W turniejach ITF World Tennis Tour w minionym tygodniu mieliśmy tylko czterech reprezentantów, nikt nie zdecydował się też na wyjazd do Cleveland na jedynego rozgrywanego Challengera. Mimo wszystko zapamiętamy pierwsze punkty w rankingu ATP Jaszy Szajrycha i dobry start Joanny Zawadzkiej.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Orlikowski odpada w pierwszej rundzie, Szajrych z życiowym sukcesem
W rywalizacji mężczyzn na poziomie ITF reprezentowali nas w tym tygodniu tylko Aleksander Orlikowski i Jasza Szajrych. Obaj Polacy występowali w turnieju o puli nagród 15 tysięcy dolarów w Monastyrze, z tym że ten pierwszy miał zapewniony start w głównej drabince. Dla obu był to też premierowy występ w obecnym sezonie.
Orlikowski przegrał w pierwszej rundzie z 18-letnim Niemcem Philipem Florigiem, który podobnie jak on ma za sobą dosyć udaną karierę juniorską i obecnie stara się przenieść te sukcesy do rywalizacji wśród seniorów. Turniej w Monastyrze nie był streamowany, ale ze statystyk porażki wynikiem 3-6 4-6 wyczytać można spore problemy z serwisem Polaka – został on przełamany aż sześciokrotnie i popełnił osiem podwójnych błędów.
Znacznie więcej radości dostarczył nam za to Szajrych. Polak przeszedł trzystopniowe eliminacje, tracąc tylko jednego seta ze Szwajcarem Nicolasem Altofferem. W ten sposób po raz trzeci zapewnił sobie szansę do gry o punkt ATP – aby go otrzymać, trzeba wygrać jeden mecz w głównej drabince jakiegokolwiek turnieju ITF.
Wcześniej udało mu się zakwalifikować we wrześniu poprzedniego roku w Serbskim Zlatiborze, ale losowanie było bardzo trudne, a jego rywal Fabian Marozsan wygrał cały turniej. Jasza wcześniej dostał też dziką kartę do turnieju tej samej rangi w Łodzi, ale tam uległ Michałowi Dembkowi.
Tym razem rywalem był 20-letni Viktor Jovic i chociaż nie jest to może tenisowa gwiazda nawet na poziomie ITF, niewątpliwie Serb doświadczeniem rozkładał Szajrycha na łopatki, w poprzednim sezonie wygrywając 35 spotkań w turniejach tej rangi (dla porównania Polak wygrał siedem, wszystkie w eliminacjach, a Jovic zaliczył nawet jeden półfinał). Ale drugiego lutego na korcie Jasza okazał się lepszy, ogrywając rywala 6-4 6-2 i zapewniając sobie, że za kilka tygodni będzie figurował w rankingu ATP.
Powalczyć o więcej nie było za bardzo jak, bo Laurent Lokoli to już naprawdę klasowy rywal, swego czasu sklasyfikowany tuż za drugą setką. Z Szajrychem wygrał 7-5 6-1, a do końca turnieju stracił tylko seta, wygrywając tytuł tej rangi po raz pierwszy od ponad dwóch lat.
Początek sezonu Kubki, Zawadzka w ćwierćfinale
W egipskim Sharm el Sheikh swój sezon rozpoczęła Martyna Kubka. 20-latka musiała zaczynać turniej singlowy od eliminacji i już w pierwszym spotkaniu uległa Rumunce Elenie-Teodorze Cadar 7-6 3-6 4-10. Także w deblu Kubka opuściła rywalizację na pierwszej przeszkodzie, występując w parze z reprezentantką gospodarzy Sandrą Samir.
Szósty raz w swojej karierze Joanna Zawadzka dotarła do ćwierćfinału turnieju rangi ITF. Udało się to dzięki ciężko wywalczonemu zwycięstwu z faworyzowaną Claudią Hoste Ferrer, 6-3 6-7 10-7. Już tradycyjnie w Antalyi pogoda nie dopisywała i kolejną rundę trzeba było grać tego samego dnia (w sobotę). 24-latka po 28 minutach rywalizacji zdecydowała się poddać mecz z Dianą Demidovą, która pomimo dwugodzinnej walki w swoim własnym ćwierćfinale lepiej zniosła trudy fizyczne tego turnieju. Polka skreczowała po przegraniu pierwszego seta 1-6.
Turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!
Damian Kust
Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.
