Kilka dni temu, chwilę przed rozpoczęciem turnieju w Rzymie, Iga Świątek odpowiedziała na kilka pytań od fanów na swoim koncie na Instagramie. Z Q&A mogliśmy się dowiedzieć między innymi: jak wygląda “życie w bańce”, czy Iga ma jakieś zwierzaki i czy w końcu porozmawiała ze swoim największym idolem, Rafą Nadalem.
Możesz podróżować po Włoszech, czy tak jak w Nowym Jorku, musisz zostać w hotelu?
Jesteśmy w “bańce”, więc musimy zostać w hotelu. Musimy korzystać z oficjalnego transportu, ale jesteśmy w centrum miasta, więc miło jest zobaczyć Rzym. Nawet z okna samochodu.
Jaką książkę ostatnio przeczytałaś? Lubisz to?
Kocham to! Ta książka [biografia Rogera Federera autorstwa Rene Stauffera, przyp. red.] rzuca nowe światło na twoje życie i karierę. W tym samym czasie czytam “Anna Karenina”, ale to połączenie jest dziwne.
Twoja ulubiona piosenka (lub album) Lany Del Rey to…
Ultraviolence (Deluxe).
Masz jakieś zwierzątka?
Mam takiego czarnego kitku (jak to mówi @janina.daily), który na tym zdjęciu myśli z dumą o swojej egzystencji. A na co dzień jest kotem renesansu.
Co stanowiło największe wyzwanie podczas pobytu w USA?
Poradzenie sobie z oczekiwaniami (a raczej pozbycie się ich), które miałam po świetnym okresie przygotowawczym i odnalezienie spokoju na meczach, co udało mi się zrobić dopiero z Azarenką.
Będzie jakiś meeting dla fanów jak będziesz w Warszawie?
Bardzo bym chciała, ale na razie, w okolicznościach w jakich się znajdujemy to niemożliwe. Może kiedyś zrobię otwarty trening i będziecie mogli wpaść :). Jeśli jesteście chętni, piszcie.
Ulubiony zawodnik do trenowania? Zakładam, że Kaja Juvan?
Uwielbiam trenować z Karoliną Muchovą, Magdą Linette i Eleną Rybakiną.
Jakieś plany związane ze studiami?
Na razie odpoczywam od nauki – zdecydowałam się zrobić “gap year”. Chcę zobaczyć jak mój tenis się rozwinie bez tych dodatkowych bodźców i gdy będę mogła się na nim skoncentrować w 100%.
Uprawiasz jakieś sporty poza tenisem? Oczywiście amatorsko.
Na regularne uprawianie innego sportu nie mam czasu, ale często wychodzę na SUPa [stand up paddle – sport wodny polegający na poruszaniu się po wodzie na desce napędzanej przy pomocy pagaja – przyp. red.) i lubię też pokopać piłkę.
Jak ocenisz swój występ na US Open?
Myślę, że “wyciągnęłam” ze swojej dyspozycji najwięcej, jak to było możliwe i generalnie z wyniku jestem zadowolona. Prawda jest taka, że w trzeciej rundzie nie miałam najłatwiejszego losowania (śmiech).
Czy rozmawiałaś kiedyś z Rafą Nadalem?
Dzisiaj Rafa powiedział “cześć” do mnie i to była nasza najdłuższa konwersacja.
Które produkty z firmy Asics poleciłabyś najbardziej?
Buty oczywiście! Poza tym powiedziałabym, że ta sukienka (lub inna z Australian Open).
Jak spędzasz czas “w bańce” kiedy nie grasz meczu?
Robię Q&A (śmiech). Poza tym składamy razem modele modele mechaniczne.
Czy więcej oglądasz tenisa mężczyzn czy kobiet?
Odkąd jestem na tourze bez wątpienia kobiet.
Ulubione włoski posiłek?
Tiramisu, ale to nie jest posiłek.
Przywiozłaś swoją łódź [składaną jako model mechaniczny – przyp. red.] ze sobą?
Tak, zabieram ją do Warszawy.
Jakie plany po Roland Garros? Wystąpisz jeszcze w jakimś turnieju?
Jeśli proponowany kalendarz taki zostanie, to prawdopodobnie zagram w Ostrawie.