Do gry w sezonie halowym wkraczają coraz większe gwiazdy, a walka o ATP Finals nabiera tempa. Zjawiskowo prezentuje się lista startowa turnieju ATP 500 w Wiedniu, ale St. Petersburg Open również przyciąga uwagę, m.in. za sprawą chociażby Andreya Rubleva i Denisa Shapovalova. Krótko mówiąc – będzie się działo.
Wiedeń
Gra pojedyncza
Najwyżej rozstawionym uczestnikiem 47. edycji turnieju w Wiedniu został Stefanos Tsitsipas. Grek będzie bohaterem jednego z największych hitów 1. rundy. Jego rywalem został rewelacyjnie dysponowany ostatnio Grigor Dimitrov. Obaj Panowie są w stanie zapewnić nam wspaniałą bitwę na jednoręczne backhandy. Ten, który wyjdzie z niej zwycięsko, będzie grał w 2. rundzie z Dusanem Lajoviciem lub Francesem Tiafoe. Sytuacja ponownie zaostrzy się w ćwierćfinale, w którym mogą czekać dużo trudniejsi rywale. Mowa o Gaelu Monfilsie, który na otwarcie zmierzy się z Lorenzo Musettim, a także świetnie spisującym się w Antwerpii Diego Schwartzmanie, podejmującym w 1. rundzie Fabio Fogniniego. Brzmi solidnie, a to dopiero początek.
Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis
W drugiej ćwiartce swoje drogi mogą przeciąć dwaj tenisiści walczący o udział w ATP Finals – Casper Ruud i Jannik Sinner. W lepszej sytuacji wyjściowej znajduje się Norweg, ale ewentualne starcie z Włochem w ćwierćfinale może zupełnie odmienić losy walki o turniej mistrzów. Aby do takiej konfrontacji doszło, obaj panowie będą musieli wygrać po dwa spotkania. Teoretycznie trudniejszą drogę będzie miał Ruud, który już na starcie powalczy z Lloydem Harrisem, a w ewentualnej rundzie drugiej spotka się z Lorenzo Sonego lub Cristianem Garinem. Dla porównania, Sinner wylosował Reilly’ego Opelkę, a w przypadku sukcesu zmierzy się z Dennisem Novakiem lub Gianlucą Magerem. Dużo będzie zależało od dyspozycji potężnego Amerykanina, który wydaje się wreszcie łapać formę. Atmosferę podkręca także bardzo słaby bilans Jannika z amerykańskimi gigantami, choć przy kapitalnej formie zwycięzcy reprezentanta Italii w hali to wszystko może nie mieć żadnego znaczenia. Motywacji na pewno nie brakuje, a to wszystko gwarantuje wielkie emocje.
W ćwiartce numer trzy czeka nas małe „deja vu”. Los chciał, że po raz trzeci w ciągu lekko ponad dwóch miesięcy zagrają ze sobą Hubert Hurkacz i Andy Murray. Były lider rankingu z pewnością będzie głodny rewanżu za dwie niemal identyczne porażki i spróbuje jak najbardziej utrudnić sytuację Huberta w klasyfikacji ATP Race. Ogólnie rzecz ujmując, panowie trafili do naprawdę wymagającego segmentu. Otóż w 2. rundzie dojdzie do pojedynku z młodym Carlosem Alcarazem lub doświadczonym Danielem Evansem. Dalej zabawa dopiero się zaczyna.. Prawdopodobnym rywalem najlepszego z wymienionych w walce o półfinał będzie ktoś z trójki: Nikoloz Basilashvili, Pablo Carreno Busta, Matteo Berrettini. Gruzin i Hiszpan trafili na siebie już w meczu otwarcia. Lepszy z nich będzie miał ogromne szanse na starcie z Włochem, który wylosował Alexeia Popyrina. Przed „Hubim” bardzo trudna droga, ale zadanie jest jak najbardziej do wykonania. Trzymajmy kciuki.
W ostatniej części drabinki znalazł się Alexander Zverev. Niemiec to kolejny z głównych faworytów turnieju. Jego pierwszym rywalem będzie Filip Krajinovic. Później 4. zawodnik rankingu ATP podejmie Alexa de Minaura lub Kevina Andersona. Wydaje się, że pierwsze poważne wyzwanie jest w stanie pojawić się w ¼ finału. Mogą tam czekać: Felix Auger-Aliassime, który wylosował Ricardasa Berankisa, albo jeden z rywali Kanadyjczyka w ewentualnej 2. rundzie – Cameron Norrie lub Marton Fucsovics.
Kto ma największe szanse na sukces? Według bukmacherów Alexander Zverev, wyprzedzający w tej klasyfikacji Stefanosa Tsitsipasa i Jannika Sinnera. W tym zestawieniu możemy wiele ciekawych kursów. Wśród nich wyróżniają się te obecne przy nazwiskach Huberta Hurkacza, Diego Schwartzmana, Camerona Norrie’ego czy Grigora Dimitrova.
Gra podwójna
Drabinkę gry podwójnej otwierają Nikola Mektic i Mate Pavic, którzy po kilku słabszych występach będą starali się wrócić na zwycięskie tory. Zatrzymać Chorwatów spróbują Tim Puetz i Michael Venus, którzy zagrają z nimi w meczu otwarcia. Z numerem dwa rozstawieni zostali Rajeev Ram i Joe Salisbury. Amerykanin i Brytyjczyk podejmą Lloyda Harrisa i Horię Tecau. Ciekawie prezentuje się duet stworzony przez Alexandra Zvereva i Jurgena Melzera. Niemiec i Austriak nie mieli szczęścia w losowaniu, gdyż trafili na Johna Peersa i Filipa Polaska. Wygląda również na to, że na stałe powrócili do siebie Ivan Dodig i Marcelo Melo. Chorwat i Brazylijczyk podejmą Feliciano Lopeza i Stefanosa Tsitsipasa.
St. Petersburg
Gra pojedyncza
Na kortach w swojej ojczyźnie ponownie pojawi się Andrey Rublev, który po kompletnie nieudanym występie w Moskwie musi być niezwykle poirytowany. 24-latek ponownie został rozstawiony z numerem jeden, ale tym razem jego pierwsze zadanie może okazać się jeszcze trudniejsze niż pojedynek z Adrianem Mannarino, który miał miejsce właśnie w stolicy Rosji. Na Andreya może bowiem trafić Ilya Ivashka, który właśnie w Sankt Petersburgu zainauguruje sezon halowy. Aby taki scenariusz się ziścił, Białorusin będzie musiał pokonać Laslo Djere, co przy optymalnej dyspozycji tego pierwszego nie powinno być większym problemem.
W ćwierćfinale na najlepszego z wymienionych graczy ma szansę trafić Sebastian Korda, który w ostatnich tygodniach nie nawiązywał do świetnej dyspozycji z pierwszej połowy sezonu. Amerykaninowi w odbudowaniu formy może pomóc losowanie, na które nie może narzekać biorąc pod uwagę dwa pierwsze spotkania. Najpierw 21-latek zagra z Nino Serdarusiciem, który ostatnio w singlu radzi sobie bardzo słabo. Jeśli Kordzie uda się wygrać, to w 2. rundzie będzie czekał na niego jeden z dwóch kwalifikantów. Rewanż za ćwierćfinał Miami Open w ćwierćfinale St. Petersburg Open? Jestem za.
W drugiej ćwiartce znalazł się kolejny tenisista znad Wołgi – Karen Khachanov. Trzeba przyznać, że 25-latek nie miał szczęścia w losowaniu. W 1. rundzie jego rywalem będzie pogromca Andreya Rubleva z Moskwy – Adrian Mannarino. Awans prawdopodobnie będzie skutkował starciem z Marinem Ciliciem – finalistą wspomnianego już VTB Kremlin Cup. Jeśli Karenowi uda się pokonać również Chorwata, to w ¼ finału będzie on walczył z Roberto Bautistą Agutem, MacKenziem McDonaldem lub zawodnikiem z eliminacji. Przed reprezentantem Rosji trudna droga do sukcesu.
Do ćwiartki trzeciej trafił zawodnik, który w stolicy Rosji spisał się najlepiej ze wszystkich reprezentantów gospodarzy. 22. zawodnik świata w świetnym stylu zaprezentował się w ubiegłym tygodniu i pokazał, że jego forma w końcówce sezonu jest bardzo dobra. 28-latek nie trafił najgorzej i w 2. rundzie trafi na lepszego z pary John Millman – Yshai Oliei. Drugi z wymienionych graczy to 21-letni, klasyfikowany w czwartej setce reprezentant Izraela, będący aktualnie pierwszą rakietą swojego kraju. W dotychczasowej karierze Yshai nie osiągnął spektakularnych sukcesów, ale na pewno warto zapamiętać to nazwisko.
Istnieją duże szanse na rosyjsko-amerykański ćwierćfinał, bowiem przeciwnikiem Karatseva w tej fazie ma szansę zostać któś z dwójki: Taylor Fritz, Tommy Paul. Pierwszy z nich wylosował w 1. rundzie kwalifikanta. Drugi rozpocznie zawody od spotkania z Pedro Martinezem. Jeśli obaj reprezentanci USA wygrają swoje mecze, to sprawę awansu do ¼ finału rozstrzygną między sobą.
W ostatniej części drabinki znalazł się Denis Shapovalov. Po ogromnym sukcesie jakim był półfinał tegorocznej edycji Wimbledonu, Kanadyjczyk zgubił gdzieś swoją formę. W ubiegłym roku 22-latek osiągnął tutaj półfinał, co daje nadzieję na dobry wynik również teraz. Warto także zaznaczyć, że poprzednia edycja imprezy miała rangę ATP 500, co jeszcze bardziej zwiększa znaczenie tego osiągnięcia.
Tenisista urodzony w Tel Awiwie swoje pierwsze spotkanie rozegra z Pablo Andujarem lub Federico Delbonisem. W ewentualnym ćwierćfinale może czekać Alexander Bublik. Kazach wylosował Evgeniia Tiurneva i jeśli pokona Rosjanina, zmierzy się ze zwycięzca pojedynku rozgrywanego pomiędzy Janem-Lennardem Struffem i Jamesem Duckworthem.
Głównym faworytem bukmacherów jest obrońca tytułu – Andrey Rublev. Za nim znaleźli się: Denis Shapovalov, Taylor Fritz i Aslan Karatsev. Warto zwrócić uwagę na całkiem atrakcyjny kurs przy nazwisku Marina Cilicia.
Gra podwójna
W deblu najwyżej rozstawieni Jamie Murray i Bruno Soares zagrają z Jonathanem Erlichem i Andreiem Vasilevskim. Turniejowe „dwójki” to Raven Klaasen i Ben McLachlan. Panowie wylosowali w 1. rundzie Rohana Bopannę i Denisa Shapovalova. Razem zagrają także Andrey Rublev i Karen Khachanov, którzy w rosyjskim pojedynku podejmą Daniila Golubeva i Evgeniia Tiurneva.
Więcej statystyk o turniejach w Wiedniu i St. Petersburgu znajdziesz TUTAJ i TUTAJ!
Pamiętaj, że turnieje możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku! Ponadto cały turniej możesz zagrać bez podatku, zgodnie z ofertą TUTAJ.
Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!