Kolejny finał Peliwo, rewelacyjny występ Radwańskiej [PODSUMOWANIE]

Urszula Radwańska
Urszula Radwańska (fot. rocor / flickr.com)

Miniony tydzień przyniósł Polakom aż trzy tytuły deblowe – po taki sukces sięgnęli Weronika Falkowska, Borys Zgoła i wspólnie Szymon Kielan z Yannem Wójcikiem. W singlu świetnie spisał się Filip Peliwo, a najlepszy start w tym sezonie zaliczyła Urszula Radwańska.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Tym razem trochę słabiej w Peru

Po dwóch finałach z rzędu Karola Drzewieckiego, przyszła pora na gorszy tydzień naszych reprezentantów w południowo-amerykańskich Challengerach. Tym razem w parze z Janem Choinskim (który reprezentuje Wielką Brytanię, ale jego ojciec jest Polakiem), Karol w pierwszej rundzie fatalnie wylosował, wpadając na najwyżej rozstawioną parę N. Sriram Balaji i Jeevan Nedunchezhiyan.

W dramatycznym meczu Choinski i Drzewiecki prowadzili już 9-7 w super tie-breaku, ale Hindusi najpierw wytrzymali ostrzał przy siatce dzięki szybkim reakcjom, a potem dwukrotnie wykorzystali zbyt przewidywalne piłki po przekątnej grane przez Jana. Słabiej w tej serii turniejów powodzi się Piotrowi Matuszewskiemu, który w parze z Alexandrem Merino ma teraz bilans 2-4. W Limie Polak i Peruwiańczyk łatwo przegrali z Romanem Andresem Burruchagą i Francisco Comesaną.

Kolejny finał Peliwo, Kielan/Wójcik wygrywają debla w Parnawie

Zaraz po finale w Glasgow, Filip Peliwo przeniósł się do izraelskiej Afuli. Rozstawiony z dwójką Polak prezentował się znakomicie, ogrywając chociażby Erica Vanshelboima czy po bardzo wyrównanym pojedynku Yankiego Erela (piąta setka rankingu ATP). Finał w Afuli był pojedynkiem dwóch najwyżej sklasyfikowanych graczy w drabince. Daniel Cukierman wygrał już w tym roku dwa turnieje ITF na terenie swojego kraju i ponownie pokazał klasę w starciu z Peliwo, świetnym lobem zamykając spotkanie 7-6, 6-3. Drugi finał z rzędu to mimo wszystko dla Polaka duże osiągnięcie i kolejne ważne punkty.

Czterech Polaków wystąpiło w halowym turnieju M15 w Parnawie. Jasza Szajrych urwał trzy gemy najwyżej rozstawionemu Khumoyunowi Sultanowowi. Michał Mikuła dosyć łatwo uległ Robertowi Strombachsowi, temu z którym niedawno zwycięstwami w Sozopolu wymienił się wspomniany Szajrych. Czwartą porażkę z rzędu zaliczył Yann Wójcik, który prowadził 6-3, 2-0, ale uległ kwalifikantowi Jackowi Karlssonowi Wistrandowi 6-3, 5-7, 6-7.

Pierwszą rundę przeszedł tylko Szymon Kielan, choć nie było łatwo. Olivier Ojaaker wygrał z nim pierwszego seta, ale skreczował po drugim przegranym w tie-breaku. Polak po tym zwycięstwie mocno się rozpędził, ale w półfinale zatrzymała go rewelacja turnieju, 18-letni kwalifikant Nicolas Kobelt, który sensacyjnie wygrał całą imprezę.

Już na start turnieju gry podwójnej w Parnawie doszło do pojedynku Mikuła/Szajrych kontra Kielan/Wójcik. Dużymi faworytami byli Ci drudzy i to właśnie oni wygrali mecz 6-4, 7-6. Takie wyniki powtarzały im się zresztą przez cały tydzień – jeden tie-break i wygrany w regulaminowym czasie drugi set, najczęściej właśnie 6-4. Wszystkie swoje spotkania Kielan i Wójcik wygrali 2-0, sięgając po drugi wspólny tytuł w tym sezonie (Szymon zdobył jeszcze dwa z innymi partnerami). 

Dobre występy deblowe Terczyńskiego i Zgoły, Sopoliński walczy o punkt ATP

Mateusz Terczyński próbował zakwalifikować się do turnieju M15 w Tallahassee, ale w drugiej rundzie poległ z Trentem Brydem po super tie-breaku. Znacznie lepiej poszło mu w deblu, gdzie jego partnerem był Ricardo Rodriguez-Pace. Polak i Wenezuelczyk dosyć niespodziewanie dotarli do finału, ale nie dali rady Abrahamowi Asabie i Herbertowi Jodiemu Maginleyowi. Dla Terczyńskiego była to czwarta w karierze szansa na wygranie turnieju ITF w grze podwójnej, ale za każdym razem przegrywał na ostatniej prostej.

W Stanach grał też Piotr Pawlak, ale w Norman w stanie Oklahoma. Wyniki osiągnął w sumie podobne do Terczyńskiego, również odpadając w drugiej rundzie eliminacji, a w grze podwójnej dochodząc jeden stopień niżej i przegrywając w półfinale u boku Franco Ribero.

Borys Zgoła wciąż czeka na pierwsze singlowe zwycięstwo w tym sezonie (0-6). Nie udało się w Al Zahrze w Kuwejcie, gdzie Polak słabo wylosował i odpadł z Viacheslavem Bielinskyim, który aktualnie jest w siódmej setce rankingu ATP i niedawno zaprezentował się przed światową publicznością zupełnie niezłym meczem Pucharu Davisa z Martonem Fucsovicsem. Zgoła na pewno poprawił sobie jednak humor występem w deblu, wraz z Williamem Jansenem zgarniając swój pierwszy zawodowy tytuł, a po drodze biorąc nawet rewanż na Bielinskyim.

Błażej Sopoliński pierwszy raz w karierze wywalczył sobie szansę na grę o punkt ATP, przechodząc kwalifikacje w tureckim Gaziantep. Polak zmierzył się z Bertem Ilkelem, bratem dużo bardziej znanego Cema. W tym pojedynku raczej nie dawano mu szans i rzeczywiście na miejsce w rankingu Sopoliński jeszcze będzie musiał poczekać. Ilkel pokonał go 6-1, 7-5.

Odrodzenie Radwańskiej, Falkowska kontra juniorki

Urszula Radwańska zaliczyła zdecydowanie najlepszy występ w tym sezonie, docierając do półfinału turnieju o puli nagród 60 tysięcy dolarów w Toronto. Bardzo łatwo przeszła kwalifikacje, a następnie sprawiła olbrzymią niespodziankę pokonując Louisę Chirico (WTA 162). Jej kolejną rywalką była Sara Beth Grey, czyli jej pogromczyni z Saguenay z poprzedniego tygodnia.

Kolejnego rewanżu Polka dokonała na juniorskiej mistrzyni US Open 2021 w singlu i deblu, Robin Montgomery, która pokonała ją w tym roku w Nottingham. Niesamowicie regularną w tym tygodniu Radwańską zatrzymała dopiero najwyżej rozstawiona Su Jeong Jang, ale nasza reprezentantka zmusiła ją do naprawdę ciężkiej pracy. Ten wynik przyszedł trochę znikąd, ale dobrze było zobaczyć 31-latkę grającą znów na tak wysokim poziomie.

W tym samym turnieju grały jeszcze dwie inne Polki, spotykając się w pierwszej rundzie eliminacji. Weronika Baszak poddała mecz z Olivią Lincer, która nie dały rady najwyżej rozstawionej w kwailifikacjach Katarinie Jokic. Mimo to, dostała się do głównej drabinki jako lucky loserka i zaliczyła bardzo solidne zwycięstwo z Olivią Tjandramulią, zanim uległa wspomnianej wcześniej Montgomery. Polka zagrała też w debla w parze z Johanne Christine Svendsen, ale odpadła w pierwszej rundzie.

Weronika Falkowska w Trnawie wylosowała drabinkę pełną utalentowanych juniorek. Najpierw pokonała 15-letnią Yelizavetę Kotliar, która była sensacyjną półfinalistką ITF-a w Bydgoszczy. Potem przyszła pora na Nikolę Bartunkovą, która mimo bycia zaledwie rok starsza od wspomnianej Ukrainki jest już w trzeciej setce rankingu WTA. Falkowską zatrzymała w ćwierćfinale Lucie Havlickova, czyli mistrzyni tegorocznego French Open do lat 18-tu w singlu i deblu.

Polka była najwyżej rozstawiona w grze podwójnej u boku Lei Boskovic. Pierwsze trzy spotkania przyszły im dosyć łatwo, a w finale Polka i Chorwatka 7-6, 2-6, 10-6 pokonały Jia-Jing Lu i Oanę Georgetę Simion. Dla Falkowskiej to już czwarty deblowy tytuł w tym sezonie.

Kubka z udanym rewanżem, Bednarz zadebiutuje w rankingu WTA

Podobnie jak w Glasgow w minionym tygodniu, los znów skojarzył w Loughborough Martynę Kubkę z Talią Neilson Gatenby, ale tym razem Polce udało się pokonać utalentowaną Brytyjkę w pierwszej rundzie. Następnie Kubka miała zmierzyć się z wiceliderką rankingu juniorek Sofią Costoulas, ale otrzymała walkowera. Z turnieju wyrzuciła ją kolejna znajoma – Elena Malygina, z którą Polka ma teraz w tym roku bilans 1-2 (oba poprzednie mecze odbyły się w Astanie). Estonka to zresztą nie tylko rywalka Kubki, bo w tym tygodniu zagrały też razem debla. Po dwóch zwycięstwach, w finale nie udało im się stawić czoła Joannie Garland i Gabrieli Andrei Knutson.

Gina Feistel zaczęła reprezentować Polskę w minionym tygodniu, występując wtedy tylko w grze podwójnej. Start w Monastyrze był więc jej pierwszym singlowym pod naszą banderą. 19-latka pokonała Jiale Zhang, ale uległa w drugiej rundzie Stephanie Visscher 4-6, 7-6, 6-2. Lepiej poszło jej w deblu, gdzie w parze z Feryel Ben Hassen dotarła do finału, przegrywając z faworyzowanymi Eleną Milovanovic i Sijią Wei.

Zuzanna Frankowska i Olga Gołaś próbowały zakwalifikować się do turnieju W15 w Antalyi, ale tylko tej pierwszej udało się przejść rundę. W kolejnej przegrała z najwyżej rozstawioną w eliminacjach Melis Aydą Uyar. Obie Polki dotarły do ćwierćfinałów gry podwójnej, ale z różnymi partnerkami. W Sharm el Sheikh podobne wyzwanie stanęło przed Alicją Formellą i Karoliną Jaśkiewicz. Nasze reprezentantki wygrały po meczu w eliminacjach, ale od głównej drabinki były jeszcze daleko. Tak jak Frankowska i Gołaś, obie wygrały po rundzie w deblu, chociaż nie występowały wspólnie.

Na starcie eliminacji w Heraklionie stanęły za to aż trzy Polki – Zuzanna Bednarz, Zofia Dziewięcka, oraz Agnieszka Olszewska. Awansować do głównej drabinki udało się tej pierwszej, która następnie pokonała inną kwalifikantkę, Caterinę Odorizzi. Dzięki temu zanotowała trzeci punktowany wynik, co pozwoli jej zadebiutować w rankingu WTA. Niestety nie udało się pójść o krok dalej, gdyż z Simoną Ogescu (którą pokonała w sierpniu w Bydgoszczy), 17-latka ugrała tylko dwa gemy.


Turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet baner

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.