Tydzień pod znakiem powrotu Rogera Federera – Genewa & Lyon [ZAPOWIEDŹ]

ATP Tour - zapowiedź

Choć najbliższy tydzień będzie stał pod znakiem turniejów ATP 250, to zapowiada się on bardzo interesująco. Stawka obu imprez prezentuje się niezwykle atrakcyjnie, a prawdziwą wisienką na torcie będzie „powrót króla” – Rogera Federera. Zapraszamy na zapowiedź nadchodzących turniejów  w Genewie i Lyonie.

Gonet Geneva Open

W Szwajcarii szykuje się prawdziwe święto – na rodzime korty powraca Roger Federer. Szwajcar został rozstawiony z numerem jeden i rozpocznie swój udział w zawodach od drugiej rundy. Na pierwszy ogień czeka go pojedynek z Jordanem Thompsonem lub Pablo Andujarem. Ewentualny ćwierćfinał może oznaczać znacznie trudniejsze zadanie. Na Rogera mogą trafić Cristian Garin lub Marton Fucsovics, którzy zagrają ze sobą w 1. rundzie. Zwycięzca tego pojedynku zagra o najlepszą ósemkę z Marinem Ciliciem lub obdarzonym „dziką kartą” Dominikiem Stephanem Strickerem. Co ciekawe, szwajcarski arcymistrz nigdy nie triumfował w Genewie i choć priorytetem będzie ogrywanie się oraz złapanie odpowiedniego rytmu, na pewno bardzo chciałby tej sztuki dokonać.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Bardzo prawdopodobnym przeciwnikiem Rogera Federera w ewentualnym boju o finał wydaje się być Casper Ruud, który otwiera kolejną kwartę drabinki. Na papierze droga Norwega do półfinału nie wydaje się być zbyt trudna. Takie nazwiska jak Tennys Sandgren, Salvatore Caruso, Feliciano Lopez, Dominik Koepfer i Benoit Paire nie zdają się być groźnymi rywalami dla Norwega, który prezentuje się ostatnio naprawdę wybornie. Jeśli 22-latek utrzyma formę, będzie jednym z głównych faworytów do podniesienia pucharu za triumf w całej imprezie.

Na sensacyjnego faworyta trzeciej części drabinki wyrasta Reilly Opelka. Oczywiście jego niesamowity występ w Rzymie może być tylko jednorazowym wyskokiem, ale bez wątpienia na Amerykanina trzeba uważać. Pierwszym rywalem tenisisty z Ameryki Północnej będzie kwalifikant. Zwycięzca tego meczu skrzyżuje rakiety z jednym z Francuzów – Adrianem Mannarino lub Arthurem Cazaux, który otrzymał od organizatorów „dziką kartę”. W tym rejonie znalazł się również Grigor Dimitrov, który rozpocznie zawody od drugiej rundy. Jego przeciwnikiem zostanie Fernando Verdasco lub zawodnik z eliminacji.

Drabinkę zamyka Denis Shapovalov, który został rozstawiony z numerem dwa. Kanadyjczyk na pewno pluje sobie w brodę po zmarnowaniu szansy na zwycięstwo z Rafą Nadalem i będzie chciał wypaść w Szwajcarii jak najlepiej. Na otwarcie podejmie on Stefano Travaglię lub zwycięzcę eliminacji. W przypadku awansu do najlepszej ósemki na „Shapo” będzie prawdopodobnie czekał jeden ze specjalistów od nawierzchni ziemnej. Mowa tu o Laslo Djere, Thiago Monteiro (zagrają ze sobą w pierwszej rundzie) i Guido Pelli. Ten ostatni rozpocznie imprezę od pojedynku z Fabio Fogninim.

Kursy od eWinner.pl

Głównym faworytem bukmacherów do ostatecznego triumfu jest Casper Ruud, który wyprzedza Denisa Shapovalova, Rogera Federera i Cristiana Garina.

Gra podwójna

W deblu najwyżej rozstawieni zostali Oliver Marach i Mate Pavic. Austriacko-chorwacki duet zagra na otwarcie z Tomislavem Brkiciem i Nikolą Caciciem. Po drugiej stronie drabinki znalazły się nazwiska Johna Peersa i Michaela Venusa. Australijczyk i Nowozelandczyk trafili na Marcelo Arevalo i Matwe Middelkoopa. Interesująco prezentuje się także para, którą stworzyli dwaj 18-latkowie – Francuz Arthur Cazaux i Chińczyk Hanwen Li. Młodzi gracze zmierzą się z Marinem Ciliciem i Andreyem Golubevem. Kazach powraca do touru, a jego historię możecie poznać w tym miejscu.

Open Parc Auvergne-Rhone-Alpes Lyon

Choć Szwajcaria będzie w tym tygodniu miejscem, na które padną spojrzenia większości tenisowych kibiców, to jednak francuski Lyon ugości znacznie więcej głośnych nazwisk. Z numerem jeden rozstawiony został Dominic Thiem, który w swoim pierwszym meczu podejmie Corentina Mouteta lub Camerona Norrie’ego. Dalej sytuacja wygląda tylko gorzej. Rywalem Austriaka w ewentualnym ćwierćfinale może zostać Jannik Sinner lub Aslan Karatsev. Panowie zagrają ze sobą w 1. rundzie, a lepszy z nich podejmie Alberta Ramosa-Vinolasa lub kwalifikanta. Jednym z nich może zostać Kamil Majchrzak. Polak pokonał w niedzielę Liama Broady’ego i w poniedziałek powalczy o awans do głównej drabinki. Jego rywalem będzie Alessandro Giannessi.

Sprawdź unikalną promocję na start od eWinner
155 PLN bez żadnego ryzyka z kodem TBD

Drugą ćwiartkę otwiera Diego Sebastian Schwartzman, którego ostatnie występy nie napawają optymizmem. Argentyńczyk w spotkaniu otwarcia skrzyżuje rakiety z Richardem Gasquetem lub zawodnikiem z eliminacji, co wydaje się być niezłym losowaniem. Dalej sytuacja również wygląda przyzwoicie. Zarówno Karen Khachanov, jak i Benjamin Bonzi zdecydowanie są w zasięgu dziesiątego gracza świata. Moim zdaniem jest to dla niego idealna szansa na „odblokowanie się” i odniesieniu kilku ważnych zwycięstw, które dadzą mu trochę pewności siebie przed nadchodzącym French Open.

W kolejnym segmencie wita nas David Goffin. Belg na początek zagra z Gillesem Simonem lub Aljazem Bedene. W ewentualnym ćwierćfinale czekać może zwycięzca meczu Felixa Augera-Aliassime z Lorenzo Musettim lub lepszy z batalii Pierre’a-Hugues Herberta z Sebastianem Kordą.

Ostatniej części drabinki przewodzi ktoś, kto początkowo w ogóle nie widniał na liście startowej imprezy. Mowa o Stefanosie Tsitsipasie, który otrzymał „dziką kartę”. Grek rozpocznie swoją kampanię od pojedynku z Tommy’m Paulem lub Jo-Wilfriedem Tsongą. Po drugiej stronie tej ćwiartki znalazł się szukający dawnej formy Gael Monfils, którego pierwszym rywalem będzie Lloyd Harris. Lepszy z tej pary zagra o obecność w finałowej ósemce z Yoshihito Nishioką lub Ugo Humbertem.

Kursy od eWinner.pl

Największe szanse na końcowy triumf bukmacherzy przyznają Stefanosowi Tsitsipasowi. Tuż za nim znajduje się Dominic Thiem. Kolejne pozycje zajmują: Jannik Sinner, Aslan Karatsev, Diego Schwartzman, Albert Ramos-Vinolas, David Goffin i Felix Auger-Aliassime.

Gra podwójna

Drabinkę otwiera legendarny już francuski duet – Pierre-Hugues Herbert i Nicolas Mahut. Na początek podejmą oni Camerona Norrie’ego i Jonny’ego O’Marę. Numer dwa widnieje przy nazwiskach Edouarda-Rogera Vasselin i Henri’ego Kontinena. Panowie podejmą Frederika Nielsena i Andresa Molteniego.

Więcej statystyk o turnieju w Genewie i Lyonie znajdziecie TUTAJ i TUTAJ!


Pamiętajcie, że turniej w Genewie i Lyonie możecie obstawiać u naszych partnerów. Wszystkie aktualne promocje, przygotowane specjalnie dla naszych czytelników, znajdziecie w zakładce Bukmacherzy

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

22 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.