Parnawa główną destynacją dla polskich tenisistów. Dobre występy Żuka, Ciasia oraz Kawy – Polacy w turniejach niższej rangi [PODSUMOWANIE]

Kacper Żuk (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Polscy tenisiści szczególnie upodobali sobie w tym tygodniu estońską Parnawę, gdzie wystąpiło aż pięciu naszych reprezentantów. W Challengerze w Ismaning dobrze spisali się Kacper Żuk i para Szymon Walków/Jan Zieliński, a aż trzech polskich tenisistów dotarło do finałów debla w cyklu ITF. Mimo to, tydzień zakończyliśmy bez żadnego tytułu.

Dywan całkiem korzystny dla Żuka i pary Walków/Zieliński

Kacper Żuk wystąpił w Challengerze w Ismaning, rozgrywanym na bardzo rzadko występującej teraz w tenisowym tourze nawierzchni dywanowej. Korty te są niesamowicie szybkie, a piłka bardzo nisko się odbija. Ogromne znaczenie ma serwis i krótkie wymiany, warto też agresywnie returnować. Gra Żuka bardzo dobrze pasuje do takich warunków, ale przestawienie się na taki styl może powodować problemy.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

W meczu z weteranem Andreasem Seppim w drugiej rundzie, Kacper psuł wiele piłek, które próbował grać zaraz po koźle. W raz z biegiem spotkania udało mu się jednak zwiększyć regularność, wygrywając po tie-breaku w trzecim secie.

Podobnym rozstrzygnięciem zakończył się jego ćwierćfinałowy mecz z Maximem Cressym, tam jednak decydującą rozgrywkę Kacper przegrał. Amerykanin to jeden z niewielu zawodników grających stylem serve & volley. Na nawierzchni dywanowej bardzo ciężko było go przełamać, szczególnie przy aż 32 asach serwisowych. Cressy pokonał Żuka 6-7 6-4 7-6, broniąc zaledwie jednego break pointa.

Do półfinału w tym turnieju zaszli też Szymon Walków i Jan Zieliński. Polacy przegrali z parą Andre Begemann/Igor Zelenay, która następnie sięgnęła po tytuł. W decydującym tie-breaku przeciwnicy popisali się kilkoma bardzo głębokimi returnami. Janek utrzymał się w pierwszej setce światowego rankingu, o zaledwie punkt wyprzedzając Holendra Davida Pela.

Nieprzyjemne pojedynki z turniejowymi „jedynkami”

Trzecią z rzędu porażkę w pierwszej rundzie turnieju rangi M25 zaliczył Paweł Ciaś. Podobnie jak w poprzednich imprezach (Petros Chrysochos, Paul Jubb), losowanie nie dopisało, gdyż 27-latek zmierzyć się musiał z najwyżej rozstawionym Chunem-Hsinem Tsengiem. Reprezentant Tajwanu w 2018 roku dotarł do finałów trzech juniorskich turniejów wielkoszlemowych, wygrywając na kortach Rolanda Garrosa i Wimbledonu. Ciaś dosyć gładko uległ Tsengowi 6-1 6-4, a jego portugalskie tournee trzeba jednak zaliczyć do nieudanych.

Paweł ponownie dobrze zagrał w deblu (w poprzednim tygodniu półfinał), dochodząc wraz z Goncalo Falcao aż do finału. Z uwagi na złą pogodę decydujące rozgrywki w Portimao zostały jednak przełożone na poniedziałek, a Polak zdecydował się nie czekać i oddał spotkanie walkowerem.

Źle trafił też Maciej Rajski, który w turnieju M25 w Calabasas wylosował Rinkiego Hijikatę. Najwyżej rozstawiony Australijczyk wygrał w tym roku już trzy turnieje rangi ITF i znakomicie się rozwija. Na początku meczu Rajski kąsał rywala swoim bekhendowym slajsem i w pewnym momencie wyszedł nawet na prowadzenie 4-2. Hijikata złapał jednak właściwy rytm i przyzwyczaił się do niewygodnego tenisa Polaka, wygrywając 10 z kolejnych 11 gemów. Po pojedynku z Rajskim Hijikata kontynuował znakomite granie i zdobył swoje czwarte trofeum w tym roku.

Piątka w Estonii

Sporym zainteresowaniem polskich tenisistów cieszył się turniej M15 w Parnawie, gdzie wystąpiło aż pięciu naszych reprezentantów. 18-letni Mateusz Kułakowski nie przebrnął eliminacji, ale był to dla niego dopiero drugi zawodowy mecz. 19-letni Dawid Taczała już trzeci raz dostał szansę na grę o swój pierwszy punkt ATP, ale w decydującym spotkaniu, po ciężkim boju, uległ Włochowi Alessandro Procopio.

Na rozstawionych zawodników wpadli Michał Mikuła i Marcel Kamrowski. Ten pierwszy przegrał z zawodnikiem gospodarzy Valentinem Ivanovem, rywalem drugiego była turniejowa “dwójka” Remy Bertola. O trudności tego losowania niech świadczy fakt, że Ci zawodnicy spotkali się później w półfinale, gdzie górą był Szwajcar (który zresztą sięgnął po zwycięstwo w całej imprezie).

Na mały plus ten turniej może zaliczyć Yann Wójcik, który po dwóch męczących tie-breakach (do sześciu i do siedmiu), odpadł w ćwierćfinale z utalentowanym Rumunem Stefanem Palosim. W Parnawie wystawiliśmy również dwie pary deblowe, a Mikuła i Wójcik zaszli do półfinału, przegrywając ze wspomnianym Ivanovem i Kennethem Raismą.

Przebudzenie Dembka, Szajrych wciąż bez powodzenia w kwalifikacjach

W poprzednim tygodniu pisaliśmy o serii porażek Michała Dembka, ale Polak bardzo szybko wstał z kolan i nie tyle wygrał mecz, co nawet doszedł do ćwierćfinału, w pokonanym polu pozostawiając sklasyfikowanego na 371. miejscu w rankingu ATP Denisa Yevseyeva. Walkę o półfinał Dembek 6-2 3-6 2-6 przegrał z Bogdanem Bobrovem, znanym naszej publiczności z występów we wszystkich tegorocznych Challengerach w Polsce. W tym samym turnieju (M25 Nur-Sułtan), Piotr Pawlak dosyć niespodziewanie uległ w kwalifikacjach 9-11 w super tie-breaku z Maximem Kraipivinem.

Jasza Szajrych wciąż bez powodzenia szuka swojego pierwszego punktu do rankingu ATP. 19-latek w drugiej rundzie przegrał z Australijczykiem Jamesem McCabem. Należy jednak zauważyć, że McCabe to zawodnik dla którego był to pierwszy zawodowy start w tym roku (wcześniej grał tylko u siebie w turniejach UTR), stąd też ciężko realnie ocenić jego poziom. Czas pokaże, ale w turnieju M15 w Monastyrze zaszedł aż do ćwierćfinału.

Polki w dużych imprezach ITF

Katarzyna Kawa i Anna Hertel wystąpiły w turnieju W80 w Tyler. Ta druga przegrała w ostatniej rundzie kwalifikacji z 17-letnią Ashlyn Krueger, czyli mistrzynią Orange Bowl (jedna z największych juniorskich imprez na świecie) sprzed roku oraz niedawną uczestniczką seniorskiego US Open. Polka w akademickim tenisie w Stanach występuje już od dwóch lat, reprezentując barwy University of Georgia (do tego college’u uczęszczał też Janek Zieliński).

Znacznie więcej emocji dostarczyły występy Kawy. Rozstawiona z numerem ósmym Polka dobrnęła do ćwierćfinału, przegrywając ze sklasyfikowaną na 107. miejscu w rankingu WTA Misaki Doi (która wygrała cały turniej). Japonka była też jej partnerką deblową w tym tygodniu. Kawa i Doi zagrały w finale z reprezentantkami Meksyku Giulianą Olmos i Marcelą Zacarias, ulegając rywalkom 5-7 6-1 5-10. Boleć może pierwszy set przegrany od stanu 5-3, gdy w grę szczególnie naszej tenisistki wkradły się widoczne nerwy.

Na bardzo wysokim poziomie stał też turniej rangi W80 w hiszpańskim Les Franqueses del Valles. Weronika Falkowska już w trzeciej rundzie eliminacji zmierzyć musiała się z zawodniczką z czwartej setki, Łotyszką Danielą Vismane. Dla Polki był to też drugi mecz tego dnia i nasza reprezentantka troszeczkę „przysiadła” pod koniec super tie-breaka, przegrywając bardzo nierówny mecz 0-6 6-3 6-10.

Rewanż Kubki, Chwalińska powoli wraca na korty

W poprzednim tygodniu pisaliśmy o sensacyjnej porażce Martyny Kubki z Alisą Kummel w eliminacjach w Karagandzie. Ta sama rywalka stanęła na jej drodze do głównego turnieju w imprezie W25 na tych samych kortach. Polka tym razem łatwo wygrała spotkanie 6-0 6-2 i zaszła aż do ćwierćfinału, gdzie uległa finalistce z poprzedniego tygodnia Ekaterinie Kazionovej.

Maja Chwalińska potrzebuje w tym momencie głównie rytmu meczowego, gdyż wraca do tenisa po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej leczeniem depresji. Polka w turnieju W25 w Stambule przegrała w pierwszej rundzie z 19-letnią Niemką Alexandrą Vecic (WTA 594). Na plus na pewno trzeba zaliczyć występ w deblu, gdzie w parze z Miriam Kolodziejovą Chwalińska dotarła aż do finału.


Pamiętaj, że turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 2350 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 100 PLN oraz 14 dni gry bez podatku! Ponadto cały turniej możesz zagrać bez podatku, zgodnie z ofertą TUTAJ.

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie sport_900x300.gif

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.