbledon to jeden z ulubionych turniejów, a jednak wystarczyło umiejętności, by to zrobić. W ostatnim starciu nawet korzystał z przerwy medycznej z powodu bólu nogi, ale mimo to odrobił straty i zwyciężył. Włoch ma na pewno swoje argumenty, bo jest leworęczny, szuka kątów i jego styl jest dość ofensywny, więc nie jest typowym wyrobnikiem jakich znamy z kortów ziemnych. Mochizuki także jest leworęczny i może jest mniej ofensywny, ale jakże skuteczny, co widzimy po tegorocznej kampanii. Jego droga do turnieju głównego wcale nie była prosta, bo musiał ograć Herberta oraz Strickera czyli specjalistów od szybkich kortów, ale trzeba uczciwie przyznać, że będących w nienajlepszej formie. Trochę odstrasza mnie tak niski kurs na Japończyka, ale można zauważyć lekkie wzrosty i chyba nie warto ryzykować. Jak już podjąć ryzyko to bardziej w kierunku underdoga, który nie ma tu nic do stracenia i być może pójdzie za ciosem, o ile z nogą jest wszystko w porządku. Największą wadą Giulio jest to, że w całej swojej karierze ma na trawie mniej rozegranych spotkań niż Shintaro w ostatnich dwóch tygodniach i może brakować mu doświadczenia, bo umiejętności posiada. Jego wadą też bywały kwestie mentalne, co też może być lekką przewagą faworyta, choć rola underdoga zazwyczaj zawodnikom sprzyja i dodaje więcej luzu. Zagrałbym tutaj over setowy, ale to kierunek bardzo życzeniowy i nie chcę go polecać.

Rinderknech 🇫🇷 vs. Zverev 🇩🇪

Niemiec ma coś sobie do udowodnienia na Wimbledonie, bo jego najlepszym wynikiem jest IV runda, którą powtórzył przed rokiem, co jak na tej klasy zawodnika jest wynikiem przeciętnym. W ostatnim czasie grał dobry tenis, osiągając półfinał w Halle i teraz miał ponad tydzień, by podszlifować formę do najważniejszej imprezy. Jego problemem często jest pasywność w grze, co często wykorzystują rywale ze ścisłej czołówki, bo taka gra może się sprawdzać w starciach ze słabszymi rywalami, ale już ktoś kompletny to wykorzystuje i spycha Zvereva do głębokiej defensywy, a w zasadzie on sam to robi. Może dlatego jego historia na Wimbledonie jest tak mierna i potrzeba w jego grze więcej ofensywy, a może szaleństwa, bo wydaje się, że to gracz kompletny, a może nawet najlepszy w XXI wieku, który nie ma tytułu wielkoszlemowego. Rinderknech na pewno jest zawodnikiem, którego nie wolno lekceważyć, co pokazywał w ostatnich miesiącach. Potrafi skutecznie bronić się serwisem, który jest kluczowy w jego tenisie, ale też dość mocno poprawił swoją grę z głębi kortu, co widzieliśmy choćby na kortach ziemnych. W tym sezonie na trawie pokonał już Shapovalova, Sheltona czy też Opelkę czyli zawodników ofensywnych z bardzo mocnymi podaniami. Oczywiście z głębi kortu to są znacznie gorsi zawodnicy od Niemca i tu właśnie jest całe wyzwanie. Francuz musi perfekcyjnie serwować i szukać swoich szans w ryzykownych returnach lub ewentualnym tb, o ile do niego doprowadzi. Myślę, że stać go na pokrycie overu gemowego, ale to chyba jego szczyt możliwości. Zverev ma to do siebie, że historycznie bardzo często męczył się ze słabszymi rywalami w pierwszych rundach szlemów, więc trzeba to mieć z tyłu głowy. Kursy rzecz jasna za niskie, by celować w faworyta i gemy to jedyna opcja godna rozważenia w kontekście typowania.

Wimbledon- Analiza na wtorek 01.07.2025

Musetti 🇮🇹 vs. Basilashvili 🇬🇪

Włoch stanie przed trudnym zadaniem obrony punktów za zeszłoroczny półfinał Wimbledonu, który był niewątpliwie niespodzianką, bo raczej nie jest kojarzony z tą nawierzchnią. Trzeba też dodać, że miał dość korzystną drabinkę i z poważnych rywali miał tylko Fritza, więc teraz wydaje się, że będzie wiele ciężej, choć okres gry na cegle miał wyśmienity i nie mógł narzekać na dyspozycję. Problem jednak jest taki, że od Roland Garros nie widzieliśmy go na korcie, a odpuścił nawet ostatni start w turnieju pokazowym z powodu kontuzji nogi. Mimo to bukmacherzy bardzo wyraźnie go faworyzują, a tak naprawdę nie wiemy jaki jest jego faktyczny stan zdrowia i nawet nie złapał żadnego rytmu. Oczywiście Basilashvili jest zawodnikiem bardzo losowym, którego może ograć nawet mając gorszy dzień, ale to równocześnie groźny rywal, który chce się odbudować, a umiejętności ma nieprzeciętne. Gruzin wraca po trzech latach na Wimbledon i znów w bardzo dobrym stylu przeszedł kwalifikacje, czego osobiście się nie spodziewałem. Nikoloz gra bardzo ofensywny tenis, w zasadzie z obu stron i raczej nie kalkuluje. Największe rezerwy ma raczej w serwisie, który często potrafi go zawodzić plus oczywiście sfera mentalna. Ostatnie lata miał gorsze, poniekąd przez problemy prywatne, ale co jakiś czas widzimy znów jego najlepszą wersję. Dlatego Włoch ma problem nie tyle zdrowotny, co także stricte sportowy, bo rola underdoga może sprzyjać rywalowi, który jest w rytmie. Po tak niskim kursie raczej odradzam celowanie w kierunku faworyta i nawet na siłę szukałbym zakładów pod rywala, jak handicapy czy overy. Gruzin lubi zawodzić, ale też od czasu do czasu sprawić sensację, a już na trawie go raz pokonał.

Cazaux 🇫🇷 vs. Walton 🇦🇺

Faworytem spotkania jest Francuz, który przebrnął kwalifikacje, ale kto wie jakby potoczył się mecz finałowej rundy z Lajoviciem, gdyby Serb na początku drugiego seta nie upadł i to Cazaux już do końca był stroną przeważającą. Umówmy się, że Serb nie jest rywalem z górnej półki na tej nawierzchni, więc też nie można mieć przesadnego zaufania do Arthura, który zagra z zawodnikiem, który lubi dość szybkie korty. Australijczyk przed rokiem zameldował się w II rundzie, ale zawdzięcza to głównie losowaniu, bo trafił na fatalnego w tych warunkach Corię. Ogólnie jego wyniki na trawie są dość przeciętne i wyróżnić można jedynie jego zwycięstwo nad Medjedoviciem. Na pewno trudno obdarzyć zaufaniem jednego jak i drugiego, bo Francuz niedawno wrócił do rywalizacji po kontuzji łokcia, ale podczas Roland Garros mówił, że nawet przy dłuższych meczach nie towarzyszy mu ból. Na pewno jego potencjał w tych warunkach jest wysoki, bo swego czasu znakomicie serwował, ale obecnie nie jestem przekonany czy utrzyma poziom na dłuższym dystansie. Na plus dla Cazaux, że grał już z Waltonem dwa razy i dwa razy nie stracił nawet seta, ale w tych warunkach wcale nie musi być świadkami powtórki. Arthur w kwalifikacjach nie mierzył się z żadnym specjalistą od szybkich kortów, więc problemy na pewno by mnie nie zdziwiły i jakbym miał szukać zakładu to pewnie wybrałbym over setowy.

Cobolli 🇮🇹 vs. Zhukayev 🇰🇿

Nawierzchnia trawiasta nie jest domeną dla Włocha, ale w ostatnim czasie potrafił ograć Shapovalova oraz Fonsecę, lecz ostatni pojedynek z Fearnleyem był wręcz fatalny. To jest cały obraz Flavio, który miewa turnieje, w których wypada wybitnie, a pomiędzy nimi zdarzają się słabe. Taki jest jego styl czy tenis bardzo ofensywny, efektowny, lecz nie zawsze efektywny. Widać w nim młodzieńczy polot, ale na trawie trzeba być skutecznym i wrażenie artystyczne schodzi na drugi plan, szczególnie gdy rywalem jest ktoś z silnym serwisem. Takim zawodnikiem jest Zhukayev, który w końcu przeszedł kwalifikacje, a jego styl świetnie wpisuje się w trawę. W tej edycji pokonał między innymi faworyzowanego Hanfmanna, ale już przed rokiem był bliski kiedy to ogrywał Rodionova i Medjedovicia, a trzymał go dopiero Halys (swoją drogą potężna sekcja). Kazach pokazał, że może liczyć się na szybkich kortach i serwis jest kluczowy w jego tenisie, ale w wymianach jest też całkiem niezły i trawa wydaje się dla niego skrojony lub ewentualnie warunki halowe. Cobolli będzie musiał nadrabiać w wymianach, w których niewątpliwie jest lepszy, ale na serwisie to Beibit ma prawo być skuteczniejszy. Nie zdziwię się jak zobaczymy dłuższe spotkanie, a być może Zhukayeva będzie stać na coś więcej niż urwanie sety i tego nie można wykluczać. Jest tu na pewno jakiś potencjał na niespodziankę, bo Cobolli dopiero przed rokiem wygrał pierwszy mecz na Wimbledonie, a do tej pory ma ujemny bilans na tej nawierzchni.

Cilic 🇭🇷 vs. Collignon 🇧🇪

Ranking Belga pozwala na występ na Wimbledonie, co będzie równocześnie jego debiutem w tej imprezie. Sytuacja jednak jest trudna, gdyż nie zagrał żadnego spotkania na trawie w tym sezonie i ostatni raz na korcie widzieliśmy go 1,5 miesiąca temu, jeszcze w warunkach ceglanych. Niestety jego mecz z Nakashimą zakończył się złamaniem kciuka i nie mógł wystąpić w Roland Garros i kto wie czy w ogóle jest gotowy na start w Wimbledonie. Raphael ma zaledwie dwa spotkania rozegrane na trawie i to dwa lata temu, więc to nie wróży dobrze przed meczem z weteranem jakim jest Cilic. Na dodatek Chorwat dopiero co wygrał turniej w Nottingham i potwierdził, że w szybkich warunkach może być dalej bardzo groźny, pomimo upływu lat. Warto przypomnieć, że w tym roku skończy już 37 lat, więc sfera fizyczna jest jakąś niewiadomą, co może wykorzystać wiele młodszy rywal. Z racji, że sytuacja zdrowotna Collignona jest wielką niewiadomą to raczej nie postawię nic w jego kierunku, ale przy tych kursach aż się prosi, by zaryzykować chociaż over gemowy. Poza wiekiem nie ma za bardzo argumentów za Belgiem i będzie musiał liczyć, że Marinowi braknie sił lub zatnie się na podaniu. Ostatni raz na Wimbledonie grał cztery lata temu, więc będzie to sentymentalny powrót, a osiem lat temu zagrał w finale Wimbledonu. Kursy za niskie by iść w stronę Chorwata.

Moutet 🇫🇷 vs. Comesana 🇦🇷

Argentyńczyk przed rokiem debiutował na Wimbledonie i był rewelacją pierwszego tygodnia zmagań, gdyż od razu osiągnął III rundę, po drodze pokonując Rubleva i Waltona, a Musettiemu urwał seta. W tym roku jednak nie wróży powtórki, bo jego dyspozycja w ogóle nie przekonuje i końcówka sezonu ziemnego była i w efekcie przegrał trzy spotkania z rzędu, a czwarte dołożył przed tygodniem na trawie. Od trzech spotkań nie wygrał nawet seta, więc trochę kusi, by zagrać seta pod przełamanie, a w tym przypadku over setowy, bo nie wyobrażam sobie, by Moutet w tak dobrej dyspozycji tego nie zrobił. Na Majorce osiągnął swój pierwszy finał na nawierzchni trawiastej i był o włos od przełamania Griekspoora, który zdołał zamknąć mecz w dwóch setach. Jak widać starcie z serwismenem nie jest mu straszne i mecz z Holendrem był świetnym przygotowaniem do pojedynku z Comesaną, który musi liczyć najbardziej właśnie na ten element gry. W wymianach zapewne stroną przeważającą będzie Coco i to chyba dobry moment, by powalczyć o poprawienie życiówki z Wimbledonu czyli II rundy (losowanie ma dość korzystne). Mecz ze wskazaniem na Francuza, ale nie byłby sobą gdyby nie miał po drodze przygód, choć forma Francisco na to nie wskazuje. Dla Latynosa będzie to jednak arcyważny start i jestem w stanie sobie wyobrazić, że urwie seta i pokryje over. Francuz ma też trochę w nogach i będzie miał tylko dwa dni na odpoczynek. Kursy wzrastają, pewnie poniekąd przez wcześniej wymienione aspekty.

De Jong 🇳🇱 vs. Eubanks 🇺🇸

Lekkim faworytem bukmacherów jest Holender i muszę się z tym zgodzić. Co prawda De Jong na trawie nie ma żadnych osiągnięć i nigdy nie wygrał dwóch spotkań z rzędu, ale próbuje swoich sił co jakiś czas już od paru lat, a obecnie jest w dość dobrym dla siebie momencie kariery. Nie wygrał żadnego znaczącego meczu w tym sezonie na trawie, ale był bliski ogrania Opelki, a Machacowi urwał seta. Eubanks zagrał tylko jeden mecz o punkty w tych warunkach, jeśli chodzi o obecny sezon, a do tego dołożył dwa mecze pokazowe. Najlepszy czas Amerykanina już przeminął i już raczej na stałe wróci do gry w challengerach, ale na ten występ jeszcze zawdzięcza rankingowi. Miałem okazję obejrzeć kilka spotkań Christophera w tym sezonie i zazwyczaj były to wręcz fatalne starty. Na trawie przegrał z Cassone, a wcześniej próżno szukać dobrych startów i wspomnieć można jedynie Houston, gdzie ograł Hijikatę i kontuzjowanego Nishikoriego. Trzeba jednak wspomnieć, że w meczach pokazowych przed Wimbledonem zrobił nadspodziewanie dobre wyniki, bo ograł Tiafoe i rozegrał dwa tb z Rublevem, więc to były jego najlepsze mecze w tym sezonie. Pytanie czy będzie w stanie to powtórzyć na dłuższym dystansie. W wymianach raczej nie będzie mieć wielkich szans z Holendrem, który będzie punktować jego słabe punkty, a szczególnie bekhend i jedyne co może poprowadzić go do zwycięstwa to serwis, który i tak w tym roku go wielokrotnie zawodził. Nie wiem czy to nie będzie za mało i przed rokiem totalnie zawiódł już w pierwszej rundzie. Dwa lata temu zrobił jednak najlepszy wynik w karierze osiągając ćwierćfinał, lecz już raczej nigdy nawet nie zbliży się do tego osiągnięcia. Nie mam zaufania do Eubanksa, więc jakbym miał coś tu zagrać to pewnie De Jong +1,5 seta na wypadek pięciu setów. Dla Jespera to debiut w głównej drabince.

De Minaur 🇦🇺 vs. Carballes Baena 🇪🇸

Spodziewam się meczu bez historii, ponieważ z jednej strony mamy specjalistę od tej nawierzchni, który broni punktów za ćwierćfinał (poddał mecz przez kontuzję), a z drugiej typowego zawodnika kortów ziemnych, który zalicza już długą absencję spowodowaną kontuzją biodra. Nawet jeśli byłby zdrowy to raczej nie nawiązałby walki, a tak już totalnie nie mam żadnych oczekiwań. Kto wie czy Hiszpan nie przyjedzie po prostu, by zabrać gażę i skupi się na dalszej rekonwalescencji. Roberto ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo na Wimbledonie i raczej nie poprawi tego bilansu. De Minaur nie miał dobrego przywitania z trawą, bo w Londynie został wyraźnie ograny przez Leheckę i ostatnio zagrał w pokazówce, by złapać jakikolwiek rytm (wygrana 2-0 z Popyrinem). W Wielkiej Brytanii czuje się jak w domu i jest często wspierany z trybun, przez związek z brytyjską zawodniczką – Katie Boulter.

Dimitrov 🇧🇬 vs. Nishioka 🇯🇵

Spotkanie, które niekoniecznie polecam do oglądania, bo mamy w nim dwóch zawodników, którzy borykają się z problemami zdrowotnymi. Dimitrov wraca po miesiącu absencji, kiedy to doznał kontuzji uda podczas starcia z Quinnem i pomimo prowadzenia musiał zejść z kortu. Nishioka w zasadzie od kilku miesięcy ma problemy z barkiem i odkąd wrócił zdążył już cztery razy kreczować lub poddać mecz walkowerem. Co ciekawe Dimitrov przed rokiem osiągnął IV rundę Wimbledonu i kreczował w starciu z Medvedevem, więc kontuzje towarzyszą obu panom dość często. Według bukmacherów zdecydowanym faworytem jest Bułgar i chyba trzeba się z tym zgodzić, patrząc na wyniki Japończyka w ostatnim czasie. Jeśli Grigor zdołał dojść do siebie, a miał na to sporo czasu to powinien ten mecz wygrać. Kursy na faworyta jednak są do przesady niskie i w żadnym wypadku nie można ich rozpatrywać w kontekście gry w jego kierunku.

Draper 🇬🇧 vs. Baez 🇦🇷

Brytyjczyk w przeciągu ostatniego roku poczynił ogromny progres i stał się graczem ścisłej czołówki, ale na Wimbledonie brakuje mu wielkiego wyniku, a nawet nie ma na swoim koncie przeciętnego, bo jeszcze nigdy nie dotarł nawet do III rundy. W tym sezonie ma idealną okazję do poprawienia tego rezultatu i przy okazji umocnienia swojej pozycji w rankingu ATP, gdyż tuż za swoimi plecami ma Fritza i Djokovicia, dystans do TOP 3 dość spory i wynik tego szlema będzie kluczowy. Start Jack’a w Londynie nie był idealny, ale i tak osiągnął półfinał. Narzekał na problem z migdałkami, lecz czas powinien działać na jego korzyść. Mecz z Argentyńczykiem nie powinien mieć większej historii, bo Sebastian stroni od tej nawierzchni, a ostatnio nawet na cegle zawodził, więc nie można mieć co do niego żadnych oczekiwań. Ostatni oficjalny mecz wygrał w kwietniu i raczej będzie musiał poczekać na przełamanie.

Dzumhur 🇧🇦 vs. Machac 🇨🇿

Bardzo niskie kursy wystawione na Czecha, które raczej wykluczają grę w jego kierunku, tym bardziej mając na uwadze jak często miewa problemy zdrowotne i raczej nie warto ryzykować. Jakby znów się posypał to zostałaby jedynie modlitwa o krecz, co kilka razy w tym roku już czynił. Ostatnio zaliczył dobry turniej w Halle i uległ tylko późniejszemu triumfatorowi czyli Bublikowi. Dzumhur świetnie wypadł w Roland Garros i zagrał znakomite spotkanie z Alcarazem, a później widzieliśmy go w Stuttgarcie, gdzie kreczował i na Majorce, gdzie nawet urwał seta Rinderknechowi. Duża szansa przed Tomasem, by poprawił swój najlepszy wynik na Wimbledonie (II runda). Bośniak grał już w II rundzie kilkukrotnie, lecz wiele lat temu, a do drabinki głównej wraca po sześciu latach. Damir będzie odstawał na serwisie, ale jest na tyle zaawansowany technicznie, że mam do niego respekt i przesadnie niskie kursy na Machaca tylko mnie utwierdzają w tym, by nie grać przeciw niemu. Dla Czecha jest to bardziej naturalna nawierzchnia, ale w tym sezonie gra dobrze jak jest zdrowy, a jak coś mu dolega to może przegrać z każdym. Przed miesiącem zaliczył aż dwa krecze pod rząd, z powodu łydki i pleców.

Etcheverry 🇦🇷 vs. Pinnington Jones 🇬🇧

Wydaje się, że po dość słabym sezonie ceglanym, Argentyńczyk na trawie zrobił wynik powyżej oczekiwań, bo potrafił wygrać dwa mecze w Halle, w tym ograć Rubleva, a w turnieju pokazowym przed szlemem ograć Sheltona i Tsitsipasa. Być może to zwiastun dobrego Wimbledonu, bo jednak styl gry ma całkiem niezły pod nawierzchnie szybkie, bo dobrze serwuje, a do tego posiada silny forhend, lecz brakuje mu trochę kreatywności i bekhend jest jedynie przeciętny. Według bukmacherów jest wyraźnym faworytem, ale na zawodników gospodarzy zawsze trzeba uważać i Pinnington Jones potrafił w tym sezonie ogrywać takich zawodników jak Harris, Landaluce czy Mochizuki. Trzy ostatnie spotkania, co prawda przegrał, ale każdemu z rywali zdołał urwać seta, więc żadnego z meczów nie przegrał wyraźnie i przez cały sezon trawiasty zawsze inkasował na swoje konto co najmniej seta. W podobnym tonie uderzałbym i w tym meczu, bo jakoś nie jestem do końca przekonany czy Tomas faktycznie ten mecz wygra pewnie. Gospodarz powinien czuć się w miarę pewnie w tych warunkach, ale trzeba pamiętać, że dopiero zadebiutuje w drabince głównej. Argentyńczyk w ostatnich dwóch edycjach przechodził pierwszą rundę i potrafił walczyć z mocnymi nazwiskami jak Humbert czy Popyrin, lecz ten sezon wydaje się gorszy w jego wykonaniu. Jak najbardziej widzę tu furtkę na seta w wykonaniu underdoga i jest to do zrobienia, jeśli powtórzy jakość z poprzednich spotkań. Kluczowa będzie dyspozycja mentalna i zazwyczaj takie szanse motywują, lecz nie jest to zasadą.

Evans 🇬🇧 vs. Clarke 🇬🇧

W starciu gospodarzy zdecydowanym faworytem bukmacherów jest ten zdecydowanie bardziej doświadczony. Obaj rzecz jasna otrzymali dziką kartę od organizatorów, ale w ostatnim czasie tylko Evans potwierdza, że na nią zasłużył, bo zaliczył bardzo dobre występy w Londynie i Eastbourne, gdzie ogrywał znacznie wyżej notowanych rywali jak Tiafoe i Kecmanovic. Widać, że mu bardzo zależy i pokazał sporo dobrego tenisa, a największe wrażenie zrobił na mnie pojedynek z Francesem, którego wypunktował w mistrzowski sposób. Później było nieco gorzej, ale w Anglii często przeszkadzał wiatr i ciężko oglądało się niektóre spotkania, więc ciężko wypowiadać się o poziomie każdego z nich. Clarke spróbował swoich sił w czterech turniejach, ale nie odniósł żadnego zwycięstwa. Jego kariera nieco się zatrzymała ze względu na kontuzję i operację nadgarstka przed dwoma laty, ale w maju zdołał nawet wygrać turniej rangi ATP Challenger na mączce, więc potencjał ma nie tylko na szybkich kortach. Co do typowania tego meczu, bardzo ciężko stwierdzić, skoro faworyt wyglądał w ostatnim czasie wiele lepiej. Mimo to nie jestem fanem gry tak niskich kursów i raczej będę odradzał grę pod Evansa, tym bardziej, że to starcie rodaków, a takowe często rządzą się własnymi prawami, więc bliżej mi do overu gemowego, jeśli miałbym coś wybrać.

Sonego 🇮🇹 vs. Faria 🇵🇹

Patrząc na to jak wyglądał Włoch podczas sezonu ceglanego to muszę stwierdzić, że na trawie poczynił progres. W Niemczach zagrał równy mecz z Halysem, a później ograł Struffa i urwał seta Zverevowi. Później ograł pewnie Marozsana i przegrał w końcówkach setów z Humbertem, więc jest na czym budować i mecz z Saszą mógł mu dać kopa do dalszej pracy. Jego gra dość dobrze sprawdza się na trawie, bo bazuje na serwisie i forhendzie, a jego dość mierny bekhend nie jest aż tak widoczny, bo sporo piłek można spokojnie slajsować. Lorenzo grał już w III oraz IV rundzie Wimbledonu, więc to dobre wyniki jak na jego potencjał, choć było to dość dawno. W starciu z Farią jest wyraźnym faworytem według bukmacherów, ale jestem daleki od lekceważenia Portugalczyka. W kwalifikacjach rozgrywanych w Roehampton komfortowo pokonał Pirosa, Trungellitiego oraz Jacqueta i klasycznie jego bazą był serwis, który na trawie da mu sporo darmowych punktów. Jeśli ten element będzie działać jak należy to Sonego może mieć spory problem i mecz może się wydłużyć. Gdyby nie kontuzje, których ostatnio było dość sporo (nadgarstek, ramię) to jego sytuacja rankingowa byłaby wiele lepsza i pewnie nie musiałby grać kwalifikacji. Te notabene mogą podziałać tylko na jego korzyść, gdyż zyskał trochę pewności i obycia z trawą. Dobry serwis może oznaczać, co najmniej pokrycie overu gemowego, ale musi wyeliminować podwójne błędy, bo ostatnio było ich za dużo!

Mensik 🇨🇿 vs. Gaston 🇫🇷

Czech cały czas uczy się gry na nawierzchni trawiastej i ostatnio dostał znów lekcje od Davidovicha Fokiny. Sam serwis tym razem nie wystarczył i Mensik ma jeszcze sporo pracy do wykonania, jeśli chodzi o poruszanie się na trawie. W ubiegłym roku debiutował na Wimbledonie i po bliskim meczu okazał się gorszy od Bublika. Jakub w ostatnim czasie ograł na trawie Norrie’ego i Opelkę, ale przegrywał bliskie mecze z Bautistą Agutem oraz wspomnianym na wstępie Hiszpanem. Gaston nigdy nie był mocny w tych warunkach, tym bardziej, że nie ma zbytnio predyspozycji, bo jedynie technika, która na trawie jest często zbyt małym argumentem. Na domiar złego nie widzieliśmy go na korcie od Roland Garros, gdzie poddał mecz walkowerem z powodu kontuzji mięśni brzucha. Kursy na Jakuba są jednak za niskie, biorąc pod uwagę jego doświadczenie, ale mimo wszystko raczej powinien ten mecz sobie wyserwować. Oprócz poruszania się musi niewątpliwie poprawić return, bo często nie istnieje w tym elemencie, a ma przecież z czego uderzyć.

Giron 🇺🇸 vs. Ugo Carabelli 🇦🇷

Argentyńczyk przeżywa bardzo słaby okres i zalicza już sześć porażek z rzędu, a przed nim prawdopodobnie siódma, gdyż jego szanse z Amerykaninem są dość niskie. Trawa to totalnie nie jego nawierzchnia, a ostatnio nawet na mączce wyglądał blado, czego efektem był fatalny rezultat podczas Roland Garros. Na trawie przegrał dwa mecze na poziomie ATP Tour i dołożył dwie porażki w turnieju pokazowym, z innymi graczami, którzy z tą nawierzchnią nie mają wiele wspólnego, a mianowicie Martinez oraz Baez. Giron jest po bardzo udanym turnieju w Eastbourne, gdzie zdołał Darderiego oraz Fearnleya, a urwał seta Fritzowi, który ostatecznie czwarty raz zdobył tam tytuł. Marcos lubi płaską grę, bez używania rotacji awansującej, więc szybkie korty mu sprzyjają, a w czterech ostatnich edycjach zawsze przechodził I rundę i tę serię powinien podtrzymać.

Halys 🇫🇷 vs. Holmgren 🇩🇰

Duńczyk był prawdopodobnie największą sensacją turnieju kwalifikacyjnego, a to w jaki sposób to zrobił zasługuje na przypomnienie. Holmgren przed tym tygodniem miał tylko jeden mecz rozegrany na trawie jako senior, więc nikt nie przypuszczał, że przejdzie kwalifikacje, a co najwyżej jedną rundę. W I rundzie wrócił ze stanu 4-6, 1-3 z Husseyem, w II rundzie odwrócił 4-6, 1-3 z Kukushkinem, a w finale z Watanukim w tb czwartego seta obronił trzy piłki meczowe i wygrał cały mecz na pełnym dystansie i kończąc w super tb. Ładunek emocjonalny przeogromny i ciekaw jestem czy pójdzie za ciosem, lecz obawiam się, że zabraknie już nieco jakości. Halys na trawie to zawodnik dość mocny, którego serwis jest bardzo silny, choć w Eastbourne dość niespodziewanie przegrał gładko z Belluccim. Augusta na pewno muszę pochwalić za serwis, bo zainkasował sporo asów we wszystkich meczach i jeśli miałby serwować na podobnym poziomie to aż się prosi zagrać over gemowy. Kursy na Francuza są przesadnie niskie i nie można wystawiać ich na takim poziomie przy graczu tak mocno zależnym od serwisu. Quentin może wygrać pewnie, ale wcale nie musi, bo to cały czas zawodnik, który mocne wyniki robi od święta. Kursy na Holmgrena wysokie, ale jest to poniekąd zrozumiałe, co wynika ze stażu na trawie.

Goffin 🇧🇪 vs. Hijikata 🇦🇺

Belga nie widzieliśmy w meczach o punkty od ponad dwóch miesięcy, co spowodowane było kontuzją kostki/stopy. W tym czasie praktycznie nie trenował na korcie i w ostatnich dniach zagrał tylko dwa mecze w turnieju pokazowym, gdzie przegrał z Rublevem i Shevchenką. Jak sam mówi, fizycznie czuje się dobrze, ale brakuje mu rytmu meczowego, więc nie można mieć dużych oczekiwań, co do tego występu. Wylosował jednak dość szczęśliwie, gdyż Hijikata nie jest mocnym zawodnikiem na trawie, ale w ostatnim czasie na pewno nie ma powodów do wstydu. W obecnym sezonie trawiastym ograł Harrisa, Watanukiego i Bolta, a przegrywał ze Smithem, Tomiciem oraz Evansem, więc graczami będącymi w dobrej dyspozycji. To może okazać się wystarczające na Davida, który nawet zdrowy nie byłby tu wyraźnym faworytem, choć trzeba podkreślić, że na Wimbledonie grał już dwa razy w ćwierćfinale i bardzo mu zależało, by tu wystąpić. Pytanie czy trochę nie za wcześnie, bo jednak pełny dystans może być wymagający. Obaj panowie grają dość podobny tenis, bo bazują na wymianach i cierpliwości, więc spodziewam się można meczu na wyniszczenie i kluczowy wydaje się początek meczu, gdy jeszcze Goffin będzie pełny sił. Ciężko o mądrą predykcję na ten mecz, ale argumenty podpowiadają wyraźnie i ruchy kursów też to sugerują.

Fucsovics 🇭🇺 vs. Kovacevic 🇺🇸

Węgier może być podwójnie szczęśliwy, ponieważ dostał się do turnieju jako LL, a do tego wylosował rywala, którego w teorii powinien ograć. Fucsovics na trawie ma wiele większe doświadczenie i parę lat temu grał nawet w ćwierćfinale Wimbledonu. W tym roku zaliczył bardzo udany Stuttgart, a w kwalifikacjach do szlema przegrał z Rodeschem w czterech setach, co było dość niespodziewane, ale też mógł mieć z tyłu głowy, że do turnieju i tak wejdzie jako jedynka z rozstawienia (oczywiście decydował los, ale szanse były spore). Kovacevic ma wiele mniejsze ogranie, jego forma także jest wątpliwa, więc ciężko w niego wierzyć, choć w teorii mógłby się bronić serwis, bo ma w nim potencjał. Myślę, że jednak jego bekhend może być zbyt dużą bolączką w tych warunkach i dlatego wyniki są aż tak mizerne. Raczej nie zaryzykuję żadnego zakładu w kierunku Amerykanina, ale w stronę Węgra także nie, bo kursy są po prostu za niskie, by je brać pod uwagę.

Loffhagen 🇬🇧 vs. Martinez 🇪🇸

Niestety można było się tego spodziewać, że bukmacherzy bardzo docenią gospodarza i w efekcie wystawili na niego bardzo niskie kursy. Tym samym Loffhagen stanie przed życiową szansą na awans do II rundy Wimbledonu, gdzie Martinez już był, a nawet dotarł do III rundy, lecz to było jednorazowe i więcej się do tego nie zbliżył. Wyniki w tym sezonie także tego nie sugerują, bo na trawie nie odniósł żadnego zwycięstwa, ale na Majorce zdołał urwać seta Moutetowi i to trochę daje do myślenia, czy aby te wysokie kursy nie są przesadą. Brytyjczyk gra głównie na poziomie ITF czyli dwa szczeble niżej od Hiszpana, który dalej trzyma się w połowie pierwszej setki i pytanie jak mentalnie zniesie to faworyt, bo jakąś presję może odczuwać i wszyscy liczą, że jednak wygra. Ostatnio na swoim rozkładzie miał McDonalda, Harrisa i był o włos od pokonania Opelki. Wiele wskazuje na niego, bo jednak z trawą jest wiele bardziej zaprzyjaźniony od rywala i ma ten handicap, że w tych warunkach ma okazję trenować wręcz na co dzień. Podsumowując kurs na Loffhagena jest za niski, by mówić o jakimkolwiek value, a Martinez nie dał nawet argumentów w sezonie ziemnym, by na niego stawiać, więc dlaczego by ryzykować na nawierzchni, która w ogóle mu nie leży. Oczywiście w tenisie często nie ma logicznych rozwiązań i być może urwie seta faworytowi, co by mnie szczególnie nie zdziwiło, ale poza jednym złotym strzałem na Wimbledonie parę lat temu nie pokazał nic więcej.

Marozsan 🇭🇺 vs. McCabe 🇦🇺

Dla Węgra to zdecydowanie najsłabsza nawierzchnia i ostatnie mecze to potwierdziły, w których przegrał z Machacem i Sonego, bez zdobytego choćby seta. Fabian to zawodnik o dobrych warunkach fizycznych i zaawansowany technicznie, ale póki co pewniej czuje się na mączce czy nawet betonie. McCabe ma tę przewagę, że w tych warunkach zdołał zagrać już dość sporo spotkań, a do tego przeszedł kwalifikacje do tegorocznej edycji i zadebiutuje w drabince głównej. Po drodze ograł Gojo, który dysponuje świetnym serwisem oraz Barriosa Verę, który wcześniej dwa razy kwalifikował się do Wimbledonu i raz nawet grał w drabince głównej. Dlatego warto docenić ten rezultat Australijczyka i w żadnym wypadku nie można go tu zlekceważyć, bo w Roehampton zdobył bezcenną pewność siebie, której może brakować Marozsanowi. Dlatego urwany set przez McCabe nie będzie dla mnie zaskoczeniem i raczej szukałbym tu kierunku overowego – raczej ciężko będzie coś wymyślić coś mądrzejszego na ten mecz.

Michelsen 🇺🇸 vs. Kecmanovic 🇷🇸

Faworytem według bukmacherów jest Amerykanin, który zbudował swoją pozycję niezłymi startami w Halle i na Majorce, w przeciwieństwie do Serba, który odpadł szybko w Halle i Eastbourne. Z drugiej strony jak spojrzymy na historię to Alex w swoim debiucie przed rokiem przegrał w I rundzie, a Miomir przez kilka startów zdołał już dwa razy zameldować się w III rundzie, choć nie pokonywał bardzo mocnych nazwisk i raczej wynikało to z korzystnego losowania (warto jedynie podkreślić ubiegłoroczne zwycięstwo z Griekspoorem). Michelsen nie gra na pewno rewelacyjnego tenisa i raczej cały czas uczy się tej nawierzchni, a w ostatnim meczu został wręcz zweryfikowany przez Mouteta. Osobiście zgadzam się z bukmacherami, którzy faworyzują Amerykanina, ale to nie oznacza, że polecam grę w jego kierunku, bo tu żaden z panów nie ma bardzo mocnych argumentów po swojej stronie i raczej kluczowa będzie dyspozycja dnia. W jakąkolwiek ze stron by nie ułożył się ten mecz, to nie będę przesadnie zaskoczony i najbardziej przekonuje mnie zagranie tu kierunku overowego, bo już w poprzednich meczach niewiele brakowało Serbowi, a historia pokazuje, że trawa wcale nie jest mu tak obca, jakby się wydawało. Na pewno na serwisie więcej do powiedzenia może mieć faworyt, ale underdog może być nieco lepszy zza linii końcowej.

Paul 🇺🇸 vs. Monday 🇬🇧

Amerykanin jest zdecydowanym faworytem tego meczu i przed nim drogą do obrony punktów za ubiegłoroczny ćwierćfinał. Jego przygotowania do Wimbledonu były bardzo skromne, gdyż po Roland Garros pojawił się tylko w Eastbourne i po trzech setach musiał uznać wyższość Evansa. Tommy nie zdradził dlaczego absencja była tak długa i szybko musiał za to zapłacić. Zobaczymy czy przełoży się to na gorszy wynik na Wimbledonie, choć wylosował na start, gdyż zmierzy się z niedoświadczonym gospodarzem, który rzecz jasna otrzymał dziką kartę. Oczywiście jak wspominałem żadnego z Brytyjczyków nie można lekceważyć, bo oni na trawie potrafią grać i tylko czekają na ten moment sezonu. Monday w tym sezonie pokonał już choćby Atmane i O’Connella, więc dzika karta nie jest dziełem przypadku i w tym starciu nie będzie mieć nic do stracenia. Amerykanin Roland Garros rozpoczął od ogromnych problemów z Mollerem i stracił aż pięć setów w trzech pierwszych rundach, więc ciężko mu ufać skoro gra rzadko, a jego zwycięstwa nie są przekonujące. Odradzam grę w kierunku Paula po tak śmiesznym kursie, ale z drugiej strony się zdziwię jak odpadnie już w I rundzie i raczej szukałbym niespodzianki w kolejnych rundach.

Monfils 🇫🇷 vs. Humbert 🇫🇷

Nie jest to dobry okres dla Gaela, bo przegrał już w I rundzie dwóch turniejów na trawie i to w nie najlepszym stylu. W starciu z McDonaldem wyglądał na kontuzjowanego i korzystał z przerw medycznych z powodu urazu stopy. Dlatego ciężko mieć po nim jakieś wygórowane oczekiwania, tym bardziej, że w tym roku skończy już 39 lat i na Wimbledonie nigdy nie osiągał wybitnych wyników. To zdecydowanie bardziej przyjazna nawierzchnia dla Humberta, który co prawda walczył ostatnio z kontuzjami (dłoń, kostka), ale jego gra idzie powoli do przodu i widać spore zaangażowanie. Na pewno będzie mu zależało, by osiągnąć jak najlepszy wynik na Wimbledonie, tym bardziej, że broni punktów za IV rundę. Co ciekawe w ubiegłym roku mierzyli się ze sobą trzy razy i dwa razy lepszy był Gael. W meczach rodaków raczej nie obstawiam w kierunku faworytów, bo to zazwyczaj źle się kończy, choć na dziś argumenty zdecydowanie przemawiają za Humbertem. Jeśli problem Gaela z nogą jest dość poważny to niestety nie wróżę mu sukcesu z napierającym i aktywnym rywalem. Jeśli jednak wszystko jest już w porządku to mamy prawo spodziewać się świetnego widowiska i show w wykonaniu Monfilsa, a co za tym idzie być może więcej niż trzy sety.

Djokovic 🇷🇸 vs. Muller 🇫🇷

Serb ma już 38 lat, a na Wimbledonie w ostatnich sześciu edycjach cztery razy triumfował i dwa razy grał w finale! Niesamowita statystyka, która pokazuje, że trzeba się z nim liczyć dopóki startuje, a wiek w jego przypadku to tylko liczba. Przed Novakiem trudne zadanie obrony punktów, lecz on już w ogóle nie patrzy w tych kategoriach i dla niego liczą się tylko tytuły wielkoszlemowe. Motywacja jaka przystała na wielkiego mistrza i trzeba się cieszyć póki możemy oglądać mecze z jego udziałem. To co jest minusem w przypadku Serba i starcia z Mullerem, że rywale mogą grać bez większej presji, a Novak zazwyczaj w turnieje wchodzi stosunkowo wolno i rozkręca się z czasem. Z racji, że występuje dość rzadko, to ciężko spodziewać się, że zacznie bardzo mocno i czasem będzie widać lekką rdzę. Ostatni turniej zaliczył na Roland Garros, więc minął ponad miesiąc, a przed Wimbledonem zagrał tylko w turnieju pokazowym, przegrywając 0-2 z Khachanovem. Nie brałbym jednak tego wyniku na poważnie. Ciekaw jestem jednak na ile będzie stać Mullera, bo to niesamowity walczak, który raczej nie położy się przed Serbem, ale też nie ma zbyt wielu argumentów po swojej stronie, bo bazuje na cierpliwości i wybieganiu, a z takimi rywalami Nole radzi sobie świetnie. Receptą na ogranie legendy jest gra na granicy szaleństwa, mocno ofensywna i precyzyjna, więc po prostu trzeba mieć dzień konia i szczerze mówiąc akurat w tym przypadku tego nie czuję. Nole raczej wygra i pytanie brzmi jakim wynikiem. Jeśli pojawiłby się zakład na co najmniej jedno przełamanie na korzyść Francuza to raczej bym spróbował, z powodu, o którym wspominałem, a mianowicie Serb raczej nie będzie forsować tempa i powinien spokojnie wejść w turniej jak to często miewa w zwyczaju, więc może się zdarzyć, że któryś z gemów mu ucieknie.

Bublik 🇰🇿 vs. Munar 🇪🇸

Kazach ostatni raz w I rundzie Wimbledonu odpadł w 2019 roku i liczę, że tę passę podtrzyma i przy okazji przerwie tę Hiszpana, bo Munar w trzech ostatnich latach zawsze przechodził przez I rundę. Forma wyraźnie wskazuje na Bublika, który powinien być zbudowany świetnym Roland Garros, a niedługo później zdobytym tytułem w Halle. W końcu możemy oglądać Sasze, który gra na miarę swojego potencjału i to jest wielka przyjemność. Oczywiście od czasu do czasu włączy mu się tryb show, szczególnie jak mecz totalnie mu ucieka, ale tak bywa już stosunkowo rzadko. Ma wszystkie argumenty po swojej stronie i jego tenis świetnie pasuje do trawy, bo potrafi znakomicie serwować, ale też potrafi bardzo wiele pod siatką jak i z końca kortu, a do tego nie boi się używać skrótów czy też serwisów z dołu w bardzo ważnych momentach spotkań. Munar w tegorocznej kampanii na trawie wygrał tylko jeden mecz i to przez kontuzję Thompsona, ale chwilę później urwał seta Alcarazowi, więc forma nie jest raczej taka zła. Ostatnio jednak narzekał na ból kolana i wycofał się z rywalizacji deblowej na Majorce, by móc przystąpić do wielkiego szlema. Krótko mówiąc Bublik ma wszystko w swoich rękach i jeśli nie zlekceważy rywala to wygra ten mecz komfortowo. Kursy niestety są bardzo niskie, więc nie polecę żadnego zakładu.

Nakashima 🇺🇸 vs. Bu 🇨🇳

Spotkanie dwóch zawodników azjatyckiego pochodzenia, w którym zdecydowanym faworytem jest Nakashima. Wynika to pewnie z kilku oczywistych powodów. Po pierwsze na trawie jest wiele bardziej doświadczony i od lat grywa na tej nawierzchni, a po drugie Bu jest w słabej formie i ostatni mecz na poziomie ATP Tour wygrał w marcu, więc bardzo dawno. Na samej trawie ma bardzo mało zwycięstw i odnosił je głównie w sezonie 2023, gdy zaczynał przygodę z tą nawierzchnią. Ogólnie jego potencjał oceniam na dość wysoki, bo to zawodnik, który lubi grać ofensywnie, dość mocno pomaga sobie serwisem, ale jednak wyników brakuje i po prostu musi się przełamać, by jego tenis znów ruszył do przodu. Będzie to debiut Chińczyka na Wimbledonie. Z kolei Nakashima grał już parę lat temu w IV rundzie, a przed rokiem znalazł się w III. Ponadto jego ostatnie dwa turnieje w Stuttgarcie oraz Londynie były co najmniej dobre, więc nic nie wskazuje tu na sensację. Mnie skutecznie odpycha kurs i zastanawiałem się nawet, by zagrać jakikolwiek kierunek w stronę Bu, lecz jak wspomniałem ciężko o mocny argument, pomijając potencjał, który doceniam. Linie gemowe są ustawione nisko, więc to bardzo kusząco wygląda zagranie overu, ale to byłoby bardzo życzeniowe.

Shapovalov 🇨🇦 vs. Navone 🇦🇷

Zdecydowanym faworytem jest Kanadyjczyk i tu raczej nie ma żadnego zaskoczenia, co wynika z ogrania i doświadczenia na trawie. Dla Denisa to pewnie ulubiony szlem, w którym osiągał parę lat temu półfinał. W ostatnich tygodniach jednak pokazał obraz jaki znamy od dłuższego czasu czyli bardzo trudny do przewidzenia i jego tenis praktycznie zawsze jest rwany, z dużą liczbą błędów. Sezon trawiasty rozpoczął od fatalnego meczu z Rinderknechem, ale później było znacznie lepiej, bo zdołał ograć Humberta i przegrał na pełnym dystansie z Cobollim, więc w teorii ograł najlepszego, a przegrał z tymi nieco gorszymi. Navone jeszcze nie ma zwycięstwa na Wimbledonie i raczej nigdy mocny na trawie nie będzie, a ostatnio zdołał ograć tylko Ofnera, ale to przez kontuzję rywala. Nie można mieć żadnych oczekiwań, co do niego i Shapo w teorii ten mecz powinien wygrać, ale nie zamierzam dodawać go na żaden z kuponów, bo zwyczajnie szkoda nerwów. Kursy są oczywiście bardzo niskie

Medjedovic 🇷🇸 vs. Ofner 🇦🇹

Bardzo ciekawe spotkanie, w którym faworytem jest zawodnik z Serbii i na pewno warto rzucić okiem na ten mecz. Medjedovic będzie mieć okazję na dopiero pierwsze zwycięstwo w głównej drabince Wimbledonu, a Ofner na wygraną czeka już osiem lat, bo w 2017 roku zadebiutował i od razu osiągnął III rundę. Później o dziwo zaliczał już tylko porażki, a ostatnio musiał niestety kreczował z powodu kontuzji pięty czyli przez część ciała, która zmusiła go do dłuższej absencji. Kilka miesięcy temu miał operowane obie pięty i prawdopodobnie zaczęły się znów odzywać, a korty trawiaste są temu nieco winne, o czym mówił jego trener. Dlatego jego notowania trochę spadają i Hamad stanie przed dużą szansą, tym bardziej, że ma spory potencjał w tych warunkach, gdyż bazuje na serwisie i ogólnie preferuje ofensywny tenis. Oczywiście jest tu potencjał na mecz overowy, ale trochę martwi wspomniana sytuacja zdrowotna, więc po głowie mi chodzi jeszcze zwycięstwo Serba z opcją krecz=brak zwrotu. Doświadczenie jednak podpowiada mi, że często zawodnicy kreczują zapobiegawczo i być może Austriak poczuł lekki ból, a następnie zrezygnował, by nie ryzykować absencji na wielkim szlemie. Ciężko wyczuć kaliber konkretnej kontuzji i granie przeciwko kreczującym nie raz okazywało się pułapką.

Shelton 🇺🇸 vs. Bolt 🇦🇺

Kolejne spotkanie, na które warto spojrzeć, bo mamy dwóch zawodników, którzy bardzo lubią takowe warunki i raczej nie mogą być zadowoleni z losowania. Shelton dopiero co dostał się do czołowej dziesiątki rankingu ATP, na co oczywiście zasłużył, ale to cały czas zawodnik, którego tenis jest bardzo rwany. Taki jest po prostu jego styl, że gra efektownie, ale na granicy ryzyka. Świetnie pokazał się na start trawy w Stuttgarcie, ale później zaliczał już tylko porażki, co pewnie trochę martwi, ale na Majorce mam wrażenie, że drugi rok z rzędu nieco „tankował”. W turnieju pokazowym także przegrał z Etcheverry’m, co też nie jest optymistyczne, ale na duże imprezy potrafi się zmobilizować. Rywala ma jednak niewdzięcznego, bo Australijczyk zazwyczaj budzi się na okres trawiasty i potwierdził swój potencjał w kwalifikacjach, które przeszedł dość pewnie, tracąc tylko jednego seta. Bolt przed rokiem tak jak i teraz przeszedł kwalifikacje, a na Wimbledonie debiutował już w 2018 roku, lecz tylko raz przebrnął I rundę. Widać u niego naturalne predyspozycje do gry na trawie, choć umiejętności stricte tenisowych za wiele nie ma, co widać na innych nawierzchniach, gdzie jest graczem do bólu przeciętnym i nawet w challengerach za bardzo nie istnieje. Przed Sheltonem stoi zadanie obrony punktów za IV rundę, gdzie walczył przed rokiem z Sinnerem. Raczej nie spodziewam się tu sensacyjnej porażki, ale jednak Alex może napsuć mu trochę krwi i po kursach widać, że dają mu małą furtkę. Ja uważam podobnie i nie będę w ogóle zdziwiony jak wyserwuje sobie jakiś tb lub nawet dwa, a przy bardzo dobrym dniu może nawet urwie seta, ale tu trzeba będzie liczyć znów na pokaz błędów faworyta, który nie będzie miał już tak luźnego podejścia jak w ostatnich występach.

Sinner 🇮🇹 vs. Nardi 🇮🇹

Spotkanie rodaków, w którym faworyt jest oczywisty i raczej nie spodziewam się tu jakiejś dłuższej historii. Jannik na trawie odnajduje się znacznie lepiej od Luci i na Wimbledonie odnosi zazwyczaj bardzo dobre wyniki, choć cały czas czeka na swój pierwszy finał. Przed rokiem odpadł na poziomie ćwierćfinału, ale wtedy nie był do końca zdrowy i musiał uznać wyższość Medvedeva. Ostatnio grał w Halle, gdzie okazał się gorszy od późniejszego triumfatora Bublika, co oczywiście jesteśmy w stanie wybaczyć, bo Kazach ostatnio jest znów znakomity. Z racji kursów raczej nie polecę żadnego kierunku na ten mecz, choć na pewno kuszące będzie co najmniej jedno przełamanie na korzyść Nardiego. Jannik jednak słynie z wysokiego procentu obronionych bp i nie daje zbyt wielu szans rywalom, szczególnie w tak szybkich warunkach. Nardi posiada spore umiejętności stricte tenisowe, ale w stosunku do lidera rankingu wiele traci, głównie pod względem mentalnym. Jeśli wyszedłby na ten z luźną ręką to może powalczy o jakiegoś dłuższego seta. Na ten moment gorszy z Włochów ma tylko jeden wygrany mecz na trawie na poziomie ATP Tour.

Opelka 🇺🇸 vs. Shevchenko 🇰🇿

Kazach przed rokiem był bliski sensacji, bo dopiero w pięciu setach przegrał batalię z Humbertem czyli co by nie mówić, specjalistą od kortów trawiastych. Teraz znów jest underdogiem, ale uważam, że ma tu szansę na powalczenie o co najmniej seta lub nawet nieco więcej, bo Opelka na długim dystansie nie jest aż tak groźnym zawodnikiem. Ogólnie serveboty mają problem z wygraniem w formule best of 5 i ciężko utrzymać im wysoki procent serwisu w tak długich meczach. Amerykanin jest też zawodnikiem, którego często męczą urazy jak pleców czy nadgarstka, czego byliśmy świadkami kilkukrotnie w tym sezonie. Na trawie oczywiście broni się serwisem, dzięki któremu potrafił ograć Medvedeva czy Loffhagena. Jego historia na Wimbledonie wygląda jednak blado, bo wiele lat temu najdalej doszedł do III rundy i ogólnie nie ogrywał żadnego wielkiego nazwiska, dlatego jestem daleki od skreślania Shevchenki. Ten co prawda nie ma predyspozycji do gry na trawie i jeszcze nigdy nie wygrał meczu w głównej drabince Wimbledonu, a w tym sezonie wygrał żadnego meczu na trawie, poza jednym w pokazówce, z powracającym po kontuzji Goffinem. Reilly nie jest zawodnikiem, który dobrze pracuje na nogach, a na trawie często trzeba schodzić po piłkę bardzo nisko. Zapewne na początku jego przewaga może być wyraźna, ale jestem ciekawy jak to będzie wyglądać w końcówce i jakby Alexander zdołał urwać seta to sytuacja zrobi się ciekawa, bo w teorii Opelka powinien nieco słabnąć. Dla Kazacha podstawą będzie trzymanie podania, a jeśli będzie solidny pod tym względem, to może w końcu doczekać się jakichś bp. Musi wykonać mrówczą pracę i wykorzystać pojedyncze okazje, bo takich nie będzie zbyt wiele. Amerykanin wraca po trzech latach na Wimbledon, a kursy na niego wzrastają, z czym się muszę zgodzić i jakbym miał szukać zakładu to jakiś handicap gemowy na underdoga, bo jest duża szansa, że jedno przełamanie na jego korzyść może załatwić sprawę tego kierunku.

Vukic 🇦🇺 vs. Tseng 🇹🇼

Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest Australijczyk, co wynika nie tyle z ostatnich niezłych występów, co z jego doświadczenia w tych warunkach i ogólnych predyspozycji. Aleksandar opiera swoją grę na serwisie, lubi używać slajsa i całkiem dobrze odnajduje się w tych warunkach, a dwóch ostatnich edycjach Wimbledonu przechodził pierwszą rundę. Tseng dostał się do turnieju głównego z rankingu, choć był na granicy i jego ogranie na trawie jest znikome. W seniorskim tenisie nie odniósł jeszcze żadnego zwycięstwa (nie licząc kwalifikacji), ale warto przypomnieć, że jest juniorskim triumfatorem Wimbledonu i w finale ograł samego Jack’a Drapera. Oczywiście Świątek też wygrywała juniorski Wimbledon, a znamy jej relację z trawą, więc różnica między tenisem juniorskim, a seniorskim jest diametralna. Ogólnie ciężko być fanem tenisa Vukicia, ale jego dość prosty i fizyczny styl potrafi się sprawdzać na trawie. Występy w Londynie i Eastbourne może zaliczyć do udanych, bo ogrywał Waltona czy Brooksby’ego, a do tego urwał seta Popyrinowi czy Duckworthowi. Tseng miał okazję zagrać w Eastbourne jako lucky loser i w pierwszym secie walczył do samego końca o zwycięstwo z Davidovichem Fokiną, który ostatecznie zaliczył bardzo udany turniej. Z głębi kortu Tajwańczyk ma prawo czuć się nieco pewniej, ale zapewne będzie tracić na podaniu. Nie zamierzam jednak ryzykować żadnym zakładem w stronę Australijczyka, bo zwyczajnie nie jest to zawodnik godny zaufania po tak niskim kursie i dla spokoju lepiej odpuścić.

 

NASZĄ ANALIZĘ PRZECZYTASZ TEŻ NA PORTALU X – PODAJ TAM SWÓJ TYP/KUPON NA I RUNDĘ A WYGRASZ FREEBET!

❓ FAQ – Typy i Analizy Wimbledon 2025

🔍 Na czym polegają typy i analizy na Wimbledon 2025?Typy i analizy to szczegółowe prognozy dotyczące meczów Wimbledonu 2025. Uwzględniają statystyki zawodników, formę, warunki kortowe (trawa), H2H oraz potencjalne value bety.
📅 Kiedy publikowane są typy?Typy publikujemy  przed każdą kolejną rundą lub rano w dniu meczowym, zależnie od harmonogramu turnieju.
👤 Kto przygotowuje analizy?Analizy tworzy zespół Tenis by Dawid – doświadczeni typerzy i fani tenisa śledzący ATP i WTA od lat.
💰 Czy typy są darmowe?Podstawowe typy publikowane są bezpłatnie. Dostęp do pełnych analiz oraz typów premium możliwy jest przez grupę Patronite lub przez założenie konta w BetClic z kodem promocyjnym TBD.
🔒 Jak uzyskać darmowy dostęp do grupy Patronite?
  1. Załóż konto w Betclic z kodem promocyjnym: TBD
  2. Napisz do nas (np. przez e-mail, Instagram lub Twitter/X)
  3. Otrzymasz dostęp do prywatnej grupy z typami premium
🎾 Czy uwzględniacie typy live?Tak – w grupie naszej społeczności TenisbyDawid pojawiają się także typy live, zwłaszcza w kluczowych momentach meczów. Warto śledzić nasze grupy.
📊 Czy można ufać naszym typom?Typy oparte są na rzetelnych analizach, jednak nie dają gwarancji zysku. Zalecamy odpowiedzialne zarządzanie stawkami.
Gdzie transmitowany jest Wimbledon?Transmisje z Wimbledonu oglądać można na sportowych kanałach Polsatu