Tomasz Berkieta w PZT Team

Berkieta - PZT
Tomasz Berkieta (fot. PZT)

16-letni Tomasz Berkieta znalazł się w najwyższej grupie A programu wsparcia młodych tenisistów PZT Team w roku 2023. We wtorek półfinalista juniorskiego Australian Open 2023 odebrał oficjalną nominację z rąk prezesa Polskiego Związku Tenisowego Dariusza Łukaszewskiego.

– Przed Australian Open nie miałem wielkich oczekiwań, bo tuż przed turniejem pojawiły się pewne problemy zdrowotne, więc moim założeniem było przejść jedną czy dwie rundy. Udało się więcej osiągnąć w Melbourne, więc jestem bardzo zadowolony. Teraz na pewno nie zamierzam poprzestać na półfinale. Plan jest taki, że chciałbym w tym roku wygrać jednego, a może nawet pozostałe trzy turnieje Wielkiego Szlema. Zobaczymy czy mi się uda – mówił podczas wizyty w PZT Berkieta, obecnie 15. w juniorskim rankingu ITF.

Tomek wciąż występuje w turniejach juniorskich, żeby jak sam podkreśla „przypilnować rankingu”, bo ten może mu otworzyć furtki do występów w zawodowych imprezach. Wysoko notowani zawodnicy w juniorskiej klasyfikacji często dostają przepustki odo głównych drabinek w turniejach ITF M15 czy ITF M25, w których mogą zdobywać punkty do rankingu ATP.

Swoje pierwsze punkty w zawodowym Tourze zdobył w sierpniu ubiegłego roku na kortach AZS Poznań w turnieju ITF M15 Talex Open zaliczanym do czwartej edycji cyklu LOTOS PZT Polish Tour – Narodowy Puchar Polski. Jednak cele młodego tenisisty z Warszawy są o wiele bardziej ambitne i wcale niełatwe do zrealizowania.

– Mój tenisowy cel, to jest wygranie czterech turniejów w wielkoszlemowych w jednym roku, plus złotego medalu olimpijskiego. I myślę, że to jest coś, co jest moim celem, moim marzeniem. Wszystko się może zdarzyć i mam nadzieję, że to też się zdarzy. Co prawda obecnie najlepiej gram na kortach ziemnych, ale bardzo lubię też korty twarde. A jeszcze bardziej lubię grać na trawie, więc jestem wszechstronny, umiem się zaadaptować do każdych warunków – tłumaczy Berkieta, który w rozgrywkach Tennis Europe do lat 16 był numerem jeden.

Mama Tomka wspomina, że syn pierwszy raz małą rakietę miał w wieku około 15 miesięcy. Ponoć krótko po tym, jak zaczął stawiać pewnie pierwsze kroki, znalazł w domu piłki tenisowe i zaczął je nią uderzać. Rzadko ogląda jego mecze z trybun, bo twierdzi, że jako trenerka nie ocenia meczów poprzez końcowy wynik, tylko ocenia samą grę, wychwytuje najmniejsze błędy. Natomiast ojciec rzadko opuszcza turnieje z udziałem syna i chętnie wspiera go bezpośrednio z trybun czy player’s box.

Tomasz Berkieta do 11 roku życia trenował równolegle również pływanie, ale ostatecznie postawił wszystko na tenis i w nim chce realizować swoje marzenia. Ale też nie ukrywa, że pasjonuje go nurkowanie i w przyszłości nie wyklucza, iż po zakończeniu kariery ruszy w świat w poszukiwaniu malowniczych raf. Nawet już teraz myśli o otworzeniu w przyszłości centrum nurkowego w Egipcie. Ale na razie koncentruje się na swojej karierze na światowych kortach.

– W tym roku jeszcze będę łączył starty w turniejach juniorskich z grą w międzynarodowym Tourze, ale powoli już myślę o tym co będzie dalej. Chciałbym szybko zbliżyć się do pierwszej setki rankingu ATP, choć wiadomo, że nie będzie łatwe. Ale na pewno w następnym roku super byłoby móc juz występować w eliminacjach imprez Wielkiego Szlema. Tym bardziej, że w przyszłości zamierzam je wygrywać – uważa Berkieta.

forbet - TBD

!REJESTRACJA!
Kod: TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!