Dajana Jastremska: „Jestem wdzięczna, że mogę robić to, co kocham”

Dajana Jastremska
Dajana Jastremska (fot. Olga Pietrzak)

Dajana Jastremska zwyciężyła w turnieju WTA 125 na twardych kortach w Kozerkach. Po meczu finałowym Ukrainka opowiedziała o reprezentowaniu swojego kraju i trudnych rozdziałach kariery.

„Jestem niesamowicie podekscytowana, że udało mi się dotrzeć do finału. Na pewno to było coś, na co ciężko pracowałam i cierpliwie czekałam. W dodatku wygranie kilku meczów z rzędu przed US Open to sygnał, który uspokaja, że będę dobrze przygotowana na eliminacje w Nowym Jorku” – przyznała uradowana Jastremska.

Ukrainka przyznała, że odnalezienie się w nowej sytuacji było dla niej bardzo trudnym zadaniem.

„Na początku było ciężko grać eliminacje do turniejów, w których normalnie miałam pewne miejsce w głównej drabince. Turnieje wielkoszlemowe lepiej zaczynać bez konieczności gry w kwalifikacjach, bo można zaoszczędzić sporo sił. Z drugiej strony nauczyłam się doceniać, to co mam”.

„Jestem wdzięczna, że mogę rywalizować i robić to, co kocham. Nie ma znaczenia czy są to eliminacje, czy turniej główny. Krok po kroku trzeba wygrywać i wrócić tam, gdzie byłam wcześniej. Wykonuję ciężką pracę nad każdym elementem, wierzę, że jestem na dobrej drodze” – przyznała z optymizmem była 21. rakieta świata.

Dwudziestotrzylatka odniosła się do sytuacji w swojej ojczyźnie i jej wpływu na codzienność tenisistki.

„Musisz to po prostu zaakceptować, że codziennie dostajesz złe informacje. Na korcie staram się skupić na tym, co mam na nim do wykonania. Poza kortem oczywiście chciałabym móc wrócić do mojego miasta, mojego domu. Nic nie wpływa tak dobrze na właściwe podejście mentalne i regenerację, jak odpoczynek we własnym kraju wśród najbliższych Ci osób. To wszystko jest ciężkie, ale wygramy tę wojnę. Jestem wdzięczna za każdego człowieka, który poświęca swoje życie, po to, abyśmy wygrali” – powiedziała Jastremska.

„Staram się reprezentować nasz kraj na korcie najlepiej, jak tylko potrafię. Moja siostra boryka się z problemami zdrowotnymi. Aktualnie przebywa z moją rodziną w Ukrainie. Początkowo bardzo się bałam, bo została tam, a po kilku dniach nasiliły się ataki w ich stronę. Na szczęście aktualnie jest z tym lepiej, więc ja też zdążyłam się już trochę uspokoić. Ivanna stara się trenować i chce zacząć grać więcej turniejów. Przez wojnę straciła sporo juniorskich okazji, ale stworzyła ze mną kilka razy debla. To było niesamowite. Marzyłam o tym, od kiedy byłam małą dziewczynką. Mam nadzieję, że będziemy miały więcej okazji do dzielenia tej samej strony kortu. Ona musi wzmocnić się fizycznie, bo bardzo szybko rośnie i przez to ciągle łapią ją urazy. Jeżeli nie będzie w stanie grać w tenisa, to jestem pewna, że wybierze taki zawód w życiu, w którym będzie sobie świetnie radzić” – opisała sytuację swojej siostry mistrzyni WTA 125 Polish Open 2023.

Na koniec reprezentantka Ukrainy podziękowała Polakom za wsparcia w tym trudnym czasie.

„Na sam koniec chciałabym podziękować wszystkim Polakom za wspieranie Ukrainy w tym bardzo trudnym okresie. Wiele to dla nas znaczy i naprawdę bardzo to doceniam”.

Rozmawiał Szymon Przybysz

forbet - TBD

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

22 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.