W dniach 4-5 marca w portugalskiej Mai gospodarze podejmą reprezentantów Polski w 1. rundzie play-offów Grupy Światowej I. W niniejszej zapowiedzi postaramy się przybliżyć szczegóły dotyczące tego spotkania. Zahaczymy również o inne ciekawe mecze, które będą rozgrywane w najbliższy weekend.
Portugalia vs. Polska
Polacy
Gospodarze przystąpią do rywalizacji w najsilniejszym składzie, którego liderem będzie dobrze znany Joao Sousa. Po stronie polskiej zabraknie Huberta Hurkacza. W obliczu jego nieobecności naszą rakietą numer jeden został Kamil Majchrzak.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
Nie jest zaskoczeniem, że powodem wyboru nawierzchni ceglanej jest jak największe ułatwienie zadania zawodnikom z Portugalii. Mączka w hali to zdecydowanie niecodzienne połączenie. Warto jednak wspomnieć, że reprezentacja Polski grała już w takich warunkach. W 2018 roku nasi reprezentanci pokonali 3-2 Rumunów, radząc sobie bardzo dobrze. Jedynym przedstawicielem tamtej drużyny w obecnym składzie jest wspomniany wcześniej Majchrzak. Dla piotrkowianina rola najwyżej sklasyfikowanego singlisty nie jest obca. W obecnym sezonie Polak prezentuje życiową formę. Dodatkowo Kamil świetnie czuje się na czerwonej mączce, co wielokrotnie pokazywał w ubiegłym sezonie. Zdecydowanie częściej decyduje się także atakować, co w tych warunkach powinno popłacać. Moim zdaniem spokojnie można stwierdzić, że nasz lider jest najlepszym zawodnikiem wśród całej stawki.
Na „drugiej rakiecie” zagra Kacper Żuk. 23-latek ma trudny początek sezonu. Gracz z Nowego Dworu Mazowieckiego nie jest w stanie przebić się do dalszej fazy turnieju lub odnieść „duże” zwycięstwo, które pomogłoby mu nabrać pewności siebie. Na pewno wartościowe są zwycięstwa w grze podwójnej, gdzie Żuk radzi sobie o wiele lepiej. Potwierdził to turniej w Pau, gdzie Kacper wraz z Karolem Drzewieckim osiągnęli finał, pokonując po drodze m.in. naszą najlepszą parę – Szymona Walkowa i Jana Zielińskiego. Szkoda, że pozytywny wynik testu Karola uniemożliwił Polakom walkę o trofeum.
Na pewno na start sezonu nie może narzekać nasz trzeci singlista, Daniel Michalski. Warszawiak świetnie pokazał się w egipskich i tureckich imprezach rangi Futures. Trudno powiedzieć, jak ewentualnie poradzi sobie na zdecydowanie wyższym poziomie. Zarówno Daniel, jak i Kacper nie mają dużego doświadczenia w meczach reprezentacyjnych, choć Żuk zdążył już sprawdzić się nawet w roli rakiety numer jeden. Nie da się ukryć, że pod względem doświadczenia lepiej prezentują się Portugalczycy.
W grze podwójnej nie powinniśmy mieć do czynienia z niespodziankami. Na korcie prawdopodobnie pojawią się Szymon Walków i Jan Zieliński. Po wyśmienitym ATP Cup panowie lekko wyhamowali. Ich jakość jest jednak niepodważalna. Szymon i Janek swój pierwszy finał rangi ATP osiągnęli właśnie na kortach ziemnych, dlatego warunki nie będą dla nich problemem. W polskiej drużynie debel od wielu lat był pewnym punktem. Wygląda na to, że ta sytuacja nie ulegnie zmianie. Obyśmy zobaczyli potwierdzenie tych słów na korcie.
Portugalczycy
Lidera kadry naszych rywali raczej nie trzeba przedstawiać. Joao Sousa to jeden z najwybitniejszych zawodników w historii Portugalii, zdobywca czterech tytułów ATP w grze pojedynczej i absolutna legenda. Obecnie jednak nie jest to ten sam gracz, który znajdował się w pierwszej trzydziestce rankingu. Sensacyjnie zdobyty tytuł w Pune znacznie przyćmił fakt mocno przeciętnej, nierównej formy 32-latka. Bardziej szczegółowo o sytuacji Sousy wypowiedział się Damian Kust:
Joao Sousa w poprzednich kilku sezonach lepiej radził sobie na szybszych nawierzchniach, co może być spowodowane lekkim pogorszeniem się jego poruszania. Praca stóp jest dla Portugalczyka bardzo ważna, to właśnie wiele szybkich, małych kroków pozwala mu tak efektywnie obchodzić swój bekhend i uderzać forhendem z prawie każdego miejsca na korcie. Warunki w Mai lepiej pasują pozostałym zawodnikom gospodarzy, ale z całą pewnością nie można lekceważyć zawodnika tej klasy.
Wydaje się, że faworytem pojedynku liderów jest Kamil Majchrzak, który dodatkowo ma dodatni bilans spotkań z Joao. W przypadku meczu z Kacprem Żukiem kluczowe może być doświadczenie gracza z Guimaraes, jak również wsparcie miejscowych kibiców.
Drugim singlistą w składzie gospodarzy jest Nuno Borges. Damian Kust opisuje go następująco:
Ranking Portugalczyka nie jest jeszcze zbyt wysoki, ale to tenisista, który mimo 25 lat wciąż jest na wczesnym etapie rozwoju swojej profesjonalnej kariery, dopiero w 2020 roku skończył grę w USA dla uniwersytetu Mississippi State i przez ostatnie dwa sezony miał sporo pecha, który wyeliminował go z rywalizacji na wiele miesięcy (najpierw pandemia zaraz po skończeniu szkoły, potem dwie kontuzje kostki z rzędu, na początku tego roku wyjazd na Australian Open, który zakończył się jeszcze przed pierwszym meczem pozytywnym testem na koronawirusa). Borges pochodzi właśnie z Mai, zna te korty doskonale, w poprzednim sezonie osiągnął na nich półfinał i finał singla, oraz wygrał dwa turnieje deblowe. Ta halowa mączka jest dosyć specyficzna i bardzo premiuje zawodników grających ciężką, mocną piłką, co zdecydowanie charakteryzuje grę Portugalczyka.
Jak widać Nuno ma solidne papiery na granie. Fakt gry w rodzinnym mieście z pewnością da mu jeszcze więcej motywacji do walki. Pojedynki z Borgesem będą bardzo wymagające. Nie zdziwię się, jeśli to on przyprawi naszym reprezentantom znacznie większej ilości problemów niż Joao Sousa.
Najlepszym deblistą w składzie gospodarzy jest Francisco Cabral. Tak pisze o nim Damian:
Francisco Cabrala pewnie zobaczymy tylko w grze deblowej, gdzie w poprzednim sezonie tworzył kapitalną parę z Borgesem. Razem byli najlepszym duetem cyklu ATP Challenger Tour (sześć tytułów), kończąc sezon piętnastoma zwycięstwami z rzędu. Świetnie poradzili sobie właśnie na kortach halowych w Mai, wygrywając oba turnieje. Na pewno trzeba uważać na ich agresywne returny, Cabral ma trochę bardziej klasyczną technikę wolejową niż Borges, ale też potrafi świetnie sobie poradzić w wymianie skupionej na grze z linii końcowej czy obronie przed atakami przeciwników.
Jak widzimy, to prawdopodobnie Borges i Cabral będą walczyć o zwycięstwo w grze podwójnej. W tym sezonie obaj osiągają znacznie gorsze wyniki niż kilka miesięcy temu, co jest dobrą informacją dla Janka i Szymona. W razie potrzeby na kort może wyjść także Joao Sousa, który grał u boku Nuno Borgesa podczas jego reprezentacyjnego debiutu w 2021. Jeśli chodzi o Cabrala, to ten nie wystąpił jeszcze w narodowych barwach. Zobaczymy, jak poradzi sobie z presją. Warto wspomnieć, że w miejsce kontuzjowanego Federico Ferreiry Silvy został powołany Pedro Sousa. 33-latek powraca po wielomiesięcznej rehabilitacji i nie wydaje się, aby odegrał jakąkolwiek rolę w tym starciu.
Podsumowując: wszystko wskazuje na to, że spotkanie będzie niezwykle wyrównane. Kamil Majchrzak powinien być ostoją naszej drużyny, jednak w przypadku pozostałych spotkań singlowych sytuacja wygląda znacznie trudniej. Podobnie jak w przypadku wielu poprzednich spotkań naszej kadry, kluczowy może okazać się debel. Trzymamy kciuki za korzystny wynik.
Inne spotkania
Holandia vs. Kanada
Gdyby po obu stronach pojawiły się najsilniejsze nazwiska, pisalibyśmy o tym meczu zupełnie inaczej. Na taki krok zdecydowali się jednak tylko gospodarze, co stawia ich w roli wyraźnych faworytów. Brak zwycięstwa Holendrów będzie można uznać za dużą sensację.
Słowacja vs. Włochy
W Bratysławie Słowacy skrzyżują rakiety z Włochami. Gospodarze to zespół, który na pierwszy rzut oka nie robi wielkiego wrażenia. Na liście powołanych nie brakuje jednak graczy na solidnym poziomie, którzy będą walczyć do ostatniej piłki. Ich rywale muszą mieć tego świadomość, gdyż w ekipie gości nie brakuje największych gwiazd. Reprezentantów Italii poprowadzi Jannik Sinner. Wraz z nim szanse na występ będą mieli: Lorenzo Sonego, Lorenzo Musetti, Stefano Travaglia i Simone Bolelli. Gracze z Półwyspu Apenińskiego będą wyraźnymi faworytami, choć Słowacy nie stoją na straconej pozycji.
Argentyna vs. Czechy
Interesująco zapowiada się spotkanie rozgrywane w Buenos Aires, w którym Argentyńczycy podejmą Czechów. Gospodarze podejdą do walki w bardzo silnym składzie i nie powinna dziwić opinia, że na papierze to właśnie oni wyglądają lepiej. Warto jednak zwrócić uwagę na drużynę naszych południowych sąsiadów, w której szeregach wystąpią młode talenty tamtejszej szkoły tenisa. Trzon zespołu tworzą 20-letni Jiri Lehecka i 21-letni Tomas Machac. W odwodzie pozostają także nieco starsi Zdenek Kolar i Vit Kopriva. Istotne będzie to, jak młodzi poradzą sobie z presją. Jeśli utrzymają nerwy na wodzy, możemy być świadkami emocjonującego widowiska.
Australia vs. Węgry
Do Sydney przyjeżdżają Węgrzy, którym przewodzi Marton Fucsovics. Zarówno gospodarze, jak i goście zagrają w zestawieniach zdominowanych przez młodych zawodników. Warto także wspomnieć o powołaniu dla Thanasiego Kokkinakisa, który zagra w narodowych barwach po raz pierwszy od 2015 roku. To z pewnością będzie dla niego wyjątkowe wydarzenie. Faworytami są Australijczycy, którzy powinni odnieść dość pewne zwycięstwo na własnej ziemi.
Brazylia vs. Niemcy
Ostatnim spotkaniem, o którym wspomnę będzie pojedynek Brazylijczyków z Niemcami. Do reprezentacji gości dowołany został Alexander Zverev, który początkowo nie znajdował się w składzie niemieckiej drużyny. Ten ruch może okazać się kluczowy. Korty ziemne w Rio wydają się faworyzować gospodarzy. Potencjał zawodników nie różni się znacząco, dlatego obecność takiego gracza jak Zverev jest niezwykle wartościowa.
Wszystkie spotkania Davis Cup możesz obstawiać w forBET! Oferta TUTAJ!
Informacje na temat turnieju finałowego Davis Cup znajdziesz TUTAJ!
Pamiętaj, że wszystkie turnieje możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku!
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!