Magdalena Fręch: Chcę zagrać pełny sezon na trawie

Fręch - NPM
Magdalena Fręch (fot. PZT)

Trzecia rakieta kobiecego tenisa w Polsce opowiedziała nam m.in. o swoich planach i celu na nowy sezon, swoim hobby, a także o tym, który turniej lubi najbardziej i co by zmieniła w tenisie.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Mateusz Stańczyk: Kto był Twoim największym idolem w dzieciństwie? Ktoś z tenisa czy być może z jakiegoś innego sportu?

Magdalena Fręch: Tak naprawdę nie miałam idola/idolki we wczesnych latach, ponieważ nie za bardzo interesowałam się sportem. W tenisa grałam dla przyjemności i sprawiało mi to dużą satysfakcję, ale nie byłam nastawiona, że w przyszłości muszę grać zawodowo. Ta myśl raczej kiełkowała bardzo wolno. 

Mateusz Stańczyk: Z jaką tenisistką najbardziej byś chciała zagrać, a nie miałaś tej okazji?

Magdalena Fręch: Myślę, że z Sereną Williams.

Mateusz Stańczyk: Jakie jest Twoje najlepsze tenisowe wspomnienie? Który mecz uważasz za swój najlepszy w karierze?

Magdalena Fręch: Moim najlepszym tenisowym wspomnieniem jest zdecydowanie ubiegłoroczny Wimbledon i emocje, jakie towarzyszyły mi po wygranych meczach. Bardzo dobrze to wspominam. Jeśli chodzi o mecze – to było ich kilka. A z tych ostatnich, to pojedynek z Angelique Kerber na Roland Garros.

Mateusz Stańczyk: Czy po intensywnej końcówce sezonu 2022 udało się dobrze zregenerować podczas pobytu w Dubaju i czujesz się dobrze przygotowana do nowego sezonu, a zwłaszcza nadchodzących eliminacji Australian Open?

Magdalena Fręch: To fakt, że nie było za dużo dni na regenerację. Wszystko ze względu na to, że do końca próbowałam walczyć o główną drabinkę Australian Open. Sama się na to zdecydowałam, więc wiedziałam od początku, jak to będzie wyglądać. Na ten moment czuję się świetnie i mam nadzieję, że przełoży się to na wyniki w nowym sezonie.

Mateusz Stańczyk: Co Ci się nie podoba w tenisie i w jaki sposób chciałabyś to zmienić?

Magdalena Fręch: W samym tenisie niewiele, ale zwolnienie nawierzchni byłoby w moim odczuciu dobrym pomysłem. Mielibyśmy dużo więcej wymian. Obecny tenis stał się bardzo siłowy.

Mateusz Stańczyk: Z którymi tenisistkami masz najlepszy kontakt w tourze?

Magdalena Fręch: Myślę, że z Polkami (śmiech). Ula Radwańska, Ala Rosolska i Kasia Kawa. A jeśli chodzi o zagraniczne – to jest kilka dziewczyn, ale w większości ogranicza się to tylko do wspólnego spędzania czasu na obiektach.

Mateusz Stańczyk: Czy w 2023 roku nadal będziesz reprezentować barwy KS Górnik Bytom?

Magdalena Fręch: Tak, nadal będę.

Mateusz Stańczyk: W ostatnim czasie wróciłaś na Facebooka. Czy wzorem Magdy Linette planujesz rozwinąć swoje social media w najbliższym czasie i mieć lepszy kontakt z fanami?

Magdalena Fręch: Cały czas nad tym pracuję, ale po ataku hakerskim i problemach z odzyskaniem strony (strasznie się zawiodłam, że nie było żadnej reakcji ze strony Facebook’a) można nawet powiedzieć, że na chwile się obraziłam (śmiech). Aczkolwiek później rzeczywiście zaczęło mi brakować Facebook’a, ponieważ wiem, że jest grupa odbiorców, która nie posiada Instagrama i Twittera, więc to było ich jedyne źródło komunikacji ze mną. Także na pewno będzie mnie więcej w nowym sezonie (śmiech).

Mateusz Stańczyk: Który turniej jest Twoim ulubionym?

Magdalena Fręch: Na pewno Wimbledon i jeszcze Indian Wells (jeśli jest się w głównym turnieju).

Mateusz Stańczyk: Masz jakieś pozatenisowe hobby? W jaki sposób lubisz spędzać czas poza kortem?

Magdalena Fręch: Lubię czytać książki, układać puzzle, robić hafty diamentowe. Takie rzeczy, które mogę ze sobą zabierać na turnieje. Tak naprawdę nie mam ani czasu, ani energii po treningach bądź meczach, żeby móc robić cokolwiek fizycznego (śmiech).

Magdalena Fręch
Magdalena Fręch (fot. Peter Menzel / flickr.com)

Mateusz Stańczyk: Jakie masz wnioski po tegorocznym sezonie na trawie i jakie są Twoje oczekiwania na nadchodzący sezon na tej nawierzchni? Jak bardzo lubisz na niej grać?

Magdalena Fręch: Chcę zagrać pełny sezon na trawie – cztery turnieje + Wimbledon. Z każdym meczem gram coraz pewniej, więc liczę, że ten rok będzie równie owocny na tej nawierzchni. Nie ma żadnej presji punktowej, więc to na pewno powinno działać na moją korzyść.

Mateusz Stańczyk: Jaki cel stawiasz sobie na sezon 2023?

Magdalena Fręch: TOP 60 na początek.

Rozmawiał Mateusz Stańczyk (Z kortu – informacje tenisowe).


Turnieje tenisa możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet - TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!