Kolejny tytuł Michalskiego w Antalyi. Dembek wygrywa debla w Opawie – Polacy w turniejach niższej rangi [PODSUMOWANIE]

Daniel Michalski (fot. Lotos Polish Tour / twitter)

Wiele radości przynieśli nam w tym tygodniu Daniel Michalski i Michał Dembek, zdobywając tytuły w turniejach M15 w Antalyi (ten pierwszy, w singlu) i M15 w Opawie (ten drugi, w deblu). W ćwierćfinałach turniejów tej rangi pokazali się też Maks Kaśnikowski i Olaf Pieczkowski. Ten drugi wywalczył swoje pierwsze punkty do seniorskiego rankingu ATP.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Porażka z triumfatorami, Matuszewski w eliminacjach Challengera w singlu

W Challengerze we francuskim Pau wspólnie wystąpili Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski. Spotkanie z Romainem Arneodo i Tristanem-Samuelem Weissbornem nie rozpoczęło się dla nich najlepiej, gdyż szczęśliwy lob Monakijczyka pozwolił rywalom na przełamanie już w pierwszym gemie. Seta nie udało się już uratować, a walkę Polacy nawiązali dopiero w kolejnym, dochodząc nawet do trzech piłek setowych. Niedosyt pozostanie, gdyż Drzewiecki i Matuszewski w każdym punkcie zareturnowali i wprowadzili piłkę do gry. Malutkim pocieszeniem pozostanie fakt, że Arneodo i Weissborn wygrali nie tylko ten mecz, ale też i cały turniej, nie tracąc nawet seta.

Matuszewski skorzystał z wolnego miejsca w drabince, biorąc udział jako zmiennik w eliminacjach singlowych do tej samej imprezy. Polak zupełnie nie nawiązał jednak walki z rozstawionym z jedynką Nicolasem Sanchezem Izquierdo. Mecz trwał tylko 57 minut, a nasz reprezentant bronił bp w prawie każdym swoim gemie serwisowym.

Michalski znów z tytułem w Antalyi, pierwsze punkty Pieczkowskiego

Rozstawiony z trójką Daniel Michalski bez straty seta dotarł do finału w turnieju M15 w Antalyi, wygrywając kilka spotkań łatwo, a do tego zapisując na swoim koncie wszystkie trzy tie-breaki. Pomiędzy nim a tytułem stał już tylko 26-letni Billy Harris. Brytyjczyk znajduje się w życiowej formie i w październiku wygrał dwa turnieje ITF w Antalyi i w Sozopolu (były to jego pierwsze zwycięstwa tej rangi).

Harris przełamał w pierwszym gemie, atakując drugie podanie Michalskiego swoim potężnym, bardzo topspinowym forhendem. Od początku było jasne, że to właśnie efektywność tego zagrania (lub skuteczne unikanie go przez Polaka), będzie kluczem do tego spotkania. Niestety, głębokie returny Harrisa doprowadziły do dość sporego kontrastu pomiędzy łatwością wygrywania swoich gemów serwisowych i Daniel szybko przegrał pierwszego seta 2-6.

Brytyjczyk nie był jednak w stanie utrzymać tego poziomu. Na początku drugiego seta bardzo łatwo oddał przełamanie, a Michalski nawet przez moment nie był blisko stracenia przewagi w tej partii. 21-latek znalazł się na wyraźnej fali wznoszącej, wygrywając seta 6-1 po kolejnym przełamaniu Harrisa, tym razem po pięknej wymianie zakończonej piłką kończącą z bekhendu.

Wszystko było teraz w rękach Daniela, który coraz częściej przechodził z obrony do ataku i zdobywał w ten sposób punkty. Polak zakończył mecz 2-6 6-1 6-3, zdobywając swój czwarty (a drugi w tym roku w Antalyi) tytuł rangi ITF.

Już niedługo w rankingu ATP po raz pierwszy pojawi się Olaf Pieczkowski, który w tym samym turnieju dotarł do ćwierćfinału. Polak sprawił dużą niespodziankę pokonując w pierwszej rundzie Patrika Rikla, a następnie wygrał jeszcze kolejny mecz, ulegając dopiero sklasyfikowanemu na 403. miejscu w rankingu Dragosowi Madarasowi. Dzięki awansowi do ćwierćfinału, 17-letni Pieczkowski wejdzie do rankingu ATP z dwoma oczkami.

W Antalyi zagrało jeszcze dwóch naszych tenisistów, ale obaj polegli w eliminacjach. O ponad osiemdziesięciu nieudanych próbach zdobycia punktów Mikołaja Borkowskiego pisaliśmy ostatnio, a 34-latek i tym razem zakończył swój udział na pierwszym meczu. Jedno spotkanie wygrał Karol Tomański, ale nie miał większych szans w starciu z Rumunem Bogdanem Borzą, który rozbił Polaka 6-0 6-2.

Ćwierćfinał Kaśnikowskiego, Dembek wygrywa debla w Opawie

Kolejny solidny występ zaliczył też Maks Kaśnikowski, docierając do ćwierćfinału turnieju M15 w Monastyrze. 18-latek bez problemu rozprawił się z dwoma niżej sklasyfikowanymi rywalami, przegrywając ze znajdującym się w ósmej setce, ale bardzo dobrze grającym w tym roku, Brazylijczykiem Gabrielem Decampsem. Oprócz Kaśnikowskiego w Tunezji wystąpił też Alan Bojarski. 18-latek przebrnął kwalifikacje, ale przed dodaniem kolejnego punktu do rankingu ATP powstrzymał go Włoch Giorgio Ricca, wygrywając ich spotkanie 7-5, 6-0.

Podobnie jak w Antalyi, bardzo liczną reprezentację mieliśmy też u naszych południowych sąsiadów, w turnieju M15 w Opawie. Dawid Taczała dosyć łatwo przegrał w pierwszej rundzie kwalifikacji 2-6 2-6 z Borisem Butuliją, zaś pozostali Polacy mieli od razu zapewnione miejsce w głównej drabince. Michał Dembek uległ bardzo dobrze serwującemu 20-letniemu Czechowi Andrew Paulsonowi (13 asów w tym spotkaniu), zaś Yann Wójcik 4-6 w trzecim secie przegrał z Adamem Pavlaskiem, który swego czasu był nawet w pierwszej setce rankingu ATP. Trochę łatwiejsze losowanie miał Michał Mikuła, który swój mecz otwarcia wygrał, ale również w trzech partiach jego udział w turnieju zakończył Savriyan Danilov.

Wielu Polaków w jednej imprezie to też szansa na sukcesy deblowe. Mikuła i Wójcik dotarli razem do ćwierćfinału, przegrywając ze Scottem Duncanem i Dominikiem Kellovskym. Ci sami rywale stanęli potem na drodze Michała Dembka, który występował w parze z reprezentantem gospodarzy Petrem Nouzą. Po trzech pojedynkach wygranych bez straty seta, czesko-polski duet trochę bardziej męczył się z Duncanem i Kellovskym, ale wynikiem 5-7 6-4 10-8 mecz zakończył się dla naszego reprezentanta korzystnie. To szósty tytuł ITF Dembka w deblu, pierwszy w tym roku, a drugi z zagranicznym partnerem.

18-letni Mateusz Kułakowski czwarty tydzień z rzędu zakończył swoją przygodę na pierwszej rundzie eliminacji. Tym razem uległ tylko 8-10 w super tie-breaku Holendrowi Deneyowi Wassermannowi. Spotkanie nie było transmitowane, ale wynik ten jest sporym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę że 20-letni Holender ma już w tym sezonie na rozkładzie zwycięzcę tegorocznego Rolanda Garrosa juniorów Lucę van Assche, a w Challengerze w Amersfroort “urwał” seta Kimmerowi Coppejansowi.

Dzięki swojemu wysokiemu rankingowi juniorskiemu szansę na kolejny start w turnieju M15 w Sharm el Sheikh otrzymał Marcel Kamrowski. Nasz reprezentant przegrał 3-6 3-6 z Timo Stodderem, który w tym sezonie wygrał już dwie imprezy tej rangi.

Jedno zwycięstwo Zawadzkiej, pozostałe Polki bez sukcesu

Karina Gustowska drugi raz w karierze wystąpiła w turnieju ITF. Po raz drugi była to impreza W25 w Petange w Luksemburgu, a 18-letnia Polka otrzymała nawet dziką kartę do eliminacji. Podobnie jak dwa lata temu, Gustowska przegrała jednak mecz tzw. bez historii, tym razem ze znajdującą się w piątej setce Emeline Dartron.

Aleksandra Julia Jeleń grała w Solarino z Brytyjką Holly Hutchinson, ale niestety przy stanie 1-6 0-1, Polka musiała poddać spotkanie z powodu kontuzji. Joanna Zawadzka wróciła do rywalizacji po dwóch miesiącach przerwy, wygrywając jedno spotkanie w turnieju W15 w Monastyrze.


Pamiętaj, że turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku!

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie sport_900x300.gif

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.