Świątek gra dalej, Hurkacz poza turniejem!

Iga Świątek - Jana Fett - Wimbledon 2022
Iga Świątek (fot. Peter Menzel / flickr.com)

Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału pokonując Qinwen Zheng w trzech setach. Hurkacz przegrał z Casprem Ruudem 2:6, 3:6, 6:3, 3:6 i odpadł z turnieju.

Hurkacz zaliczył życiowy rezultat w Paryżu, ale po meczu z Ruudem na pewno zostanie niedosyt. Polak co prawda gładko przegrał pierwsze dwa sety, ale od połowy trzeciej partii obraz gry uległ zmianie.

Norweg przerwał passę Huberta, który do meczu czwartej rundy nie stracił podania. W pierwszym secie Ruud przełamał Polaka aż trzykrotnie, a w drugim jedno przełamanie wystarczyło mu do objęcia prowadzenia 6:2, 6:3.

Hurkacz był już pod ścianą i w otwierającym gemie trzeciej partii musiał obronić się ze stanu 0:30. Wyszedł jednak obronną ręką i to on przełamał rywala w szóstym gemie.

To dało mu przewagę serwisu, której nie oddał już do końca i doprowadził do czwartej partii. W niej momentum należało do Hurkacza, przełamał rywala i miał nawet stan 2:1, 40:15. Wtedy jednak wszystko posypało się jak domek z kart.

Polak zepsuł łatwy smecz, a następnie popełnił podwójny błąd. Ruud odrobił straty i wygrał cztery kolejne gemy z rzędu. Norweg miał już nawet piłkę meczową przy stanie 5:2, ale nie wykorzystał swojej szansy.

W następnym gemie Hurkacz nie miał już nic do powiedzenia i Ruud wygrał całe spotkanie 3:1. Po meczu czuć było jednak niedosyt, jednak Polak wyjeżdża z Paryża z najlepszym rezultatem w karierze i sezon na mączce może zaliczyć do udanych.

Niełatwe zadanie miała również Iga Świątek. 21-latka mierzyła się z rok młodszą Chinką, która na Roland Garros grała swój najlepszy tenis w karierze.

Pogromczyni Halep obroniła aż trzy piłki setowe przy stanie 5:3 i serwisie Igi, następnie miała nawet swoje szanse na przełamanie przy 5:6, a przed tiebreakiem broniła jeszcze dwóch setowych.

Wszystko jednak musiało skończyć się na pełnym dystansie. Tam Polka prowadziła już 5:2, ale Chinka odrobiła straty i wykorzystała pierwszą piłkę setową wygrywając 7:5

W drugim secie Zheng zaczęła cierpieć na kontuzję nogi i przy stanie 3:0 dla Świątek poprosiła o przerwę medyczną. To był punkt zwrotny całego spotkania, nasza zawodniczka przejęła inicjatywę i nie wypuściła prowadzenia do końca.

Polka wygrała 6:7, 6:0, 6:2 i awansowała do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Jessicą Pegulą, najwyżej rozstawioną zawodniczką oprócz Świątek. Amerykanka dziś 2:1 wygrała z Begu.

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!