Typy długoterminowe – sezon 2019

Serena Williams wygra co najmniej jednego Wielkiego Szlema w sezonie 2019
Kurs:
2,25
Bukmacher:
STS

Serena Williams to niekwestionowana legenda, gwiazda, a także do niedawna dominatorka kobiecego tenisa. Jednak po przerwie macierzyńskiej jej kariera nieco zwolniła i brakuje spektakularnych sukcesów. Co prawda w zeszłym US Open doszła do finału, gdzie przegrała po negatywnym show z Naomi Osaką, lecz ostatni raz triumfowała dwa lata temu podczas Australian Open. Powyższy kurs wydaje się być dla mnie zawyżony, gdyż czym jest jeden triumf wielkoszlemowy dla takiej zawodniczki? Według mnie niczym. Serene stać podobnie jak Djokovicia na wygrywanie wszystkich szlemów w sezonie. Dla Amerykanki kluczowe będzie zdrowie, bo czysto sportowo przewyższa wszystkie swoje rywalki (siła uderzeń, szybkość, serwis). Wśród kobiet sprawa faworytek do zwycięstwa w szlemie jest bardziej skomplikowana, gdyż jest ich wiele. Długo by wymieniać, które zawodniczki będą się liczyć, lecz głównymi rywalkami Williams będą: Simona Halep, Angie Kerber, Caroline Woźniacki, Naomi Osaka, Elina Svitolina, Karolina Pliskova, Petra Kvitova, Aryna Sabalenka czy Sloanie Stephens i pewnie jeszcze kilka zawodniczek będących obecnie w cieniu. Wystarczy przypomnieć, że Serena aż 23 razy wygrywała turnieje Wielkiego Szlema, więc wiele więcej niż wszystkie triumfy razem wzięte wyżej wymienionych rywalek. Po takiej przerwie w zwyciężaniu w szlemach zdziwię się jak Serena nie wygra nic w 2019 roku, a na pewno głód będzie ogromny. Jeśli tak się nie stanie to nie zdziwię się jak po tym sezonie zakończy karierę sportową.

Novak Djokovic wygra co najmniej dwa Wielkie Szlemy w sezonie 2019
Kurs:
2,5

Bukmacher:
STS

Novak Djokovic w drugiej części sezonu 2018 wrócił do swojej dawnej formy, a jeśli ktoś powie, że jeszcze to nie to, to z całą pewnością można stwierdzić, że do tej formy nawiązał. Bez większych problemów wygrał Wimbledon oraz US Open i na pewno ma chrapkę wygrać trzeci i czwarty szlem z rzędu czyli Australian Open i French Open. Novaka można nazwać dominatorem AO, gdyż wygrywał aż 6-krotnie, ale ostatni raz dwa lata temu. Gorzej sprawa się ma z Roland Garros, gdyż tam wygrał tylko raz (2016). W gwoli uzupełnienia Wimbledon wygrał cztery razy, a US Open trzy. To, że Serba stać spokojnie na wygranie wszystkich szlemów w roku to każdy wie, a jego forma na pewno jest wysoka, choć ostatnio uległ Roberto Bautiście-Agutowi, lecz trzeba przyznać, że Hiszpan grał wybornie. Ponadto w szlemach gra się do trzech wygranych setów, a jest to olbrzymi handicap w stronę Serba. Przyjrzyjmy się jednak kto może mu zagrozić w tym roku. Najgroźniejszy wydaje się być Roger Federer, który pokazał przed kilkoma dniami, że jest gotowy na trzeci z rzędu triumf w Melbourne i w cuglach wygrał ostatnią edycję Hopman Cup (razem z Belindą Bencic). Jednak czas nie działa na korzyść Szwajcara, a przynajmniej nie powinien, gdyż emerytura zbliża się nieubłaganie, a gra w Australii to najprostszych nie należy ze względu na trudne warunki klimatyczne. Wiemy, że Novak jest świetnie przygotowany fizycznie i jest to kolejny mały handicap w jego stronę. Przed rokiem Roger wygrał cały turniej, lecz nie bez problemów w samym finale z Marinem Ciliciem. Teraz zadanie powinno być wiele trudniejsze i myślę, że Novak pokrzyżuje mu plany. Drugim mocnym rywalem jest oczywiście Rafael Nadal, lecz ten nadal pauzuje i nawet nie wiemy czy wystąpi na AO. Poprzedni rok dla Rafy był połowicznie udany, gdyż zagrał świetny sezon na cegle, a na nawierzchniach twardych głównie kreczował lub oddawał mecze walkowerem / ewentualnie wycofywał się. Juan Martin Del Potro to kolejny mocny gracz, lecz z jego kondycją oraz częstymi urazami ciężko myśleć o wygraniu szlema. Na swój dobry występ na szlemie liczy na pewno Alexander Zverev, lecz póki co za każdym razem zawodzi, a ponadto doznał urazu uda i nie wiadomo czy wystąpi w Melbourne. Groźny będzie na pewno Kei Nishikori, ale ten niestety nie potrafi grać z Novakiem Djokoviciem i brakuje mu sukcesów wielkoszlemowych. Na ten moment nikt więcej w walce o szlemy raczej nie będzie się liczył (może Thiem na RG). Warto jeszcze wymienić wracającego do gry Stana Wawrinki, lecz ten raczej formę będzie szykował na French Open, gdzie może być groźny oraz Andy Murray, lecz ten przyznał, że dalej nie jest na 100% zdrowy i niewykluczone będą kolejne zabiegi. Jak widać Novak w tym sezonie oprócz Rogera Federera może nie mieć zbytnio godnych rywalki do walki o triumfy w szlemach i bardzo możliwe, że wygra co najmniej dwa z nich. Chyba, że wyskoczy nagle ktoś z cienia z wysoką formą i zgarnie szlema, lecz takie rzeczy zdarzają się bardzo, bardzo rzadko.

Twórca społeczności Tenis by Dawid, analityk tenisowy, zawodnik amator i organizator Tenis by Dawid Cup. Z wykształcenia geolog.