Iga Świątek o minusach wygrania Wielkiego Szlema

Iga Świątek podczas treningu.

Raz na jakiś czas Iga Świątek organizuje na swoim koncie na Instagramie Q&A. Ostatni raz, kiedy Iga odpowiadała na pytania fanów, wspomniała o rozmowie z Rafą Nadalem. Tym razem opowiedziała m.in. o minusach wygrania French Open oraz o swoich planach na przyszły rok.

Fajnie było oglądać cierpiącego trenera? [W lipcu Iga Świątek założyła się ze swoim trenerem, Piotrem Sierzputowskim, że jeśli do końca 2020 roku tenisistka wygra przynajmniej jeden turniej, Sierzputowski będzie musiał udać się na zabieg depilacji klatki piersiowej. Chyba nikt się nie spodziewał, że tym jedynym turniejem będzie French Open – przyp. red.]
Może przez pięć minut… A później zrobiło nam się go szkoda, bo bardzo bolało. Pewnie przez chwilę żałował, że wygrałam RG. Tak czy siak, spisał się na medal!

Sprawdź także: Rafa Nadal rozmawiał z Igą Świątek? Q&A – Tenis by Dawid

Czy uważasz, że znani ludzie powinni wypowiadać się na tematy polityczne?
Myślę, że to ich prywatna decyzja. Jeśli chodzi o sportowców, to jako osoby publiczne mamy jakiś wpływ społeczny, więc rozumiem tych, którzy to robią i podziwiam odwagę. Ja chciałabym, żeby moje występy na korcie łączyły ludzi. Przyznam, że z uwagi na mój wiek i doświadczenie życiowe, nie czuję się jeszcze gotowa na publiczne wyrażanie poglądów. Dlatego na razie edukuję się i zwiększam swoją świadomość. Warto pamiętać, że tak samo jak mamy prawo do wypowiadania publicznie poglądów, mamy też prawo do zachowywania ich dla siebie.

Jak zdobywasz motywację do treningów?
Dosłownie wczoraj rozmawiałem o tym z moim trenerem, Maciejem Ryszczukiem. Często moja motywacja opiera się na tym, jaki efekt mogę uzyskać na treningach, co nie jest do końca konstruktywne, bo zdarzają się chwile w karierze, kiedy tych efektów – mimo ciężkiego treningu – nie ma. Wtedy mi jej brakuje. Uczę się jednak tego, żeby czerpać motywację z małych rzeczy, niezależnie od tego czy jestem skuteczna na korcie. Przede wszystkim lubię to, co robię.

Co sądzisz o sobie i o swojej grze po wygraniu French Open? Czy coś się zmieniło?
Jestem z siebie dumna, że mogłam dobrze grać do końca turnieju i codziennie, przez dwa tygodnie, byłam konsekwentna. Teraz myślę, że tenisowo robię postępy, a preseason wygląda lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Mam pewne wątpliwości co do mojego przyszłego występu, ponieważ będę w nowej sytuacji, ale obiecałem sobie, że dam sobie czas.

Piękne jest to, jak wygrana Roland Garros cię nie zmieniła. Są jakieś minusy wygrania Wielkiego Szlema?
Mało kto pyta o minusy, więc odpowiem. Na pewno chaos i natłok obowiązków, który był przez pierwsze kilka tygodni. Wymagające było też odnalezienie się w świecie biznesu i pieniędzy, o czym myślę, że niewiele osób mówi. Na szczęście z wszystkim sobie „jako tako” poradziłam. Mam też wsparcie, które na pewno w takich momentach jest ważne.

Czy po wygranym French Open stałaś się bardziej rozpoznawalna w Polsce?
Bez wątpienia. Doceniam to. Cieszę się, że tyle ludzie oglądało moje mecze i mi kibicuje oraz, że mój sukces przyniósł dużo radości. To sprawia, że mam większą przyjemność z tego, co robię. Dzięki temu jestem bardziej zmotywowana.

Żyjesz chwilą, tu i teraz, czy raczej wszystko jest zaplanowane z jakimś wyprzedzeniem?
Lubię mieć wszystko zaplanowane i niepewnie się czuję, gdy nie mam. Nie jestem też mistrzem spontaniczności, bo czuję, że moje życie jest na tyle intensywne, że tego nie potrzebuję. Czasami jednak lubię się „powygłupiać”. Może częściej, niż czasami…

W którym turnieju planujesz zagrać pierwszy mecz w 2021 roku?
Australian Open.
(Trener później poprawił tę wypowiedź, gdyż Iga miała na myśli Melbourne czyli turniej przed AO)

Jak Ci idzie gra w szachy?
Bardzo śmieszne. Pytanie padło, bo Maciej [Ryszczuk, jeden z członków sztabu Igi – przyp. red.] pokonał mnie trzy razy…

Q&A cz. 2

[AKTUALIZACJA] Po kilku godzinach, Iga odpowiedziała na więcej pytań. Wszystkie spisaliśmy dla was poniżej.

Jestem ciekawa, czy medytujesz?
Staram się. Nie jestem w tym mistrzynią, ale nadal się uczę.

Pytanie muzyczne. Co było kiedyś, a czego słuchasz teraz? Do jakiej muzyki masz największy sentyment?
Moja przygoda z muzyką zaczęła się właściwie od ABBY.

Ile czasu spędzasz codziennie na telefonie?
Średnio 71 minut dziennie podczas obozu na Teneryfie, a dziś 3 godziny 25 minut [tutaj Iga wrzuciła screen z wykresami, który przepisaliśmy – przyp. red.].

Czym różni się rakieta tenisowa od rakiety kosmicznej?
Nie wiem. Obie potrafią wysoko latać, jak widać na załączonym obrazku (dla wyjaśnienia: tę złamałam po Australian Open, a nie po French Open).

Jak psychicznie poradzić sobie z tym, że ma się kontuzje i nie wiadomo czy wróci się do sportu?
1) Skorzystać ze wsparcia bliskich
2) Mieć świadomość, że życie nie kończy się na sporcie
3) Znaleźć dobrego lekarza, który wzbudza zaufanie i dobrze pokieruje rehabilitacją
4) Mimo wszystko trenować (na partie ciała, których nie obejmuje kontuzja) i pozostać w rytmie pracy, jeśli to możliwe
5) Rozważyć wsparcie psychologiczne

Jaki jest Twój ulubiony outfit tenisowy?
Iga wrzuciła w odpowiedzi zdjęcie w poniższym stroju.

Rewelacyjna Iga Świątek w Paryżu! Zmiotła z kortu finalistkę French Open!  Tenis - Sport.pl

Ulubione miejsce na wakacje?
Kocham Teneryfę. Mam nadzieję, że wrócę tu kiedyś.

Jakie słowa poprawiają Twój nastrój?
„Nie obudziłeś się dzisiaj, by być zwyczajnym”.

Praktykujesz trening mentalny?
I to w różnych formach (tutaj Iga wrzuciła zdjęcie, kiedy spędza czas nad kolorowanką).

Jak spędzasz czas przed meczem i kiedy jesteś zdenerwowana?
1) Dobra książka
2) Muzyka
3) Oderwanie się
4) Medytacja

Źródło: Iga Świątek (@iga.swiatek) • Zdjęcia i filmy na Instagramie