Przed nami niezwykle emocjonujący czwartek, szczególnie dla polskich kibiców, ponieważ Iga Świątek zagra drugi raz w karierze o wielkoszlemowy finał. Pierwszy półfinał wygrała, co skończyło się triumfem na Roland Garros. W tej analizie chciałbym pochylić się jednak także nad drugim meczem tej fazy i zaproponować kilka typów, także z oferty specjalnej. Na pewno nie jest to moment turnieju, w którym powinno inwestować się poważne pieniądze.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Ashleigh Barty vs. Madison Keys
Pierwszy z półfinałów turnieju pań ma wyraźną faworytkę, która jest rzecz jasna Ash Barty. Australijka już przed turniejem była główną pretendentką do tytułu. Przeszkodzić jej będzie chciała Madison Keys, która od początku sezonu prezentuje bardzo wysoką formę, a pokonała m.in. Badosę, Krejcikovą, Svitolinę, Gauff czy Kenin. Przegrała tylko jedno spotkanie w obecnym sezonie (Kasatkina), a wygrała aż 11 (w tym 10 z rzędu). Tuż przed AO wygrała turniej w Adelajdzie, więc jest praktycznie trzy tygodnie pod rząd w grze, rozgrywając 10 spotkań w 15 dni – dość sporo, co może mieć odbicie na świeżości. Dla porównania Barty rozegrała w ostatnich dziewięciu dniach – 5 spotkań. Oczywiście gdyby nawet pominąć ten aspekt to Ash i tak byłaby zdecydowaną faworytką, a mam wrażenie, że jeszcze nie weszła na najwyższe obroty. Temperatury w Australii biją w tym roku rekordy, co bardziej może odczuć Madison, która preferuje siłowy tenis, a organizm musi w końcu to odczuć. Barty gra bardzo dojrzały tenis, opierając go na solidnym podaniu, grze kątowej i świetnym slajsie. Keys to spore doświadczenie, ale mam wrażenie, że teraz ma swoje momentum, a na pewno jej zaletą nie jest silny mental. Zbudowała wysoką pewność solidną grą, ale póki co rywalki nie sprawiały dużego oporu, których katowała potężnym forhendem oraz serwisem. Myślę, że Barty będzie na tyle cierpliwa, że wyczeka Amerykankę i wymusi na niej błędy. Warto przypomnieć, że Keys męczyła się ze słabo grającą tamtego dnia Wang, później trafiła na finalistki innego turnieju poprzedzającego Australian Open (Badosa i Krejcikova), które nie podołały fizycznie i wyglądały fatalnie pod każdym względem. Myślę, że wysoka liczba asów Keys z ostatniego meczu nieco zmyliła bukmacherów i nie zdziwię się jak wróci teraz do niższej liczby. Tylko dwa razy zaserwowała więcej asów niż wskazana przez bukmacherów linia. Rywalki Barty zazwyczaj inkasują ich dość mało.
Typ: Ashleigh Barty więcej asów serwisowych (remis=zwrot)
Kurs: 1,77 (forBET)
Danielle Rose Collins vs. Iga Świątek
Po obejrzeniu ostatnich spotkań obu zawodniczek nie jestem taki optymistą jakim byłbym przed startem turnieju w Melbourne. Iga w ostatnich dwóch meczach niemiłosiernie się męczyła, lecz ostatecznie wychodziło zwycięsko, choć nie jestem przekonany czy na to zasłużyła. Na pewno przygotowanie fizyczne stoi na bardzo dobrym poziomie, ale nie jestem przekonany co do formy mentalnej. Polka wiele gemów teoretycznie miała pod kontrolą, a nieoczekiwania fundowała rywalce kilka darmowych punktów po niewymuszonych błędach, posyłając piłkę w siatkę lub w aut. Ponadto doszły liczne podwójne błędy serwisowe, których wcześniej nie było aż tak wiele i podejrzewam, że dużą rolę odgrywają nerwy. Myślę, że gdyby nie wysoka temperatura i ogólnie trudny klimat to Iga mogłaby być już poza turniejem. Fakty jednak są takie, że w dość brzydki sposób wygrała dwa stykowe mecze, w których była wyraźną faworytką. Z Collins także nią jest, ale już nie tak zdecydowaną, ponieważ eksperci po pierwsze widzą problemy naszej reprezentantki, a po drugie doceniają wysoką dyspozycję Amerykanki, która już miała okazję grać w tej fazie turnieju na Antypodach. Danielle będzie niewątpliwie trudniejszą rywalką od poprzedniczek, choć tenis, a szczególnie WTA bywa przewrotne i nie zdziwię się, jak wydarzenia na korcie będą wyglądać zgoła inaczej. Collins na pewno trzeba pochwalić za ofensywne usposobienie, konsekwencje i nie zwalnianie ręki. To jest tenis, który może się podobać, a dodając do tego charyzmę Collins możemy być świadkami fajerwerków i ogromnych emocji. Biorąc pod uwagę moc Amerykanki na returnie myślę, że Iga znów może być nerwowa przy drugim podaniu i inkasować kolejne błędy serwisowe, których w meczach z Cirsteą i Kanepi zaliczyła łącznie aż 17. Teoretycznie mecz wygląda na wyrównany, z lekkim wskazaniem na Polkę. Przy okazji zachęcam do sprawdzenia oferty specjalnej na oba spotkania półfinałowe, gdyż jest wyjątkowo urozmaicona i można znaleźć ciekawe zakłady.
Typ: Iga Świątek powyżej 3,5 podwójnych błędów serwisowych
Kurs: 1,93 (forBET)
Ponadto na naszej stronie zawsze możecie znaleźć widget z Typem dnia, który znajduje się po prawej stronie (komputer) lub na dole strony (wersja mobilna).
Nasz partner przygotował bardzo korzystny pakiet powitalny, który można uruchomić dzięki linkowi i specjalnemu kodowi rejestracyjnemu czyli TBD – nowi użytkownicy otrzymają pakiet o łącznej wartości 2350 PLN! Szczegóły TUTAJ!
- Bonus od pierwszego depozytu 100% do 2000 PLN + 50 PLN dodatkowo
- Zakład bez ryzyka do 100 PLN
- MaxiZysk 200 PLN
- 14 dni gry bez podatku
- Typy na życzenie w naszej grupie
!REJESTRACJA!
Kod: TBD
Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz
Zakaz uczestnictwa w grze hazardowej dla osób poniżej 18 roku życia. Hazard stwarza wysokie ryzyko straty finansowej. Nadmierna gra niesie za sobą potencjalne zagrożenie dla zdrowia.