Wracają turnieje ATP Tour! Montpellier, Dallas & Cordoba [ZAPOWIEDŹ]

ATP Tour - zapowiedź

Po tygodniowym odpoczynku od męskiego Touru powracamy do rozgrywek ATP. W najbliższych dniach będziemy obserwować zmagania w trzech imprezach rangi 250 – we francuskim Montpellier, amerykańskim Dallas i argentyńskiej Cordobie. Kto zawita na dany kontynent? Zapraszamy na naszą zapowiedź!

Montpellier

Gra pojedyncza

Największe gwiazdy zameldują się we Francji, gdzie wezmą udział w trzynastej edycji turnieju Open Sud de France. Bronić tytułu będzie Alexander Bublik, który dwanaście miesięcy temu zaprezentował się wybornie. Podobnie jak w sezonie 2022, Kazach podchodzi do rywalizacji, mając na koncie słabe wyniki, choć tegoroczny bilans 0-4 jest zdecydowanie gorszy od ubiegłorocznego. Niemniej doświadczenie pokazuje, że Bublika stać na zaskoczenie. Przeszkodzić mu już na starcie postarają się m.in. groźni w hali Francuzi – Gregoire Barrere i Constant Lestienne oraz młodziutki Luca Van Assche.

Bezapelacyjnym faworytem pierwszej ćwiartki, a także jednym z najpoważniejszych kandydatów do tytułu jest Holger Rune. Sensacyjny zwycięzca Rolex Paris Masters 2022 został rozstawiony z numerem jeden i trafił do jednej ćwiartki z wspomnianym Alexandrem Bublikiem. Jeśli dojdzie do pojedynku obu panów, większe szanse na zwycięstwo będzie miał oczywiście Duńczyk, aczkolwiek może to nie być zadanie tak łatwe, jak się wydaje.

W półfinale najbardziej prawdopodobne wydaje się być starcie Rune z jednym z trzech graczy – Borną Coriciem, Arthurem Rinderknechem lub Emilem Ruusuvuorim. Szczególnie dwaj pierwsi gracze potwierdzali w ubiegłym sezonie swoje możliwości w warunkach halowych. Zaskoczyć może także Mikael Ymer, który w pierwszych tygodniach 2023 roku radził sobie naprawdę dobrze. W każdym przypadku oczywistym faworytem do miejsca w finale będzie dziewiąty gracz rankingu ATP, ale żaden z rywali nie odda mu zwycięstwa za darmo.

Dużo dzieje się także w dolnej części drabinki. Znajdziemy tu Richarda Gasqueta, który kilka tygodni temu sensacyjnie zdobył w Auckland swój szesnasty tytuł w karierze. Francuz może trafić w rundzie drugiej na kolejnego z faworytów, Roberto Bautistę Aguta, choć doświadczenie Gasqueta i jego sukcesy nad Morzem Śródziemnym nakazują nie skreślać go z walki o najwyższe cele. Nie można także nie wspomnieć o kolejnym przedstawicielu nowej generacji francuskiego tenisa – Arthurze Filsie. Osiemnastolatek świetnie rozpoczął sezon w cyklu ATP Challenger Tour i z pewnością będzie niesamowicie zmotywowany, aby pokazać się z dobrej strony na najwyższym poziomie i zaskoczyć dwukrotnie starszego rodaka.

Bardzo ciekawie zapowiada się mecz Benjamina Bonziego z Lorenzo Sonego. Obaj zawodnicy potrafią grać pod dachem i z pewnością są w stanie zaserwować kibicom atrakcyjne widowisko, którego delikatnym faworytem określiłbym reprezentanta gospodarzy. Lepszego z tego duetu z pewnością stać co najmniej na ćwierćfinał, w którym może czekać kolejny z faworytów turnieju – Jannik Sinner. Włoch bardzo dobrze rozpoczął sezon i ma wszelkie atuty potrzebne do tego, aby zapewnić sobie udział w meczu o tytuł. Największe szanse na zatrzymanie turniejowej „dwójki” mają na papierze wymienieni wcześniej Bautista Agut i Gasquet, nie ulega jednak wątpliwości, że finał z udziałem dwóch najwyżej sklasyfikowanych uczestników imprezy jest bardzo prawdopodobny.

Kursy na triumfatora turnieju (forBET)

Bukmacherzy są zgodni i mianują Jannika Sinnera i Holgera Rune dwoma najpoważniejszymi kandydatami do końcowego triumfu. Dobrze wycenione zostały również szanse Roberto Bautisty Aguta i Borny Coricia.

Gra podwójna

Drabinkę gry podwójnej otwierają Kevin Krawietz i Tim Puetz. Niemcy trafili na gospodarzy – Gregoire Barrere i Quentina Halysa. W półfinale turniejowe „jedynki” mogą trafić m.in. na niedawnego partnera Puetza,  Nicolę Mahut, który w Montpellier zagra u boku Vaska Pospisila. Po drugiej stronie drabinki znaleźli się Santiago Gonzalez i Edouard Roger-Vasselin. W pierwszej kolejności na ich drodze staną francuscy osiemnastolatkowie – Arthur Fils i Luca Van Assche. W imprezie weźmie udział także Andreas Mies, jego partnerem nie będzie jednak Kevin Krawietz, a John Peers. Niemiecko-australijski duet wylosował Romana Jebavy’ego i Adama Pavlaska.

Dallas

Gra pojedyczna

Nie powinno być zaskoczeniem, że stawka turnieju w Dallas została zdominowana przez reprezentantów gospodarzy. Wśród nich znajdują się Taylor Fritz i Frances Tiafoe, czyli dwaj najwyżej sklasyfikowani uczestnicy zawodów, wymieniani w gronie ścisłych faworytów rywalizacji.

Zacznijmy od górnej połówki i potencjalnej drogi Taylora Fritza. Największe szanse na zatrzymanie ósmej rakiety świata mają na papierze Adrian Mannarino i Denis Shapovalov. Obaj tenisiści, a w szczególności Kanadyjczyk, wiedzą, jak grać z podopiecznym Michaela Russella, choć o pokonanie go w jego ojczyźnie może być znacznie trudniej niż w jakimkolwiek innym miejscu. Na jednego z wymienionych dwudziestosześciolatek może trafić w półfinale. Oczywiście już wcześniej reprezentantowi USA mogą spróbować zagrozić niewygodni rywale, tacy jak Ilya Ivashka, Oscar Otte czy Jack Sock, ale nie wydaje się, aby byli oni w stanie pokusić się o sensację, jaką byłoby wyeliminowanie pierwszej rakiety Stanów Zjednoczonych z turniejem w tak wczesnej jego fazie.

Na przeciwległy biegun trafił Frances Tiafoe, który również będzie miał kilka okazji do potknięcia. Już na starcie przeciwnikiem Tiafoe może zostać pogromca Rafaela Nadala z tegorocznego Australian Open – Mackenzie McDonald. Później sytuacja może stać się jeszcze trudniejsza z powodu J. J. Wolfa, który w Melbourne zaprezentował się kapitalnie. To mogą być dwie najtrudniejsze przeszkody na drodze zawodnika z Hyattsville. Co prawda w półfinale możliwe jest spotkanie z Johnem Isnerem czy Miomirem Kecmanoviciem, ale problemy zdrowotne pierwszego i średni start sezonu w wykonaniu drugiego powodują, że ich teoretyczne szanse znacznie spadają.

Kursy na triumfatora turnieju (forBET)

Faworytami bukmacherów są oczywiście Taylor Fritz i Frances Tiafoe, ale kolejni w notowaniach Denis Shapovalov i Miomir Kecmanovic ustępują im nieznacznie.

Gra podwójna

Na szczycie drabinki gry podwójnej znajdziemy Jamie’ego Murraya i Michaela Venusa. Brytyjczyk i Nowozelandczyk trafili na duet brytyjsko-australijski, który tworzą Jonny O’Mara i John-Patrick Smith. Z numerem dwa wystąpią Nathaniel Lammons i Jackson Withrow. W pierwszej rundzie Amerykanów czeka starcie z Luisem Davidem Martinezem z Wenezueli i Cristianem Rodriguezem z Kolumbii.

Cordoba

Gra pojedyncza

Czy istnieje lepsza okazja do powrotu do formy niż występ przed własną publicznością? Z pewnością takową chciałby wykorzystać Diego Schwartzman, który ubiegły sezon zakończył w fatalnym stylu, a początek obecnego nie jest dla niego znacznie lepszy. Gracz rodem ze stolicy Argentyny łatwego zadania mieć nie będzie. Już w swojej ćwiartce turniejowa „jedynka” może trafić na specjalistów od nawierzchni ziemnej – Pablo Andujara, Pedro Cachina czy Juana Manuela Cerundolo. Każdy z nich może przysporzyć zawodnikowi z Buenos Aires wielu problemów/ Szczególnie niebezpieczny może być Cerundolo, który na początku tego roku wygrał już dwa Challengery, pokazując świetną dyspozycję. Warto wspomnieć także o Guido Pelli, który wraca do Touru po ciężkiej kontuzji kolana. Teraz dla trzydziestodwulatka każde zwycięstwo jest na wagę złota, ale wywalczenie choćby jednego będzie niezwykle wymagającym zadaniem.

W przypadku awansu do półfinału na drodze Schwartzmana stanie najprawdopodobniej jeden z trzech graczy – Sebastian Baez, Bernabe Zapata Miralles lub Roberto Carballes Baena. Wszyscy wymienieni zaczęli sezon mocno przeciętnie i z pewnością będą głodni solidnego rezultatu, na który ich bez wątpienia stać.

Druga połowa drabinki wygląda chyba jeszcze mocniej. Znajdziemy tu przede wszystkim Hiszpanów z Pedro Martinezem  i Albertem Ramosem-Vinolasem na czele, ale także kolejnych faworytów miejscowych kibiców – Francisco Cerundolo i Federico Corię. Towarzyszy im wiele solidnych, niżej sklasyfikowanych nazwisk, np.  Tomas Martin Etcheverry, Marco Cecchinato, Cristian Garin czy Alejandro Tabilo. Każdy z nich może osiągnąć w Cordobie dobry wynik. Faworyci to oczywiście Cerundolo i Coria, ale nie sposób być pewnym ich awansu do półfinału i bezpośredniego pojedynku w tej fazie imprezy przy tak wyrównanej i wymagającej stawce.

Kursy na triumfatora turnieju (forBET)

Bukmacherzy również nie byli w stanie wskazać jednego lub dwóch wyraźnych faworytów. Podobne kursy znajdziemy przy nazwiskach aż czterech zawodników: Diego Schwartzmana, Sebastiana Baeza, Francisco Cerundolo i Alberta Ramosa-Vinolasa. Wśród pozostałych graczy znajdziemy kilka ciekawych okazji, m.in. w przypadku Federico Corii.

Gra podwójna

W grze podwójnej z numerem jeden wystąpią Rafael Matos i David Vega Hernandez. Ich rywalami w pierwszej rundzie będą Marcelo Demoliner i Andrea Vavassori. Po drugiej stronie drabinki znaleźli się gospodarze –  Maximo Gonzalez i Andres Molteni. Argentyńczycy trafili na Alberta Ramosa-Vinolasa i Bernabe Zapatę Mirallesa. Ciekawie prezentuje się duet stworzony przez Joao Sousę i Marcelo Melo. Brazylijczyk i Portugalczyk rozpoczną rywalizację od spotkania z Andreyem Golubevem i Aleksandrem Nedovyesovem z Kazachstanu.

KALENDARZ I INFORMACJE O TURNIEJACH ATP TOUR 2023!


Pamiętaj, że wszystkie turnieje możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3250 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1200 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet - TBD

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!