BJKCup – Polki prowadzą 2:0 po pierwszym dniu rywalizacji

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski (fot. Monika Piecha)

Tylko jeden punkt potrzebny jest polskim tenisistkom do wywalczenia awansu do turnieju finałowego Billie Jean King Cup Finals 2024 w Sewilli. Nasze reprezentantki prowadzą ze Szwajcarią 2:0 po pierwszym dniu spotkania w Jan Group Arena (Swiss Tennis Arena) w Biel dzięki punktom zdobytym w singlu przez Igę Świątek i Magdalenę Fręch.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Uczestniczki pierwszego piątkowego meczu dzieliło aż 157 miejsc w rankingu WTA. Liderka klasyfikacji Iga Świątek pokonała 6:3, 6:1 Simonę Waltert w ciągu 86 minut.

– Na pewno ten mecz był bardzo wymagający dlatego, że gramy w Szwajcarii, jesteśmy tutaj gośćmi. Na pewno szwajcarska publiczność była trochę głośniejsza od polskiej, chociaż też Polacy tu dają radę. Bardzo się cieszę, że miałam tu wsparcie całego zespołu, bo to też jest trochę inny format zawodów. Ale się bardzo cieszę, bo atmosfera w zespole jest naprawdę bardzo fajna. Dobrze się razem bawimy poza kortem, więc to też ma wpływ na to, jak się czujemy na korcie – powiedziała po meczu Świątek.

– Jestem z siebie zadowolona, z tego, że zagrałam bardzo solidnie. Może weszłam trochę zbyt agresywnie na początku pierwszego seta, ale byłam w stanie się zresetować i włączyć w grę więcej solidności i cierpliwie wypracowywać sobie akcje. Na pewno rywalka zagrała dziś bardzo dobrze i odważnie, to nie był dla mnie łatwy mecz, jakby mógł na to wskazywać wynik. Ale cieszę się, że zdobyłam pierwszy z punktów potrzebnych do zwycięstwa  – dodała liderka rankingu WTA.

Po 20-minutowej przerwie na twardy kort o nawierzchni typu Rebound Ace w hali Jan Group Arena (Swiss Tennis Arena) w Biel wyszły 52. w rankingu WTA Magdalena Fręch (PZT Team/KS Górnik Bytom) i Celine Naef – 148. na świecie. Lepsza w trzysetowym maratonie okazała się Polka, wygrywając 6:7 (8-10), 7:5, 6:3.

Pierwszy set był bardzo wyrównany, choć lepiej go rozpoczęła Naef, odskakując na 3:0. Cztery kolejne gemy należały do Polki, a gdy gra się wyrównała, losy partii rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku. W nim długo żadna z zawodniczek nie potrafiła wypracować większej przewagi. Łodzianka nie wykorzystała setbola przy 6-5, a potem sama obroniła dwie takie piłki. Przy trzeciej okazji lepsza okazała się tenisistka gospodarzy.

Druga partia była również bardzo wyrównana, ale w końcówce nieoczekiwanie doszło do przełamania podania Polki na 5:4 dla Naef. Reprezentantka gospodarzy nie wytrzymała presji i oddała przeciwniczce swój serwis, przegrała trzy ostatnie gemy i seta 5:7.

Tę serię Szwajcarka przerwała, zdobywając „breaka” na otwarcie decydującego seta, ale ponownie od razu wypuściła wywalczoną przewagę. Kluczowe okazało przełamanie serwisu Naef w piątym gemie, którego Fręch nie wypuściła z rąk i zwyciężyła po 2 godzinach i 54 minutach.  

– Oczywiście był to bardzo ciężki mecz i nie spodziewałam się, że rywalka zagra aż tak bardzo dobrze. Ale Billie Jean King Cup to są trochę inne zawody. Gra się tutaj dla kraju I to na pewno ją niosło, bo grała tu u siebie, przed swoimi kibicami, więc ten doping na pewno jej pomagał. Było trudno, no i tak naprawdę dosłownie 2-3 piłki zadecydowały, że drugi set zakończył się na moją korzyść. Potem w końcówce trochę już fizycznie przeciwniczka nie wytrzymała, z czego się cieszę, bo zdobyłam ważny punkt dla Polski – powiedziała Fręch.

– Myślę, że dzisiaj, może poza pierwszym setem, starałam się wywierać dużo presji na przeciwniczce. Starałam się być też dużo bardziej agresywna niż na początku meczu, przez to ona więcej biegała, traciła więcej sił i to był klucz. Ona na początku bardzo dobrze serwowała, a przez zmęczenie koordynacja trochę siadła i ten jej serwis był łatwiejszy do odebrania – dodała.

Wznowienie spotkania nastąpi w sobotę o godz. 13.00 pojedynkiem Świątek-Naef. Oglądać ten mecz można na antenie Eurosport Polska (kanał Eurosport 2). Jeśli Iga wygra, to w czwartym meczu zagrają w deblu dwie zawodniczki PZT Team Katarzyna Kawa i Maja Chwalinska (obie BKT Advantage Bielsko-Biała).

Stawką dwudniowej rywalizacji w Biel jest miejsce w gronie 12 najlepszych drużyn świata, które w listopadzie zagrają w Billie Jean King Cup Finals w Sewilli. Polki dwukrotnie wystąpiły w finałowym turnieju w Glasgow w 2022 roku i w ubiegłym sezonie właśnie w Sewilli.

Przed rozpoczęciem spotkania w BIel polską drużynę odwiedziła Pani Iwona Kozłowska, Ambasador Nadzwyczajny i Pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej w Konfederacji Szwajcarskiej oraz Księstwie Liechtensteinu.

Partnerem Głównym Reprezentacji Polski w meczu BJKCup ze Szwajcarią jest Plus-Plus – duńska marka klocków, której wyłącznym dystrybutorem na polski rynek jest Dante , szczecińska firma z ponad 30–letnim doświadczeniem w branży zabawkowej.

Wyniki:

Szwajcaria – Polska 0:2

gra pojedyncza – piątek

Simona Waltert – Iga Świątek 3:6, 1:6

Celine Naef – Magdalena Fręch 7:6 (10-8), 5:7, 3:6

gra pojedyncza – sobota (od godz. 13.00)

Celine Naef – Iga Świątek

Simona Waltert – Magdalena Fręch

gra podwójna – sobota

Celine Naef, Jil Teichmann – Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa


Wszystkie zawodowe mecze tenisa możesz obstawiać i oglądać w Betclic, a wpisując kod TBD podczas rejestracji w pole „kod promocyjny z freebetem otrzymasz pierwszy zakład bez ryzyka do 50 PLN, grę bez podatku na wszystko, cashout, edycję zakładu, transmisje na żywo oraz wiele innych! Kliknij w poniższy baner i załóż konto z naszym kodem!

betclic - TBD
Kod TBD należy wpisać w pole na kod promocyjny na trzeciej planszy!

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz

Zakłady bukmacherskie są dozwolone jedynie dla osób pełnoletnich. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem. Graj odpowiedzialnie.