Pościg za ATP Finals trwa – Hurkacz przeciwko Tiafoe [ANALIZA]

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz (fot. Hubert Hurkacz / Facebook)

Mimo porażki w ćwierćfinale w Antwerpii, Hubert Hurkacz wciąż ma szansę na zapewnienie sobie miejsca w ATP Finals. Potrzebne będą bardzo dobre wyniki w Wiedniu i Paryżu. W tym pierwszym turnieju, jego rywalem już na początek będzie Frances Tiafoe.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Hurkacz nie wykorzystał trzech piłek meczowych w starciu z Dominiciem Thiemem, a jego największy bezpośredni rywal w walce o kwalifikację do Turynu, Felix Auger-Aliassime, wygrał cały turniej i wyrobił sobie już prawie pięciuset punktową przewagę. Polak najprawdopodobniej zostanie w grze nawet gdyby przegrał w Wiedniu w pierwszej rundzie, ale dobrze by było, żeby ostatniej w roku imprezy ATP Masters 1000 w Paryżu nie musiał wygrać.

Frances Tiafoe nie ma za sobą zbyt regularnego sezonu, ale trzeba Amerykaninowi oddać, że niedawno znacznie poprawił rezultaty. Do Wimbledonu 24-latek dał się zapamiętać w sumie tylko i wyłącznie występem w Estoril, gdzie wszystkie mecze po drodze do finału i tak wymęczył. W lecie grał jednak rewelacyjnie, przede wszystkim docierając do półfinału US Open i zajmując drugie miejsce w turnieju ATP 500 w Tokyo.

Hurkacz i Tiafoe grali ze sobą do tej pory czterokrotnie, a ich bilans wynosi 2-2. Amerykanin dominował na początku rywalizacji, wygrywając w Waszyngtonie i podczas Next Gen Finals cztery lata temu. Potem dwa zwycięstwa zaliczył Hurkacz, pokonując go w Winston-Salem 2019 i Indian Wells 2021. Tylko jedno z tych spotkań odbyło się w hali (Next Gen Finals).

Taka jest już specyfika turniejów ATP 500, że nawet mimo bardzo zbliżonych pozycji rankingowych (11 i 17), Polak i Amerykanin mogli na siebie wpaść już w pierwszej rundzie. Tiafoe rok temu w Wiedniu zaliczył kapitalny występ, wygrywając sześć meczów z rzędu i po drodze do finału pokonując takich tuzów jak Stefanos Tsitsipas, Jannik Sinner, czy Diego Schwartzman. Hurkacz w tej imprezie grał trzykrotnie i tylko raz dotarł do drugiej rundy.

Czy ta statystyka powinna nas bardzo martwić? Chyba nie do końca, bo w podobnych wolniejszych halowych warunkach Hurkacz radzi sobie dobrze, w poprzednim roku dochodząc chociażby do półfinału w Paryżu czy wygrywając turniej w Metz. Tak czy siak Tiafoe to oczywiście klasowy rywal i taki z którym znów warto będzie brać sprawy w swoje ręce i sporo akcji kończyć na siatce. Polak znakomicie czuł się w tym w Antwerpii, a mecz z Thiemem przegrał niestety w głowie.

Warto też zwrócić uwagę, że Tiafoe zaprezentował się fatalnie w poprzednim tygodniu w Sztokholmie. W meczu z Eliasem Ymerem grał na bardzo małej intensywności do jakiej raczej nas nie przyzwyczaja, ale został wpuszczony z powrotem w mecz od stanu 3-6 0-4. Z Emilem Ruusuvuorim nie miał absolutnie żadnych szans. Nie do końca wiadomo co myśleć o tym nagłym spadku formy Tiafoe. Pewnie tak słabo znów nie zagra, ale wciąż można tu szukać trochę powodów do optymizmu. Drabinka nie rozpieszcza, ale jak nie teraz, to kiedy?

Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet baner

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.