Czas na przełamanie olimpijskiej klątwy – Tokio 2020 [ZAPOWIEDŹ]

Secretaria Especial do Esporte / flickr.com

Już w sobotę rozegrane zostaną pierwsze spotkania turnieju olimpijskiego – turnieju, który zostanie rozegrany pod znakiem restrykcji i braku kibiców. To właśnie głównie z tego powodu z zawodów zrezygnowało wiele znanych osobistości, co teoretycznie zwiększa szanse na sukces dla innych – również Polaków. Przyjrzyjmy się drabinkom.

Singiel mężczyzn

U panów drabinkę otwiera oczywiście Novak Djokovic. Serb nigdy wcześniej nie uczestniczył w olimpijskim finale. Jego najlepszym wynikiem jest brązowy krążek z 2008 roku czyli okresu, w którym Novak miał teoretycznie najmniejsze szanse na dobry wynik. „Nole” z pewnością z całych sił będzie walczyć o wykonanie kolejnego kroku w kierunku „Złotego Szlema”. Pierwszym rywalem lidera rankingu został waleczny Boliwijczyk – Hugo Dellien. Tenisista z Ameryki Południowej nie powinien sprawić reprezentantowi Serbii większych problemów. W kolejnym spotkaniu sytuacja może wyglądać trochę trudniej, bowiem na drodze 34-latka z Belgradu może stanąć Jan-Lennard Struff, który na początek podejmie Thiago Monteiro z Brazylii. Nie ma jednak wątpliwości, że przy optymalnej dyspozycji Djokovicia, żaden z wymienionych graczy nie będzie miał zbyt wiele do powiedzenia.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

W pierwszej ćwiartce drabinki ciekawych pojedynków nie brakuje. Rewelacyjny na kortach ziemnych Lorenzo Musetti podejmie bardzo solidnego „betonowca” – Johna Millmana. Swój pierwszy występ po ślubie zaliczy Gael Monfils, który trafił na Ilyę Ivashkę i nie będzie faworytem tego pojedynku. Białorusin prezentuje się ostatnio kapitalnie i zdecydowanie ma wszelkie argumenty potrzebne do zwycięstwa. Pośród kilku mniej interesujących starć wyróżnia się spotkanie, które można określić mianem jednego z największych hitów pierwszej fazy imprezy. Los skrzyżował drogi Keia Nishikoriego i Andreya Rubleva. Teoretycznie większe szanse na awans ma Rosjanin grający pod flagą krajowego komitetu olimpijskiego, jednak Japończyk ma już na swoim koncie nie tylko doświadczenie olimpijskie, ale również brązowy medal z Rio. Dodatkowo 31-latek będzie grał w swojej ojczyźnie, co przy okazji braku wsparcia kibiców jest atutem znacznie mniejszym, ale z pewnością dla 69. tenisisty świata ma spore znaczenie.

W drugiej kwarcie znalazł się kolejny reprezentant gospodarzy – Taro Daniel. On także nie trafił najlepiej. Rywalem Japończyka będzie bardzo niebezpieczny reprezentant Włoch – Lorenzo Sonego. Na tę część będą zwrócone oczy niemieckich i rosyjskich kibiców. Alexander Zverev zmierzy się z doświadczonym Yenem-Hsunem Lu z Tajwanu, zaś Aslan Karatsev skrzyżuje rakiety z Tommy’m Paulem. Druga kwarta to także miejsce kolejnego hitowego pojedynku, w którym tym razem udział weźmie nasz reprezentant. Hubert Hurkacz został rozstawiony z numerem siedem, ale ten „numerek” nie ustrzegł go przed groźnym rywalem, jakim bez wątpienia jest Marton Fucsovics. Węgier to zawodnik niedoceniany, dysponujący sporymi umiejętnościami i osiągający bardzo dobre wyniki na każdej nawierzchni. Panowie znają się doskonale i na pewno każdy z nich zdaje sobie sprawę, że łatwo nie będzie. Trzymajmy kciuki za Hubiego.

Hubert Hurkacz / twitter

Przechodząc do trzeciego segmentu zwróciłem uwagę na nazwisko młodziutkiego Tomasa Machaca. Powracający po przerwie Czech podejmie Joao Sousę w „pojedynku pokoleń”. Lepszy z tej pary prawdopodobnie zagra z Diego Schwartzmanem, który na inaugurację zmierzy się z Peruwiańczykiem – Juanem Pablo Varillasem, który zdecydowanie lepiej czuje się na kortach ziemnych. Nieco dalej znajdziemy nazwisko kolejnego reprezentanta „Kraju Kwitnącej Wiśni” – Yoshihito Nishioki, który wylosował Karena Khachanova. Dla nas najważniejsze jest jednak spotkanie naszego drugiego singlisty – Kamila Majchcrzaka. Polak skrzyżuje rakiety z 21-letnim reprezentantem Serbii – Miomirem Kecmanoviciem. Serb na światowych kortach prezentuje się w tym sezonie raczej przeciętnie, choć należy pamiętać, że jedno z najłatwiejszych zwycięstw w tym roku odniósł właśnie z Majchrzakiem. Był to mecz rozgrywany w ramach 1. rundy wielkoszlemowego Australian Open. Mimo to uważam, że Kamil ma szanse na pokonanie rywala. Później sytuacja wygląda już trochę gorzej, gdyż na piotrkowianina może czekać Ugo Humbert, grający w 1. rundzie z Pablo Andujarem.

Tenis by Dawid łączy siły z czołową firmą bukmacherską! Specjalna oferta powitalna! – Tenis by Dawid

Hitowym starciem tej ćwiartki jest według mnie pojedynek Stefanosa Tsitsipasa z Philippem Kohlschreiberem. Po kapitalnym French Open Grek znacznie obniżył loty. Zupełnie inaczej możemy mówić o reprezentancie Niemiec, który wydaje się przeżywać „drugą młodość”. Oczywiście jeśli Tsitsipas zaprezentuje swój najlepszy tenis, jego rywal stanie przed niezwykle trudnym zadaniem. Nie spisywał bym go jednak na straty już na wejściu. Osobiście jestem bardzo ciekawy tego pojedynku i mam nadzieję, że panowie zaoferują nam kawał emocjonującego widowiska.

Ostatnią ćwiartkę otwierają Pablo Carreno Busta i Tennys Sandgren. Zwycięzca tego meczu zagra prawdopodobnie z Marinem Ciliciem, który na inaugurację podejmie reprezentanta Brazylii – Joao Menezesa. Ostatni z Japończyków – Yuichi Sugita, stanie przed koniecznością skrzyżowania rakiet z nieobliczalnym Fabio Fogninim.

Na koniec przejdźmy do dwóch teoretycznie najciekawszych starć w ostatniej części drabinki. Pierwsze z nich to pojedynek Alexandra Bublika i Danilla Medvedeva, Obaj zawodnicy zanotowali ostatnio bardzo solidne występy. Faworytem będzie oczywiście Rosjanin, ale Kazach z pewnością może zaskoczyć wicelidera rankingu. Bilans przemawia jednak wyraźnie na korzyść Moskwianina, który wygrał wszystkie trzy dotychczasowe spotkania, nie tracąc w nich nawet seta. Ostatnim akcentem zapowiedzi męskiej drabinki singla będzie batalia Andy’ego Murraya z Felixem Augerem-Aliassime’em. Szkot to oczywiście złoty medalista z 2012 i 2016 roku. Jest on jedynym singlistą w historii, który obronił tytuł. Młody Kanadyjczyk staje więc przed prawdziwym murem doświadczenia, który jednak tenisowo znacznie odstaje od czasów swoich największych sukcesów. Obecnie to Felix jest tenisistą lepszym. Pytanie, czy te „inne” Igrzyska nie staną się areną kolejnej wspaniałej historii.

Kursy bukmacherów pokazują jasno – zdecydowanym faworytem do złota jest oczywiście Novak Djokovic. Za nim znajdują się Danill Medvedev, Stefanos Tsitsipas i Alexander Zverev. Bez niespodzianki.

Singiel kobiet

U pań drabinkę otwiera aktualnie panująca mistrzyni Wimbledonu – Ashleigh Barty. Liderka rankingu WTA w 1. rundzie spotka na swojej drodze Sarę Sorribes Tormo. W ewentualnej rundzie drugiej, która przy takim losowaniu jest bardzo prawdopodobna, Australijka może trafić na Anastasiją Sevastovą, która na tak wolnym „betonie” czuje się bardzo dobrze. Łotyszka w swoim pierwszym meczu podejmie Fionę Ferro. W tym segmencie znalazło się także nazwisko innej tegorocznej mistrzyni wielkoszlemowej – Barbory Krejcikovej. Czeszka jest w naprawdę kapitalnej formie i spokojnie możemy nazywać ją jedną z głównych faworytek do złotego krążka. 25-latka trafiła na Zarinę Diyas. Jeśli Barbora podoła wyzwaniu, to w 2. rundzie spotka się z Annie Leylah Fernandez lub Dayaną Yastremską. Anastasia Pavlyuchenkova trafiła na Sarę Errani, a cały czas szukająca formy Belinda Bencic zagra z Jessicą Pegulą. Pierwszą kwartę dopełniają pojedynki Anny-Leny Friedsam z Heather Watson i Misaki Doi z Renatą Zarazuą.

Zaczynamy zapisy do Tenis by Dawid Cup VI (14-15 sierpnia 2021)! – Tenis by Dawid

Drugą ćwiartkę otwiera mecz, który może przyprawiać o ból głowy polskich kibiców i wszystkich sympatyków Magdy Linette. Polka – podobnie jak inni nasi reprezentanci – nie miała szczęścia w losowaniu. Jej przeciwniczką będzie bowiem Aryna Sabalenka. Nie ma co ukrywać – to Białorusinka jest wyraźną faworytką tego starcia. Magda potrafi jednak grać z najlepszymi i na pewno da z siebie wszystko. Na lepszą z tej pary będzie czekać Caroline Garcia lub Donna Vekic. Dalej znajdziemy nazwiska brązowej medalistki z Rio – Petry Kvitovej oraz Garbine Muguruzy. Czeszka podejmie na otwarcie Jasmine Paolini, a Hiszpanka zmierzy się z Veroniką Kudermetovą. Warto również śledzić poczytania Eleny Rybakiny. Kazaszka rozpocznie kampanię od spotkania z doświadczoną Samanthą Stosur.

Trzecia ćwiartka prezentuje się arcyciekawie. Otwiera ją finalistka tegorocznej edycji Wimbledonu – Karolina Pliskova, której rywalką będzie Alize Cornet. Zwyciężczyni tego meczu ma szansę trafić na postać, której w starciu z chorobą kibicowaliśmy absolutnie wszyscy – Carlę Suarez Navarro. Hiszpańska wojowniczka nie będzie jednak faworytką swojego meczu 1. rundy. Jej rywalką będzie bowiem fantastyczna dysponowana Ons Jabeur, która z pewnością ze wszystkich sił postara się o historyczny medal dla Tunezji. Dalej mamy Elinę Monfils (Svitolinę), która w swoim pierwszym turnieju po ślubie podejmie Laurę Siegemund. W 2. rundzie lepsza z pań skrzyżuje rakiety z powracającą na korty Yaroslavą Shvedovą lub świetnie dysponowaną ostatnio Ajlą Tomljanovic. Na tym emocje się nie kończą. Bardzo niebezpieczną zawodniczką jest Maria Sakkari, która wylosowała niezwykle solidną Anett Kontaveit. Triumfatorka tego pojedynku zagra o 3. rundę z Nao Hibino lub Niną Stojanovic. Na Igrzyskach wystąpi także Elena Vesnina, która na otwarcie spotka się Jeleną Ostapenko. Lepsza z pań trafi na triumfatorkę bardzo ciekawie zapowiadającego się meczu Camili Giorgi z Jennifer Brady.

Iga Świątek / twitter

W ostatniej ćwiartce wszystkie oczy będą skierowane na Naomi Osakę. Faworytka gospodarzy powraca do gry po przerwie spowodowanej depresją. Trudno przewidzieć, w jakiej dyspozycji będzie w tym turnieju Japonka. Losowanie powinno pomóc jej w rozwinięciu skrzydeł, choć Saisai Zheng to zawodniczka, która zagrozić potrafi. W dalszej perspektywie widzimy Marię Camilę Osorio Serrano i Viktoriję Golubic. Tu też Osaka – o ile tylko pokaże swój solidny tenis – nie powinna mieć problemów, choć jak już mówiłem, ciężko cokolwiek przewidywać w takiej sytuacji. Oczy polskich kibiców będą natomiast zwrócone ku naszej liderce – Idze Świątek. Raszynianka wylosowała w 1. rundzie Monę Barthel. Taki rozwój wydarzeń wydaje się być pozytywny, jednak ewentualne kolejne rundy niosą ze sobą znacznie cięższe wyzwania. Zwycięstwo nad Niemką oznaczać będzie pojedynek z Paulą Badosą. Dalej może czekać m.in. Elise Mertens. Belgijka na otwarcie powalczy z Ekateriną Alexandrovą, a w przypadku zwycięstwa podejmie lepszą z dwójki Yulia Putintseva – Nadia Podoroska. Interesująco zapowiada się także batalia Kiki Bertens z Marketą Voundrousovą, której zwyciężczyni zagra z Mihaelą Buzarnescu lub Alison Riske. Kończąc jeszcze wątek Polki: oczywiście Iga w swojej najlepszej formie może pokonać każdą rywalkę, jednak utrzymanie tak dobrej dyspozycji może być trudne – szczególnie w tak nowej dla niej sytuacji. Nie ma jednak wątpliwości, że 8. rakieta świata jest w stanie tego dokonać i trzymamy za to kciuki.

Pomimo problemów zdrowotnych i niewiadomej formy, to Naomi Osaka jest uznawana przez bukmacherów za faworytkę olimpijskich zmagań. Tuż za Japonką znajduje się Ashleigh Barty. W dalszej kolejności znajdziemy nazwiska Aryny Sabalenki i Igi Świątek.

Debel mężczyzn

W grze podwójnej panów nie brakuje ciekawych par i pojedynków. Już na początku uwagę przykuwa starcie najwyżej rozstawionych Nikoli Mekticia i Mate Pavicia z Marcelo Demolinerem i Marcelo Melo. Interesująco zapowiada się także spotkanie Brytyjczyków – Jamie’ego Murraya i Kena Skupskiego z Argentyńczykami – Andresem Moltenim i Horacio Zeballosem. Nie najlepiej trafił również brat Jamie’ego – Andy, który w parze z Joe Salisburym podejmie francuskich mistrzów – Pierre’a-Huguesa Herberta i Nicolasa Mahuta. Juan Sebastian Cabal i Robert Farah zmierzą się z Alejandro Davidovichem Fokiną i Pablo Carreno Bustą. Rosję – a właściwie tamtejszy komitet olimpijski – będą reprezentować dwa duety. Karen Khachanov i Andrey Rublev trafili na Rajeeva Rama i Francesa Tiafoe, zaś Aslan Karatsev i Danill Medvedev wylosowali Lukasa Kleina i Filipa Polaska. To co jednak nas interesuje najbardziej, to losy Huberta Hurkacza i Łukasza Kubota. Polacy zagrają w 1. rundzie z Niemcami – Janem-Lennardem Struffem i Alexandrem Zverevem. Mogło być lepiej.

Największymi faworytami do złota bukmacherzy mianują Nikolę Mekticia i Mate Pavicia. Podium uzupełniają duety Pierre-Hugues Herbert/Nicolas Mahut i Juan Sebastian Cabal/Robert Farah.

Debel kobiet

Najwyżej rozstawioną parą w grze podwójnej pań zostały Czeszki – Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova. W 1. rundzie reprezentantki naszych południowych sąsiadów podejmą Tajwanki – Yu-Chieh Hsieh i Yu-Chieh Hsu. Bardzo ciekawie zapowiada się natomiast starcie Holenderek – Kiki Bertens i Demi Schuurs z Francuzkami – Kristiną Mladenovic i Caroline Garcią. W deblu wystąpi rownież m.in. Ashleigh Barty, która stworzy parę ze Storm Sanders, a także Carla Suarez Navarro, łączącą siły z Garbine Muguruzą. Australijki trafiły na reprezentantki gospodarzy – Nao Hibino i Makoto Ninomiya. Hiszpanki natomiast podejmą Belgijki – Elise Mertens i Alison Van Uytvanck. Bardzo źle wylosowały zaś Polki – Magda Linettre i Alicja Rosolska. Ich rywalkami będą niezwykle mocne Amerykanki – Bethanie Mattek-Sands i Jessica Pegula. Będzie ciężko, ale dziewczyny nie poddadzą się bez walki.

Zdaniem bukmacherów największymi faworytkami do zdobycia złotego medalu są Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova. Za nimi znalazły się Ashleigh Barty i Storm Sanders. Spore szanse otrzymały Japonki – Shuko Aoyama i Ena Shibahara, a także Rosjanki – Veronika Kudermetova i Elena Vesnina.

Więcej statystyk i ciekawostek dot. IO znajdziecie TUTAJ!


Pamiętajcie, że turniej olimpijski możecie obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujecie pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku!

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie sport_900x300.gif

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Twórca społeczności Tenis by Dawid, analityk tenisowy, zawodnik amator i organizator Tenis by Dawid Cup. Z wykształcenia geolog.