Chwalińska w formie na trawie, a Kubka w finale debla [PODSUMOWANIE]

Maja Chwalińska (fot. Lotos PZT Polish Tour)

W turniejach niższej rangi był to dla Polaków troszkę spokojniejszy tydzień. W Challengerach graliśmy tylko w deblu, a jedynym mężczyzną w cyklu ITF był Paweł Ciaś. Trochę więcej emocji dostarczyły nam panie.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Środowy pogrom deblistów

W singlowych Challengerach nie mieliśmy tym razem żadnych reprezentantów, aktywniejsi byli za to debliści. Szymon Walków ponownie zagrał na trawie z Andreą Vavassorim, ale Polak wciąż pozostaje bez zawodowego zwycięstwa na tej nawierzchni. Losowanie było jednak dosyć trudne, gdyż Ramkumar Ramanathan i John-Patrick Smith po pokonaniu Walkowa i Vavassoriego doszli do finału. O pierwszym secie zadecydował jeden nieskontrolowany przez Szymona wolej w tie-breaku. Potem było już tylko gorzej, a w drugiej partii Hindus i Australijczyk genialnie returnowali.

Piotr Matuszewski ponownie zagrał z Hendrikiem Jebensem, z którym ostatnio dotarł do finału w Troisdorfie. Tym razem nie poszło tak dobrze, gdyż w pierwszej rundzie w Blois 3-6, 4-6 wyeliminowali ich N.Sriram Balaji i Jeevan Nedunchezhiyan. Tak jak w przypadku Walkowa, można mówić o ciężkim losowaniu, gdyż doświadczona para Hindusów wygrała cały turniej, dodając ten triumf do tytułu z Bratysławy sprzed tygodnia.

Trzecim reprezentantem był Karol Drzewiecki w Parmie, ale niestety również trzeci z Polaków poległ w pierwszej rundzie. W parze z Evanem Kingiem pokonali ich Roman Jebavy i niedawny partner Walkowa z Poznania Hunter Reese. Wyrównany mecz zakończył się fatalnym super tie-breakiem, którego Drzewiecki/King przegrali 2-10, a rywalom wychodziło po prostu wszystko (jedyne wygrane punkty to były asy Karola). Wszystkie trzy porażki polskich deblistów miały miejsce tego samego dnia, w środę.

Ciaś w ćwierćfinale, Chwalińska z pierwszymi zwycięstwami na trawie

Paweł Ciaś po raz pierwszy w tym sezonie spróbował swoich sił na kortach twardych w hiszpańskim Martos. Polak dużo więcej grywa na mączce, ale w przeszłości na poziomie ITF potrafił odnosić też sukcesy na takiej nawierzchni. Ciaś zaliczył dwa solidne zwycięstwa z Diego Augusto Barreto Sanchezem i Martinem Breysachem (obaj ósma setka rankingu ATP), ale uległ Julesowi Marie, który jest zawodnikiem kultowym przez swój popularny francuskojęzyczny kanał na Youtubie, gdzie dokumentuje swoją karierę. Szkoda tej porażki, bo przy prowadzeniu 6-4, 2-0 wydawało się, że wygrana jest na wyciągnięcie ręki. Marie przegrał dopiero w finale.

Paula Kania-Choduń spróbowała swoich sił w turnieju deblowym podczas imprezy z serii WTA 125K we Włoskiej Gaibie, często nazywanej „Gaibledonem”. W parze z Elixane Lechemią (z którą grała też tydzień wcześniej w WTA 250 ‘s-Hertogenbosch) Polka odpadła na etapie ćwierćfinału.

Maja Chwalińska dopiero drugi raz w karierze zagrała na kortach trawiastych (wcześniej eliminacje Wimbledonu 2021). Polka nawet na innych nawierzchniach bardzo dużo operuje slajsem, a tutaj tego typu rotacja sprawdza się znakomicie z uwagi na niski kozioł pilki. Maja zaliczyła bardzo solidne zwycięstwa z Miriam Bjorklund i Priscillą Hon, ale została dosyć łatwo odprawiona przez Katie Volynets, która swoją siłą i agresywną grą potrafiła przebić się przez nieprzyjemny (dla rywalek) tenis 20-latki. W deblu Maja poległa w pierwszej rundzie w parze z Nataliją Stevanovic.

Do tej samej imprezy próbowała się zakwalifikować Urszula Radwańska, ale po pokonaniu Emmy Wilson w super tie-breaku, niestety nie poradziła sobie z wracającą po kontuzji Maią Lumsden, kiedyś w trzeciej setce rankingu WTA.

Kubka w Austrii, Lincer i Kuczer na Dominikanie

Martyna Kubka po serii występów w nieco większych turniejach ITF, zdecydowałą się teraz na „dwudziestkę piątkę” w Poertschach. Niestety z zawodwami pożegnała się już w pierwszej rundzie, ulegając 4-6 4-6 bardzo doświadczonej Melanie Klaffner. W grze podwójnej Martyna była najwyżej rozstawiona wspólnie z Cajisą Wildą Hennemann i po wygraniu dwóch spotkań znalazła się w finale, tam jednak przegrywając z Michaelą Bayerlovą i Tiną Cvetkovic.

Olivia Lincer kolejny raz wystąpiła w Santo Domingo. 17-latka dosyć łatwo poradziła sobie ze Sravyą Shivani Chilakalapudi, ale 2-6, 3-6 uległa w drugiej rundzie sklasyfikowanej w piątej setce rankingu WTA Hurricane Tyrze Black. Z perspektywy czasu ta porażka wygląda jeszcze lepiej, gdyż Black bez większych kłopotów wygrała cały turniej. W deblu wraz z Aną Carmen Zamburek Polka przegrała w ćwierćfinale.

Ze Stanów na Dominikanę ruszyła również Daria Kuczer, która na co dzień uczy się i gra dla University of Tennessee (niedawno zakończyła kolejny sezon). Polka jak burza przeszła kwalifikacje i pierwszą rundę, ale równie łatwo uległa Solymar Colling, która także gra w systemie tenisa akademickiego (University of San Diego). Daria w parze z Catherine Aulią doszła też do półfinału debla.


Turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet baner

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.