Tenisowy Dzień Ojca

Stefanos Tsitsipas i Apostolos Tsitsipas. Tenisowy Dzień Ojca
fot. ATP / atptour.com / Cameron Spencer/Getty Images

Rola rodziców w świecie tenisa jest nieodzowna. Wszak to oni zaszczepiają pasję do tenisa wśród swoich pociech od najmłodszych lat. By aspirować do grona najlepszych tenisistów na świecie, trzeba uczyć się go niemal na równi w momencie stawiania pierwszych kroków. Choć przykładów relacji ojciec – dziecko w tenisie jest sporo, dziś zapoznamy się z tą szczególnie popularną w ostatnich tygodniach.

Tenisista bez wyboru

Rodzina Tsitsipasa jest mocno zakorzeniona w sporcie. Apostolos (ojciec) od najmłodszych lat był związany z tenisem. Choć swój pierwszy zawodowy turniej rozegrał w wieku 23 lat, to regularnie pracował jako instruktor w jednym z greckich kurortów wypoczynkowych w Atenach. Grek na bieżąco kształcił się, by móc przekazywać jeszcze większą wiedzę swoim potomkom.

Julia Apostoli-Salnikova, mama Stefanosa, była liderką rankingu juniorek, a w latach 90. znajdowała się w TOP 200 rankingu singlowego i deblowego. Jej ojciec był utytułowanym piłkarzem. Zdobył złoty medal na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Melbourne w 1956.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Na rozwój obecnie czwartego tenisisty świata, wpływ miało wychowanie w dwóch różnych kulturach. Mama jest Rosjanką, a tata Grekiem. „To było bardzo ważne, że miałem dwie różne kultury – grecką i rosyjską. Dało mi to zróżnicowaną perspektywę na różne sprawy” – mówił Tsitsipas o swoim dzieciństwie. Julia Apostoli-Salnikova skupiła się przede wszystkim na pracy nad dyscypliną i rozgrzewką Stefanosa. „Moja mama rzeczywiście wprowadziła dużo dyscypliny w mojej grze. W kulturze greckiej nie jest tak powszechne” – chwalił Tsitsipas. Stawiała ona przede wszystkim na przygotowanie syna do gry, a nie na aspektach technicznych – od tego był ojciec.

Apostolos poświęcił wszystko co mógł, aby umożliwić synowi rozwój kariery tenisowej. Kiedy „Stef” miał 12 lat, ktoś musiał podróżować z nim na turnieje. Nie tylko po Grecji, ale po całym świecie. Apostolos rzucił swoją pracę i stwierdził, że zostanie trenerem Stefanosa. Zaryzykował i postawił wszystko na jedną kartę. Przecież z występów juniorskich Stefanos nie mógł utrzymywać całej rodziny. W tym samym czasie Salnikova opiekowała się rodzeństwem Stefanosa.

„Nie wiem czy mój tata miał wybór, ale po prostu zaryzykował. Zrezygnował [z pracy – przyp.] i zaczął ze mną podróżować” – powiedział Stefanos na Wimbledonie przed trzema laty. „Doceniam to, co dla mnie zrobił. To było i jest niesamowite. Niewielu ojców zrobiłoby to dla swojego syna”.

Stefanos Tsitsipas with his mother Julia Apostoli and father Apostolis pictured in April.
Stefanos Tsitsipas z tatą Apostolosem i mamą Julią / fot. atptour.com / ATP / Alexander Hassenstein / Getty Images

Stefanos w świat tenisa wszedł w butach swojej matki. Podobnie jak ona, był liderem rankingu juniorów. Choć w grze singlowej nie udało mu się wiele osiągnąć, to w 2016 roku w deblu w parze z Kennethem Raismą triumfował na londyńskiej trawie. Jednym z największych sukcesów w karierze juniorskiej był dwukrotny finał rozgrywek Orange Bowl. W przeszłości te prestiżowe rozgrywki wygrywały m.in. Roger Federer, Dominic Thiem czy Grigor Dimitrov.

Miło było podróżować z tatą. Dopiero teraz rozumiem, jak ważna jest jego rola w moim życiu i karierze.

Stefanos Tsitsipas

Choć dzisiejszy sztab Stefanos Tsitsipasa jest bardzo rozbudowany i znajduje się w nim m.in. Patrick Mouratoglou – trener Sereny Williams, to bez wątpienia najwięcej zawdzięcza on swoim rodzicom. Grek jest bardzo sentymentalną osobą. Po finale Roland Garros dodał emocjonalny wpis na mediach społecznościowych, w którym pożegnał swoją babcię, mamę Apostolosa, która odeszła kilka minut przed meczem.

Nie zawsze jest kolorowo

W tenisowym świecie bardzo łatwo znaleźć relacje ojciec – dziecko, które są swojego rodzaju toksyczne. Pierwsza myśl – Sergio Giorgi. Tata i trener Camili, włoskiej tenisistki. Sergio budzi strach, gdy tylko się na niego spojrzy. Nie tak dawno, bo w maju w czasie trwania turnieju w Rzymie, sędzia Lara Morgane poprosiła o pomoc, ponieważ ojciec Camili był dla niej niebezpieczny. Jak łatwo można się domyślić, tenisistka w pomeczowym wywiadzie broniła ojca i oskarżała sędzię. W kuluarach można przeczytać, że Sergio Giorgi nie zawsze trzyma nerwy na wodzy.

Całkiem niedawno Caroline Garcia, kiedyś 4. a obecnie 77. tenisistka rankingu WTA, zwolniła swojego ojca. Francuzka po kilkunastu latach współpracy postanowiła zmienić trenera. Równie głośno było nieco ponad miesiąc temu o zmianach w sztabie Sofii Kenin. 22-letnia Amerykanka uczyła się gry w tenisa pod okiem swojego ojca od najmłodszych lat. „Będę do końca życia wdzięczna mojemu tacie za poświęcenie i doprowadzenie mnie do miejsca, w którym obecnie się znajduję” – skomentowała tę decyzję.

To tylko kilka z wielu przykładów z ostatnich miesięcy. Więcej o niezdrowej relacji w tenisie na linii rodzic – dziecko przeczytasz w artykule Damiana Kusta, który został opublikowany na naszej stronie blisko rok temu.


Dołącz do grupy, w której dyskutujemy o tenisie: Z kortu – informacje tenisowe