Australian Open
Emil Ruusuvuori vs Gael Monfils
Długo wyczekiwany Wielki Szlem w Melbourne i to z kibicami na trybunach! Czego chcieć więcej? Mam nadzieję, że wszystko przebiegnie zgodnie z planem i będziemy cieszyć się udaną inauguracją sezonu. Dawno nie podawałem analiz bezpośrednio na stronie (zazwyczaj robię to w grupie), a dziś poruszę temat bardzo ciekawego spotkania pierwszej rundy, gdzie nie ma wyraźnego faworyta. Serdecznie zapraszam.
Emil Ruusuvuori to zawodnik, który sprawnie przebrnął przez wszystkie szczeble zawodowego tenisa, bo jeszcze nie tak dawno grał w turniejach rangi ITF. Kilka takich imprez wygrał i niedługo później wygrał pierwsze imprezy rangi ATP Challenger (w 2019 wygrał aż cztery imprezy singlowe). W międzyczasie przyszło zwycięstwo z Dominiciem Thiemem w ramach Pucharu Davisa. Jednak popularne challengery okazały się dla niego za małe i zawitał do głównego cyklu, w którym radzi sobie całkiem dobrze. Fin był już blisko nawet finału, ale jeszcze czeka na debiut na tym etapie. Myślę, że jest to kwestia czasu i może zrobi to już w tym sezonie.
Fin mierzy 188 cm wzrostu, co niewątpliwie sprzyja jego ofensywnej grze, ponieważ bazuje na serwisie, ale w wymianach także czuje się bardzo dobrze, choć jego głównym atutem jest podanie. Pokazał to choćby w ostatnich spotkaniach, które były zgoła inne. W Melbourne spotkał się z doświadczonym Viktorem Troickim, którego wręcz zmiażdżył, a serwis funkcjonował znakomicie – 100% wygranych piłek po trafionym pierwszym serwisie. Całkiem inaczej wyglądał kolejny mecz z Borną Coriciem, gdy serwis już tak nie pomagał, a Chorwat dość łatwo ograł Fina, który był bezradny. Ponadto będzie to debiut w Australian Open dla Emila (w drabince głównej), co może (choć oczywiście nie musi) mieć wpływ na jakość gry.
Gaela Monfilsa oczywiście przedstawiać nie trzeba. Przed rokiem mniej więcej o tej porze zaliczył bardzo dobry okres, gdyż rozpoczął sezon od dwóch turniejowych zwycięstw – był to najlepszy początek sezonu w karierze doświadczonego Francuza. Jednak wszystko co dobre przerwała pandemia i po wznowieniu rozgrywek Monfils nie grał już na tak wysokim poziomie. W efekcie jego ostatnia wygrana przypada na luty 2020, gdy w półfinale turnieju w Dubaju rywalizował jak równy z równym z Novakiem Djokoviciem. Jednak Francuz postanowił działać i w jego sztabie nastąpiły roszady. Pierwszym trenerem został Richard Ruckelshausen, a w sztabie pojawił się też legendarny Gunter Bresnik. Zespół, który może przynieść należy efekt, choć Bresnik to kat pod względem przygotowania fizycznego, a Monf nigdy w tym aspekcie nie odstawał. Możemy się spodziewać dobrze przygotowanego Francuza, który raczej przed nowymy trenerami nie będzie odstawiał “show”, które uwielbia robić, a zwyczajnie zajmie się grą. Ostatni raz na korcie Gaela mogliśmy oglądać podczas ATP Cup i mimo, że przegrał z Matteo Berrettinim to muszę go pochwalić, bo na początku meczu wręcz dominował nad świetnie dysponowanym Włochem, który przypominał tego samego gracza, który osiągał półfinał US Open.
Podsumowując liczę po cichu na dobry występ Francuza, który zmienił sztab i miejmy nadzieję, że nawiąże do wyników sprzed roku. Potencjał dalej tkwi w nim bardzo duży, a ostatni mecz dał promyk nadziei w kierunku przełamania złej serii. Emil Ruusuvuori pokazał, że ma ogromny potencjał, szczególnie na serwisie, lecz gdy ten element zawodzi to staje się bardzo przeciętnym graczem. Według mnie ten mecz nie musi zamknąć się w trzech setach w którąkolwiek stronę. Alternatywą jest over setowy.
Typ: Gael Monfils +1,5 seta (ha)
Kurs: 1,75
W eWinner z okazji Australian Open otrzymasz aż 50% przegranych stawek bez limitu – kliknij TUTAJ by poznać szczegóły!