Miami – wygrała ze szczęściem i rywalką! Magdalena Fręch z życiowym wynikiem!

Fręch - NPM
Magdalena Fręch (fot. PZT)

Magdalena Fręch wykorzystała swoją szansę i jako „szczęśliwa przegrana” osiągnęła najlepszy rezultat w turnieju WTA 1000 w dotychczasowej karierze.

Łodzianka w poniedziałek poniosła porażkę z Nao Hibino (137 WTA) w decydującej rundzie eliminacji. Polka pozostała w Miami, czekając na ewentualne roszady w głównej drabince i jej cierpliwość została wynagrodzona. Po rezygnacji Shuai Zhang Fręch wskoczyła na jej miejsce, dzięki czemu rozpoczęła rywalizację od rundy drugiej. Przeciwniczką dwudziestopięciolatki była osiemnastoletnia Erika Andreeva (128 WTA).

Po pierwszym gemie, w którym młodsza z zawodniczek obroniła break pointa, obie panie pewnie utrzymywały swoje podanie. W dziesiątym gemie Andreeva wypracowała sobie jedyną szansę na przełamanie będącą jednocześnie piłką setową i wykorzystała ją a w konsekwencji po czterdziestu dwóch minutach gry była bliżej sukcesu.

Reprezentantka Polski zareagowała na ten wynik w najlepszy możliwy sposób. Fręch przełamała przeciwniczkę już w gemie otwarcia drugiego seta, następnie jeszcze dwukrotnie wygrywając gema przy podaniu Andreevej i oddając jej tylko jednego gema w całej partii.

W decydującej odsłonie łodzianka kontynuowała swoją dominację. Trzecia rakieta Polski ponownie pozwoliła zawodniczce z Krasnojarska ugrać tylko jednego gema i finalnie zameldowała się w trzeciej rundzie imprezy. Dla Magdaleny Fręch to pierwszy w karierze awans do tej fazy turnieju rangi WTA 1000 w karierze.

W walce o 1/8 finału Polka zmierzy się z Varvarą Grachevą (54 WTA), która pewnie pokonała Ons Jabeur. Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę.

forbet - TBD

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

22 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.