Szajrych z drugim punktem ATP! Finał Falkowskiej – Polacy w turniejach niższej rangi [PODSUMOWANIE]

Jasza Szajrych - tenis
Jasza Szajrych (fot. Tenis Magazyn)

Najdalej dotarła w tym tygodniu Weronika Falkowska, która w turnieju W25 w Villach przegrała dopiero w finale. Karol Drzewiecki drugi raz w tym sezonie zaliczył półfinał Challengera w grze podwójnej, a Jasza Szajrych wywalczył drugi punkt do rankingu ATP.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Michalski i Ciaś w drugich rundach Challengerów, półfinał pary Drzewiecki/Lawson

Daniel Michalski nie musiał się tym razem kwalifikować do Challengera w Tunisie i zaczął od bardzo łatwego zwycięstwa z Pedją Krstinem. Polak w drugiej rundzie zmierzył się z Nicolą Kuhnem, który rok temu dał się świetnie zapamiętać publiczności podczas szczecińskiego Challengera, eliminując Alberta Ramosa-Vinolasa i docierając do półfinału.

Kuhn i Michalski nigdy wcześniej ze sobą nie grali, ale Niemcowi (do niedawna reprezentował Hiszpanię) bardzo zdawała się pasować z natury dosyć wysoka trajektoria uderzeń Daniela. Niektórzy zawodnicy średnio radzą sobie z takimi piłkami, Kuhn bardzo łatwo było z nich przyspieszać. Polak powalczył w drugim secie, doprowadzając ostatecznie do tie-breaka, który jednak został komfortowo zapisany na korzyść Niemca.

Michalski trzeci raz w tym sezonie wystąpił też w drabince deblowej Challengera, ale nie był jeszcze w stanie wygrać spotkania. Jego mecz w parze z Nicolasem Sanchezem Izquierdo był bardzo wyrównany, ale w decydujących momentach super tie-breaka, rywale (Inigo Cervantes i Oriol Roca Batalla) byli znacznie skuteczniejsi z linii końcowej. 

Lepiej spisał się za to Karol Drzewiecki, występujący wspólnie z Alexem Lawsonem. Ten turniej o mało nie skończył się dla Polaka już w pierwszej rundzie, ale udało mu się asem obronić piłkę meczową w meczu z Raulem Brancaccio i Eduardem Esteve Lobato. Półfinał z najwyżej rozstawionymi Alexandrem Erlerem i Lucasem Miedlerem też był bardzo wyrównany, ale Polakowi i Amerykaninowi bardzo szybko uciekł super tie-break. Dla Karola był to dopiero drugi półfinał w tym sezonie.

Paweł Ciaś wziął udział w imprezie rangi Challenger 50 w Francavilla al Mare. Aby zakwalifikować się do głównej drabinki, Polak musiał wygrać tylko jeden mecz z Lorenzo Claverim. Mimo początkowych kłopotów, Ciaś wygrał 10 gemów z rzędu, by awansować do swojej pierwszej w karierze głównej drabinki Challengera poza rodzimym krajem.

Świetnie gra Polaka wyglądała też w łatwym zwycięstwie z Christopherem Heymanem, w drugiej rundzie czekał zaś Matteo Arnaldi, niedawny pogromca 28-latka z Barletty. Włoch rewelacyjnie spisywał się w defensywie, szczególnie dobrze odgrywając piłki w pełnym biegu. Ciasiowi kompletnie nie udało się załapać na ten mecz, a pod koniec dał upust frustracji i praktycznie nie przeciwstawiał się już Arnaldiemu w ostatnim gemie, przegrywając 1-6, 2-6. Włoch wygrał cały turniej, tracąc zaledwie 18 gemów.

Porażki w kwalifikacjach, Szajrych z drugim punktem ATP

Bartłomiej Andrzejczak, Marcel Politowicz i Dawid Taczała wystąpili w eliminacjach do turnieju M25 w Moście. Politowicz urwał tylko dwa gemy z również nieklasyfikowanym w rankingu ATP Matyasem Cernym, Andrzejczak zaś pokonał Czecha Jakuba Novaka, ale w drugiej rundzie eliminacji przegrał z Michelem Hoppem. Taczała po ciężkiej walce wygrał z 16-letnim Julianem Peterem z Niemiec. W meczu decydującym o wyjściu do głównej drabinki uległ jednak Krystofowi Zapskiemu, raczej nie wyróżniającemu się reprezentantowi gospodarzy. Politowicz i Taczała wystąpili w deblu, ale odpadli w pierwszej rundzie.

W kwalifikacjach w hiszpańskim Vic zagrał Sandro Szic. Po pokonaniu Aitora Capota Requeny, Polak uległ Marcelo Zormannowi, który niegdyś znajdował się w piątej setce rankingu ATP. Warto zauważyć, że Brazylijczyk na pokonaniu Szica się nie zatrzymał i cały turniej zakończył w ćwierćfinale.

W Monastyrze nie poszło tym razem Filipowi Peliwo. Rozstawiony z czwórką Kanadyjczyk z polskim paszportem uległ po prawie trzech godzinach walki Daliemu Blanchowi 7-6 4-6 6-7. 19-letni Amerykanin to brat znacznie bardziej znanego Ulisesa (zwycięzcy dwóch turniejów w cyklu ATP Challenger Tour), a jego wygrana z Peliwo była sporą niespodzianką.

Drugi raz w swojej karierze mecz w głównej drabince turnieju ITF wygrał w Antalyi Jasza Szajrych, pokonując Vladimira Koroleva 6-2 6-3. Aby dostać tę szansę, 20-latek musiał najpierw przebić się przez trzystopniowe eliminacje. Po zwycięstwie z Korolevem czekał już na niego Daniel Rincon, czyli mistrz zeszłorocznego juniorskiego US Open. Hiszpan w początkach swojej kariery zawodowej nie radzi sobie może wybitnie, ale odznacza się bardzo dużą solidnością i Szajrychowi oddał tylko jednego gema.

W tej samej imprezie wystąpił też Maks Kaśnikowski, ale przegrał w pierwszej rundzie z Holendrem Maxem Houkesem. Rywal był minimalnym faworytem, w ostatnim czasie wygrywa sporo spotkań na tym poziomie.

Niespodziewana porażka Chwalińskiej, finał Falkowskiej w Villach

Chyba pierwszą wpadkę w tym roku zaliczyła Maja Chwalińska. Polka była najwyżej rozstawiona w turnieju W60 w Rzymie, ale w pierwszej rundzie pokonała ją Darya Astakhova. Porażka ta znacznie lepiej wygląda jednak z perspektywy czasu, gdyż Rosjanka dotarła do półfinału i przegrała tam z Barbarą Gaticą, ale przez problemy zdrowotne.

Maja w parze z Cristiną Dinu zaliczyła też ćwierćfinał gry podwójnej.

Do tej samej imprezy próbowała zakwalifikować się Martyna Kubka, ale przegrała w drugiej rundzie z charakteryzującą się bardzo ciekawą techniką serwisową Sapfo Sakellaridi. Podobnie jak Chwalińska, Polka również przegrała w ćwierćfinale debla, występując razem z Miriam Kolodziejovą.

Wspaniale zaprezentowała się za to Weronika Falkowska w turnieju W25 w Villach. Austriacki turniej ITF niestety nie był transmitowany, ale mogliśmy z daleka podziwiać jak nierozstawiona Polka przechodzi cztery pierwsze rundy bez straty seta. Zatrzymała ją w finale dopiero 20-letnia reprezentantka gospodarzy Sinja Kraus. Weronika po ponad dwóch godzinach walki uległa 5-7, 6-3, 4-6. Drabinka w Villach nie była może bardzo wymagająca, ale to kolejny bardzo solidny występ Falkowskiej, która początek sezonu miała raczej fatalny. W deblu Polka grała tym razem z Gerganą Topalovą, odpadając w ćwierćfinale.

Weronika Jasmina Foryś zadebiutowała w tym roku wyjazdem do Oranu w Algierii (miejsce akcji słynnej “Dżumy” Alberta Camus). Polka dosyć niespodziewanie męczyła się z praktycznie równie rzadko grającą Snehal Mane z Indii, ale w drugiej rundzie musiała zmierzyć się już ze sklasyfikowaną w ósmej setce rankingu WTA Ines Ibbou. Reprezentantka Algierii wygrała całą imprezę, co ciekawe nie przegrywając nawet jednego gema w drodze do finału (Foryś ograła 6-0, 6-0). Polka w parze z Carmen Garri Murcią odpadła w ćwierćfinale debla.

Po debiucie w zawodowych rozgrywkach w poprzednim tygodniu, Laura Koralnik pozostała w Heraklionie i tym razem przeszła drabinkę kwalifikacyjną. Angelika Shapovalova była jej jedyną rywalką z rankingiem WTA, ale to wygrana ze Stellą Kovacicovą była sporą niespodzianką, gdyż Słowaczka dobrze prezentowała się w minionych tygodniach, dwukrotnie kwalifikując się do turniejów ITF. W głównej drabince Koralnik przegrała 4-6, 1-6 z faworyzowaną Chantal Sauvant, Niemką z dziesiątą setki światowego rankingu.

19-letnia Olga Gołaś w profesjonalnych rozgrywkach pojawiła się dopiero po raz drugi (przegrana w pierwszej rundzie kwalifikacji w Sibenik 2021). Polka tym razem uległa w Antalyi swojej rówieśniczce z Niemiec Ginie Feistel 3-6, 4-6.


Turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet baner

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.