Podsumowanie weekendu z turniejami Polskiej Ligi Tenisa (20-21 listopada 2021)

Marcin Szendryk

“Nic nie może wiecznie trwać…” słowa piosenki Anny Jantar oddają to co wydarzyło się podczas tego weekendu. Dominujący na Dolnym Śląsku Marcin Szendryk w końcu znalazł pogromcę. W Gnieźnie i Warszawie oglądaliśmy za to dwie premierowe wiktorie.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Cztery turnieje, ale ciekawych wydarzeń tyle jakby rozegranych zostało co najmniej dwa razy tyle imprez. Po tym weekendzie trudno będzie normalnie wrócić do codziennych zajęć.

2. Liga (amatorzy, bez żadnej przeszłości zawodniczej, ani trenerskiej)

Stargard – Stargard November Cup 2021

Weekendowe zmagania rozpoczęły się w sobotni poranek w Stargardzie. Dwaj najwyżej rozstawieni w turnieju Wojciech Zalewski i Mateusz Lewandowski wygrali bardzo pewnie swoje grupy, ale bardzo ciekawie było w pozostałych. Żaden z rozstawionych graczy nie okazał się w nich najlepszy, a dodatkowo Piotr Staszewski i Wojciech Urbaniak nie zdołali nawet awansować do ćwierćfinałów. Największymi przegranymi tej fazy były więc…rakiety kaliszanina bo dwie dokonały swojego żywota. Bardzo dobrze zaprezentowali się za to Łukasz Gwiazda, Leszek Borys i Damian Murmyło. Ćwierćfinały, w których nie grali najwyżej rozstawieni były niezwykle emocjonujące. Zarówno Paweł Szczepka jak i Gwiazda potrzebowali super tie-breaków, żeby pokonać swoich przeciwników. O zwycięstwie obu zdecydowały też dwie piłki. W półfinałach Zalewski i Lewandowski w końcu mieli pod górkę. Pilanin dopiero po trzech setach pokonał Szczepkę, a mieszkaniec Czarnkowa musiał w drugim secie rozegrać tie-breaka z Gwiazdą. Ostatecznie jednak turniejowa “1” i “2” spotkały się w finale. Kolejne w ostatnich tygodniach starcie tej dwójki przebiegło zdecydowanie pod dyktando Zalewskiego, który swojemu przyjacielowi oddał tylko jednego gema.

SPRAWDŹ: pełne wyniki Stargard November Cup 2021 dla 2. Ligi

Warszawa – Sporteum November Cup PLT 2021

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można było zakładać, że turniej w stolicy przyniesie premierowy tytuł, któremuś z uczestników. Chrapkę na niego i na bilety do Chorzowa miało 16 śmiałków. Po fazie grupowej w dalszej rywalizacji pozostała już tylko połowa z nich. W pierwszym etapie najlepiej zaprezentowali się: Robert Czapczak, Krystian Slugocki, Hubert Błaszczyk i Kamil Okonek. Każdy z nich wygrał swoją grupę mimo, że nie był rozstawiony. W ćwierćfinale o swoich umiejętnościach przypomniał Jacek Borys, a bliski awansu do kolejnego półfinału był Mariusz Koziński. W półfinałach ostatecznie znaleźli się niemal wszyscy zwycięzcy grup, a jedynym wyjątkiem był Borys, który odprawił Czapczaka. W finale zmierzyli się za to Błaszczyk ze Slugockim. O losach tytułu zdecydował super tie-break, w którym więcej chłodnej głowy zachował Slugocki i to on mógł cieszyć się ze swojego pierwszego tytułu w Polskiej Lidze Tenisa. 25-latek zapewnił sobie, podobnie jak jego rywal, przepustkę do Finałów Jesiennych Mistrzostw Polski PLT.

SPRAWDŹ: pełne wyniki Sporteum November Cup PLT 2021 dla 2. Ligi

Gniezno – Memoriał Wacława II

Także pierwsza stolica Polski gościła w sobotę graczy największej federacji dla tenisowych amatorów w Polsce. W trzech grupach o miano najlepszego rywalizowało 10 uczestników. Po fazie grupowej wykrystalizowała się grupa faworytów w osobach Dariusza Dzięcioła, Krzysztofa DzięcielskiegoJakuba Pawlaka. Poza pierwszym z wymienionych zwycięzcy wyłonieni zostali jednak minimalnie co zwiastowało emocje w ćwierćfinałach. Przekonał się o tym Pawlak, który przegrał z Michałem Urbańskim. W półfinale fantastyczny bój stoczyli dobrzy znajomi z Gniezna czyli Dzięcioł i Adam Masłowski. Rewelacyjny tego dnia 41-latek musiał uznać wyższość młodszego przeciwnika i odniósł swoją trzecią porażkę w PLT. W drugim półfinale Dzięcielski w dwóch setach pokonał Urbańskiego. Finał był godnym podsumowaniem całych rozgrywek. Najlepszym tenisistą amatorem w Gnieźnie został Krzysztof Dzięcielski, ale musiał się sporo namęczyć, żeby skruszyć opór rywala. Ostatecznie udało mu się to dopiero po super tie-breaku. Triumfując 10-4 otworzył swój worek z tytułami w największych amatorskich turniejach tenisowych w Polsce.

SPRAWDŹ: pełne wyniki Memoriału Wacława II dla 2. Ligi

Smolec – Omega Sport Open 2021

Weekendowe granie zakończył niedzielny turniej w Smolcu pod Wrocławiem. Jak zawsze w tej lokalizacji frekwencja nie zawiodła, a patrząc na nazwiska można było być pewnym, że będzie to ciekawa impreza. Faza grupowa nie przyniosła większych niespodzianek bo w każdej z grup triumfowali tenisiści rozstawieni. Więcej emocji dostarczyła faza pucharowa bo już od 1/8 walka była naprawdę zacięta. Na żyletki toczył się mecz derbowy gdzie reprezentanci klubu z Gogolina Roman Miś i Artur Staszewski stoczyli prawdziwą tenisową bitwę zakończoną trzema tie-breakami. W decydującej rozgrywce o dwa punkty lepszy był powracający po kontuzji Romano. Ciekawie było też w starciu Tomasza ZłotnickiegoAdamem Jurzystą, które zakończyło się w dwóch tie-breakach na korzyść gracza z Kędzierzyna-Koźla. Ćwierćfinały przyniosły wiele hitowych pojedynków, ale chyba największym był mecz między Piotrem Surowcem, a Adamem Jaworskim.  Obaj panowie nie odpuszczali i sprawę rozstrzygnęli dopiero w trzecim secie, który padł łupem Surowca. Ciężką batalię z Mateuszem Kierykiem stoczył też Michał Mietła. Półfinały zapowiadały się frapująco, a działy się w nich rzeczy niesamowite zwłaszcza w pierwszym z nich. Tenisista z Opolszczyzny prowadził już 4:3, 2:0 i 30:0, ale nie dał rady dowieźć zwycięstwa do końca i Marcin Szendryk uciekł spod topora. W drugiej połówce zacięty pojedynek stoczyli Piotr Makowski i Mietła, a z tego starcia na szczycie górą wyszedł Letni Mistrz Polski PLT.

Finał był kolejnym wspaniałym bojem tego dnia. Pierwsza i czwarta rakieta rankingu zamieniały się w dominacji nad meczem. Pierwszy set łatwo powędrował na stronę katowiczanina, a w drugim do zera triumfował Dolnoślązak. W super tie-breaku trwała wojna nerwów, a górą wyszedł z niej Makowski. Oznacza to, że przy 15(!) podejściu Szendryk został w końcu pokonany w swoim województwie. Każda passa musi się kiedyś skończyć, ale Marcin na pewno niebawem rozpocznie nową.

SPRAWDŹ: pełne wyniki Omega Sport Open 2021 dla 2. Ligi

PLT 45+ (amatorzy, bez przeszłości zawodniczej i trenerskiej, powyżej 45. roku życia)

Niezwykle ciekawie zapowiadał się niedzielny turniej w ramach PLT 45+, który odbywał się w Stargardzie. Wszystko za sprawą bardzo dobrej obsady, która gwarantowała wysoki poziom.

O tym, że nie były to słowa na wyrost przekonał się już w fazie grupowej Grzegorz Mularczyk. Będący ostatnio w świetnej formie koszalinianin musiał uznać wyższość aż dwóch rywali i nie awansował do półfinału. Drogę do najlepszej czwórki zamknęli mu Radosław Grobelski i Piotr Cybulski. O tym, że o finał grał jednak gracz z Gorzowa Wielkopolskiego zadecydował niezwykle wyrównany super tie-break zakończony po myśli niżej notowanego z rywali (10-8). 

W drugiej grupie na otwarcie także doszło do hitowego starcia. Dariusz Koch mierzył się z Wojciechem Tomkowem. Walka była naprawdę zażarta, a o zwycięstwie mieszkańca Zatoni Dolnej zdecydował dopiero dwudziesty rozegrany w super tie-breaku punkt. Jak się miało później okazać to nie był ostatni ich pojedynek tego dnia. W grupie jednak obaj musieli najpierw pokonać Radosław Rynkiewicz. Szczecinianin nie miał argumentów, żeby skutecznie przeciwstawić się faworytom i w obu przypadkach przegrał w dwóch setach.

To co działo się w półfinałach było po prostu fenomenalne! W obu o ostatecznym zwycięstwie zdecydował super tie-break, a w starciu Grobelskiego z Tomkowem oglądaliśmy dodatkowo dogrywki w obu setach. Ktoś musiał jednak wygrać ten mecz i padło na niżej notowanego słubiczanina. Mieszkaniec Leszna na pewno był niepocieszony po tym występie bowiem w fazie grupowej prezentował rewelacyjny tenis. W drugim półfinale także nie brakowało dramaturgii. Zaczęło się niespodziewanie bowiem Piotr Cybulski wygrał pierwszego seta, ale później rozkręcał się jednak lekarz z Zatoni Dolnej. Najpierw wyrównał stan meczu, a następnie pewnie triumfował w super tie-breaku.

Konia z rzędem temu kto potrafił wskazać kto wygra w finale, zwłaszcza mając na uwadze ich grupowe starcie. Nazywany ikoną słubickiego tenisa Tomków zaskakująco wyraźnie zdominował jednak ten mecz i wysoko pokonał swojego przeciwnika. Z nawiązką zrewanżował się więc Kochowi za przegraną w fazie grupowej. Triumfator turnieju po zakończeniu zmagań przyznał się, że rywalizował z dokuczającym mu ścięgnem Achillesa. Tym większe brawa za postawę w rozgrywkach. Mamy jednak nadzieję, że to nie jest poważna kontuzja i Wojciech Tomków będzie mógł przyjechać za niespełna miesiąc na Finały Jesiennych Mistrzostw Polski PLT do Chorzowa.

SPRAWDŹ: pełne wyniki Stargard November Cup 2021 dla PLT 45+


W Polskiej Lidze Tenisa zarejestrowanych jest już ponad 10 500 tenisistów rekreacyjnych. Turnieje odbywają się na różnym poziomie umiejętności na terenie całego kraju. Kategorie: II liga, Polska Liga Tenisa 45+, Polska Liga Tenisa 60+ oraz Polska Liga Tenisa Kobiet przeznaczone są wyłącznie dla osób, które nie mają przeszłości zawodniczej i nie świadczą odpłatnie lekcji tenisowych. Zapisy na wybrane rozgrywki tylko na stronie polskaligatenisa.pl

Więcej o turniejach przeczytasz m.in. w grupie – Z kortu – informacje tenisowe


Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie sport_900x300.gif