Hurkacz spróbuje podtrzymać nadzieje Polaków z Fritzem [ANALIZA]

Hubert Hurkacz
fot. Hubert Hurkacz Facebook

Po pierwszym dniu rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi liczyliśmy raczej na remis 1-1, ale niestety przegrywamy 0-2. Na pierwszy ogień w sobotę pójdzie Hubert Hurkacz, który musi wygrać, jeśli mamy jeszcze marzyć o finale premierowej edycji United Cup.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Hurkacz w dotychczasowych pojedynkach prezentował się zupełnie nieźle, ogrywając Alexandra Bublika i Stana Wawrinkę. Nie dał rady tylko Matteo Berrettiniemu, z którym również był w stanie stoczyć wyrównany pojedynek. W takiej pozycji jeszcze się nie znajdował, gdyż za każdym razem podchodził do meczu przy remisowym wyniku całego spotkania.

Jego rywal, Taylor Fritz, ma niemal identyczny bilans w dotychczasowych meczach United Cup. Dwa pierwsze pojedynki wygrał, w dwóch setach pokonując Alexandra Zvereva i Jiriego Leheckę. Dopiero w finale grup rozgrywanych w Sydney, od 25-latka lepszy okazał się Cameron Norrie. Ten punkt ostatecznie Amerykanów jednak nie zabolał, gdyż i tak zapewnili sobie jeszcze zwycięstwo przed mikstem.

Fritz i Hurkacz mierzyli się do tej pory na zawodowych kortach dwukrotnie, oba razy w 2019 roku. Co ciekawe, znacznie bardziej chyba w pamięci utkwiła nam porażka Polaka w Eastbourne, słynna z uwagi na kilka udanych wolejów po których nasz reprezentant padał na trawę. Później Hurkacz zrewanżował się Fritzowi w Montrealu. Zaledwie kilka tygodni temu zmierzyli się też w pokazówkowym turnieju Diriyah Cup, gdzie Amerykanin triumfował 7-5, 7-6 po drodze do zwycięstwa w całym turnieju.

Plan na mecz ze Stanami był oczywiście zupełnie inny i zaczynał się od zwycięstwa Igi Świątek nad Jessicą Pegulą. Tak się jednak nie stało, głównie za sprawą niesamowitego występu rywalki. Amerykanka przegrała z jedynką światowego rankingu cztery razy w minionym sezonie i w przeciwieństwie do kilku innych zawodniczek (na myśl przychodzi chociażby Daria Kasatkina), miała odwagę zmienić swoje podejście do meczów ze Świątek i zagrać niebywale agresywnie, po prostu masakrując drugie podanie Polki.

Ważnym aspektem tamtego pojedynku były też warunki na korcie, który grał bardzo szybko i zupełnie inaczej niż ten w Brisbane. To daje Amerykanom sporą przewagę, gdyż oni swoje mecze fazy grupowej toczyli właśnie w Sydney i w przeciwieństwie do Polaków nie musieli nigdzie podróżować. Znajomość nawierzchni bardzo pomogła Peguli i moze sprzyjać też Fritzowi, chociaż w tym przypadku akurat nie jest jasne dla kogo lepsze są szybsze warunki.

To powinien być wyrównany mecz i podobnie jak w zasadzie wszystkie poprzednie w wykonaniu Polaka, w dużej mierze oparty na serwisach. Z linii końcowej to Fritz ma znacznie więcej do powiedzenia, zwłaszcza w ofensywie. Amerykanin stał się w ostatnim czasie zawodnikiem coraz bardziej kompletnym i tak naprawdę trzeba uważać na oba jego uderzenia, cały czas trzeba się plinować niezależnie czy dostaje piłkę na forhend, czy na bekhend.

Można zatem postawić tezę, że wynik tego spotkania będzie trochę bardziej zależeć od poziomu Fritza niż Hurkacza. Biorąc też pod uwagę kwestię aklimatyzacji i przystosowania do kortu w Sydney, Amerykanin wyrasta nam na lekkiego faworyta. Rywal jest w zasięgu Polaka, ale należy być gotowym na to, że wyszarpać zwycięstwo nie będzie łatwo.

Typ redakcji: Fritz wygra @1,72 (forBET)


Wszystkie zawodowe turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet - TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Wspierając nas na Patronite, otrzymujesz więcej analiz

Zakłady bukmacherskie są dozwolone jedynie dla osób pełnoletnich. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem. Graj odpowiedzialnie.

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.