Us Open 2025 – Typy i Analiza

US Open 2025

US Open 2025 odbędzie się w dniach 24 sierpnia – 7 września 2025 r. na twardych kortach USTA Billie Jean King National Tennis Center w Flushing Meadows, Nowy Jork. 145. edycja tego ostatniego w sezonie turnieju Wielkiego Szlema przyciągnie czołowe gwiazdy tenisa z całego świata. Na naszej stronie znajdziesz rzetelne typy bukmacherskie i analizy meczów  – wszystko, czego potrzebujesz, by obstawianie US Open było obarczone jak najmniejszym ryzykiem i co ważne przemyślane. Do tego przyda się analiza pełna argumentów, którą otrzymujesz na naszej stronie za darmo.

Obstawiaj US Open 2025 z bonusem w Superbet!

Dołącz do Superbet i odbierz nasz wyjątkowy bonus powitalny dla nowych graczy. Rozpocznij typowanie US Open 2025 z dodatkowym kapitałem na zakłady!

🎾 Załóż konto w Superbet

18+. Graj odpowiedzialnie. Hazard wiąże się z ryzykiem uzależnienia.

Analizy pojedynków US Open 2025

NIEDZIELA

Rinderknech 🇫🇷 vs. Carballes Baena 🇪🇸
Ciekawą informacją jest to, że Francuz jeszcze nigdy nie odpadł w I rundzie US Open i ogrywał tu bardzo przyzwoitych zawodników, a teraz otrzymuje korzystnego dla siebie rywala, bo mógł trafić wiele gorzej. Co jednak ciekawe to Baena praktycznie zawsze przechodził pierwszą rundę US Open i tylko raz mu się to nie udało, gdy trafił na Djokovicia. Z drugiej strony nigdy nie awansował do III, więc ta II runda jest swoistą klątwą. Hiszpan sezon zaczął dobrze, ale później już było tylko gorzej i trafiła mu się jeszcze kontuzja biodra, przez którą przepadło mu kilka miesięcy dobrego grania. Ostatnio jak wygrywał to także z przeciętnymi zawodnikami, o wątpliwych umiejętnościach gry na betonie czyli Ugo Carabellim i Gastonem. Ciężko powiedzieć na co będzie stać Roberto, ale poza solidnym przebijaniem, nie spodziewałbym się niczego ekstra. To Rinderknech będzie dyktować warunki gry i jeśli ograniczy liczbę niewymuszonych błędów to ten mecz sobie wyserwuje. Problem w tym, że jest bardzo nieregularny. Pamiętamy jak niedawno na Wimbledonie zagrał wręcz życiówkę ze Zverevem, a później już było tylko gorzej. Ostatnie dwa mecze były słabe i nawet zdarzył się krecz przez udar słoneczny. Krótko mówiąc jest to zawodnik, który potrafi zagrać wybitnie na serwisie i męczyć świetnych zawodników, jak i zagrać fatalnie, by przegrać gładko choćby z takim graczem jak choćby Galarneau. Na tak długim dystansie raczej nie jest to gracz godny zaufania i ja sobie daruję grę w jego kierunku, a już kursy są dość wymowne i bukmacherzy czują, że wcale nie musi być łatwo.

Mensik 🇨🇿 vs. Jarry 🇨🇱
Czech ma raczej dobre wspomnienia z Nowym Jorkiem, ponieważ grał tutaj dwa razy i dwa razy osiągał III rundę, w tym raz od kwalifikacji. Ostatni czas jednak nie jest dla niego najlepszy, gdyż zazwyczaj dobrze rozpoczynał turnieje, ale kończył je w słabym stylu. Dwukrotnie z Davidovichem Fokiną, Cobollim czy ostatnio Nardim, z którym zresztą kreczował z powodu choroby. Dość szybkie warunki na pewno są korzystne dla niego, ale Chilijczyk też się w nich potrafi odnaleźć i obaj panowie bazują na serwisie. Na papierze jest to dobry mecz pod kierunki overowe, bo siła rażenia obu będzie spora, a na returnie ani jeden, ani drugi jest daleko od światowej czołówki. Po tak niskim kursie raczej nie stawiałbym na Mensika, a też nie mam aż tak dużego zaufania do Jarry’ego, by postawić na niego jakiekolwiek pieniądze, choć ambicji i woli walki mu nigdy nie brakuje. Na Wimbledonie pokazał dobry tenis osiągając IV rundę, ale później już było tylko gorzej i nie wygrał żadnego meczu, a porażki z Martinezem czy Majchrzakiem były dość wstydliwe. Dlatego jak grać w jego kierunku to raczej bez szaleństw i over gemowy wydaje się optymalny, ewentualnie set, być może po tb.

Davidovich Fokina 🇪🇸 vs. Shevchenko 🇰🇿
Zdecydowanym faworytem jest Hiszpan, który rozgrywa bardzo dobry sezon, ale w jego występach brakuje przysłowiowej kropki nad „i” czyli krótko mówiąc tytułów, które przegrywał na ostatniej prostej i popadał w dużą frustrację. Jego notowania na pewno obniżają ostatnie dwa mecze, w których kreczował, ale nie była to konkretna kontuzja, a raczej skurcze połączone z nerwami i bezsilnością. Szczerze mówiąc ciężko o jakieś punkty zaczepienia na korzyść Kazacha i po prostu będzie musiał poczekać na jakieś nerwy czyli niewymuszone błędy ze strony rywala. Ten mecz rozstrzygnie się z głębi kortu, a w tym ciężko dorównać Hiszpanowi. Na US Open potrafił kilka razy zrobić bardzo dobry wynik, ale też odpadać w I rundzie, choćby ze słynnym Trungellitim czy ostatnio z Hijikatą. Być może nawet postawiłbym coś na siłę w stronę Saszy, ale on też kreczował tydzień temu z powodu kontuzji biodra, więc po prostu odpuszczę sobie. Kurs na Fokinę jest po prostu przesadnie zaniżony i nie ma sensu go ruszać.

Shelton 🇺🇸 vs. Buse 🇵🇪
Forma Amerykanina w ostatnim czasie jest wysoka i nawiązał do swojej najlepszej dyspozycji. Rozwinął się w grze zza linii końcowej, nawet ustabilizował bekhend, a jego serwis oraz forhend to ogromny problem dla rywali. Ma za sobą fantastyczny turniej w Toronto oraz dobre Cincinnati, w którym już zwyczajnie zabrakło paliwa, bo te turnieje były wręcz ze sobą połączone. Ben miał jednak teraz trochę czasu, by odpocząć i powinien powalczyć o znakomity wynik. Grał tu już w półfinale, a w tym w roku nie broni zbyt wielu punktów, więc to świetna okazja by nawiązać do najlepszego wyniku i przy okazji poprawić życiowy ranking. TOP 5 jest na wyciągnięcie dłoni. Doświadczenie Buse na tym poziomie jest praktycznie zerowe, a do turnieju dostał się przez kwalifikacje. Jego sekcja jednak była dość prosta, bo na swojej drodze spotkał kolejno Neumayera, Sakamoto i Coppejansa czyli zawodników niespecjalnie dobrych na hardzie lub w słabszej dyspozycji. Peruwiańczyk jednak wcześniej pokazywał już jakiś potencjał do gry na szybkich kortach, bo dobrze sobie radził na wysokościach. Lubi grać ofensywny tenis i posyłać silne uderzenia, więc to nie jest wynik z przypadku. Na Sheltona będzie to raczej za mało, ale zdobędzie bezcenne doświadczenie i kto wie czy przy luźnej ręce nie doprowadzi do jakiegoś tb.

Darderi 🇮🇹 vs. Hijikata 🇦🇺
Mecz, który raczej nie jest zachęcający do obejrzenia, bo po obu zawodnikach raczej nie można spodziewać się niczego ponad przeciętność. Bardziej ofensywny jest Włoch, ale Australijczyk za to gra cierpliwiej i nie wybacza błędów. Problem Hijikaty jednak jest taki, że od miesiąca nie widzieliśmy go na kortach i nie wiemy w jakiej jest formie. Ostatnio kreczował z powodu kontuzji mięśni brzucha i w sumie niewiadomo czy w ogóle jest gotowy do gry. Darderiego za to oglądaliśmy w Winston-Salem i w dobrym stylu ograł McDonalda, lecz już z Kecmanoviciem był wyraźnie gorszy. Na pewno rytm meczowy jest po stronie Włocha, ale Australijczyk ma większe doświadczenie w tych warunkach. Przed rokiem potrafił ograć tutaj Davidovicha Fokinę, a wcześniej osiągnął IV rundę. Dla porównania Luciano nie ma na tych kortach żadnego zwycięstwa i lepszej okazji na przełamanie raczej może już nie mieć. Kursy zachęcające do gry w stronę underdoga, ale za mało wiemy i byłoby to bardzo życzeniowe, głównie pod doświadczenie i historię. Bardziej mecz do odpuszczenia i zapomnienia.

Spizzirri 🇺🇸 vs. Dostanic 🇺🇸
Pierwszy z Amerykanów przed rokiem przeszedł kwalifikacje, w których ograł między innymi Fonsecę, ale nie wystarczyło już na Michelsena. Dostanic jest z kolei totalnym debiutantem, który pokazał się w Winston-Salem z dobrej strony, gdzie ograł Vukicia i był bliski z Sonego. To oczywiście zawodnik rodem z college’u i przy okazji mistrz kraju. Poprzedni rok stracił przez operację, ale teraz wydaje się, że wraca na dobre tory i trzeba się z nim liczyć. Będzie to typowo amerykański mecz czyli fizyczna łupanka nastawiona na serwis, forhend oraz płaskie uderzenia. Panowie w lipcu spotkali się w turnieju niższej rangi i wyraźnie lepszy był Spizzirri, ale teraz wcale się nie zdziwię jak mecz wyjdzie poza trzy sety. Faworytem bukmacherów jest rzecz jasna ten bardziej doświadczony, ale ostatni turniej pokazał, że w underdogu tkwi potencjał, więc zaryzykowałbym jego seta lub over gemowy, który wydaje się do zrobienia przy dość solidnym serwowaniu obu i niespecjalnych umiejętnościach na returnie.

Marozsan 🇭🇺 vs. Blanchet 🇫🇷
Francuz zadebiutuje w głównej drabince US Open po przejściu kwalifikacji, które wcale nie były dla niego proste. Na swoim rozkładzie ma Gojo, Popko i Farię czyli co najmniej dwóch groźnych zawodników, szczególnie w szybkich warunkach, gdzie wiele znaczy serwis. Już w Kozerkach pokazał całkiem duże umiejętności, bo potrafił bez straty seta ograć Cinę oraz Hueslera, a przegrał dopiero z triumfatorem turnieju czyli Majchrzakiem. Teraz nasuwa się pytanie czy ten tenis będzie wystarczający na Węgra? To zależy od postawy faworyta, bo ogólnie talent i możliwości ma ogromne, ale rzadko to pokazuje. Nawet mnie trochę irytuje, tym że się tak marnuje, bo swego czasu potrafił nawet w cuglach ograć Alcaraza i to kiedy był jeszcze mało znany. Teraz zazwyczaj odpada w początkowych rundach turniejów i tak się tuła w okolicach TOP 50 ATP. Na US Open też nigdy nie zrobił mocnego wyniku, bo dwa razy grał w II rundzie i to w zasadzie na tyle. Ostatnio jednak nie grał tak źle, bo jak przegrywał to po bliskich meczach (Tsitsipas, Cobolli), a zdołał ograć Smitha czy Auger-Aliassime’a. Szczerze mówiąc, nie wiem co tu się wydarzy, bo zarówno dość pewna wygrana Fabiana jak i set Ugo nie będą zaskoczeniem. Ostatni mecz Marozsan przegrał słabym mentalem, więc na pewno jest w jakiś sposób do ruszenia.

Fritz 🇺🇸 vs. Nava 🇺🇸
Od początku sezonu trawiastego Taylor w zasadzie nie schodzi poniżej pewnego poziomu i jego gra ustabilizowała się na wysokim poziomie. Nie ma już tematu mięśni brzucha, które dokuczały mu w pierwszej części sezonu i w końcu przyszły wyniki. Przed Fritzem trudne zadanie obrony punktów za finał z zeszłego roku, ale w tej dyspozycji wydaje się to realne. Na tę chwilę nie ma zawodnika, z którym nie nawiązałby walki, bo potrafił to robić z Alcarazem, a Sinner ostatnio gra nieco gorzej. Pozostali jak najbardziej są w zasięgu, więc jeśli zagra tutaj swoje to co najmniej połówka wydaje się do zrobienia i nie straci za wielu punktów, co być może pozwoli utrzymać mu pozycję w TOP 5. Co ciekawe panowie spotkali się w ostatnim turnieju w Cincinnati i Nava nawiązał walkę, lecz nie wystarczyło nawet na seta, a Fritz kontrolował mecz. Kurs na Taylor jest rzecz jasna bardzo niski, więc nie można mówić o jakimkolwie value i starcia rodaków lepiej odpuszczać, bo w nich zazwyczaj dzieje się najwięcej i są jeszcze bardziej nieprzewidywalne. Dlatego nie chcę mówić, że Nava jest bez szans, ale nie czuję, by sprawił tu sensację.

Griekspoor 🇳🇱 vs. Mannarino 🇫🇷
Obaj panowie w różnych momentach tego sezonu grali fatalnie jak i znakomicie. W przypadku Francuza start roku był fatalny i zapowiadało się, że niebawem zakończy karierę, ale ostatnie zawody w Cincinnati były w jego wykonaniu świetne i nawiązał walkę nawet z Sinnerem, co niewątpliwie go zbudowało. Holender z kolei brylował w pierwszej części sezonu, głównie w okolicach Sunshine Double, ale ostatni czas ma zaskakująco zły. Po zwycięstwie na Majorce przyszła szybka porażka na Wimbledonie, później dwa słabe mecze w Bastad i kolejne porażki w Toronto, Cincinnati oraz Winston-Salem. Brakowało jakościowego serwisu i zauważalna była fatalna mowa ciała, jakby nie chciał być na korcie. Podsumowując, dyspozycja obu wręcz się odwróciła i teraz Mannarino jest na fali, ale według bukmacherów to Griekspoor dalej jest faworytem i co ciekawe kursy nawet na niego spadły i były zdecydowanie bliższe. Szczerze mówiąc, ciężko wyczuć co tu się wydarzy, ale to Tallon powinien dyktować warunki gry i od niego najwięcej będzie zależeć, a Adrian będzie przedłużać każdą wymianę, w czym czuje się najlepiej, przy okazji testując cierpliwość oponentów. Na siłę raczej postawiłbym na over setowy, bo ciężko być przekonanym, co do pewnego zwycięstwa Griekspoora, skoro tak często zawodzi i nie widać wielkiej poprawy.

Quinn 🇺🇸 vs. Kym 🇨🇭
Szwajcar w końcu zagrał na miarę potencjału, bo potrafi odnaleźć się w warunkach szybkich, ale zawsze było jakieś „ale” i zazwyczaj były to kontuzje lub po prostu brak ogrania. W kwalifikacjach pokonał dwa dość mocne nazwiska czyli Zhenga oraz Wu. Jego bazą jest serwis, ale w wymianach także potrafi grać skutecznie, co zresztą pokazywał już w turniejach u siebie na szybkiej mączce. Jak najbardziej ma tu szansę na walkę nawet o coś więcej niż seta. Quinn całkiem nieźle wyglądał ostatnio na twardych kortach w Kanadzie i USA, a dwukrotnie zatrzymywał go Nakashima. W ostatnim meczu jednak mocno zawiódł w starciu z Mensikiem i pozostawił po sobie spory niesmak. Amerykanin w tym sezonie zaliczył kilka fantastycznych startów, szczególnie w pierwszym półroczu, ale też sporo fatalnych występów i to całkiem niedawno (w tym ostatni), że nie mogę mu zaufać i raczej nie grałbym go w roli faworyta. Kym ma prawo zaskoczyć, jeśli wyjdzie na ten mecz bez strachu i kompleksów, bo jego doświadczenie jest znacznie niższe, szczególnie w tych warunkach, bo te są naturalne dla gospodarza.

ZOSTAŃ PATRONEM I PRZECZYTAJ ANALIZY NA KOLEJNE RUNDY TURNIEJU

Lehecka 🇨🇿 vs. Coric 🇭🇷
Sezon 2025 jest bardzo trudny dla Coricia, który stracił sporo czasu na kontuzje, a jak wrócił to tylko przegrywa i plasuje się obecnie tuż za czołową setką. Ostatnie mecze były na tyle słabe, że ciężko mu zaufać, choć Lehecka należy do graczy, którzy potrafią wystawić pomocną dłoń. Znakomitym przykładem jest jego mecz z Dellienem na Wimbledonie, z którym stracił seta, a raczej nie powinien. W Toronto i Cincinnati wypadł dobrze, ale cały czas bez szału. W najważniejszych momentach zawodziła go głowa i przegrał mecz na żyletki z Fritzem, a z Sheltonem nie dojechał w końcówkach setów. Potencjał ma na wiele więcej, a jego sezony wyglądają często bliźniaczo czyli świetny start w Australii, a później długo nic i jedynie pojedyncze dobre starty. Kurs na Czecha jest aż do przesady niski, że aż zaczynam myśleć czy nie warto zagrać czegoś w kierunku Chorwata. Byłoby to oczywiście bardzo życzeniowe, ale innego wyboru tutaj nie ma. Albo coś w stronę underdoga (pomimo braku argumentów) albo nic. Coric wiele lat temu grał w ćwierćfinale US Open, ale wtedy znaczył wiele więcej. Istnieje szansa, że Jiri pomoże, bo jeśli nie, to niespodzianki nie będzie.

Machac 🇨🇿 vs. Nardi 🇮🇹
Czech to zawodnik, który w tym roku zaliczył kilka fantastycznych turniejów, szczególnie w pierwszym półroczu, ale też kilka słabych, głównie przez kontuzje. Gdyby nie one to zapewne byłby graczem szerokiej czołówki, a tak jednak ma problem z ustabilizowaniem formy. Ostatnie trzy spotkania przegrał i teraz ma rywala, z którym wypada się przełamać. Jednak w roli faworyta raczej nie ruszałbym go, dla własnego spokoju. Nardi przez cały rok jest w cieniu, zazwyczaj zawodzi, ale w Cincinnati akurat wypadł dobrze, gdzie pokonał Tirante, Shapovalova i Mensika. Oczywiście każdy z nich miał swoje problemy, ale jednak warto te zwycięstwa odnotować. Kursy mówią wyraźnie, że Machac nie jest darzony zaufaniem i jest tu potencjał do wpadki. Z racji, że ja nie ufam obu panom to raczej odpuszczę ten mecz, bo nie zdziwią mnie męki Czecha, jak i gładkie zwycięstwo. Przed rokiem Tomas szedł tutaj jak burza, aż spotkał Drapera, który go boleśnie zweryfikował.

Svajda 🇺🇸 vs. Piros 🇭🇺
Obaj panowie mogą być zadowoleni z losowania, bo kwalifikant zagra z kwalifikantem. Amerykanin był jednym z faworytów do awansu, ale na Węgra raczej mało kto stawiał. W ostatnim czasie był niestabilny i występował głównie na mączce. W kwalifikacjach ograł między innymi Tirante i Duckwortha czyli zawodników potrafiących odnaleźć się na szybkich nawierzchniach. Na Svajdę to jednak może być za mało, bo gospodarz ma bardzo dobry czas i czuje się w tych warunkach jak ryba w wodzie i ta różnica w ograniu może być kluczowa. Wygrał w Newport i Lexington, a do tego dołożył dobry Waszyngton. Niezły występ tutaj czyli II-III runda pomogłaby mu w zbliżeniu się do TOP 100, bo póki co odrabia dość mierny poprzedni sezon (głównie przez problemy prywatne). Cztery lata temu potrafił przejść I rundę i urwać seta Sinnerowi czyli zanim zaczął zdobywać tytuły wielkoszlemowe. Kursy na gospodarza są jednak na tyle niskie, że raczej nie opłaca się ich ruszać – chyba, że ktoś jest mocno przekonany, co do słuszności tego kierunku.

Etcheverry 🇦🇷 vs. Ugo Carabelli 🇦🇷
Spotkanie rodaków, w którym faworytem wydaje się Tomas Martin, z racji tego, że ma wiele więcej wspólnego z kortami twardymi od rywala. Ponadto w Toronto i Cincinnati zagrał jak na siebie dobrze, a jego rywal kreczował z powodu kontuzji kolana. Wcześnie miał też problem z ręką i jak wyleczył ten uraz, pojawił się nowy. Dlatego ciężko mu zaufać, ale jakbym miał stawiać na kogoś z tej dwójki to bliżej mi do tego bardziej doświadczonego w tych warunkach. Z racji, że to jednak mecz rodaków to takie kierunki z góry odrzucam, choć niewiele wskazuje tu na niespodziankę. Spodziewam się dość brzydkiego, fizycznego spotkania, nic ponad przeciętność.

Carreno-Busta 🇪🇸 vs. Llamas Ruiz 🇪🇸
Kolejne spotkanie rodaków, tym razem hiszpańskie. Z jednej strony mamy weterana, który już raczej nie wróci do formy sprzed lat, kiedy to był zawodnikiem szerokiej czołówki, a wszystko popsuła kontuzja łokcia. Warto przypomnieć, że aż dwukrotnie grał w finale US Open, więc bardzo lubi te warunki, choć ostatni czas ma kiepski. Za Winston-Salem jednak go pochwalę, bo ograł bardzo pewnie Nishiokę, a z Baezem przez większość pierwszego seta był lepszy, ale przegrał wojnę nerwów i panowie dość intensywnie wymieniali się piłeczką zza linii końcowej. Na pewno jest w stanie powalczyć z wiele młodszym rodakiem, który trochę ugrzązł na poziomie ATP Challenger, a rokowano mu sporą karierę. Jego sekcja kwalifikacyjna nie była specjalnie trudna, choć miał wyraźne problemy. Ograł kolejno Hanfmanna, Martina i Trungellitiego, więc w teorii najtrudniejsze zadanie dostał na start. Na pewno dało się wylosować wiele gorzej i wykorzystał dar od losu. Na pewno trzeba go pochwalić za to, że znów przeszedł kwalifikacje do szlema, co jest sporym osiągnięciem, ale jak spojrzymy na jego normalne wyniki w cyklu to nie ma rewelacji i odpada tylko raz na jakiś czas. Pablo miał też swoje problemy zdrowotne przez które ta kariera nie rozwija się tak szybko jakby chciał. Co ciekawe panowie nie spotkali się jeszcze na poziomie zawodowym i jest tu potencjał na dłuższe spotkanie, bo raczej nie wróżę żadnemu szybkiego przejazdu.

Navone 🇦🇷 vs. Giron 🇺🇸
Amerykanin będzie miał okazję do bardzo szybkiego rewanżu za starcie przed kilkoma dniami w Winston-Salem, kiedy to zdecydowanie lepszy był Argentyńczyk. Coś złego dzieje się ostatnio z Gironem, który ostatni mecz wygrał 1 lipca, a ostatniego poważnego rywala ogrywał w czerwcu. Najwyższą dyspozycję prezentował na Sunshine Double, a później było już zazwyczaj gorzej. Ostatnie porażki poniósł z takimi graczami jak Munar, Mannarino, Blockx czy właśnie Navone, więc można rzec, że z rywalami z podobnej półki lub nawet słabszymi, więc jego to powód do niepokoju. Mariano nie gra wyszukanego tenisa, szczególnie na twardych kortach i opiera swój tenis na cierpliwości, ale potrafi przyśpieszyć kiedy trzeba, szczególnie ze strony forhendowej. Przed rokiem zbierał lekcje w tych warunkach i być może w końcu to zacznie procentować. Kusi poszukać przełamania złej serii Girona, ale najbliżej mi do overu setowego. Jeśli nawet tego nie pokryje gospodarz to można mówić o głębokim kryzysie, ale nie zdziwię się jak akurat dziś wygra, bo z doświadczenia wiem, że tak szybkie rewanże kończą się często wręcz odwrotnymi rezultatami.

Moutet 🇫🇷 vs. Thompson 🇦🇺
Australijczyk zrobił sobie miesiąc przerwy od gry, po kreczu na Wimbledonie. Tamtejszy szlem wyszedł mu i tak bardzo dobrze, bo w zasadzie od początku narzekał na liczne kontuzje, a wygrał aż trzy mecze z rzędu. Wrócił na Cincinnati i akurat trafił na dobrze dysponowanego Mannarino, z którym nie nawiązał walki. Trudno powiedzieć czy teraz jego dyspozycja będzie lepsza, ale to zawodnik, z którym trzeba się liczyć pomimo jego problemów. Ma ogromne doświadczenie, potrafi pomóc sobie serwisem i świetnie czuje się przy siatce, z racji ogrania w deblu. Moutet z kolei to gracz bardzo niewygodny dla wielu. Nie dość, że jest leworęczny to ma świetną technikę, specyficzny styl i niebywałą kreatywność oraz talent. Ten sezon ma najlepszy w karierze i napsuł krwi znakomitym graczom jak choćby Fritzowi, którego ograł nawet na trawie. Ostatnio grał jednak w kratkę, a dodając do tego dość marny kurs to raczej go nie ruszę. Za mało wiemy o Jordanie, by wymyślić tu konkretną predykcję, ale z tak nieprzewidywalnym, wręcz freakowym rywalem set jest zawsze w zasięgu, o ile zaprezentuje odpowiednio wysoki poziom, a tego nie wiemy. Thompson broni sporej liczby punktów, więc ten turniej jest dla niego podwójnie ważny, ale nie możemy zbyt dużo wymagać.

Nakashima 🇺🇸 vs. De Jong 🇳🇱
Można rzec, że do pięciu razy sztuka, bo dopiero za tym razem udało się Holendrowi przebrnąć kwalifikacje do US Open. Losowanie nie było przesadnie trudne, bo ograł Gaubasa, Mayota i Kruegera, a największe problemy miał z tym drugim, czego się spodziewałem (analiza kwalifikacji). Ten sezon dla De Jonga jest niewątpliwie najlepszym w karierze i ewidentnie zrobił kolejny krok w rozwoju, stając się już praktycznie stałym bywalcem turniejów ATP Tour. To były prawdopodobnie jego ostatnie kwalifikacje wielkoszlemowe, bo na kolejne turnieje już raczej będzie się łapać bezpośrednio z rankingu, co też podkreśla jego progres. Jeśli chodzi o korty twarde to w tym roku zasłynął tylko z dobrego wyniku w hali, na samym starcie sezonu, więc jakiś potencjał w tych warunkach posiada, na co zresztą odpowiedział spotkaniami kwalifikacyjnymi. Nakashima ma tę przewagę, że zjadł zęby na amerykańskich turniejach w tych warunkach i jego doświadczenie jest nieporównywalnie większe. Przed rokiem osiągnął IV rundę US Open, więc ma podwójną motywację, ale też presję. Ostatnio w końcu urwał seta Sheltonowi, co mu się wcześniej nie udawało, ale zatrzymał się na Zverevie. Może niektórych zdziwię, ale mimo wszystko zaryzykowałbym jakiś zakład pod De Jonga np. set lub over gemowy, bo widać, że szybko nabiera doświadczenia i pomimo wyraźnie gorszego serwisu jest w stanie pokazać dobry z głębi kortu. Nie będzie mieć nic do stracenia i w zasadzie nic nie musi, a może.

Djokovic 🇷🇸 vs. Tien 🇺🇸
Jedno z ciekawszych spotkań pierwszego dnia turnieju, choć bukmacherzy mają nieco inne zdanie i raczej widzą tu gładki przejazd na korzyść Serba. Pamiętajmy jednak, że Nole nie grał od Wimbledonu, ale jak sam mówił w ostatnich tygodniach sporo trenował i też spędzał czas z rodziną. Wspomniał też, że nie lubi turniejów rozciągniętych na dwa tygodnie i poniekąd też dlatego je odpuścił. W tym momencie interesują go tylko wielkie szlemy, więc zjawił się w Nowym Jorku i będzie chciał wyśrubować rekord, a szanse ku temu są, bo Sinner ma swoje problemy, a z Alcarazem da się powalczyć, co pokazują kolejni jego rywale. Po finale i zwycięstwie w latach 2021 i 2023 przyszła tylko III runda, więc Novak nawet nie broni zbyt dużej liczby punktów i może podejść do tego turnieju bez większej presji. Mimo, że startuje tak rzadko to cały czas jest numerem 7 na świecie, a dobry występ w tych zawodach może mu dać spokojny awans do czołowej piątki. Mówiło się w kuluarach o problemach z udem Serba i nawet wyciekły jakieś zdjęcia z treningów. Dlatego jestem bardzo ciekaw jak zaprezentuje się Novak i czy będzie widać rdzę, bo jeśli tak to urosną szanse dla utalentowanego Tiena, który będzie bardzo zmotywowany i przy okazji wspierać go będzie szalona publika. Learner nie ma niestety argumentu w postaci serwisu i będzie musiał wszystko wywalczyć z głębi kortu, a z takimi zawodnikami Djoko lubi grać. Mimo wszystko tak długa absencja faworyta prowokuje mnie, by zagrać coś w stronę underdoga i rozpatruję tutaj over gemowy lub może nawet seta. Być może w ofercie superbet pojawią się przełamania i pobrałbym linię over 0,5 Tiena. Serb zazwyczaj ma wolniejsze starty turniejów i rozpędza się z rundy na rundę.

Medvedev 🏳️ vs. Bonzi 🇫🇷
Ta para brzmi chyba dość znajomo. Nic bardziej mylnego, bo panowie spotkali się w pierwszej rundzie Wimbledonu i wyraźnie lepszy okazał się Francuz. Medvedev bardzo chwalił postawę Benjamina, ale z drugiej strony wrzucił kamyczek do jego ogródka sugerując, że gra dobrze tylko od święta i go zaskoczył. Teraz będzie miał okazję do rewanżu, a jeśli znów Bonzi okaże się lepszy to ciekaw jestem jakie tym razem znajdzie wytłumaczenie. Fakty są takie, że Daniil od dłuższego czasu zawodzi i nie przypomina zawodnika szerokiej czołówki. Popełnia sporo błędów, ma spore braki w technice i nawet jego główny atut stracił na wartości czyli kondycja fizyczna. Jego regres jest widoczny i to raczej największy spadek obok Tsitsipasa, jeśli chodzi o czołówkę. Na jego korzyść działa tu fakt, że zagrają na koniec dnia czyli w teoretycznie najwolniejszych warunkach, więc Rosjanin będzie mógł go zaprosić do swojej gry czyli przedłużających się wymian, które finalnie ciężko wytrzymać. Bonzi będzie musiał znaleźć inny sposób, a mianowicie świetnie serwować i skracać wymiany. Trudno będzie o powtórkę z Wimbledonu, ale od tamtego czasu niewiele się zmieniło na korzyść Daniila, o ile w ogóle coś poszło do przodu. Porażek jest coraz więcej z przeciętnymi rywalami jak ostatnio z Waltonem. Uważam, że tak niski kurs na faworyta jest przesadą i gdyby panowie grali o wcześniejszej porze to raczej szukałbym znów zakładu w kierunku underdoga czyli Francuza. Warto obejrzeć ten mecz i sprawdzić dyspozycję Rosjanina, ale być może szukałbym tu zakładów specjalnych jak podwójne błędy, które lubi popełniać (ostatnio 5, 8 i 7).

superbet - TBD

PONIEDZIAŁEK

Baez 🇦🇷 vs. Harris L. 🇿🇦
Spotkanie, w którym faworytem w takowych warunkach jest Afrykaner, bo jednak na kortach twardych ma znacznie większy potencjał. Argentyńczyk zazwyczaj nie odgrywa dużej roli w tych warunkach, ale na US Open potrafił dochodzić do III rundy czy też walczyć z Alcarazem. Ostatni turniej w Winston-Salem w jego wykonaniu był całkiem dobry, bo wygrał starcie z Carreno-Bustą świetnie trzymając piłkę z głębi kortu. Kursy są jednak dość bezpiecznie wystawione, ale na korzyść Harrisa i ja to jak najbardziej rozumiem. Lloyd od kilku lat torpedowany jest kontuzjami, co zresztą widać po częstotliwości jego startów i rankingu. Jak najbardziej może sobie ten mecz wyserwować, ale potrzebuje dobrego dnia, by przesadnie nie wdawać się w wymiany. Kilka lat temu nawet osiągnął ćwierćfinał US Open, ale nie mamy żadnej gwarancji, że do tego nawiąże. Na pewno trzeba mu oddać szacunek za przejście kwalifikacji, lecz jego sekcja nie była najcięższa, a największy problem dość spodziewanie sprawił mu Evans, z którym mógł nawet przegrać, bo odrabiał wynik w III partii. Później ograł Suna i Meridę czyli jednych ze słabszych zawodników kolejno II oraz III rundy. Bardzo przyjemna drabinka i teraz też nie może narzekać, choć szczerze mówiąc nie spodziewam się łatwej przeprawy i tak jak sugerują bukmacherzy Argentyńczyk jest w stanie urwać co najmniej seta, choćby dzięki konsekwencji i wybieganiu. Na plus dla Harrisa, że zagrają wcześnie.

Bergs 🇧🇪 vs. Tseng 🇹🇼
Kursy na Belga są niskie, ale jakie mają być skoro Tseng seryjnie przegrywa i to w dość słabym stylu. W wymianach wygląda w miarę dobrze i na tym bazuje, ale nie pomaga sobie serwisem, a to będzie główna broń Bergsa, szczególnie w dość szybkich warunkach. Zizou jednak przez ostatnie dwa miesiące wygrał jeden mecz i to z będącym także w słabej formie Fearnleyem, więc nie mam co do niego oczekiwań, ale teraz dostaje zawodnika, z którym wypada się przełamać. Kurs jednak skutecznie odstrasza i chyba trochę szkoda nerwów. Jak nie będzie działać serwis to Tseng może dojść do głosu, a w wymianach wcale nie będzie wielkiej różnicy. Presja będzie na Belgu, a jego morale póki co są niskie. Na plus dla Belga, że zagrają wcześnie.

Damm 🇺🇸 vs. Blanch Dar. 🇺🇸
Spotkanie amerykańskiej młodzieży, więc obaj raczej muszą być zadowoleni z losowania, bo stoją przed sporą szansą na awans do II rundy. Obstawiam, że sfera mentalna może być tutaj kluczowa, bo ich doświadczenie cały czas jest niskie, a przez co presja stosunkowo wysoka. Bukmacherzy wystawili wręcz równe kursy, co mnie w ogóle nie dziwi. Przewagą Damma na pewno jest to, że do US Open dobijał się już kilkukrotnie, aż w końcu teraz przeszedł kwalifikację suchą stopą, bo bez straty seta. Jego sekcja jednak nie należała do trudnych i nie było to wielkim wyzwaniem. Blanch pomimo, że debiutuje w Nowym Jorku (ma dopiero 17 lat) to nie próżnował i w Winston-Salem pokazał się z bardzo dobrej strony, a mianowicie ograł tam Boyera, Royera czy Coricia (żaden z nich nie jest w dobrej formie, lecz warto to odnotować), a zatrzymał się na Mullerze urywając mu seta, więc w tym chłopaku drzemie niemały potencjał. Jakbym musiał obstawiać, ale raczej tego nie zrobię, to postawiłbym na over setowy. Jestem jednak świadomy, że forma dnia i przygotowanie mentalne będzie tu najważniejsze, więc nie wykluczam sytuacji, w której jeden z nich po prostu nie dojedzie.

Humbert 🇫🇷 vs. Walton 🇦🇺
Dla Francuza US Open póki co nie jest szczęśliwym miejscem, bo nigdy nie wyszedł poza II rundę i zapowiada się, że teraz nie poprawi tego bilansu. Twierdzę tak dlatego, że jego dyspozycja nie jest najlepsza i w zasadzie od Monte Carlo ciągną się za nim problemy zdrowotne. Kilkanaście dni temu zagrał ostatni mecz z Tiafoe w Cincinnati i wyglądał fatalnie, a po meczu okazało się, że bolą go plecy. W ostatnim wywiadzie powiedział, że przybył do Nowego Jorku wcześnie i zaliczył dobry okres przygotowawczy, ale na sam koniec wspomniał, że ból pleców potrafi się nasilać i trochę zbiło mnie to z tropu. Dlatego też nie zamierzam grać w jego kierunku, dopóki nie wróci do normalnej dyspozycji. Jego potencjał na kortach szybkich jest wysoki, ale zdecydowanie lepiej odnajduje się w hali. Walton ma tu prawo powalczyć, a ostatnio ma całkiem udany okres, okraszony życiowym rankingiem. Potrafił pokonać między innymi Navone i Medvedeva, choć wiem, że to nie są obecnie dobre wyznaczniki wysokiej formy. W Winston-Salem odpadł szybko, ale trafił na dobrze dysponowanego Van De Zandschulpa, a i tak urwał mu seta, więc dyspozycja wydaje się być na tyle dobra, że nie można go tu skreślać. Bukmacherzy trochę go nie doceniają, bo też jego styl nie jest efektowny i raczej dużych rzeczy po nim nie można się spodziewać, ale widoczne są niewielkie spadki kursów na jego korzyść. Myślę, że co najmniej set jest tu w zasięgu, o ile problem z plecami jest cały czas aktualny.

Kovacevic 🇺🇸 vs. Wong 🇭🇰
Zawodnik z Hongkongu stawiany jest w tym meczu w roli underdoga i myślę, że ma prawo powalczyć z gospodarzem, który jeszcze nigdy nie przeszedł I rundy US Open. Kovacevic nie jest rywalem, którego należy się bać i jeśli Wong pokaże taki tenis jak w kwalifikacjach to może powalczyć o coś więcej niż tylko seta. Jego sekcja kwalifikacyjna wcale nie była taka prosta, bo po drodze musiał ograć Rodescha, Gigante oraz Billy’ego Harrisa. Oczywiście każdy z nich ma swoje problemy i nie byli w najlepszej formie, ale czy Amerykanin w niej jest? Zagrał całkiem dobry mecz z Misoliciem, ale poza tym masa porażek i ostatni dobry start zaliczył w Meksyku, gdzie rzeczywiście zagrał najlepszy turniej od dawna. Nie jestem mu w stanie zaufać, szczególnie, że jego jednoręczny bekhend wcale nie jest pewnikiem jakości i ciężko mi uwierzyć, że wygra te spotkanie do zera. Najbliżej mi kierunku overowego lub +1,5 seta Colemana, jeśli wyjdzie bez kompleksów, a już kilkukrotnie pokazał klasę na kortach twardych.

Norrie 🇬🇧 vs. Korda 🇺🇸
Amerykanin dopiero wrócił do gry po kolejnej przerwie spowodowanej kontuzją, tym razem piszczeli i nawet nie dotrwał do ostatniego meczu w Winston-Salem, bo wycofał się z powodu choroby. Pokonał tam choćby Majchrzaka i Kecmanovicia, ale ciężko mu ufać, szczególnie w roli faworyta i w starciu z tak doświadczonym rywalem jakim jest Brytyjczyk. Ten ostatnie trzy mecze przegrał, mecz z Agutem był wręcz fatalny. Doskwierał mu wtedy upał, ale postanowił grać do końca i nie kreczował, choć dalsza gra nie miała wielkiego sensu. Cameron będzie szukać przełamania, ale będzie o to rzecz jasna trudno, tym bardziej, że nigdy mu Korda nie leżał i trzy z czterech spotkań przegrał bardzo zdecydowanie, choć było to kilka lat temu. Patrząc jednak na brak ogrania Kordy i ostatni walkower to jednak ciężko o zaufanie i jestem zdania, że Norrie powinien tu powalczyć o co najmniej seta. Sebastian nigdy na US Open nie zabłysnął i zazwyczaj zawodził, a ta edycja nie powinna być inna. Ogólnie Korda kojarzy mi się z wpadkami w początkowych fazach wielkich szlemów i często bywa, że już po mowie ciała widać jak skończy się dane spotkanie. Ogólnie bardzo losowy zawodnik.

Fonseca 🇧🇷 vs. Kecmanovic 🇷🇸
Ciekawe spotkanie, jak zresztą każde z udziałem Brazylijczyka. Postać Fonseci przyciąga tłumy na trybuny, bo jego tenis nie jest nudny i sporo się dzieje. Nie ma mowy o nudnym przebijaniu, co czasem możemy oglądać w wykonaniu choćby Kecmanovicia. Jednak Serb jest na tyle doświadczony i dobry w tym co robi, że od dobrych kilku lat jest w głównym cyklu i nawet wygrał turniej w tym roku w podobnych warunkach. Myślę, że jak najbardziej ma tu szansę nawiązać walkę, bo na dziś jest dojrzalszym zawodnikiem z głębi kortu, a forma Brazylijczyka od dłuższego czasu jest wątpliwa i zalicza zbyt dużo wpadek. To są poniekąd uroki młodości i chłopak nieco się rozregulował, a ciężko zmienić styl z bombardiera na cierpliwego przebijacza. Jego geny są raczej inne i po prostu musi znów odnaleźć tenis z przełomu roku, kiedy to pokazywał to co ma najlepsze i porywał tłumy. W Nowym Jorku będzie miał niewątpliwie znów ogromne wsparcie, bo Brazylijczycy jeżdżą za nim w zasadzie wszędzie. Ostatni mecz Kecmanovicia z Kordą nie był dobry i to trochę zmniejsza moją wiarę w niego, ale na dłuższym dystansie pewnie doczeka się swoich okazji, choć pewnie będzie w ciągłej defensywie. Dla Joao to debiut w drabince głównej, więc Miomir doświadczenie ma wiele wyższe, ale tu warto zaznaczyć, że nigdy nie przebił się do III rundy, a zazwyczaj odbijał się od dość słabych nazwisk, więc być może ten turniej nieszczególnie mu sprzyja. Wydaje się, że i tak to niezły mecz pod over setowy, bo ciężko mieć obecnie zaufanie do jednego, jak i drugiego.

Draper 🇬🇧 vs. Gomez 🇦🇷
Brytyjczyk jest zdecydowanym faworytem tego meczu, ale ostatnio dość długo pauzował. Widzieliśmy go w mikście poprzedzającym US Open, ale to żaden wyznacznik formy. Od porażki z Ciliciem na Wimbledonie nie zagrał żadnego meczu o punkty i dochodził do siebie po urazie lewego ramienia. Miał sporo czasu na rekonwalescencje i spokojny trening, więc to na pewno plusy, choć może pojawić się jakaś rdza, co rzecz jasna jest normalne. Gomez jakimś cudem odwrócił losy meczu z Grenierem w finale kwalifikacji i moim zdaniem zrobił już wynik ponad stan. Ciężko znaleźć argumenty za nim w tym meczu i jeśli Jack jest w optymalnej formie to raczej wygra pewnie. Kursy oczywiście są za niskie, by je rozpatrywać.

Bellucci 🇮🇹 vs. Shang 🇨🇳
Raczej obaj nie mogą narzekać na losowanie, bo ostatni czas dla obu jest dość ciężki, choć Włoch może pochwalić się zwycięstwem w ATP Challengerze Sumter i to bez straty seta. W Winston-Salem z kolei ograł Comesane i wszystko wydawało się, że zmierza w dobrym kierunku, aż został boleśnie zweryfikowany przez Munara. Shang z kolei wrócił niedawno po długiej absencji spowodowanej kontuzją oraz operacją stopy. Rozegrał zaledwie dwa spotkania, które przegrał, więc ciężko być optymistą i kto wie czy jest w ogóle gotowy fizycznie do rywalizacji na dłuższym dystansie. Z drugiej strony posiada szeroki wachlarz umiejętności i w każdej chwili może odpalić. Bellucci jest zawodnikiem bardzo niestabilnym mentalnie i to na nim będzie presja wyniku, więc na pewno nie można skreślać Chińczyka i jak najbardziej rozumiem te kursy, które tylko delikatnie faworyzują Mattię. Kursy na Włocha nawet rosną, co powinno odstraszać. Warto obejrzeć ten mecz i sprawdzić formę Azjaty, który broni sporej liczby punktów i jakby przegrał to oddaliłby się od TOP 100, a przecież niebawem broni tytułu w Chengdu i kolejne ewentualne niepowodzenie sprawi, że wypadnie nawet z TOP 200, ale będzie korzystać z zamrożonego rankingu. Na siłę over setowy, ale mecz wydaje się totalną loterią ze względu na problemu obu graczy.

Michelsen 🇺🇸 vs. Comesana 🇦🇷
Teoretycznie Amerykanin ma argumenty, by takie mecze wygrywać dość pewnie, co też sugerują kursy, ale to jest zawodnik, któremu ciężko ustabilizować dyspozycję i zazwyczaj jest rwana. W zasadzie start sezonu miał najlepszy, a później już tylko przeciętne występy. To sprawia, że ciężko mu ufać, choć ostatnio nieźle zaprezentował się w Toronto i powalczył w Cincinnati (ograny Moutet i walka z Rune). Comesana z kolei wypadł dobrze w Cincinnati, gdzie ogrywał solidnych graczy, ale już w Winston-Salem gładko przegrał z Belluccim. Tu nie ma mowy o żadnej stabilności i dużo zależy jak działa mu serwis, bo na tym opiera swoją grę. Mecz odbędzie się o dość wczesnej porze, więc będzie stosunkowo szybko, lecz czy to będzie aż tak duża przewaga Francisco? Raczej obaj potrafią polegać na serwisie, może Argentyńczyk nieco bardziej. Zapowiada się dość fizyczny mecz, pewnie dość nerwowy. Osobiście raczej odpuszczę ten mecz, ewentualnie postawię na over gemowy, bo któryś z setów ma prawo skończyć się w tb lub okolicach.

Galan 🇨🇴 vs. Collignon 🇧🇪
Kolumbijczyk wszedł do turnieju jako LL po wycofaniu Djere, czego można było się spodziewać, bo Serb dawno nie grał i męczyła go kontuzja. Daniel nie miał łatwo w kwalifikacjach, a dokładnie w finale, bo trafił na dobrze dysponowanego Mochizukiego. Ogólnie w ostatnich latach nieco nam przepadł i pokazuje się przy dużych eventach. Kilka lat temu zrobił nawet III rundę US Open, od kwalifikacji, więc ma dobre wspomnienia. Collignon w sierpniu zaliczył udany start na mączce, ale na betonie zagrał tylko w Winston-Salem, gdzie powalczył z Basavareddy’m. Wcześniej na hardzie grał w marcu, więc trochę dawno. To losowanie jest prezentem dla obu, bo II runda to raczej szczyt możliwości dla jednego i drugiego. Być może będzie to dłuższy mecz niż trzy sety, ale raczej nie zachęca do oglądania i obstawiania.

ZOSTAŃ PATRONEM I PRZECZYTAJ ANALIZY NA KOLEJNE RUNDY TURNIEJU

Tiafoe 🇺🇸 vs. Nishioka 🇯🇵
Japończyk sezon zaczął całkiem nieźle, aż nagle przytrafiło mu się kontuzja barku, która wykluczyła go na jakiś czas i powrót do gry był bardzo trudno. Znowu przegrywał czy też kreczował, aż do zwycięstwa z Brooksby’m, które były w naprawdę dobrym stylu. Po tym jednak nie poszedł za ciosem, a znów się zaciął i przegrał aż pięć spotkań z rzędu bez choćby seta. Ciężko powiedzieć czy to dalej jest ten sam problem, ale forma nie sprzyja, choć na kortach twardych potrafił grać świetny tenis. Tiafoe z kolei jest po kreczu z Rune w Cincinnati, kiedy to nie mógł serwować i był to problem z plecami. Teraz pytanie jak poważny jest to uraz, ale warto dodać, że wystąpił w mikście, więc można założyć, że wszystko jest w porządku. Warto tu też podkreślić jego bilans na US Open, gdyż ostatnie pięć edycji to kolejno: IV runda, IV runda, półfinał, półfinał i ćwierćfinał, więc wygląda to znakomicie, szczególnie jak na gracza, który nie jest zawodnikiem TOP 10, a raczej kręcił się w tym czasie w okolicach TOP 20-30 rankingu ATP. Mam tu lekkie obawy z powodu kreczu z ostatniego meczu i po tym kursie najbezpieczniej będzie zwyczajnie odpuścić. Porażka byłaby niewątpliwie dla niego tragedią, ale tak niskie kursy po kontuzji są proszeniem się o problemy.

Duckworth 🇦🇺 vs. Boyer 🇺🇸
Jedno z kilku spotkań, które raczej nie będzie cieszyć się wielkim zainteresowaniem postronnych kibiców. Jeden i drugi z panów nie pokazują się ostatnio ze zbyt dobrej strony i raczej nie można się spodziewać tutaj czegoś ekstra, poza fizycznym tenisem. Obaj stawiają na ofensywę, opartą głównie na forhendzie. Australijczyk rzecz jasna ma wiele większe doświadczenie, ale nie zdołał przejść kwalifikacji i finalnie przegrał z Pirosem czyli zawodnikiem znanym raczej z kortów ziemnych. Mimo to uznawany jest w tym starciu za faworyta, bo też Boyer nieszczególnie jest przekonujący, choć ostatnio jego wyniki i tak są lepsze niż można było się spodziewać, bo na swoim rozkładzie ma Holta i Kovacevicia czy też urwany set Leheczce. Australijczyk startuje w Nowym Jorku od ponad dekady, lecz tylko dwa razy zdołał przejść I rundę, co jest dość wymowne. Dla Amerykanina to dopiero debiut w drabince głównej i bez dwóch zdań obaj mogą być zadowoleni z tego losowania. Na papierze wygląda na dobry mecz pod over setów, tudzież gemów, bo na zwycięzcę raczej bym nie obstawiał i brakuje tu silnych argumentów na którąś ze stron.

Munar 🇪🇸 vs. Faria 🇵🇹
Hiszpan w tym roku jest zawodnikiem bardzo dziwnym, bo znamy go przecież głównie z kortów ziemnych, a w 2025 roku najlepiej prezentuje się na betonie (często zawodząc na ulubionej mączce). W Winston-Salem poniekąd to potwierdził, gdzie wyeliminował Bellucciego oraz Sonego, więc cały czas trzeba się z nim liczyć. Faria nawet ograł go w tym roku i to na kortach ziemnych w Rio de Janeiro, więc teraz Munar ma świetną okazję do rewanżu, choć w teorii Portugalczyk w tych warunkach powinien się nieźle odnajdować, bo bazuje na silnym serwisie i jak coś ma być jego przewagą to właśnie ten element. W wymianach powinna być zaznaczona przewaga Hiszpana i zastanawiam się czy te kursy są na pewno adekwatne. Bukmacherzy bardzo wyraźnie doceniają Munara, a notowania Farii po przegranym finale kwalifikacji z Blanchetem wyraźnie spadły. Nie jestem fanem tenisa Portugalczyka, który bez serwisu sporo traci, ale też granie Hiszpana po tak niskim kursie średnio się kalkuluje. Myślałem, że kursy będą nieco bardziej atrakcyjne, a tu bez rewelacji i niestety będę zmuszony odpuścić.

Cobolli 🇮🇹 vs. Passaro 🇮🇹
Spotkanie rodaków, w którym dość oczywistym faworytem jest Flavio z racji różnicy potencjałów. Oczywiście ma pewne wady, szczególnie w sferze mentalnej, ale ogólnie to zawodnik lepszy w każdym aspekcie gry. Cobolli potrafi grać efektownie i w tym sezonie nawet efektywnie, dzięki czemu zgarnął parę tytułów i zaliczył kilka solidnych występów w dużych turniejach. Passaro z kolei to bardziej wyrobnik, któremu w końcu udało się przejść kwalifikacje do Nowego Jorku. Nie ma w jego tenisie za dużo finezji, a na betonie nie ma zbyt dużego doświadczenia, choć grywał już w Australii czy też w Next Gen ATP Finals. Ogólnie raczej stroni od tej nawierzchni i grając w challengerach głównie bierze udział w zawodach na mączce. Jego sekcja kwalifikacyjna nie była przesadnie trudna i najcięższe zadanie czekało go w finale, a mianowicie starcie z Rochą. W efekcie mamy dość sporą różnicę w kursach, która jest zrozumiała, ale raczej stronię od gry pod zawodników po tak niskim kursie, którzy potrafią się zagotować. Spotkania rodaków to zazwyczaj dodatkowe ryzyko i radzę sobie ten mecz odpuścić.

Struff 🇩🇪 vs. McDonald 🇺🇸
Nie jest to najlepszy okres dla Amerykanina, choć ostatni mecz z Darderim rozpoczął bardzo dobrze, lecz później już mu uciekł. Na pewno jest to zawodnik dojrzały z głębi kortu, który swoim doświadczeniem i cierpliwością jest w stanie wypunktować wielu graczy. Struff ma za sobą bardzo dobry mecz z Cazaux, ale nie ustrzegł się błędów i był to dziwny pojedynek. Arthur nie wykorzystał wielu szans, ale Jan chciał ten mecz przedłużyć. Sporo błędów z obu stron, ale na pewno trzeba Niemca pochwalić za solidny serwis w najważniejszych momentach i skutecznie wywierał presję pod siatką, z czym sobie Francuz nie radził. Nie jest to jednak zawodnik idealny pod formułę best of 5 i rzadko je wygrywa. Do tego trzeba jakości na długim dystansie, a z ich dwojga to akurat gospodarz jest w stanie grać równo cały mecz. Dla Struffa kluczowy będzie początek meczu, bo jeśli nie zrobi sobie przewagi na wejście to będzie ciężko mu wrócić do meczu. Trochę się nie dziwię, że bukmacherzy wystawili w miarę równe kursy, ale minimalnie bardziej cenię Mackenziego.

Brooksby 🇺🇸 vs. Vukic 🇦🇺
Australijczyk posiada bardzo wstydliwą statystykę na US Open, a mianowicie rozegrał trzy spotkania i nie wygrał ani jednego seta i to dwa razy z rywalami z dość niskiej półki. Obecna forma także nie jest optymistyczna, choć w Toronto z Norrie i Tiafoe wyglądał bardzo przyzwoicie, więc grać w tenisa dalej potrafi, ale rzadko to pokazuje. Jego tenis jest bardzo fizyczny, oparty na serwisie i forhendzie, więc dużo zależy od tego jak działa ten pierwszy element. Brooksby to całkiem inny zawodnik także ze sporym doświadczeniem, ale bazujący na wymianach i grze kombinacyjnej. W tym sezonie jego dyspozycja bardzo faluje i ma na swoim koncie kilka fantastycznych startów, jak i fatalnych. Dlatego ciężko powiedzieć jaki się teraz wylosuje, ale na dłuższym dystansie ma nieco więcej argumentów po swojej stronie. Nie jest to jednak dobry mecz do inwestowania swoich środków. Jenson wraca po trzech latach na US Open i potrafił osiągać już III oraz IV rundę. W tym roku spotkali się na trawie w Eastbourne i 2-0 wygrał Australijczyk, ale co z tego skoro Amerykanin mimo tego wszedł do turnieju głównego jako LL i awansował aż do finału. Jakbym miał szukać na siłę kierunku to może Vukic set pod przełamanie jego fatalnej serii na US Open, ale to totalny strzał.

Majchrzak 🇵🇱 vs. Dellien 🇧🇴
Bardzo szczęśliwe losowanie dla naszego rodaka, które warto wykorzystać i przy okazji zrobić życiowy ranking. Polak ostatnio pokazywał dobry tenis w Kozerkach i Winston-Salem czy też wcześniej nawet na Wimbledonie. Solidny w każdym elemencie gry i wcale nie był daleki od wyeliminowania Kordy, lecz Amerykanin był zbyt mocny na podaniu od II seta. Dellien z kortami twardymi nie ma za wiele wspólnego i do tego ostatnio grał słabo. Ciężko o jakiś punkt zaczepienia, ale niewątpliwie będzie walczył do samego końca, jak to ma w zwyczaju. Sześć lat temu wygrał swój jedyny mecz na US Open, ale później był już tylko tłem. W tym sezonie miał też problemy zdrowotne. Kamil ma dobre wspomnienia z tym turniejem, bo właśnie w Nowym Jorku osiągnął III rundę grając od kwalifikacji. Myślę, że nasz rodak ten mecz wygra dość pewnie, ale kursy są na tyle zaniżone, że raczej nie warto brać ich pod uwagę.

Rune 🇩🇰 vs. Van De Zandschulp 🇳🇱
Duńczyk to zawodnik dość losowy, który potrafi grać jak z nut, by zaraz męczyć się z kimś słabym i zaraz leczyć jakiś uraz, bo tych w sezonie miał sporo. Jak najbardziej rozumiem, że jest faworytem w takim zestawieniu, ale nie jest to gracz, któremu warto w ciemno ufać w roli faworyta. Ostatnie turnieje na kortach twardych miał akurat całkiem niezłe i będzie chciał zapewne zmazać plamę za Wimbledon, kiedy odpadł szybko z Jarrym i rzecz jasna znów wyszedł uraz. Holender z kolei grał ostatnio ogony, były też kontuzje, ale w Winston-Salem zaliczył odrodzenia, gdzie osiągnął finał, więc przyleci do Nowego Jorku niezbyt świeży i w sumie będzie mieć około doby odpoczynku. Będzie za to zbudowany bardzo dobrym wynikiem, a z Holgerem ma rachunki do wyrównania z pamiętnych finałów w Monachium. Rune może ten mecz wygrać, ale raczej rzadko zdarzają mu się bardzo pewne zwycięstwa i dla spokoju lepiej odpuścić stawianie pod niego. Botic bardzo lubi ogrywać duże nazwiska, choć dość dawno tego nie robił. W US Open grał już niegdyś w ćwierćfinale, więc forma i wspomnienia są jak najbardziej korzystne.

Diallo 🇨🇦 vs. Dzumhur 🇧🇦
Kanadyjczyk zabłysnął na cegle, później na trawie, ale później grał już tylko w kratkę i przewidzieć jego postawę było bardzo trudno. W zasadzie głównie zawodził, bo ogrywał tych, których powinien jak Gigante czy Baez, a poległ dość wyraźnie z Fritzem, Sheltonem czy też Medjedoviciem. Jak nie działa mu serwis to bardzo trudno ogląda się jego tenis i ostatni występ był wręcz fatalny, szczególnie w wymianach (jak wieje wiatr to tym gorzej dla niego, co widzieliśmy choćby z Fritzem). Coraz częściej zdarzają mu się takie mecze i na długim dystansie ciężko mu zaufać, gdy liczyć się będzie solidność. Bośniak może nie jest specjalistą od betonu, ale potrafi napsuć krwi wielkim graczom. W ostatnich miesiącach dwa razy spotkał się Alcarazem i urwał mu dwa sety, więc grać w tenisa potrafi, a jego technika jest bardzo zaawansowana. Im późniejsza pora spotkania, tym lepiej dla niego, bo warunki będą nieco wolniejsze, a serwis będzie mniej znaczyć. To właśnie ten element będzie największą przewagą faworyta. Uważam, że tak niskie kursy na Gabriela to przesada i Damir jak najbardziej może go pomęczyć przy dobrym dniu i odpowiednim nastawieniu mentalnym (jako gracz z Bałkanów bywa bardzo nerwowy i potrafi się obrazić). Na pewno będzie miał swoje okazje i będzie musiał je dobrze wykorzystać. Set lub over gemowy wydają się dość realne. Kanadyjczyk przed rokiem osiągnął III rundę od kwalifikacji, więc ma dobre wspomnienia, ale też sporo punktów do obrony. Dzumhur ostatni dobry start zaliczył tu w 2017 roku, a później zabłysnął jedynie urwanym setem Federerowi.

Rublev 🏳️ vs. Prizmic 🇭🇷
Rosjanin jest faworytem tego starcia, ale kursy na rywala już wyraźnie spadają, co mnie nie dziwi, gdyż potencjał Chorwata jest bardzo dużo. Ostatni czas jest dla niego bardzo dobry i solidnie punktuje. Bardzo dobrze, że przeszedł kwalifikacje, bo szlemy potrzebują takich graczy i jestem bardzo ciekaw jak wypadnie na tle takiego nazwiska. Prizmicowi tak naprawdę niczego nie brakuje i czasem z gry przypomina mi Alcaraza. Cały czas szuka ofensywnych rozwiązań, rzadko zwalnia rękę i jego domeną jest ofensywa, ale nie brakuje mu techniki. Cała presja będzie na Rublevie, a na korzyść Dino działa fakt, że zaznajomił się z kortami dzięki kwalifikacjom, które nie były dla niego proste, bo zarówno Galarneau jak i Kubler sprawili mu problemy, ale ta sekcja nie należała to najprostszych. Andrey akurat jest w dobrej formie, więc zapowiada się bardzo ciekawy mecz, choć on w każdej chwili potrafi się zagotować, a niewątpliwie powinny być ku temu okazje. Liczę na walkę ze strony underdoga. Fajnie jakby urwał co najmniej seta i przetestował cierpliwość faworyta. Mecz z potencjałem do ciekawej fabuły.

Khachanov 🏳️ vs. Basavareddy 🇺🇸
Spotkanie, które ma potencjał by być bardzo ciekawym i widowiskowym, bo Amerykanin jest graczem utalentowanym i wszechstronnym. Niestety jego forma z przełomu 2024 i 2025 gdzieś uleciała, przez co trochę przepadł i praktycznie zniknął z radarów. Do tego w Winston-Salem oddał mecz walkowerem z powodu zmęczenia, cokolwiek to znaczy, co rodzi spore wątpliwości czy będzie gotowy na ten mecz. Według bukmacherów zdecydowanym faworytem jest Rosjanin, co nie może dziwić, bo zagrał znakomity Wimbledon i po tym Toronto. W Cincinnati jednak kreczował z powodu kontuzji pleców, więc u obu zawodników możemy mieć spore wątpliwości. Jeśli obaj byliby zdrowi i w dyspozycji z ostatnich tygodni postawiłbym na Karena, ale po tym kursie jest to wykluczone. Ogólnie US Open to nie jest zbyt szczęśliwy turniej dla Khachanova, bo często odpadał już na początku, ale raz udało mu się zrobić półfinał i to na tyle z sukcesów. Jakbym musiał ryzykować to zapewne poszedłbym w over gemów, z nadzieją, że utalentowany gospodarz pokaże klasę w roli underdoga i zobaczymy trochę luzu, a co za tym idzie próbkę świetnego tenisa. W Winston-Salem rozkręcał się, aż nagle zrezygnował.

Ruud 🇳🇴 vs. Ofner 🇦🇹
Norweg trzy lata temu grał w finale US Open i był nawet dwa sety od zostania liderem rankingu ATP, lecz na szczęście do tego nie doszło. Teraz podobny sukces mu nie grozi, bo ostatnio jego dyspozycja jest dość mierna i zaliczył porażki z Khachanovem i Rinderknechem w dość słabym stylu. Teraz otrzymuje rywala bez formy, bo Austriak po Wimbledonie dość mocno obniżył loty, a pojawiały się teraz urazy, bo znów zaczęły się odzywać pięty i być może już sezon daje się we znaki. Dlatego też mam wątpliwości czy podoła na dłuższym dystansie. Ogólnie obu obecnie nie darzę większym zaufaniem i spodziewam się, że zbyt daleko w tym turnieju nie zajdą. Kursy na Ruuda są za niskie, a Ofner na dziś nie jest gwarancją solidności, a to niewątpliwie będzie tu potrzebne – warto odpuścić.

Alcaraz 🇪🇸 vs. Opelka 🇺🇸
Spotkanie kończące wtorkowe zmagania, które odbędzie się w sesji wieczornej, więc to dobra wiadomość dla Hiszpana. Warunki będą stosunkowo wolne, więc serwis nie będzie aż tak straszny jakby mógł być w środku dnia, a Alcaraz wprowadzi do gry więcej piłek i zmusi Opelkę do większego wysiłku. Szczerze mówiąc nie widzę większych szans dla Amerykanina i musiałby wygrać pierwszego seta, gdy jeszcze serwis będzie w miarę dobrze funkcjonował. Pokazał ostatnio z De Minaurem, że potrafi z niego korzystać i nie straszni są mu nawet cierpliwi gracze. Carlitos to jest jednak wyższa półka niż choćby Australijczyk i w tym meczu raczej powinien sobie dość sprawnie poradzić. Oczywiście istnieje szansa, że straci seta, być może tego pierwszego, ale finalnie to Hiszpan wyjdzie z tego zwycięsko i będzie miał chrapkę na drugi tytuł US Open po trzech latach przerwy. Reilly jest najgroźniejszy w krótszej formule i o wczesnej porze, a różnica między dniem, a nocą potrafi być ogromna.

superbet - TBD

WTOREK

Medjedovic 🇷🇸 vs. Altmaier 🇩🇪
Serb jest zdecydowanym faworytem bukmacherów i nie ma co się dziwić. W ostatnim czasie gra dobry tenis, ale kto wie czy nie zostanie w jego głowie oddana przewaga z ostatniego meczu, przeciwko Mpetshi Perricardowi (prowadził 5-1 w tb po czym się totalnie posypał). Stricte tenisowo jak najbardziej jest to świetny gracz, który w tych warunkach powinien stworzyć sobie przewagę nad rywalem pokroju Niemca. Altmaier po Wimbledonie wygrał tylko dwa spotkania i to z rywalami ze swojej półki, więc ciężko być optymistą w jego przypadku, tym bardziej, że na US Open wygrał tylko jeden mecz w swojej karierze. Hamad z racji niskiego doświadczenia zdążył przed rokiem przejść kwalifikacje, ale odpadł już w I rundzie. Dobry moment na podreperowanie statystyki, ale tu muszę podkreślić dwie sprawy, które mnie martwią. Po pierwsze wspomniany ostatni mecz, który przegrał w głowie, a po drugie problemy fizyczne z ostatnich turniejów – zarówno z Alcarazem jak i Rinderknechem momentami wyglądało to bardzo słabo i korzystał z przerw medycznych. Przy upalnej pogodzie i wydłużającym się meczu jego szansę mogą zacząć spadać i to warto mieć z tyłu głowy. Po tak niskim kursie na pewno nie zagram w stronę Hamada. W tym roku grali już dwa razy i zawsze były to dość równe boje i wymienili się zwycięstwami.

Arnaldi 🇮🇹 vs. Cerundolo F. 🇦🇷
Włoch jest zawodnikiem bardzo utalentowanym i wszechstronnym, ale bardzo ciężkim do przewidzenia. W ostatnim czasie praktycznie w ogóle nie rozgrywa dobrych turniejów, ale jak za bardzo nikt na niego nie liczy to potrafi rozegrać świetne spotkanie, szczególnie w defensywie, w której bywa znakomity. Ostatni dobry turniej rozegrał w Madrycie, a później już głównie porażki w I lub II rundzie. Potrafił powalczyć ze Zverevem w Toronto i nawet urwać mu seta, ale przecież Niemiec potrafi męczyć się w zasadzie z każdym, jeśli rywal ma dobry dzień i nie boi się atakować. Zatem nie ma za wielu przesłanek za Matteo i nie dziwię się, że akurat on z tej pary jest delikatnym underdogiem, ale z drugiej strony czy ktoś się zdziwi jak zagra koncertowo? Raczej nie. Cerundolo ostatnio grał bardzo mało i do tego przeciętnie, a po kreczu ze Zverevem z powodu urazu mięśni brzucha już go nie widzieliśmy. Od tego zdarzenia minęły trzy tygodnie i tak naprawdę nic nie wiemy. Wydaje się, że to wystarczający okres by dojść do siebie, ale pytanie jak dużo trenował i czy nie będzie brakować mu rytmu meczowego. Mecz raczej powinien rozstrzygnąć się z głębi kortu i jakbym miał obstawiać to raczej zaryzykowałbym dłuższym spotkaniem, a raczej nie stawiał w konkretnym kierunku, bo obaj mogą być bardzo niestabilni nawet na dystansie jednego meczu. Co ciekawe jeszcze nigdy ze sobą nie grali, a patrząc na historię to ta wygląda lepiej dla Arnaldiego, bo w ostatnich dwóch sezonach dochodził do III oraz IV rundy, a Cerundolo nigdy nie przebrnął II.

Bautista Agut 🇪🇸 vs. Fearnley 🇬🇧
Faworytem spotkania jest Hiszpan, co nie może dziwi patrząc na wyniki z ostatnich tygodni. Agut gra dobry tenis, oparty na solidnym, płaskim przebijaniu i na kortach twardych, które zresztą bardzo lubi może się to sprawdzać. Jednak w tym wieku i dłuższej formule nie jestem przekonany czy to dobry wybór. Na pierwszą rundę możliwe, że tak, ale dalej już raczej bez szans. Fearnley po świetnym starcie sezonu mocno opadł z sił i w ostatnim czasie zawodził, a nawet zdarzył się krecz. Brytyjczyk zrobił się bardzo nieregularny, popełnia sporo błędów, także na serwisie i nie potrafił w ostatnim turnieju wykorzystać słabości Medjedovicia, nie domykając seta. Jego gra w tym meczu i tak wyglądała całkiem nieźle i progres był zauważalny, więc na pewno nie skreślałbym go tutaj, ale pytanie brzmi czy wystarczy mu cierpliwości na tak wybieganego rywala. To będzie debiut w drabince głównej dla Jacoba. Z kolei Roberto grał w Nowym Jorku już 14 lat temu. Raczej nie stawiałbym na pewne zwycięstwo żadnego z nich i rozważałbym kierunek overowy.

Borges 🇵🇹 vs. Holt 🇺🇸
Portugalczyk przez prawie dwa miesiące wygrał jeden mecz i to z weteranem Bagnisem, który w zasadzie zaraz zakończy karierę. To niewątpliwie jeden z jego słabszych okresów na tym poziomie, a ostatnio został boleśnie zweryfikowany przez Majchrzaka. Trudno powiedzieć jak dużo opór postawi Amerykanin i czy solidne przebijanie Borgesa będzie wystarczające, bo na tym bazuje. Holt po sezonie trawiastym zagrał tylko w dwóch turniejach i to głównego cyklu, ani razu nie schodząc do challengerów, co mnie dziwi, szczególnie patrząc na jego ranking. Kurs na Nuno jest bardzo niski, więc odrzucam grę w jego kierunku, bo to zwyczajnie się nie kalkuluje i można się zastanawiać na co będzie stać rywala, który nie daje też argumentów, by na niego stawiać. Co ciekawe kilka lat temu przeszedł w Nowym Jorku kwalifikacje i w I rundzie ograł Fritza, by później przegrać z Cachinem, więc jest tu jakiś potencjał. Borges nie dość, że będzie miał na sobie presję faworyta to jeszcze broni sporo punktów za IV rundę sprzed roku. Bardzo trudno obrać konkretny kierunek w tym meczu. W teorii dobry moment dla faworyta na przełamanie złej serii, z drugiej strony rywal z potencjałem do niespodzianek.

Bublik 🇰🇿 vs. Cilic 🇭🇷
Zaraz minie miesiąc od ostatniego turnieju Kazacha, który zresztą padł jego łupem (Kitzbuhel, a wcześniej także Gstaad). Trudno powiedzieć dlaczego zrobił sobie aż tak długą przerwę, aż do US Open, ale być może to kwestia jakiegoś urazu (ponoć pojechał na dłuższy urlop). Na szlemach nie jest to gracz, któremu warto ufać, bo nie trzyma koncentracji na tak długim dystansie i zwyczajnie potrafi mu uciec mecz. Ten sezon ma jednak nadspodziewanie dobry, ale tylko na Roland Garros zagrał świetnie, a w Melbourne i na Wimbledonie zawiódł czyli zaskoczył na najsłabszej dla siebie nawierzchni. Co ciekawe jego rywala również nie widzieliśmy dłuższy czas, bo od Wimbledonu, więc ten mecz to istna zagadka. Obaj z dużym potencjałem serwisowym, ale w wymianach przewagę powinien mieć Kazach. Marin ma już swoje lata i raczej nie będzie przesadzał z bieganiem w tak długiej formule, więc będzie stawiać na jak najbardziej agresywny serwis i nawet ryzykował drugim serwisem (być może dobrą opcją będą tu podwójne błędy). Warto przypomnieć, że Cilic wygrywał US Open w 2014 roku, ale ostatni raz wystąpił tutaj w 2022 roku, zaliczając IV rundę i 5-setowy bój z Alcarazem. Bardzo trudny mecz do typowania, bo to zwyczajne strzelanie patrząc na obecny stan wiedzy na temat ich formy. Tak jak wspomniałem raczej celowałbym w ofertę specjalną i asy/podwójne błędy.

Fucsovics 🇭🇺 vs. Shapovalov 🇨🇦
Kanadyjczyk przed rokiem odpadł w I rundzie US Open, a dwa lata temu nie startował, lecz warto podkreślić, że we wszystkich poprzednich edycjach wypadał akurat dobrze i za każdym razem osiągał co najmniej III rundę, więc raczej lubi ten turniej. Problem w nim jest taki, że gra znakomicie w losowych momentach sezonu. W ostatnim roku potrafił wygrać kilka turniejów, dominując je od początku do końca, a w międzyczasie przegrywać sromotnie i to w bardzo słabym stylu. Trudno powiedzieć czy to kwestia sfery mentalnej czy może warunków, które muszą mu podpasować. Ostatnio dwukrotnie zawiódł, więc może teraz odwróci się passa? Tego oczywiście nie wiem. Wiem natomiast, że Fucsovics potrafi postawić spory opór, bo to zawodnik wiele bardziej stabilny, który potrafi punktować rywali. Marton będzie świeżo po finale Winston-Salem i to plus, jak i minus. Z jednej strony wiemy, że jest w dobrej formie, a z drugiej ma prawo być zmęczony i nie będzie miał zbyt dużo czasu na spokojny trening. To będzie z kolei domena Denisa, który na miejscu jest już dość długo i wypada mu pokazać dobry tenis, przy okazji nawiązując do historii. Bilans bezpośrednich spotkań między nimi jest na dziś remisowy, a zawsze były to dość równe starcia i mi właśnie dziś jest najbliżej mi do takiego rozwiązania czyli overowy mecz, choć gdyby nie intensywny grafik Węgra to raczej postawiłbym coś w jego kierunku czyli set lub nawet dwa.

Gaston 🇫🇷 vs. Mochizuki 🇯🇵
Chyba można zgodzić się z kursami, że faworytem, choć nie jakimś wielkim jest tu Japończyk. Ostatnie miesiące są dla niego udane, a kwalifikacje przeszedł w dobrym stylu, pokonując między innymi Rodionova oraz Galana, lecz z problemami. Gorzej wygląda sytuacja Francuza, który ostatni dobry turniej rozegrał kilka miesięcy temu, a obecnie zalicza głównie porażki. Na US Open też nigdy nie radził sobie zbyt dobrze i teraz ma dobry moment na przełamanie, bo wylosował rywala ze swojej półki. Problem tkwi jednak w formie, a wcześniej doskwierał mu uraz mięśni brzucha. To będzie niewątpliwie mecz, który rozstrzygnie się za linią końcową, choć Japończyk lubi urozmaicić grę i pójść do siatki, co widzieliśmy choćby na trawie, gdzie odnosił nadspodziewanie dobre wyniki. Nie widzę jednak w tych kursach value. Nie zdziwię się jak wygra faworyt, nawet przekonująco, ale pamiętajmy, że Gaston to stary lis i może mu napsuć krwi. Bliżej mi do Mochizukiego, ale bez wielkiego przekonania i z respektem do underdoga.

Halys 🇫🇷 vs. Goffin 🇧🇪
Francuz dwa razy w karierze przeszedł kwalifikacje do US Open, ale jego rekord i tak jest dość niechlubny, bo jeszcze nigdy nie przebrnął I rundy i być może lepszej okazji niż teraz mieć nie będzie. Według bukmacherów to właśnie on jest faworytem, choć czy na pewno powinien? Patrząc na ostatnie mecze Belga, szczególnie ten z Martinezem to muszę się zgodzić. Goffin fatalnie wyglądał i praktycznie przegrał sam ze sobą, więc jeśli by powtórzył tę jakość to Halys wygrałby ten mecz samym serwisem. Belg przez ponad cztery miesiące wygrał tylko jeden mecz, więc to mówi wiele. Bilans Francuza jednak jest niewiele lepszy, bo ostatni raz wygrał na trawie, ponad dwa miesiące temu, ale grał dość rzadko i ostatni raz na korcie widzieliśmy go prawie miesiąc temu. Miał zatem sporo czasu by poprawić formę. Patrząc jednak na dorobek Quentina na US Open i ogólnie w formule do trzech wygranych setów nie potrafię mu zaufać, choć dyspozycja rywala prowokuje do zagrania w jego kierunku. Ja osobiście odpuszczę, bo obaj nie dają argumentów, by stawiać na siebie i raczej będzie to jedno ze spotkań, które niespecjalnie zainteresuje postronnego widza. Obaj mogą być zadowoleni z takiego losowania i można spodziewać się dość rwanego spotkania. Może nawet na dystansie co najmniej czterech setów.

Harris B. 🇬🇧 vs. Auger-Aliassime 🇨🇦
Kanadyjczyk to zawodnik z papierami na ścisłą czołówkę, ale w ostatnich latach dzieje się z nim coś złego i ciężko stwierdzić dlaczego. Nagle mocno obniżył loty i mówiło się o kontuzji, lecz to trwa już na tyle długo, że raczej stawiałbym na wady mentalne. Obecnie jest zawodnikiem okolic TOP 30, więc zdecydowanie za mało jak na niego. Ostatnio pokazał się nawet z dobrej strony w Cincinnati, ale został boleśnie zweryfikowany przez Sinnera. Widać cały czas nerwowość w jego grze, szczególnie w ważnych momentach i jest to zawodnik, któremu ciężko ufać. Zazwyczaj ruszam go w roli underdoga, a gdy jest faworytem to staram się omijać. Wylosował dobrze, bo ma obowiązek wygrywać z takimi rywalami jak Harris, który dostał się do turnieju jako LL i musiał uznać wyższość dobrze dysponowanego Wonga. Felix ma ponadto do zmazania plamę za dwie ostatnie edycje US Open, kiedy to odpadał w marnym stylu już w I rundzie. Nie broni punktów, więc presja powinna nieco z niego zejść i dobry występ tutaj może oznaczać nawet powrót do TOP 20. Cztery lata temu był nawet półfinalistą tego turnieju, więc musi sobie przypomnieć tamtejszy okres. Ciężko znaleźć argumenty w stronę Harrisa, który powinien bronić się serwisem, bo w wymianach raczej będzie odstawać. Jego dyspozycja jest dość niska i pomimo, że lubię zagrać przeciwko FAA to jednak tym razem odpuszczę.

Paul 🇺🇸 vs. Moller 🇩🇰
Znajoma para, która spotkała się ze sobą w I rundzie Roland Garros. Od tamtego czasu wiele się zmieniło, raczej na niekorzyść obu zawodników, a szczególnie Duńczyka. Forma Elmera wyraźnie spadła, choć co prawda zaliczył jeden turniejowy triumf, lecz poza tym wyglądał fatalnie. Jego bekhend robił ogromne wrażenie, a do US Open podejdzie bez przygotowania i ogrania na hardzie, a ostatni turniej rozegrał kilka tygodni wstecz. Dlatego wyraźnym faworytem bukmacherów musi być Amerykanin, ale jego dyspozycja też jest niepewna. Podczas Wimbledonu doznał zerwania ścięgna w stopie i przez dłuższy czas nie trenował. Wrócił po ponad miesiącu, ale nie wystarczyło na Mannarino akurat będącego w wysokiej formie. Na Mollera może starczyć, ale nie spodziewam się dużego sukcesu w tych zawodach i rdza może być jeszcze widoczna. Kursy za słabe by je rozpatrywać i raczej mecz do odpuszczenia.

ZOSTAŃ PATRONEM I PRZECZYTAJ ANALIZY NA KOLEJNE RUNDY TURNIEJU

Monfils 🇫🇷 vs. Safiullin 🏳️
Kursy bukmacherów są bardzo zbliżone i osobiście zrobiłbym podobnie. Ciężko stwierdzić, który z panów przygotował na ten turniej lepszą dyspozycję. Monfilsa nie widzieliśmy od prawie miesiąca, kiedy to przegrał bliski mecz z Barriosem Verą, mając kilka piłek meczowych. Wcześniej z Wu wyglądał jeszcze gorzej, więc trudno będzie mu zaufać w tak długiej formule, bo pamiętajmy, że za chwilę skończy 39 lat. Oczywiście jego forma fizyczna bywa znakomita, ale ostatnio coś się posypało. Na jego szczęście Safiullin jest w równie słabej formie, a porażka z O’Connellem była co najmniej wstydliwa. Rosjanin od dłuższego czasu zawodzi i nie może znaleźć dobrej formy, przez co pewnie wypadnie w niedługim czasie z TOP 100. Totalnie brak mi pomysłu na ten mecz i radziłbym odpuścić, bo może tu się wydarzyć dosłownie wszystko.

Mpetshi Perricard 🇫🇷 vs. Musetti 🇮🇹
Po znakomitym okresie gry na mączce Musetti doznał kontuzji przywodziciela i wrócił do gry dopiero na Wimbledon, gdzie wypadł blado i widać było spore braki, a w kolejnych turniejach już na kortach twardych głównie przegrywał i więcej pograł w deblu niż w singlu. Teraz miał sporo czasu na trening i przyzwyczajenie do warunków panujących w Nowym Jorku, które powinny być dla niego nieco bardziej sprzyjające, bo nie tak szybkie jak w Toronto czy Cincinnati i więcej można zdziałać z głębi kortu. W starciu z Francuzem jednak nie będzie zbyt wiele gry w tenisa i trzeba będzie być skutecznym w ataku oraz mocno uwijać się w defensywie, bo rywal będzie cały czas napierać i szybko kończyć akcje. Mpetshi przez większość sezonu zawodził, ale ostatnio zaliczył wyraźny progres i Winston-Salem może zaliczyć do udanych. Jednak z głębi kortu ma dość spore braki i przy mądrej grze, szczególnie na stronę bekhendową można znaleźć sporo łatwiejszych punktów. Formuła do trzech wygranych setów nie jest łatwa dla zawodników o profilu serwismena, bo rzadko kiedy utrzymają jakość na tak długim dystansie. Przed rokiem wypadł tu fatalnie i szczerze mówiąc nie mam wielkich oczekiwań. Największe szanse będzie miał na początku meczu, więc najlepiej jakby wygrał pierwszą partię, bo później może stracić na świeżości. Co ciekawe kursy na Włocha wzrastają, ale dalej jest dość wyraźnym faworytem i raczej jest to spowodowane dość dobrą grą Francuza, a niepewną dyspozycją Lorenzo. Na krótkim dystansie zapewne grałbym w stronę Giovanniego, a tak jestem zmuszony odpuścić. Co ciekawe Włoch ogrywał go 2/2 razy i to na kortach trawiastych, więc miał na niego sposób pomimo potężnego serwisu.

De Minaur 🇦🇺 vs. O’Connell 🇦🇺
Spotkanie rodaków, w którym wyraźnym faworytem jest Alex. Ciężko o argumenty w kierunku Christophera, tym bardziej, że ostatnio kreczował z powodu urazu mięśni brzucha. De Minaur z kolei miał sporo czasu na przygotowanie się, bo szybko odpadł z Cincinnati, a przed nim trudne zadanie obrony punktów za ćwierćfinał sprzed roku, kiedy zatrzymał go dopiero rewelacyjny Draper. Teraz wypada zmazać plamę po słabym meczu z Opelką, w którym zabrakło skuteczności przy bp. Raczej nie spodziewam się tutaj sensacji i faworyt powinien wygrać maksymalnie w czterech setach. Kursy niestety są aż do przesady niskie i rzecz jasna nie brałbym ich pod uwagę.

Popyrin 🇦🇺 vs. Ruusuvuori 🇫🇮
Spotkanie, w którym faworyt jest dość wyraźny i jest nim rzecz jasna Australijczyk. Nie wynika to z jego formy, a raczej sytuacji rywala, bo Fin wraca po absencji spowodowanej problemami psychicznymi, o czym kilkukrotnie wspominał (między innymi ataki paniki nawet na korcie). Emil niewątpliwie potrafi grać na szybkich kortach i takowe są stworzone dla niego, ale nie możemy mieć po nim żadnych oczekiwań. Ostatnie lata były w jego wykonaniu słabe i ciężko powiedzieć na co będzie go stać tym razem. Alexei ogólnie jest zawodnikiem do ruszenia, ale jego forma faluje i nie wiemy w jakiej dyspozycji tym razem nam się wylosuje. Wiemy jednak, że jego motywacja powinna być spora, bo przed rokiem doszedł aż do IV rundy, a po drodze wyeliminował samego Djokovicia. Szansą dla Ruusuvuoriego jest to, że ostatnie mecze faworyta nie były zbyt dobre, szczególnie ten z Landaluce, a najlepszy tenis gra z dużymi nazwiskami. Nie zdziwię się jak w takim zestawieniu trochę się pogubi i Fin będzie miał swoje szanse. Rola faworyta czasem potrafi paraliżować, a underdog ma narzędzia, by postraszyć. Nie ma jednak konkretnych argumentów za Finem i granie w jego kierunku byłoby co najmniej życzeniowe i strzelaniem, więc osobiście odpuszczam.

Riedi 🇨🇭 vs. Martinez 🇪🇸
Szwajcar to zawodnik z dużym potencjał do dobrej gry na kortach szybkich i pokazał to w kwalifikacjach wygrywając wszystkie mecze bez straty seta. Niestety nie oglądamy zbyt wielu turniejów z jego udziałem, bo jego karierę ostatnio torpedują kontuzje. Wiadomo, że potrafi być ultra ofensywny, ale potrafi też się nagle posypać. Teraz wylosował dla siebie bardzo dobrze, bo jestem faworytem w tym starciu, ale będzie testowana jego cierpliwość. Martinez potrafił ostatnio ograć Goffina czy też urwać seta Mpetshi Perricardowi, więc jego dyspozycja wcale nie jest taka słaba. Myślałem, że może Riedi nie będzie aż tak mocno doceniony, bo szczerze mówiąc trochę biję z myślami. Patrząc na jego wyniki spotkań to widzimy osiem z rzędu spotkań, które nie wyszły poza dystans dwóch setów, więc może to dobry moment na poszukanie przełamania? Kuszące jest zagranie powyżej 3,5 setów, tym bardziej, że rywale Helweta w kwalifikacjach nie byli zbyt trudni. Życzeniowy kierunek, ale trochę obawiam się o Riediego na tak długim dystansie, choć w teorii powinien to sobie wyserwować i raczej nie będzie wdawać się w długie wymiany.

Bu 🇨🇳 vs. Royer 🇫🇷
Chińczyk rozgrywa dość słaby sezon i dopiero ostatnio coś ruszyło w jego tenisie, czego efektem były zwycięstwo w Winston-Salem z Tsitsipasem oraz Navone, a Van De Zandschulpowi urwał seta. Jednak czy to oznacza, że można mu już w pełni ufać? Raczej nie, tym bardziej, że jest faworytem, a kursy na niego wyraźnie wzrastają i być może o czymś nie wiem. Na pewno Bu nie będzie miał wiele czasu na regenerację i trening po ostatnim turnieju. Trochę zagadką jest dla mnie Royer, bo bardzo rzadko odpala, głównie gra w turniejach ATP Challenger, ale ostatnio pokazał się z dobrej strony w Cincinnati i nawet powalczył jak równy z Khachanovem. Raczej nie warto ruszać Chińczyka pomimo wzrostu formy i jest tu potencjał na dłuższe spotkanie.

Sinner 🇮🇹 vs. Kopriva 🇨🇿
Jannik ostatnio kreczował w finale Cincinnati z powodu choroby, a jego gra nie była idealna przez cały turniej. Jednak nie wierzę, że tutaj może się potknąć i raczej powinien przejechać się po Czechu. Ciężko znaleźć jakiś punkt zaczepienia na korzyść Koprivy i jest zawodnikiem, który nawet sam nie bardzo wierzy w swoje umiejętności. Oczywiście posiada pewne umiejętności i potencjał, ale tutaj nie będzie miejsca na przeciętność i błędy. Szykuje się mecz bez historii, ale warto spojrzeć na Jannika jak wygląda po kreczu. Nie ma sensu się dłużej rozpisywać w tym temacie. Oczywiście kursy nie do gry.

Sonego 🇮🇹 vs. Schoolkate 🇦🇺
Zapowiada się dość fizyczne spotkanie, w którym faworytem jest Włoch z racji doświadczenia, ale obaj dość dobrze odnajdują się na kortach twardych. Australijczyk po zwycięstwie z Fonsecą wydawałoby się, że pójdzie odważnie do przodu, a było wręcz przeciwnie i zaczął seryjnie przegrywać. Tristana jednak lekceważyć nie można i w podobnych warunkach potrafił urwać seta Sinnerowi i na pewno nie zamierzam go skreślać. Lorenzo gra bardzo prosty tenis, oparty na forhendzie i ogólnie ofensywie. Jak najbardziej może ten mecz pójść w dwie strony, choć ostatnia dyspozycja Schoolkate mocno zniechęca i pewnie dlatego kursy wyglądają tak, a nie inaczej. Mówiąc krótko nie zdziwię się jak ten mecz wyjdzie poza trzy sety, bo gra Sonego po tak niskim kursie raczej mija się z celem.

Tsitsipas 🇬🇷 vs. Muller 🇫🇷
Grek jest w bardzo złym momencie swojej kariery i od kilku miesięcy regularnie zawodzi. Szczególnie działa jego bekhend, ale jego były trener mówił też o słabym przygotowaniu fizycznym, a przecież na tym często bazował. Na start dostaje bardzo niewdzięcznego rywala, który jest bardzo wybiegany i wiele piłek będzie wracać. Jeśli Francuz zagra mądrze i będzie obijać jego bekhend to zapewne otrzyma trochę darmowych punktów. Nawet ciężko sięgnąć pamięcią do ostatniego dobrego meczu Stefanosa, bo ten z Marozsanem taki nie był i Węgier oddał wygraną partię. Muller z kolei nieco zmartwił mnie fatalnym występ w Winston-Salem z Mpetshim Perricardem, z którym tracił serwis i nic nie znaczył na returnie. Już po kursach widać, że bukmacherzy niespecjalnie doceniają Greka i jeśli Francuz zaliczyłby ostatni dobry turniej to pewnie notowania byłoby bardzo bliskie. Szczerze mówiąc trochę się zdziwię jak faworyt wygra ten mecz gładko i jest tu potencjał na dłuższe granie. Dużo będzie zależeć od jakości serwisu Tsitsipasa, bo ten element jeszcze w miarę działa i potrafi nim się bronić, a tego akurat nie posiada Muller.

Zverev 🇩🇪 vs. Tabilo 🇨🇱
Chilijczyk w tym roku dość mocno się posypał i ostatnio znów miał przerwę spowodowaną kontuzją mięśni brzucha. Na początku sezonu z kolei miał problem z plecami i już wypadł poza TOP 100, a może być znacznie gorzej. Ciężko być tu optymistą i raczej Zverev powinien go wypunktować, bo akurat on rzadko kiedy schodzi poniżej pewnego poziomu. Oczywiście zdarzały mu się wpadki w pierwszych rundach szlemów z teoretycznie słabymi oponentami. Na minus u Saszy działa fakt, że nieco wcześniej miał problemy zdrowotne, związane z plecami, ale wygląda na to, że odpoczął także mentalnie, bo to też mu doskwierało (wspominał o problemach mentalnych po Wimbledonie). Ciężko obecnie o jakieś argumenty w stronę Alejandro i zapowiada się, że faworyt raczej dość komfortowo awansuje dalej.

🎾 Chcesz obstawić US Open 2025? Skorzystaj z naszej oferty powitalnej i zacznij grać w Superbet z bonusem na start!

➡️ Odbierz bonus Superbet
18+. Graj odpowiedzialnie. Hazard wiąże się z ryzykiem uzależnienia.

Raport urazowy US Open 2025 🇺🇸

👉 Sinner – choroba sprzed tygodnia
👉 Djokovic – pierwszy start od Wimbledonu (możliwy problem z udem)
👉 Ruusuvuori – problemy mentalne i pierwszy start od 3 miesięcy
👉 Cilic – pierwszy start od Wimbledonu
👉 Ugo Carabelli – kontuzja kolana sprzed 2 tygodni

PEŁNY RAPORT ZNAJDZIESZ TUTAJ

Polacy 🇵🇱 na US Open 2025

Kamil Majchrzak 🇵🇱 – jedyny nasz reprezentant

Kamil ponownie będzie naszym jedynym reprezentantem na Wielkim Szlemie, ponieważ Hubert Hurkacz dalej leczy kontuzje i jeszcze w tym sezonie ma wrócić do gry. Majchrzak już po tym turnieju może zostać polską rakietą numer 1 i przy okazji poprawić życiowy ranking. Z US Open ma dobre wspomnienia, a ostatni start na Wimbledonie czy też triumf w Kozerkach powinien go podbudować, tym bardziej że w pierwszej rundzie wylosował wygodnego rywala.


Magdalena Fręch 🇵🇱 i Magda Linette 🇵🇱 – solidne wsparcie w kobiecym singlu

Obie Polki mają szanse na przejście pierwszych rund, szczególnie jeśli losowanie będzie sprzyjające. Linette, półfinalistka Australian Open 2023, ma doświadczenie w walce z najlepszymi, ale zaliczyła już ósmą porażkę z rzędu na Wielkim Szlemie. Fręch natomiast udowadnia, że potrafi sprawiać niespodzianki i nadrabia swoją pracowitością z głębi kortu.

🎾 Chcesz obstawić US Open 2025? Skorzystaj z naszej oferty powitalnej i zacznij grać w Superbet z bonusem na start!

➡️ Odbierz bonus Superbet
18+. Graj odpowiedzialnie. Hazard wiąże się z ryzykiem uzależnienia.

Iga Świątek 🇵🇱 – główna faworytka turnieju

Liderka rankingu WTA i wielkoszlemowa mistrzyni będzie jedną z najważniejszych postaci US Open 2025. Choć dotychczasowe starty w Nowym Jorku nie zawsze kończyły się dla niej sukcesem, Polka wciąż jest wymieniana w gronie największych faworytek. Jej regularność, siła uderzeń i mentalna odporność sprawiają, że każdy mecz z jej udziałem przyciąga uwagę bukmacherów i kibiców.

Polacy na US Open 2025 zapowiadają się obiecująco – z Igą Świątek w roli faworytki oraz solidnym wsparciem w postaci Huberta Hurkacza, Magdy Linette i Magdaleny Fręch. Dla kibiców i typerów będzie to wyjątkowa okazja, by śledzić poczynania biało-czerwonych w jednym z najważniejszych turniejów tenisowych świata.

Analiza redakcji Tenis by Dawid jasno wskazuje, że Iga Świątek wchodzi do US Open 2025 w znakomitej formie – po triumfach w Wimbledonie oraz Cincinnati, ma realną szansę na powrót na pozycję liderki rankingu WTA. Typ z wysokim kursem (5,0 w Superbet) wydaje się atrakcyjną opcją dla tych, którzy chcą połączyć sportowe emocje z potencjalnym zyskiem. Przygotowaliśmy także szczegółową analizę tego typu w dziale ANALIZY NA NASZEJ STRONIE:

KLIKNIJ TUTAJ

🎾 Konkurs US Open 2025

Wytypuj finalistów i wygraj książkę tenisową!

Zobacz szczegóły

🔥 Konkurs: Freebet

Podaj typ na I rundę US Open i wygraj freebet!

Weź udział na X

FAQ — Typy i Analizy US Open 2025

Szybkie odpowiedzi dla graczy: konta, rynki, proste zasady analizy i odpowiedzialna gra.

#podstawy #value #live #bankroll
Jak założyć konto w Superbet z kodem TBD?
  1. Wejdź na: https://superbet.pl/lp/bonus-powitalny-tenis?bonus=TBD.
  2. Podczas rejestracji wpisz kod: TBD.
  3. Zweryfikuj dane i ustaw limity odpowiedzialnej gry.

Upewnij się, że spełniasz warunki rejestracji i zapoznaj się z regulaminem operatora.

Jaki bonus startowy i jak go odblokować?

Aktualne zasady i warunki bonusu sprawdzisz na stronie rejestracji (limit czasowy, minimalny kurs, obrót itp.). Przed zagraniem przejrzyj dokładnie regulamin promocji u operatora.

Wymagania bonusowe mogą się zmieniać — zawsze czytaj warunki na stronie docelowej przed obstawienie odwiedź stronę https://superbet.pl/lp/bonus-powitalny-tenis?bonus=TBD
Jakie są najprostsze rynki do typów na US Open?
  • Winner (ML) — zwycięzca meczu.
  • Handicap gemów — przewaga/różnica gemów.
  • Over/Under gemów — suma gemów w meczu.
  • 1. set — zwycięzca — krótszy horyzont, większa zmienność.

Na co patrzeć w szybkiej analizie meczu?
  • Forma i obciążenia z ostatnich 2–4 tygodni (twarde korty).
  • Match-up / H2H — serwis vs. return, leworęczni, tiebreaki.
  • Warunki — pogoda/wilgotność, pora dnia, kort (stadion vs. boczny).
  • Medyczne przerwy i świeże urazy.
Obstawianie Live na US Open — warto?

Tak, ale tylko oglądając mecz. Szukaj: spadku % pierwszego serwisu, długich gemów na returnie, przerw medycznych. Ustal z góry limit stawek na live (np. połowa stawki pre-match).

Bankroll i stawki — prosta zasada

Zacznij od 1–2% bankrolla na zakład. Nie zwiększaj stawek „po stracie”. Lepiej mniej typów, ale lepszej jakości niż dużo „na siłę”.

Kiedy grać — kwalifikacje czy główna drabinka?

Kwalifikacje często dają wyższe value (mniej informacji na rynku). Główna drabinka — kursy szybciej się korygują, ale łatwiej o dane (statystyki, konferencje, H2H).

Bezpieczeństwo i odpowiedzialna gra

Ustaw limity czasu i wpłat, graj tylko środkami na rozrywkę. Jeśli gra przestaje być zabawą — zrób przerwę i skorzystaj z dostępnych narzędzi ograniczających.

Materiał ma charakter edukacyjny i nie stanowi porady inwestycyjnej.

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2025

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.