Hurkacz turniejową „1” i walczy o finały sezonu – Neapol, Sztokholm & Antwerpia [ZAPOWIEDŹ]

ATP Tour - zapowiedź

Wkraczamy w decydującą fazę sezonu! W najbliższych dniach rozgrywane będą aż trzy turnieje ATP 250 – w Antwerpii, Neapolu i Sztokholmie. Podczas gdy wszystkie imprezy legitymują się ciekawymi nazwiskami, belgijskie zawody mogą również znacząco wpłynąć na kształt rywalizacji o Turyn. Nie przedłużajmy zatem i przyjrzyjmy się nadchodzącym wydarzeniom!

Neapol

Gra pojedyncza

Kolejny turniej we Włoszech miał być wielkim świętem, a jak na razie zasługuje jedynie na miano wielkiej klapy. Opóźnione eliminacje, które ostatecznie rozpoczęły się na kortach poza Neapolem, a także fatalny stan nawierzchni to problemy, które nie przystoją wydarzeniu rangi ATP. Wydaje się jednak, że sytuacja jest powoli opanowywana i miejmy nadzieję, że to już koniec nieprzyjemnych sytuacji. Przyjrzyjmy się drabince i przeanalizujmy potencjalne wydarzenia.

W pierwszej ćwiartce główną postacią jest najwyżej rozstawiony Pablo Carreno Busta. Hiszpan to oczywiście jeden z głównych faworytów rywalizacji. W jego okolicy znalazło się kilka dobrych graczy, mogących zaskoczyć zawodnika z Gijon. Wśród nich znajduje się Luca Nardi, który coraz śmielej pokazuje swój talent i możliwości. Dziewiętnastolatek może stanąć na drodze Carreno Busty w ¼ finału. Wcześniej Włoch zmierzy się z Corentinem Moutetem. Jeśli tenisista z Pesaro upora się z wyzwaniem, to w 2. rundzie może na niego czekać kolejny niewygodny rywal, jakim jest Miomir Kecmanovic. Nardi ma szansę kolejny raz pokazać się światu i z pewnością zrobi wszystko, aby ją wykorzystać.

W drugiej ćwiartce „wolny los” otrzymał Lorenzo Musetti. Reprezentant gospodarzy osiągnął dwa półfinały z rzędu, co biorąc pod uwagę jego formę z ostatnich trzech miesięcy jest naprawdę świetnym wynikiem. Teraz gracz z Carrary wydaje się mieć spore szanse na kontynuowanie tej passy. Wszyscy pozostali zawodnicy, którzy znaleźli się w tym segmencie specjalizują się przede wszystkim w rywalizacji na kortach ziemnych, co powinno być istotnym argumentem na korzyść Musettiego. Zobaczymy, czy wsparcie kibiców będzie mu pomagać, czy jednak presja okaże się zbyt duża.

Ciekawiej zapowiada się rywalizacja w ćwiartce numer trzy. W teorii sprawa awansu do ćwierćfinału powinna rozstrzygnąć się między Roberto Bautistą Agutem a Lorenzo Sonego. Jest to bardzo realny scenariusz, choć taki zawodnik jak Mackenzie McDonald może pokrzyżować plany faworytom.

Na papierze faworyt ostatniej ćwiartki jest oczywisty i ujawnia się w osobie Matteo Berrettini. Włoch zaliczył jednak ostatnio poważny falstart, przegrywając z Roberto Carballesem Baeną na otwarcie imprezy we włoskiej Florencji. Co jeszcze ciekawsze, pierwszym rywalem Berrettiniego w Neapolu również może zostać Hiszpan. Mimo wszystko myślę, że druga rakieta Italii szybko wyciągnie wnioski i poradzi sobie z Carballesem Baeną, a później z kolejnymi przeciwnikami.

Gra podwójna

Drabinkę deblową otwierają Ivan Dodig i Austin Krajicek. Przeciwnikami Chorwata i Amerykanina w 1. rundzie zawodów będą Hiszpanie – Pedro Martinez i Bernabe Zapata Miralles. Po drugiej stronie drabinki znalazła się eksportowa para gospodarzy – Fabio Fognini i Simone Bolelli. Ich rywalami będą Adrian Mannarino i Fabrice Martin.

Sztokholm

Gra pojedyncza

W Szwecji z numerem jeden wystąpi Stefanos Tsitsipas, który poprosił organizatorów o „dziką kartę”. Po bardzo dobrym występie w Astanie Grek z pewnością celuje w tytuł. Już na początku będzie go jednak czekać trudna przeprawa, jaką jest pojedynek z Ilyą Ivashką lub Maxime’em Cressym. Potencjalnym przeciwnikiem Tsitsipasa w ćwierćfinale może natomiast zostać Tommy Paul lub bardzo dobrze grający we Florencji Mikael Ymer. Nie ulega wątpliwości, że mistrz imprezy z 2018 roku będzie wyraźnym faworytem wszystkich tych spotkań i choć w każdym z nich będzie musiał zachować czujność, awans do półfinału powinien być dla ateńczyka formalnością.

Problemy mogą pojawić w kolejnej rundzie za sprawą pewnego ekscentrycznego tenisisty z USA. Frances Tiafoe jest ostatnio w kapitalnej formie. Jeśli dołożymy do tego fakt, że Amerykanin potrafi grać z Grekiem i często sprawia mu ogromne problemy, to powstanie zwiastun fantastycznej batalii o finał. Aby jednak taki scenariusz się spełnił, podopieczny Wayne’a Ferreiry musi pokonać wcześniejsze przeszkody. Najgroźniejszymi potencjalnymi oponentami Tiafoe wydają się być Oscar Otte i Grigor Dimitrov, którzy mogą stanąć na jego drodze odpowiednio w 2. rundzie i ¼ finału. Żaden z nich nie powinien być jednak realnym zagrożeniem dla zawodnika z Hyattsville – oczywiście o ile ten nadal będzie prezentował tak dobrą formę.

W drugiej połowie również znajdziemy zawodników mających potencjał do osiągnięcia dobrego rezultatu. Największą gwiazdą trzeciej ćwiartki jest Denis Shapovalov, który wreszcie wydaje się wracać na właściwie tory. Jeśli Kanadyjczyk przeniesie swoją dyspozycję z Azji do Europy, będzie wyraźnym faworytem swojej kwarty, choć nie brakuje w niej solidnych nazwisk. W ostatnim tygodniu świetnie zaprezentował się J.J. Wolf, a Alex de Minaur, choć ostatnio grał znacznie poniżej swoich możliwości, zawsze może okazać się trudnym przeciwnikiem. Mimo wszystko Denis Shapovalov ma realną szansę na kolejny dobry rezultat.

Drabinkę zamyka powracający po drobnej kontuzji Cameron Norrie. Jego najgroźniejszym konkurentem w ostatniej ćwiartce będzie Holger Rune, który w hali spisuje się w tym sezonie bardzo dobrze. To właśnie Duńczyk jest dla mnie niewielkim faworytem tej kwarty, choć ewentualny sukces Brytyjczyka nie byłby niczym zaskakującym. Zobaczymy, jak kort zweryfikuje ten typ.

Kursy na triumfatora turnieju (forBET)

Kursy bukmacherskie zgodnie wskazują Stefanosa Tsitsipasa jako głównego faworyta do tytułu „Króla Sztokholmu”. Spore szanse na zwycięstwo przyznane są także Cameronowi Norrie’emu, Francesowi Tiafoe i Denisowi Shapovalovowi.

Gra podwójna

W grze podwójnej najwyżej rozstawioną parę tworzą Marcelo Arevalo i Jean-Julien Rojer. Ich pierwszymi rywalami będą Robert Galloway i Hans Hach Verdugo. Zwycięzcy tego meczu mogą trafić na Łukasza Kubota i Philippa Oswalda. Aby tak się stało, Polak i Austriak muszą pokonać Jonathana Eysserica i Quentina Halysa. Po drugiej stronie drabinki znaleźli się Tim Puetz i Michael Venus. W swoim premierowym pojedynku w Szwecji, Niemiec i Nowozelandczyk podejmą Maxime’a Cressy’ego i Albano Olivettiego. Swoich reprezentantów mają również gospodarze. Leo Borg i Simon Freund trafili na Lloyda Glasspoola i Harriego Heliovaarę. Trzeci ze Szwedów, Filip Bergevi, stworzy parę z Petrosem Tsitsipasem. Panowie wylosowali Romana Jebavy’ego i Adama Pavlaska.

Antwerpia

Gra pojedyncza

Najważniejszym miejscem akcji wydaje się być belgijska Antwerpia. To właśnie tutejsze wydarzenia mogą wyklarować, albo jeszcze bardziej wyrównać stan rywalizacji o ATP Finals. Najważniejszymi postaciami imprezy będą Hubert Hurkacz i Felix Auger-Aliassime. Wyżej rozstawiony będzie Polak, ale to Kanadyjczyk wyraźnie powiększył swoją przewagę w rankingu Race po kapitalnym występie we Florencji i to on jest w tym momencie w najlepszej pozycji do osiągnięcia celu.

Skupmy się jednak na samym turnieju. Jak już wspomniałem, na szczycie drabinki wylądował Hubert Hurkacz. Reprezentant Polski z pewnością celuje w zwycięstwo w całej imprezie, ale los mu tej drodze nie pomaga. Już w swoim pierwszym starciu wrocławianin podejmie zwycięzcę pojedynku młodych talentów, rozgrywanego pomiędzy Jackiem Draperem i Jensonem Brooksbym. Brytyjczyk powraca do gry po problemach zdrowotnych. W związku z tym to Amerykanin będzie minimalnym faworytem tego meczu. Niezależnie jednak od tego, kto ostatecznie okaże się rywalem Huberta, powinno czekać nas interesujące widowisko. Ważnym atutem Hurkacza jest jego doświadczenie, które może okazać się kluczowe. W kolejnej rundzie możemy być świadkami kolejnej konfrontacji „Hubiego” z Dominikiem Thiemem. Innym potencjalnym scenariuszem jest mecz z triumfatorem tegorocznej edycji imprezy w Sofii, Markiem-Andreą Hueslerem. Austriak i Szwajcar mogą trafić na siebie w 2. rundzie. Będzie ciekawie i wymagająco.

Trudno wytypować najpoważniejszego kandydata do drugiego miejsca w półfinale. Najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem w drugiej ćwiartce jest Karen Khachanov, który pokazywał się ostatnio z naprawdę dobrej strony. Pierwszym przeciwnikiem moskwianina może zostać Sebastian Korda, który ma za sobą świetny występ w hiszpańskim Gijon. W tym obszarze znalazł się także Yoshihito Nishioka. Wszyscy trzej zawodnicy mogą poważnie myśleć o dobrym wyniku. Według mnie sprawa awansu do ½ finału rozstrzygnie się pomiędzy dwoma panami z nazwiskami na literę „K”.

Druga połowa drabinki wita nas nazwiskami kilku zasłużonych dla świata tenisa postaci. Już w na starcie dojdzie do pojedynku Stana Wawrinki z Richardem Gasquetem. Jeszcze kilka lat temu takie batalie mogliśmy oglądać w decydujących fazach najważniejszych turniejów świata. Dziś obaj panowie są na zupełnie innych etapach swojej kariery, ale ich tenis nadal elektryzuje wszystkich kibiców i sympatyków tenisa. Moim zdaniem jeśli Szwajcar będzie w optymalnej dyspozycji, powinien poradzić sobie z francuskim oponentem i zapewnić sobie awans do 2. rundy. Tam może spotkać się z Boticiem van de Zandschulpem. Innym doświadczonym zawodnikiem w tym segmencie, będącym jednocześnie bohaterem lokalnej publiczności. jest David Goffin. Przeciwnikiem gracza z Rocourt będzie Gilles Arnaud Bailly, siedemnastoletnia nadzieja belgijskiego tenisa. Finalista juniorskiego US Open 2022 podkreślał po losowaniu, jak ważne i wyjątkowe będzie dla niego to spotkanie. Zwycięzca meczu reprezentantów gospodarzy trafi na Diego Schwartzmana, którego forma jest ostatnio znacznie gorsza od optymalnej.

Drabinkę zamyka wspomniany wcześniej Felix Auger-Aliassime. Kanadyjczyk przyjeżdża do Belgii ze wzmocnioną pewnością siebie po wspaniałym tygodniu w Hiszpanii. Montrealczyk zaczyna zawody w niezłej pozycji, choć na jego drodze nie brakuje zawodników niepozornych, którzy potrafią zagrać kapitalny tenis. Takim graczem jest Arthur Rinderknech, na którego Auger-Aliassime może trafić już na początku rywalizacji. W ćwierćfinale przeciwnikiem turniejowej „dwójki” może zostać m.in. Constant Lestienne lub Daniel Evans. Szczególnie pierwsze starcie może być dla reprezentanta Kanady wymagające. Jeśli jednak zdoła on dobrze wejść w turniej, będzie miał duże szanse by powalczyć o kolejny tytuł w karierze.

Kursy na triumfatora turnieju (forBET)

Faworytami bukmacherów są oczywiście Felix Auger-Aliassime i Hubert Hurkacz. Co ciekawe, wysoko stoją akcje Dominika Thiema. Spore szanse przyznano także Karenowi Khachanovowi i Sebastianowi Kordzie.

Gra podwójna

Drabinkę deblową otwierają Juan Sebastian Cabal i Robert Farah. Kolumbijczycy trafili na Holendrów, Tallona Griekspoora i Botica van de Zandschulpa. Numery dwa to Rohan Bopanna i Matwe Middelkoop. Indyjsko-holenderski duet podejmie najlepszą parę gospodarzy, Sandera Gille i Jorana Vliegena. Nie są to jednak jedyni Belgowie w stawce, bowiem „dziką kartę” otrzymali Ruben Bemelmans i Alexander Blocks. Ich przeciwnikami w fazie wstępnej będą Hugo Nys i Jan Zieliński, którzy po krótkiej przerwie wracają do wspólnej gry. Trzymajmy kciuki za kolejny sukces Janka i Hugo.

WIDEO Z OMÓWIENIEM DRABINEK TURNIEJÓW ATP!


Pamiętaj, że wszystkie turnieje możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet baner

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

22 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.