Ostatnia szansa Hurkacza na ATP Finals – Paryż [ZAPOWIEDŹ]

ATP Tour - zapowiedź

To już ten czas. Przed nami ostatni turniej sezonu regularnego 2022, choć nie można go nazwać „zwykłym”, ponieważ turnieje rangi Masters to zawody o dużym prestiżu i ostatnia szansa na solidne punktowanie. Hala Bercy po raz kolejny ugości największe postacie świata tenisa i ujawni wyniki rywalizacji o ATP Finals. Zapraszamy na naszą zapowiedź finału sezonu!

Gra pojedyncza

Zaczynamy od ćwiartki numer jeden, do której trafił Hubert Hurkacz. Sytuacja Polaka w wyścigu o ATP Finals jest niezwykle wymagająca. Można powiedzieć, że jedyną szansą na bezpośrednią kwalifikację do imprezy jest triumf w Paryżu. Nie trzeba dodawać, jak trudna jest to sztuka. Pamiętajmy jednak, że Hubert lubi „tysięczniki” i z pewnością nie podda się bez walki, a walczyć warto, bo chociażby wyprzedzenie Taylora Fritza w rankingu Race gwarantuje Polakowi pierwsze miejsce na liście rezerwowych i potencjalną szansę na wejście do rywalizacji we Włoszech „kuchennymi drzwiami”.

Przejdźmy już jednak do drabinki. Na początek Huberta czeka spotkanie z Adrianem Mannarino, który potrafi być bardzo niewygodnym rywalem. Kolejna runda oznaczać będzie pojedynek ze Stanem Wawrinką lub świetnie dysponowanym ostatnio Holgerem Rune. Runda trzecia zwiastuje mecz z Andreyem Rublevem, który w tym sezonie napsuł wrocławianinowi sporo krwi, a hala to dla niego optymalne środowisko. W teorii prawdopodobna jest także konfrontacja z Johnem Isnerem, jednak dla Amerykanina będzie to pierwszy występ od US Open i trudno przewidzieć, na co go w tym momencie stać.

Głównym faworytem pierwszej ćwiartki jest natomiast Carlos Alcaraz, który w Bazylei grał naprawdę dobrze. Pokrzyżować plany Hiszpana o awansie do ćwierćfinału spróbują tacy gracze, jak Yoshihito Nishioka, Grigor Dimitrov czy Matteo Berrettini. Japończyk i Bułgar potrafią grać świetny tenis, ale są w tym sezonie bardzo nierówni i w większości przypadków nie pokazują swojego potencjału. Z kolei Włoch nie może liczyć na swój organizm, dlatego jego losy stoją pod znakiem zapytania. Oczywiście lider rankingu ATP nie może już teraz wpisywać się na listę ćwierćfinalistów, ale jeśli dobrze przygotuje się do gry, wkrótce powinien sobie to miejsce wywalczyć.

Druga ćwiartka zwiastuje nam prawdziwe fajerwerki. Jej głównymi postaciami są Felix Auger-Aliassime i Daniil Medvedev. Kanadyjczyk gra niewiarygodnie i pewnie zmierza po kwalifikację do turnieju mistrzów, która jest dla niego już niemal pewna. Z kolei moskwianin zapewnił sobie bilet do Turynu w Wiedniu. Obaj panowie na pewno będą chcieli potwierdzić swoją dyspozycję we Francji, co może się okazać niezwykle trudne, biorąc pod uwagę rywali, jakich Auger-Aliassime i Medvedev mogą spotkać w drodze do bezpośredniej potyczki w ćwierćfinale. Po stronie byłego lidera rankingu znaleźli się m.in. Sebastian Korda, Arthur Rinderknech, Jack Draper i Frances Tiafoe. Z kolei reprezentant Kanady może mieć okazję zmierzyć się z Alejandro Davidovichem Fokiną, Andym Murrayem lub Taylorem Fritzem. Porównując ścieżki obu panów, znacznie trudniej wygląda na papierze ta, którą kroczyć będzie zawodnik grający bez flagi. Mówiąc wprost: jest gdzie się potknąć. Z perspektywy gracza z „Kraju Klonowego Liścia” kluczowy będzie aspekt fizyczny. Po trzech tak intensywnych, obfitych w sukcesy tygodniach jego organizm musi zacząć odczuwać oznaki zmęczenia. Jeśli Felix wytrzyma narzucone przez samego siebie tempo, z pewnością odegra w hali Bercy kluczową rolę.

Brak dowolnego słowa nt. Novaka Djokovicia i Rafaela Nadala w pierwszej części artykułu oznacza, że dwaj najwybitniejsi aktywni tenisiści trafili do dolnej połowy drabinki. Zaczniemy od Serba, znalazł się w ćwiartce numer trzy. Moim zdaniem ten segment wydaje się być „najłatwiejszy” z wszystkich dotychczas omówionych. Nie oznacza to jednak, że Djokovic ma autostradę do półfinału. Poważne wyzwanie może czekać na niego w 3. rundzie, a mowa tu o spotkaniu z Jannikiem Sinnerem. Włoch potrafił sprawić Novakowi problemy podczas tegorocznego Wimbledonu. Jeśli będzie w stanie ponownie zagrać swój najlepszy tenis, może być naprawdę ciekawie. W teorii w ¼ finału na byłego lidera rankingu ATP może czekać Casper Ruud, jednak Norweg grał ostatnio po prostu słabo i jeśli w tej kwestii nic się nie zmieni, będzie mu bardzo ciężko o zadowalający rezultat. Powstrzymać gracza z Oslo spróbują m.in. Richard Gasquet, Marin Cilic czy Lorenzo Musetti. Moim zdaniem z tego segmentu do półfinału awansuje Novak Djokovic lub Jannik Sinner. Z tej dwójki większe szanse otrzymuje ode mnie reprezentant Serbii.

Drabinkę zamyka powracający na decydującą fazę sezonu Rafael Nadal. Król paryskich kortów ziemnych po raz kolejny staje przed szansą pierwszego w karierze triumfu w tutejszej hali. Los postanowił jednak, że nie oszczędzi dwudziestodwukrotnego zwycięzcę turniejów wielkoszlemowych. Na początek wielkiego kibica Realu Madryt czeka pojedynek z Roberto Bautistą Agutem lub Tommym Paulem. Później Nadal może trafić na Pablo Carreno Bustę, a przede wszystkim na Denisa Shapovalova. Kanadyjczyk gra w ostatniej części sezonu znakomity tenis. Wyniki poprzednich pojedynków obu graczy pokazują także, że „Shapo” potrafi grać z hiszpańskim arcymistrzem. Jeśli doszłoby do takiej konfrontacji, otrzymalibyśmy niemal gwarantowane widowisko, którego rezultatu nie sposób byłoby przewidzieć. Awans do ćwierćfinału oznaczać będzie kolejne potencjalnie niebezpieczne przeprawy. Stefanos Tsitsipas i Borna Coric to sportowcy najwyższej klasy. Oprócz nich w tym rejonie wylądowali także Daniel Evans, Brandon Nakashima czy Cameron Norrie. Łatwo nie będzie, bo być nie może. Napiszę jednak to, co powtarzam przy okazji każdej mojej analizy drogi Hiszpana. Najwięcej zależy od samego „Rafy” i jego zdrowia. Jeśli w tym elemencie wszystko będzie w porządku, każdy jego przeciwnik może się bać.

Kursy na triumfatora (forBET)

Zdecydowanym faworytem bukmacherów jest Novak Djokovic. Za nimi znaleźli się Daniil Medvedev i Carlos Alcaraz. Warto zwrócić uwagę na kursy przy nazwiskach takich zawodników jak Felix Auger-Aliassime, Denis Shapovalov czy – może trochę subiektywnie – Hubert Hurkacz. Wszystkich wymienionych stać na to, aby w Paryżu osiągnąć coś wielkiego.

Gra podwójna

W drabince debla osiem rozstawionych par otrzymało “wolny los”. Turniejowe “jedynki”, Rajeev Ram i Joe Salisbury, mogą na otwarcie zagrać z Janem Zielińskim i Hugo Nysem. Aby tak się stało, Polak i Monakijczyk muszą pokonać Sadio Doumbię i Fabiena Reboula, którzy otrzymali od organizatorów “dziką kartę”. Trudne losowanie, a ewentualne kolejne rundy wcale nie wyglądają lepiej. Tim Puetz i Michael Venus, Marcel Granollers i Horacio Zeballos – to paryz najwyższej światowej półki. Oba duety nie mogą liczyć na łatwy start. Hiszpan i Argentyńczyk mogą zmierzyć się z Kevinem Krawietzem i Andreasem Miesem. Z kolei Niemiec i Nowozelandczyk podejmą zwycięzców hitu fazy wstępnej, rozgrywanego pomiędzy Nicolasem Mahut i Edouardem Rogerem-Vasselinem, a Karenem Khachanovem i Andreyem Rublevem.

W drugiej połowie drabinki znaleźli się Wesley Koolhof i Neal Skupski, rozstawieni z numerem dwa. Holender i Brytyjczyk rozpoczną rywalizację w hali Bercy od starcia albo z Rafaelem Matosem i Davidem Vegą Hernandezem, albo z Andresem Moltenim i Diego Schwartzmznem. Do ostatniej ćwiartki trafili także Łukasz Kubot i Santiago Gonzalez. Naprzeciw polsko-meksykańskiego duetu staną Simone Bolelli i Fabio Fognini. Zwycięzcy tego starcia podejmą Rohan Bopanna i Matwe Middelkoop.

WIDEO Z OMÓWIENIEM DRABINEK TURNIEJÓW ATP!


Pamiętaj, że wszystkie turnieje możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet baner

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

22 lata, wierny kibic Huberta Hurkacza i Jerzego Janowicza, fan agresywnej gry i dobrego serwisu. Znam się na wszystkim po trochu i niczym wybitnie. Dla mnie nie ma tematów tabu.