Podsumowanie Tenis by Dawid Cup IV (relacja tekstowa + galeria)

Tenis by Dawid Cup IV – Poznań

Czwarta edycja Tenis by Dawid Cup jest już historią. Czas leci bardzo szybko i pomimo wszechobecnej pandemii zorganizowaliśmy w tym okresie dwa turnieje. Był to przy okazji pierwszy sezon, w którym odbyły się dwa turnieje TbD (w tym pierwszy raz poza Poznaniem, bo w czerwcu gościliśmy Kraków). Tym razem wróciliśmy do tradycji czyli na poznańską cegłę i wstępnie zaplanowane zawody na dwa dni, jednak zmieściły się w jeden, a mianowicie w sobotę – 15 sierpnia, w Święto Wojska Polskiego.

Jak już wspomniałem turniej miał liczyć 2 dni, lecz z powodu dość licznych wycofań w tygodniu poprzedzającym turniej i po dogłębnej analizie uznałem, że jest szansa zamknąć zawody w sobotę, co dla wielu osób było bardzo dobrą informacją. Wystartowaliśmy już o 9 rano, a każdy z kortów miał przygotowany dokładny harmonogram gier. Turniej został rozegrany na sześciu kortach ziemnych (w tym dwa w hali), a zawodnicy mieli do dyspozycji piłki marki Soderling Tour Edition. Pomimo dużej liczby wycofań na starcie stawiła się rekordowa ilość zawodników, bo aż 41, co jest niewątpliwym rekordem (wcześniejsze turnieje liczyły około 30 zawodników). Warto zaznaczyć, że siedemnastu graczy było debiutantami i część z nich poradziła sobie bardzo dobrze, ale o tym poniżej. Turniej był rekordowy także pod względem zasięgu, co obrazuje powyższa grafika. 

Kategoria „B”

Faza grupowa

Grupa A

Miejsce
Zawodnik
1
Kamil Błaszczyk (Jarocin)
2
Jakub Paradowski (Łowicz)
3
Jacek Pempera (Luboń)

Kamil Błaszczyk 4:2, 4:2 Jacek Pempera
Jakub Paradowski 2:4, 4:3, 10:7 Jacek Pempera
Jakub Paradowski 1:4, 2:4 Kamil Błaszczyk

Grupa B

Miejsce
Zawodnik
1
Damian Kust (Gdańsk)
2
Bartosz Zdrenka (Podróżna)
3
Piotr Brzeziński (Poznań)

Bartosz Zdrenka 4:0, 4:1 Piotr Brzeziński
Damian Kust 4:1, 4:0 Piotr Brzeziński
Damian Kust 4:1, 3:4, 11:9 Bartosz Zdrenka

Grupa C

Miejsce
Zawodnik
1
Dariusz Murek (Złotów)
2
Michał Cybulski (Będzin)
3
Paweł Liszka (Kraków)

Michał Cybulski 4:0, 4:0 Paweł Liszka
Paweł Liszka 0:4, 0:4 Dariusz Murek
Michał Cybulski 4:1, 3:4, 8:10 Dariusz Murek

Grupa D

Miejsce
Zawodnik
1
Michał Skórski (Sosnowiec)
2
Michał Suska (Częstochowa)
3
Wojciech Sikora (Jarocin)

Michał Skórski 4:0, 4:1 Michał Suska
Michał Suska 4:1, 2:4, 13:11 Wojciech Sikora
Wojciech Sikora 0:4, 2:4 Michał Skórski

Grupa E

Miejsce
Zawodnik
1
Dawid Nachman (Kraków)
2
Michał Jaworski (Krzyż Wlkp.)
3
Jakub Nowak (Sosnowiec)

Jakub Nowak 4:2, 1:4, 6:10 Michał Jaworski
Jakub Nowak 1:4, 2:4 Dawid Nachman
Michał Jaworski 0:4, 1:4 Dawid Nachman

Grupa F

Miejsce
Zawodnik
1
Dariusz Kleczko (Sosnowiec)
2
Robert Tram (Kasinka Mała)
3
Adrian Garliński (Szczecin)

Dariusz Kleczko 4:3, 0:4, 10:6 Robert Tram
Adrian Garliński 0:4, 0:4 (wo) Dariusz Kleczko
Adrian Garliński 0:4, 0:4 (wo) Robert Tram

Grupa G

Miejsce
Zawodnik
1
Kamil Nowak (Łowicz)
2
Wojciech Semczyszyn (Szczecin)
3
Jan Jankowski (Poznań)

Jan Jankowski 0:4, 1:4 Kamil Nowak
Jan Jankowski 1:4, 1:4 Wojciech Semczyszyn
Kamil Nowak 4:2, 2:4, 10:4 Wojciech Semczyszyn

Grupa H

Miejsce
Zawodnik
1
Marcin Michalski (Jarocin)
2
Adrian Kachel (Poznań)
3
Dariusz Antkowiak (Plewiska)

Adrian Kachel 2:4, 4:3, 5:10 Marcin Michalski
Adrian Kachel 4:0, 4:0 Dariusz Antkowiak
Dariusz Antkowiak 1:4, 0:4 Marcin Michalski

Zanim przejdę do relacji z kategorii B to zaznaczę, że pierwszy raz w historii przed turniejem zostało rozstawionych ośmiu graczy według rankingu historycznego i NTRP. W samej fazie grupowej zbyt wiele niespodzianek nie było, gdyż zazwyczaj Ci najwyżej rozstawieni swoje grupy wygrywali lub awansowali dalej z drugiego miejsca. Jedynie w grupie C, G i H nie wygrali najwyżej rozstawieni (z tym, że w grupie G najwyżej rozstawiony poddał swoje mecze). Na starcie kategorii B zobaczyliśmy 24 zawodników, a w tym 10 debiutantów.
W grupie A bez niespodzianki, bo najlepszy okazał się Kamil Błaszczyk, który zajął III miejsce podczas drugiej edycji turnieju. O drugie miejsce w super tb walczyli Jakub Paradowski i Jacek Pempera, z którego zwycięsko wyszedł ten nieco bardziej doświadczony czyli Jakub.
W grupie B o pierwszym miejscu zdecydował super tb pomiędzy Damianem Kustem, a debiutującym Bartoszem Zdrenką i znów lepszy okazał się ten bardziej doświadczony. Z turniejem pożegnał się Piotr Brzeziński.
W grupie C doświadczony dwoma poprzednimi edycjami Michał Cybulski zmierzył się z dwoma debiutantami i musiał uznać wyższość jednego z nich, a mianowicie Dariusza Murka (tutaj także decydował super tb). Początkujący w tenisie Paweł Liszka odpadł bez choćby jednego gema na koncie.
W grupie D zdecydowanie najlepszy był obrońca tytułu z Krakowa – Michał Skórski, a o awans walczyli Michał Suska i Wojciech Sikora. Decydujący bój po super tb i grze na przewagi wygrał Suska i to on grał dalej.
Z grupy E do 1/8 finału awansowali doświadczeni: Dawid Nachman i Michał Jaworski. Frycowe zapłacił Jakub Nowak, lecz był bardzo blisko, gdyż dopiero po super tb przegrał z reprezentantem Krzyża Wielkopolskiego.
W grupie F zobaczyliśmy tylko jeden mecz, w zasadzie o pietruszkę, ponieważ Adrian Garliński nie dojechał na turniej (byłby jedynym graczem, który by zagrał we wszystkich czterech edycjach)! Dariusz Kleczko ograł dopiero po super tb debiutującego Roberta Trama i obaj zameldowali się w kolejnej fazie.
W grupie G ujrzeliśmy wyrównaną walkę o pierwsze miejsce między Kamilem Nowakiem czyli graczem, który zajął trzecie miejsce w Krakowie, a Wojciechem Semczyszynem. Ostatecznie po super tb wygrał ten pierwszy, a z turniejem pożegnał się miejscowy Jan Jankowski dla którego była to już trzecia edycja turnieju (wystąpił we wszystkich poznańskich).
W grupie H także decydujący o pierwszym miejscu był super tb i w pojedynku rozstawionego Adriana Kachela i Marcina Michalskiego górą okazał się ten drugi. Trzecie miejsce zajął debiutujący Dariusz Antkowiak.

Faza pucharowa

1/8 finału

Kamil Błaszczyk 4:3, 4:3 Bartosz Zdrenka
Damian Kust
4:1, 4:3 Jakub Paradowski
Dariusz Murek
4:2, 4:0 Michał Suska
Michał Skórski
4:2, 4:1 Michał Cybulski
Dawid Nachman
4:1, 2:1 ret. Robert Tram
Michał Jaworski
4:3, 4:1 Dariusz Kleczko
Kamil Nowak
4:2, 4:3 Adrian Kachel
Marcin Michalski
4:0, 4:2 Wojciech Semczyszyn

W 1/8 finału zobaczyliśmy sporo jednostronnych spotkań, a najwięcej emocji było w pojedynku doświadczonego Kamila Błaszczyka i debiutanta Bartosza Zdrenki, który odbył się na dystansie dwóch tb. Jak na pierwszy turniej Bartek na pewno mógł zejść z kortu usatysfakcjonowany. Damian Kust zwycięstwem z Jakubem Paradowskim wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie czyli ćwierćfinał (z III edycji). Z kolei Kuba odpadł na tym samym etapie, co w Krakowie. W meczu debiutantów wyraźnie lepszy okazał się starszy Dariusz Murek, który wysłał Michała Suskę pod prysznic. W meczu przyjaźni Dawid Nachman vs Robert Tram (panowie są spokrewnieni) lepszy okazał się ten pierwszy, który miał ochotę na osiągnięcie czegoś więcej niż w poprzednich edycjach. Robert ostatecznie kreczował. Z kolei swój najlepszy występ w historii zaliczył Michał Jaworski, który startował już w trzech edycjach i pokonał po sporych emocjach (szczególnie w I secie) Dariusza Kleczko, który jeszcze zdecydowanie pewniej czuje się w wersji stołowej tenisa. Bardzo ciekawie zapowiadał się mecz graczy, którzy już swoje ugrali w TbD Cup. Adrian Kachel i Kamil Nowak zajmowali już trzecia miejsca w turnieju – Adrian w pierwszej, a Kamil w trzeciej. W dwóch setach lepszy okazał się Nowak, ale mecz był wyrównany i zdecydowały detale, szczególnie w I secie. W ostatnim meczu 1/8 finału Marcin Michalski okazał się zdecydowanie lepszy od Wojciecha Semczyszyna i w ćwierćfinale zameldowało się aż dwóch graczy z Jarocina. 

Ćwierćfinały

Kamil Błaszczyk 4:3, 4:0 Dariusz Murek
Damian Kust
4:2, 4:2 Michał Skórski
Dawid Nachman
4:0, 4:1 Kamil Nowak
Marcin Michalski
4:3, 4:3 Michał Jaworski

W starciach ćwierćfinałowych dalej nie uświadczyliśmy żadnej trzysetówki, a najwięcej emocji przyniósł mecz doświadczonego Michała Jaworskiego i Marcina Michalskiego, który aspirował o wysokie miejsca. Spotkanie zakończyło się na dystansie dwóch tb i minimalny faworyt awansował do swojego debiutanckiego półfinału. Drugi z reprezentantów Jarocina czyli Kamil Błaszczyk po równym pierwszym i łatwym drugim secie także awansował dalej i pierwszy raz w historii mieliśmy dwóch półfinalistów w kategorii „B” z Jarocina. Dariusz Murek od II seta wyraźnie nie podołał fizycznie. Jednak największą sensacją w tej fazie i być może w całym turnieju było zwycięstwo reprezentanta Gdańska z faworytem turnieju z Sosnowca. Damian Kust dzięki bardzo dobrej defensywie rozprawił się z Michałem Skórskim, który przedwcześnie zakończył turniej. Niespodzianka to mało powiedziane! Z kolei Dawid Nachman wykonał bardzo sprawnie kolejne zadanie i niskim nakładem sił wyeliminował groźnego Kamila Nowaka, który niestety nie powtórzył sukcesu z Krakowa. 

Półfinały

Dawid Nachman 4:1, 4:3 Kamil Błaszczyk
Marcin Michalski
4:2, 4:1 Damian Kust

Półfinały to niewątpliwe boje na wyczerpanie i awans uzyskali zawodnicy, którzy najlepiej szachowali siłami. Dawid Nachman ograł brązowego medalistę z II edycji Kamila Błaszczyka, któremu pozostała walka o kolejny brąz. Z kolei Marcin Michalski ograł Damiana Kusta, który był wykończony poprzednimi trudnymi bojami i reprezentant Jarocina zadebiutował w wielkim finale.  

Mecz o 3. miejsce

Kamil Błaszczyk 4:0, 0:4, 10:4 Damian Kust

Spotkanie o trzecie miejsce było godne tych, które oglądamy na co dzień w telewizji czyli pierwszy i drugi set o całkiem innym przebiegu. O podium musiał zdecydować super tb, w którym więcej sił i zimnej krwi zachował Kamil Błaszczyk, który już drugi raz zameldował się na podium turnieju. Damianowi na pocieszenie pozostał najlepszy wynik w karierze i nagrody rzeczowe od sponsorów. W ostatnich dwóch turniejach godnie reprezentował całe Pomorze i Gdańsk. 

Finał kat. „B”

Dawid Nachman 4:0, 4:2 Marcin Michalski

Wielki finał został rozegrany w warunkach halowych, w którym zdecydowanie więcej do powiedzenia miał reprezentant Krakowa czyli Dawid Nachman. Zawodnik wystąpił już w trzech edycjach, ale jeszcze nigdy nie zameldował się w najlepszej czwórce, a jak już to zrobił to od razu wygrał. Niewątpliwie zachował najwięcej sił i zdecydowanie lepiej przygotował się w stosunku do turnieju sprzed dwóch miesięcy, na własnej ziemi (w Krakowie). Warto podkreślić, że Dawid przy okazji reprezentował barwy partnera turnieju czyli Fizjoterapii Tabor, który zapewnił opiekę medyczną na dwóch ostatnich wydarzeniach. Pierwsze złoto dla Krakowa w historii Tenis by Dawid Cup!


Kategoria „A”

Faza grupowa

Grupa A

Miejsce
Zawodnik
1
Sławomir Wrzeszcz (Złotów)
2
Jakub Zadrużyński (Bydgoszcz)
3
Konrad Cybulski (Częstochowa)

Konrad Cybulski 1:4, 1:4 Jakub Zadrużyński
Sławomir Wrzeszcz 4:2, 4:3 Jakub Zadrużyński
Sławomir Wrzeszcz 4:1, 4:2 Konrad Cybulski

Grupa B

Miejsce
Zawodnik
1
Michał Jarmułowicz (Szczecin)
2
Jan Łuczak (Poznań)
3
Adam Najgrodzki (Małkinia Górna)

Jan Łuczak 4:2, 4:1 Adam Najgrodzki
Jan Łuczak 1:4, 0:4 Michał Jarmułowicz
Michał Jarmułowicz 4:0, 4:0 Adam Najgrodzki

Grupa C

Miejsce
Zawodnik
1
Jakub Murek (Złotów)
2
Jarosław Rumiński (Poznań)
3
Radosław Tarnowski (Małkinia Górna)

Jarosław Rumiński 4:1, 4:2 Radosław Tarnowski
Jarosław Rumiński 0:4, 2:4 Jakub Murek
Jakub Murek 4:0, 4:1 Radosław Tarnowski

Grupa D

Miejsce
Zawodnik
1
Piotr Bednarczuk (Lublin)
2
Jerzy Dobrocki (Poznań)
3
Radosław Banaś (Polkowice)

Radosław Banaś 0:4, 0:4 Jerzy Dobrocki
Radosław Banaś 0:4, 2:4 Piotr Bednarczuk
Jerzy Dobrocki 1:4, 1:4 Piotr Bednarczuk

Grupa E

Miejsce
Zawodnik
1
Mateusz Trela (Sosnowiec)
2
Bruno Żmuda (Warszawa)
3
Michał Szarma (Częstochowa)

Michał Szarma 1:4, 2:4 Bruno Żmuda
Mateusz Trela 4:0, 4:2 Bruno Żmuda
Mateusz Trela 4:0, 0:4, 10:6 Michał Szarma

Grupa F

Miejsce
Zawodnik
1
Paweł Scheffs (Poznań)
2
Krzysztof Kaczmarczyk (Bydgoszcz)
3
Łukasz Puczkowski (Szczecin)

Krzysztof Kaczmarczyk 4:2, 0:4, 7:10 Paweł Scheffs
Krzysztof Kaczmarczyk 4:0, 4:3 Łukasz Puczkowski
Paweł Scheffs 4:1, 2:4, 10:5 Łukasz Puczkowski

W turnieju kategorii „A” udział wzięło 18 zawodników z całego kraju i 6 zostało rozstawionych, według rankingu historycznego i zgłoszonego poziomu NTRP. W tej kategorii wystąpiło 8 debiutantów. Już przed turniejem byłem przekonany, że poziom tej edycji będzie najwyższy spośród wszystkich poprzednich. Skład większości grup elektryzował już przed rozpoczęciem pierwszych spotkań.
W grupie A zdecydowanie najlepszym graczem okazał się Sławomir Wrzeszcz, który zwyciężył na tych samych kortach w ramach II edycji turnieju. Tuż za nim uplasował się debiutujący Jakub Zadrużyński, który rozgromił już doświadczonego Konrada Cybulskiego. Częstochowianin tym razem miał pecha w losowaniu i nie powtórzył wyniku z Krakowa.
W grupie B złudzeń nie pozostawił Michał Jarmułowicz, który postraszył konkurencję i pokazał, że przyjechał do Poznania w bardzo wysokiej formie. W fazie grupowej stracił zaledwie jednego gema i ograł dwóch debiutantów czyli Jana Łuczaka i Adama Najgrodzkiego. Drugie miejsce przypadło Jankowi, który na ten moment jest zdecydowanie bardziej ograny od Adama, który na własne życzenie chciał spróbować swoich sił w lepszej kategorii.
W grupie C także najlepszy okazał się gracz rozstawiony – Jakub Murek, który stracił tylko trzy gemy w dwóch meczach. Drugie miejsce zajął doświadczony Jarosław Rumiński, który przed rokiem wygrał turniej kategorii „B” i awansował poziom wyżej. Trzecie miejsce zajął Radosław Tarnowski, który podobnie jak Adam Najgrodzki podjął wyzwanie gry w lepszej kategorii, mimo niewielkiego doświadczenia.
Grupa D to dominacja kolejnego rozstawionego gracza czyli debiutanta o najwyższym deklarowanym NTRP – Piotra Bednarczuka z Lublina. Faworyt dość niskim nakładem sił wygrał mecz z Radosławem Banasiem i Jerzym Dobrockim. Radosław i Jerzy to ograni zawodnicy na poznańskich kortach i między sobą zdecydowali o losach awansu. Zdecydowanie lepiej wypadł Dobrocki, który dość niespodziewanie rozgromił Radka, choć ten jak wspominał nieco zaniedbał treningi i zasłużenie zakończył turniej na fazie grupowej.
W grupie E mieliśmy bardzo wyrównany skład, gdyż trudno było wskazać wyraźnego faworyta, choć awans przypadł znów graczowi rozstawionemu czyli Mateuszowi Treli, który dwa miesiące wcześniej zajął III miejsce (TbD III, Kraków). Drugie miejsce zajął Bruno Żmuda, który poprawił swój rezultat z Krakowa. Na trzeciej pozycji uplasował się Michał Szarma, którego mogliśmy oglądać przed rokiem. Co ciekawe tym razem był bliski awansu, ponieważ mecz z Trelą przegrał dopiero po super tb, więc pojedyncze punkty zdecydowały o układzie tabeli (przy równej ilości zwycięstw wszystkich graczy decydowałby bilans setów i gemów).
W grupie F już wedle tradycji na pierwszym miejscu uplasował się rozstawiony Paweł Scheffs, który niemiłosiernie namęczył się ze swoimi rywalami, co mogło mieć duży wpływ na jakość gry w fazie pucharowej. Dla przypomnienia Scheffs to wicemistrz Tenis by Dawid Cup II, który rozgrywaliśmy przed rokiem na tych samych kortach. Jako jedyny w całym turnieju wygrał oba swoje mecze grupowe po super tb. Dlatego też o drugim miejscu zdecydować musiał mecz pomiędzy debiutującym, ale doświadczonym Krzysztofem Kaczmarczykiem, a ogranym w TbD Cup Łukaszem Puczkowskim. Wyraźnie lepszy okazał się ten pierwszy i niewątpliwie reprezentant Szczecina mógł pluć sobie w brodę przegrywając super tb ze zwycięzcą grupy. 

Faza pucharowa

1/8 finału

Jerzy Dobrocki 3:4, ret. Krzysztof Kaczmarczyk
Mateusz Trela 4:3, 4:2 Jan Łuczak
Jakub Zadrużyński 4:2, 4:3 Bruno Żmuda
Jarosław Rumiński 1:4, 4:3, 10:7 Paweł Scheffs
Wolny los w tej fazie otrzymali: Michał Jarmułowicz, Jakub Murek, Piotr Bednarczuk i Sławomir Wrzeszcz.

Po fazie grupowej pięciu zawodników z najlepszym bilansem otrzymało wolny los w 1/8 finału, mając już mały handicap w fazie ćwierćfinałowej. Szczególnie dwa mecze tej fazy przyniosły sporo emocji i to niekoniecznie tych pozytywnych i czysto sportowych. Zacznę od przykrego incydentu do którego nigdy nie powinno dojść i ja jako organizator biorę całą winę na siebie. Dziś zachowałbym się na pewno inaczej, ale do rzeczy, bo nie każdy wie co się stało. Spotkanie Krzysztof Kaczmarczyk vs Jerzy Dobrocki od samego początku było pełne złych emocji, które niewątpliwie swe źródło miały u tego drugiego. W wielu akcjach kibice byli świadkami niecodziennych scen, które prawie zakończyły się rękoczynami między zawodnikami, a powodem były m.in. ślady po piłkach, które dla neutralnych widzów były oczywiste, ale niekoniecznie dla jednego z graczy. Kaczmarczyk początkowo nie przejmował się reakcjami rywala, ale i on nie wytrzymał i ze względu na kumulację nerwów po prostu zszedł z kortu i poddał mecz. Jak już wspomniałem wyżej ten mecz nie powinien mieć takiego finału, a ja jako jedyny organizator niestety nie miałem możliwości sędziowania tego spotkania. Dziś wiem, że powinienem to zrobić i być może spotkanie doszło by do końca i losy turnieju dla Krzysztofa Kaczmarczyka potoczyłyby się inaczej. Dziś mogę gdybać i na pewno jest dla mnie cenna lekcja. Przez cztery edycje taka sytuacja przydarzyła mi się pierwszy raz. Niestety nikt przed turniejem ze środowiska tenisowego nie uprzedził mnie o możliwości zaistnienia takiej sytuacji, która w województwie Wielkopolskim u tego zawodnika jest na porządku dziennym.
Było jednak też drugie spotkanie z emocjami, lecz tymi czysto sportowymi, ponieważ wicemistrz TbD Cup II – Paweł Scheffs musiał zmierzyć się z krajanem czyli Jarosławem Rumińskim, który debiutował w kategorii A. Zdecydowany faworyt wygrał pierwszego seta bardzo pewnie i nic nie zwiastowało problemów. Do stanu 3-3 w drugiej partii, mecz był pod kontrolą Scheffsa, lecz Rumiński czekał na swoje okazje, które wykorzystał dopiero w tb. Ten padł jego łupem i zdecydować musiał super tb. Uskrzydlony Rumiński wykorzystał kryzys rywala i dzięki bardzo dobrej kondycji ostatecznie sprawił sensację. Wpływ na wynik na pewno miała też bardzo ciężka faza grupowa w wykonaniu Scheffsa. Jarosław wygrał jak najbardziej zasłużenie. Wcześniej na własnej skórze odczułem progres w grze Jarka, z którym miałem bardzo korzystny bilans, lecz niedawno został poprawiony i to dość przekonująco.
W trzecim meczu Mateusz Trela pokonał Jana Łuczaka, choć nie bez problemów i na pewno kluczowe było tu doświadczenie, które Sosnowiczanin nabył w poprzedniej edycji. Janek rozegrał bardzo dobry turniej i na pewno mógł zejść z kortu z podniesioną głową.
Ostatnie spotkanie tej fazy to łatwa wygrana Jakuba Zadrużyńskiego z Brunem Żmudą, potwierdzając, że potencjał tkwi w nim spory.

Ćwierćfinały

Michał Jarmułowicz 4:2, 4:0 Jerzy Dobrocki
Sławomir Wrzeszcz 4:1, 4:1 Mateusz Trela
Piotr Bednarczuk
4:2, 4:2 Jakub Zadrużyński
Jakub Murek
4:0, 4:0 Jarosław Rumiński

Faza ćwierćfinałowa nie przyniosła zbyt wielu emocji, gdyż wszystkie mecze zakończyły się na dystansie dwóch setów i to nawet bez żadnego tb. Co więcej wszystkie mecze wygrali faworyci czyli gracze, którzy otrzymali wolne losy po fazie grupowej. Można dyskutować czy to nie był dla nich już za duży handicap, ale przecież zapracowali sobie na to i każdy miał równe szanse na samym starcie. Liczba graczy na starcie wymusiła na mnie jedno z takich nietypowych rozwiązań, które zresztą było już przeze mnie praktykowane w poprzednich turniejach.
Kibiców na pewno grzał pojedynek Michała Jarmułowicza z kontrowersyjnym Jerzym Dobrockim, ale o dziwo mecz był prawie cały spokojny z małym incydentem pod sam koniec. Szczecinian kontrolował spotkanie i nie wdawał się w żadne dyskusje z rywalem.
W drugim spotkaniu Piotr Bednarczuk dość przekonująco ograł Jakuba Zadrużyńskiego, który pokazał i w tym starciu bardzo dużo jakości, lecz ewidentnie wygrało doświadczenie i spokój. Dobry serwis i wycieczki do siatki na wiele się nie zdały i Bednarczuk z zimną krwią wypunktował rywala oraz jego luki w defensywie. Może wynik o tym nie świadczy, ale był to jeden z ciekawszych meczów tej edycji i coś mi mówi, że Jakub nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Czekam z niecierpliwością na kolejne jego występy.
Trzeci i czwarty mecz ćwierćfinałowy to zdecydowane zwycięstwa reprezentantów Złotowa czyli Sławomira Wrzeszcza i Jakuba Murka, którzy bardzo pewnie wyeliminowali kolejno Mateusza Trelę i Jarosława Rumińskiego. Obaj niewątpliwie odczuwali trudy poprzednich spotkań, lecz mogli być zadowoleni ze swojej postawy, choć tym razem nie dostali się do najlepszej czwórki jak w poprzednich edycjach.

Półfinały

Michał Jarmułowicz 4:2, 4:2 Sławomir Wrzeszcz
Piotr Bednarczuk 4:1, 2:4, 10:4 Jakub Murek

Skład półfinałów nie był raczej dla nikogo żadnym zaskoczeniem, a na pewno nie był dla mnie, ale już ich przebieg mógł być nieco zaskakujący. W pierwszym starciu pewne zwycięstwo odniósł Michał Jarmułowicz, który przed samym turniejem nie byłby faworytem tego starcia. Jednak Szczecinian od samego początku zawodów udowadniał, że jest w bardzo wysokiej formie, przy okazji celując w finał. I tak też zrobił gromiąc obrońcę tytułu w dwóch setach, tracąc zaledwie cztery gemy. Nie dość, że pozbawił szans Sławka to przy okazji poprawił swój najlepszy wynik czyli trzecie miejsce przed rokiem.
Drugi półfinał był znacznie bardziej wyrównany, choć faworytem tego starcia był Piotr Bednarczuk. Pierwszy set nie wskazywał na jakieś problemy, ale moment dekoncentracji w drugiej partii i bardzo dobra gra Jakuba Murka sprawiły, że kolejny set padł łupem złotowianina i byliśmy świadkami super tb, który decydował o ostatecznym składzie finału. Super tie-break jednak był już dość jednostronny na korzyść zawodnika ze wschodniej Polski.

Mecz o 3. miejsce

Sławomir Wrzeszcz 4:3, ret. Jakub Murek

Mecz o brąz miał się rozstrzygnąć w meczu przyjaźni, ponieważ spotkali się w nim dwaj utytułowani gracze ze Złotowa. Pojedynek niestety był dość krótki, bo trwał zaledwie jeden set, lecz w pełnym wymiarze. Tb na swoją korzyść przechylił Wrzeszcz, po którym Murek oddał cały mecz z powodu urazu, którego nabawił się wcześniej. Ponadto pojedynek półfinałowy kosztował go bardzo wiele sił. W sporcie często przypłaca się meczem o awans, od razu w kolejnej fazie i tak też tutaj było. Drugi raz w historii czwarte miejsce przypadło Jakubowi Murkowi (oraz raz trzecie), a drugi raz na podium stanął Sławomir Wrzeszcz, który na pewno nie miał powodu do narzekania, choć jak zawsze celował w złoto. 

Finał kat. „A”

Piotr Bednarczuk 4:3, 4:1 Michał Jarmułowicz

Wielki finał mimo, że rozstrzygał się w okolicach godziny 22.00 to cieszył się dużym zainteresowaniem kibiców. Spotkali się w nim zdecydowanie najlepsi zawodnicy tego dnia i mimo, że reprezentant Lublina był faworytem to po cichu liczyłem na wyrównany bój i spore emocje (może nie aż takie jak w krakowskim finale, bo przebić tamtego napięcia raczej się nie da, ale choć ciut mniejsze). I tak też było, szczególnie w pierwszej partii, która kończyła się tie-breakiem, a swój moment czyli okazję na seta miał Szczecinianin, gdyż na rakiecie miał piłkę setową, która niestety dla underdoga została zmarnowana. Tb padł łupem Bednarczuka, a drugi set był już formalnością. W swoim debiutanckim występie zdecydowanie najlepszy okazał się Piotrek, któremu należą się słowa uznania i gratulacje za kunszt i spokój na korcie. Michał Jarmułowicz w drugim występie w naszym turnieju ponownie zajął miejsce na podium i przy okazji poprawił się o jedną pozycję. 2019 – 3. miejsce, 2020 – 2. miejsce, 2021 – … odpowiedzcie sobie sami. 

Turniej był pełen emocji, z naciskiem na te czysto sportowe i niewątpliwie ta edycja była najlepsza w historii pod względem jakości czysto tenisowej. Była też topowa pod względem puli nagród i ilości sponsorów, co bardzo cieszy i pozwala wydarzeniu rozwijać się z edycji na edycję. Dziękuję za zaufanie i udział wszystkim uczestnikom! Jestem mocno zbudowany Waszą postawą! Nie ma powodu by osiadać na laurach i będziemy się starać rozwijać wydarzenie o kolejne nowinki, urozmaicenia oraz systematyczne zwiększanie puli nagród.

Ponadto chciałbym podziękować mojemu 3-osobowemu zespołowi, który towarzyszy mi od początku i wspiera w każdym aspekcie mojej działalności.

Z tego miejsca jeszcze raz wielkie podziękowania dla naszych partnerów oraz sponsorów:

!GALERIA ZDJĘCIOWA!

Historia:
➡️ I edycja – 2018 (Poznań)

➡️ II edycja – 2019 (Poznań)

➡️ III edycja – 2020 (Kraków)

Kanał Youtube – filmiki ze wszystkich edycji turnieju

Kolejna edycja w sezonie 2021! Jeśli podoba Ci się nasza inicjatywa to udostępnij wpis dalej!

W najbliższych dniach na stronie ukaże się tabela wszech czasów Tenis by Dawid Cup dla obu kategorii!

 

 

Twórca społeczności Tenis by Dawid, analityk tenisowy, zawodnik amator i organizator Tenis by Dawid Cup. Z wykształcenia geolog.