97. Narodowe Mistrzostwa Polski rozpoczęły się w Bytomiu

Weronika Falkowska
Weronika Falkowska (fot. PZT)

W poniedziałek rozpoczęły się 97. Narodowe Mistrzostwa Polski. Na kortach KS Górnik Bytom rozgrywano mecze pierwszej rundy singla, w której po 16 rozstawionych tenisistów i tenisistek mają „wolny los”.

Turniejową „jedynką” będzie w tegorocznej edycji Weronika Falkowska (KS Górnik Bytom). Jej pierwszą rywalką – już we wtorek około godziny 11 – będzie Natalia Turczuk (ZTT Złotoryja), która w pierwszej rundzie uporała się 7:6 (7-5), 6:3 z Justyną Sasiak (KS Grzegórzecki Kraków).

– Dobrze się czuję w roli najwyżej rozstawionej w mistrzostwach Polski. Myślę, że radzę sobie z presją, bo już wielokrotnie byłam „jedynką” w międzynarodowych turniejach i dochodziłam do wyższych faz turniejów. Skupiam się na każdym meczu, ale na pewno nastawiam się na zwycięstwo tu w Bytomiu, tym bardziej, że niedawno wygrałam ITF. 25-tkę na mączce – zapowiada Falkowska, która w kwietniowym meczu reprezentacji w BJKC z Kazachstanem stoczyła bardzo zacięty pojedynek z Jeleną Rybakiną, wówczas siódmą na świecie. 

– W sumie mam za sobą udany początek sezonu, jedynie na wiosnę naderwałam dwa więzadła w nodze, więc przez kontuzję miałam przerwę pięciotygodniową w grze. Ale wróciłam i zagrałam trzy turnieje, a tuż po Narodowych Mistrzostwach Polski planuję zagrać 60-tkę ITF w Czechach i w turnieju WTA 250 w Warszawie, w singlu i deblu – dodała.

Z dwójką w 97. NMP w Bytomiu została rozstawiona Katarzyna Kawa (PZT Team/BKT Advantage Bielsko-Biała).

– Nie wiem czy można tutaj mówić o jakichkolwiek oczekiwaniach jeśli chodzi o mnie na tych mistrzostwach Polski. Na pewno przyjechałam do Bytomia, żeby wygrać każdy swój mecz, generalnie chciałabym powygrywać tutaj jak najwięcej meczów. Także mam nadzieję, że wyjadę stąd z wieloma zwycięstwami. Cały czas chcę grać w tenisa i podnosić swoje umiejętności, także na pewno podchodzę do tego turnieju bardzo poważnie – zapowiada Kawa.

– Po mistrzostwach Polski zagram jeszcze dwa turnieje na kortach ziemnych, a potem przestawię się na twardą nawierzchnię. Końcówka lipca jest jeszcze ostatnią szansą do poprawienia miejsca w rankingu WTA i zakwalifikowanie się do eliminacji do wielkoszlemowego US Open. Mam nadzieję, że będę zdrowa i uda mi się osiągnąć dobre wyniki, bo chciałabym sobie dać szansę na walkę w kwalifikacjach w Nowym Jorku – dodaje.

Zawodniczka PZT Team po „wolnym losie” na otwarcie, w drugiej rundzie spotka się – już we wtorek nie przed godz. 13 – z Olgą Gołaś (Fundacja Szczeciński Klub Tenisowy Promasters). Olga w poniedziałek pokonała 6:1, 6:0 Hannę Jankowską (TS Idea Sport Toruń).

Numer trzeci w rozstawieniu przypadł Martynie Kubce (PZT Team/CKT Grodzisk Mazowiecki). Rozpocznie ona swój występ w zawodach od pojedynku z utalentowaną juniorką z miejscowego Górnika – Oliwią Belgler (PZT Team), która w poniedziałek okazała się lepsza 6:2, 6:3 od Joanny Strzeleckiej (TAT Toruń).

Tytułu wywalczonego przed rokiem w Bytomiu nie będzie bronić Magdalena Fręch (PZT Team/KS Górnik Bytom), ponieważ po występie na trawie w Wimbledonie planuje od razu startować na twardych kortach w amerykańskich turniejach podprowadzających do US Open.

Natomiast na kortach Górnika zobaczymy ubiegłorocznego mistrza kraju Daniela Michalskiego (WKT Mera Warszawa), najwyżej rozstawionego w drabince. Tenisista PZT Team rozpocznie grę od drugiej rundy i pojedynku z Maciejem Ziomberem (KS Górnik Bytom), który wcześniej uporał się 6:4, 6:1 Piotrem Siekanowiczem (COME-ON Tennis Club Wrocław).

– Jestem aktualnym mistrzem kraju, ale w drabince konkurencja jest spora i będzie trudno. Jest w niej Kacper Żuk, jest Maks Kaśnikowski, jest Martyn Pawelski i wielu innych zawodników, którzy ostatnio bardzo dobrze grają. A w tenisie dużo zależy od dyspozycji dnia, ona wiele może zmienić. Tym bardziej, że chyba od iluś lat nikomu nie udało się obronić tytułu w rywalizacji mężczyzn. Ale jadę do Bytomia, żeby to odmienić i sięgnąć znowu po tytuł, choć wiem, że nie będzie to łatwe zadanie – uważa Michalski.

– Za mną solidne pierwsze półrocze, choć oczywiście zawsze mogłoby być ciut lepiej, no i parę porażek trochę boli, ale jednak osiągnąłem trzy ćwierćfinały w challengerach ATP, chyba w dwóch przechodziłem jeszcze rundę. Do tego wygrałem dwie 25-tki ITF, także uważam, że to było naprawdę solidne sześć miesięcy i jestem pozytywnie nastawiony na kolejne półrocze. Mam nadzieję, że ten mój ranking będzie się tylko poprawiał. Zaraz po Bytomiu planuję start w challengerach w fińskim Tampere i Weronie, to będą dwa ostatnie wyniki wliczające się do rankingu przed zamknięciem listy zgłoszeń do kwalifikacji US Open – dodał.

Z numerem drugim w 97. NMP został rozstawiony Kacper Żuk (CKT Grodzisk Mazowiecki), złoty medalista w singlu z 2020 roku. Pierwszym rywalem zawodnika PZT Team będzie Dariusz Kuczyński (Sopot Tenis Klub), zwycięzcą meczu z Bartłomiejem Rosiem (STZ Return Opoczno) 7:6 (7-4), 7:5.

„Trójka” w drabince przypadła Maksowi Kaśnikowskiemu (CKT Grodzisk Maz.), który zajmuje najwyższą w karierze 290. pozycję w rankingu ATP po udanych startach w challengerach. Czołowy tenisista PZT Team poważnie podchodzi do tegorocznych mistrzostw i przed przyjazdem do Bytomia głośno mówił, że liczy na zdobycie tytułu.

W drugiej rundzie Kaśnikowskiego czeka spotkanie z Piotrem Galusem (Fundacja Szczeciński Klub Tenisowy Promasters), który w poniedziałek pokonał 6:2, 6:2 Jakuba Stolarskiego (MKT Łódź).

Z numerem czwartym wystąpi inny utalentowany przedstawiciel młodego pokolenia – Martyn Pawelski (KS Górnik Bytom). Pierwszym rywalem zawodnika PZT Team będzie kolega z bytomskiego klubu Jakub Włodarczyk, który awansował po wygranej 6:3, 7:5 z Adamem Bajurko (KT Warszawianka Warszawa).

Plan gier i wyniki: https://portal.pzt.pl/TournamentOrderOfPlay.aspx?TournamentID=148CBD41-A004-40A1-ADCD-94A586FB4317&Date=2023-07-11

forbet - TBD

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!