W niedzielę obejrzymy finały pierwszych dwóch turniejów rozgrywanych na kortach trawiastych. W s-Hertogenbosch Daniil Miedwiediew zmierzy się z Timem Van Rijthovenem, a w Stuttgarcie Andy Murray zagra z Matteo Berrettinim.
W Niemczech Murray okazał się lepszy od Nicka Kyrgiosa w dwóch setach: 7:6(5), 6:2 i zanotował swój drugi finał w tym roku. Na początku sezonu Szkot przegrał w Sydney z Aslanem Karatsevem.
Na swojej drodze Brytyjczyk pokonał rozstawionego z “jedynką” Stefanosa Tsitsipasa, Alexandra Bublika i Christophera O’Connella.
Zmierzy się z finalistą Wimbledonu Matteo Berrettinim, który wraca do touru po kontuzji, która wyeliminowała go z sezonu na mączce. Tegoroczny debiut na trawie nie był łatwy dla Włocha, co prawda pokonał 121. na świecie Radu Albota, ale dopiero w trzech setach okazał się lepszy od Mołdawianina.
W kolejnych rundach wygrał ze swoim rodakiem, Lorenzo Sonego, a w półfinale po dwóch tiebreakach odprawił Oskara Otte. Dotychczas finaliści mierzyli się ze sobą dwukrotnie, obaj wygrali po jednym razie.
W drugim finale panów, Daniil Miedwiediew bez straty seta awansował do decydującej rundy. Choć Rosjanin nie miał wyjątkowo wymagającej drabinki jego najwyżej sklasyfikowany rywal, Ilia Ivashka, to 49. rakietą świata.
W półfinale Miedwiediew pokonał Adriana Mannarino 7:5, 7:5 i powalczy o swoje pierwsze trofeum w tym sezonie. Niezależnie jednak od wyniku, od poniedziałku mistrz US Open obejmie prowadzenie w rankingu wyprzedzając Novaka Djokovicia.
Jego rywal to największa niespodzianka tego tygodnia, Tim Van Rijthoven, 205. zawodnik na świecie do tego tygodnia nie miał ani jednego zwycięstwa na poziomie ATP.
Grający u siebie Holender na własnym terenie spisuje się znakomicie, w półfinale pokonując turniejową “dwójkę” Felixa Augera-Alliassime 6:3, 1:6, 7:6(5). Wcześniej pokonał chociażby Taylora Fritza czy Hugo Gastona.
Rosyjsko-holenderski finał rozpocznie się o godzinie 14:30, w Niemczech tenisiści na kort wyjdą pół godziny później
