Typy na 16.01.

ATP Australian Open
Monfils G. – Fritz T.

Trzeci dzień Australian Open, a to oznacza, że wkraczamy do drugiej rundy. Na przeciw siebie staną dwaj ograni gracze, lecz będący na różnych etapach kariery. Po jednej stronie bardzo doświadczony i będący w ostatnich latach w dołku Gael Monfils (oczywiście w stosunku do lat wcześniejszych), a po drugiej zawodnik generacji next gen, który zapowiadał się świetnie. Zaczął genialnie od finału turnieju ATP 250 w Memphis 2016, w wieku 18 lat, lecz do dzisiaj nie powtórzył ani razu tego wyczynu. Jednak jest to zawodnik, który zagościł na stałe w okolicach połowy pierwszej setki rankingu, który notuje pojedyncze, bardzo solidne występy. Taylor prezentuje typowo amerykański styl gry czyli mocny serwis oraz płaski forhend, na którym opiera swą grę, choć bekhend ma na bardzo solidnym poziomie jak na Amerykanina. Jego historia wielkoszlemowa nie jest jeszcze imponująca, gdyż najlepszy wynik uzyskał w swoim kraju podczas US Open i była to trzecia runda. Z kolei w Melbourne dopiero w tym roku przebił się przez pierwszą rundę i stoi przed szansą wyrównania rekordu z Nowego Jorku.
Gael Monfils jest zawodnikiem jedenaście lat starszym z nieporównywalnie większym doświadczeniem, gdyż wystarczy wspomnieć, że w Melbourne grał już trzy lata temu w ćwierćfinale, a w innych szlemach grywał już w półfinałach (z wyjątkiem RG). Oczywiście Francuza można nazwać tenisowym freakiem czy showmanem, którego nie zawsze interesuje gra w tenisa, a bardziej zabawianie publiczności. Oczywiście były czasy, gdy skupiał się na grze i wychodziło mu to znakomicie, a wygrał przecież siedem turniejów rangi ATP Tour. Potrafił toczyć wyrównane boje z najlepszymi i wygrywać je w znakomitym stylu, np. z Rogerem Federerem. Francuz operuje bardzo groźnym serwisem, który w czasach świetności był nie do odbioru dla tych najlepszych, ponadto bardzo dobra gra z oburęcznego bekhendu czy też kończący forhend. Jego zaletą jest oczywiście nieprzewidywalność i bardzo trudne uderzenia z niewygodnych pozycji, co w pewnym czasie zaczęło go gubić. W ubiegłym sezonie miał sporo spotkań, gdy nie był przygotowany pod względem sportowym – słabo wyglądał praktycznie w każdym elemencie gry, począwszy od serwisu i kończąc na forhendzie oraz fizycznie, gdyż nawet nie dobiegał do krótszych piłek w meczach na cegle, co było dziwnym widokiem, gdyż Francuz jest jednym z szybszych graczy i do tego znajduje się w ścisłej czołówce jeśli chodzi o koordynację ruchową.
W tym meczu faworytem jest Francuz, który w pierwszej rundzie ograł bardzo pewnie Damira Dzumhura, a dwa sety wygrał 6-0. Gael bardzo dobrze sprawował się na pierwszym serwisie, więc większość piłek z pierwszego podania wygrał, a przy drugim wyglądał co najmniej dobrze. Bośniak na pewno nie był godnym sprawdzianem formy, więc pojedynek z Amerykaninem może być już jakimś wyznacznikiem. Z kolei Taylor Fritz w pierwszym meczu zmierzył się z rewelacją początku sezonu, a wcześniej kojarzonym z turniejami rangi challenger Cameronem Norrie. Amerykanin wygrał spotkanie bez większego problemu, a nerwowo było tylko w tb drugiego seta. Taylor znakomicie serwował i wygrał zdecydowaną większość piłek z pierwszego jak i drugiego serwisu. Ponadto posłał kilkanaście asów serwisowych popełniając tylko jeden podwójny błąd. Należy podkreślić, że Fritz nie był nawet faworytem tego meczu, a mimo to zdominował rywala i pokazał pełnię swoich umiejętności. Dodatkowym handicapem w stronę Amerykanina może być fakt, iż ponownie nie jest faworytem, a swój plan minimum na tego szlema wykonał. Myślę, że te spotkanie nie może być jednostronne, obaj prezentują co najmniej solidną dyspozycję, więc powinniśmy zobaczyć wyrównane spotkanie, a przy okazji dość długie, co najmniej czterosetowe. Będzie to pierwszy pojedynek między tymi graczami. 

Typ: powyżej 3,5 seta @1,52

Typy bez analizy:
1. Travaglia wygra przynajmniej jednego seta @1,45 (vs Basilashvili)
2. Thompson vs Seppi powyżej 3,5 seta @1,52
3. Kontaveit +1,5 seta (ha) @1,52 (vs Sasnovich)