Radom Cup, tytuły Falkowskiej i Walkowa [PODSUMOWANIE]

Kubka - Hertel
Martyna Kubka & Anna Hertel (fot. PZT)

Najważniejszym wydarzeniem w minionym tygodniu był oczywiście turniej W25 w Radomiu, ale zobaczyliśmy tam tylko kilka pozytywnych polskich akcentów. Wiele działo się za to na innych arenach. Największe trofeum w karierze zdobyła Weronika Falkowska, kolejnego Challengera wygrał Szymon Walków. W Helsinkach do finału dotarł Filip Peliwo.

Dołącz do największej grupy tenisowej w Polsce – Nie śpię, bo oglądam tenis

Formella zaskakuje w eliminacjach

W kwalifikacjach w Radomiu wystawiliśmy aż siedemnaście reprezentantek, a siedem z nich zakończyło swoją przygodę na pierwszej rundzie. Gema nie wygrały grająca pierwszy raz w tym sezonie Marcelina Kotylak, oraz w ogóle debiutująca w zawodowym tourze Wiktoria Chmielewska. Z turniejem szybko pożegnały się też Aleksandra Buczyńska, Karolina Jaśkiewicz, Laura Koralnik, Natalia Kowalczyk i Natalia Pietras. Jedynie tej pierwszej udało się wygrać seta.

Znacznie ciężej było już w drugiej fazie, po której pozostały jedynie dwie Polki. Szczęścia w losowaniu nie miała Olga Gołaś, która ugrała tylko dwa gemy z najwyżej rozstawioną w kwalifikacjach Amy Zhu. Poległy też debiutujące w profesjonalnych rozgrywkach Maja Bajorek, Ewa Czapulak, Valeriya Darashuk i Zofia Drzewiecka. Na tym etapie odpadły Xenia Bandurowska (wcześniej występująca pod nazwiskiem Lipiec), Martyna Zaremba i Aleksandra Julia Zuchańska (do niedawna Jeleń).

Do trzeciej rundy udało się dotrzeć deblowej mistrzyni Polski Marcelinie Podlińskiej (niedawno zakończyła grę w Stanach dla University of Oklahoma). Zdecydowanie za silna okazała się jednak Eszter Meri, która niedawno wskoczyła do siódmej setki światowego rankingu (6-1 6-0). Rywalkę z tylko troszkę niższej półki miała Alicja Formella, ale poradziła sobie z Dianą Martynov 7-5, 1-6, 10-6, by po raz pierwszy w karierze zakwalifikować się do głównej drabinki turnieju ITF.

Hertel i Kubka najlepszymi Polkami w obu drabinkach

W ten sposób w głównej fazie imprezy w Radomiu obejrzeliśmy pięć Polek. Formella spotkała się ze ścianą w meczu z Xiaodi You, która swego czasu była nawet w drugiej setce światowego rankingu. Tylko gema wygrała również Ada Piestrzyńska, aktualna mistrzyni Polski do lat 18. Po raz trzeci tego lata wpadły na siebie Ania Hertel i Stefania Rogozińska-Dzik. Podczas mistrzostw Polski do lat 23 w Poznaniu panie zagrały trzygodzinny mecz (wygrała Hertel), potem podczas tej samej imprezy, ale w seniorskim wydaniu, Ania pokonała Stefanię już łatwiej (6-0, 6-4). W Radomiu dokładnie powtórzył się wynik tego drugiego spotkania.

Niestety na tym wygrywanie w singlowym turnieju już się skończyło. Hertel trafiła na Verę Lapko, która w ostatnim czasie zmaga się z problemami zdrowotnymi, ale była już nawet głęboko w pierwszej setce. Białorusinka oddała jej tylko trzy gemy. Bardziej liczyliśmy na Kubkę w starciu z Carlotą Martinez Cirez, ale reprezentantka Polski, podobnie jak w Kozerkach z Siniakovą, wygrała łatwo pierwszą partię, ale przegrała kolejne dwie (1-6, 6-3, 6-2).

W deblu wystawiliśmy dwanaście reprezentantek. Na pierwszym etapie pożegnały się grające z zagranicznymi partnerkami Jaśkiewicz i Podlińska oraz młode polskie pary Formella/Piestrzyńska i Bajorek/Czapulak. Buczyńska i Darashuk miały w ćwierćfinale nawet piłkę meczową, ale uległy rozstawionym z czwórką Bułgarkom Dii Evtimowej i Julii Statamowej. Odpadły też Rogozińska-Dzik (występująca z Valeriyą Olianovskaią, która niedawno uzyskała polskie obywatelstwo, ale jeszcze nie gra dla naszego kraju) i Zuchańska. Ostatnią parą w turnieju były najwyżej rozstawione Hertel i Kubka, niedawne półfinalistki Mistrzostw Polski w grze podwójnej, które w tutejszym półfinale uległy Funie Kozaki i Ilay Yoruk 6-3, 2-6, 6-10.

Walków wygrywa jedenastego Challengera, goni legendy

W tym tygodniu w zmaganiach ATP Challenger Tour zabrakło naszych singlistów, ale w Meerbusch grali Szymon Walków i Karol Drzewiecki. Ten pierwszy bronił tytułu wywalczonego rok temu z Janem Zielińskim, tym razem grając z Davidem Pelem. Drzewiecki kontynuuje niedawno rozpoczętą współpracę z Niklasem-Salminenem.

Karol nie wylosował najlepiej, wpadając na parę N. Sriram Balaji i Jeevan Nedunchezhiyan, która ostatnio była rywalami jego i Niklasa-Salminena w półfinale w Tampere. Wtedy udało się obronić piłkę meczową i awansować do finału, tym razem to Hindusi byli mocniejsi i turniej w Meerbusch zakończył się dla Polaka i Fina w pierwszej rundzie.

Z jedynką w całej imprezie był za to rozstawiony Szymon Walków, który pierwszy raz w karierze zagrał u boku Pela. Jak się okazało, był to debiut niezwykle udany. Polak i Holender mieli trochę problemów z potężnymi serwisami Lucasa Gercha i Henriego Squire’a w pierwszej rundzie, ale potrafili wygrać super tie-breaka i dalej łapać potrzebne zgranie.

W półfinale Walków i Pel wyeliminowali hinduskich pogromców Drzewieckiego (6-4, 6-7, 10-6) i w finale dali już pełen pokaz swoich umiejętności pokonując Neila Oberleitnera i Philippa Oswalda. To już trzeci tytuł Szymona w tym sezonie. Chociaż Walków wciąż znajduje się na szóstym miejscu listy polskich zawodników z największą liczbą deblowych tytułów ATP Challenger Tour, teraz już tylko jedno oczko dzieli go od Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego.

Na turniej M15 do Helsinek wybrał się Filip Peliwo, który kontynuuje swój plan skupiania się na kortach twardych. Śmiało można powiedzieć że to działa, gdyż Polakowi udało się dotrzeć do swojego pierwszego finału w tym roku. Na rozkładzie miał na przykład Terence’a Atmane, zwycięstwo z którym było małą niespodzianką. W meczu o swój dwunasty tytuł ITF Peliwo uległ jednak Charlesowi Broomowi 6-4, 4-6, 1-6, chwilowo w drugiej partii prowadząc z przełamaniem. Brytyjczyk pokonał go też w maju w drugiej rundzie w Nottingham.

Ćwierćfinały Fręch i Kawy

Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa wystąpiły w dużych turniejach na kortach twardych w Stanach, ale w różnych miejscach. Dla tej pierwszej ćwierćfinał nie będzie aż tak dużym sukcesem, gdyż w Concord broniła tytułu rangi WTA 125K. Polka zaliczyła bardzo dobre zwycięstwo z Caty McNally w drugiej rundzie, ale została dosyć łatwo odprawiona przez Qiang Wang. Chinka w przeszłości była już nawet blisko pierwszej dziesiątki, ale teraz podobnie jak Fręch oscyluje w graniach sto piątej lokaty.

Kawa zdawała się być dosyć mocno rozpędzona w turnieju ITF 100K w Landisville. Po pokonaniu Francesci di Lorenzo dosłownie zmiotła z kortu Niginę Abduraimovą, która również przyjechała do Stanów prosto po ćwierćfinale w Kozerkach. Polkę zatrzymała jednak sensacja niedawnego turnieju WTA 500 w San Jose, Elizabeth Mandlik (wygrała z Alison Riske i Jil Teichmann, odpadła z Paulą Badosą po decydującym tie-breaku). Amerykanka to córka czterokrotnej mistrzyni wielkoszlemowej z lat osiemdziesiątych, Hany Mandlikovej. Kawę w pierwszym secie ograła 6-0, ale Polce nie można było odmówić waleczności i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6-0, 5-7, 6-4.

Największy sukces w karierze Falkowskiej

Weronika Falkowska dosyć niespodziewanie zamiast Radomia wybrała Parnawę. Polka pewnie przebijała się przez drabinkę i w tarapaty wpadła tylko z rozstawioną z numerem drugim Justyną Mikulskyte, pokonując ją 1-6, 6-1, 6-4 (Weronika miała numer trzeci). Wygrany finał z Gerganą Topalową dał Falkowskiej pierwszy tytuł tym sezonie, a także największy w jej zawodowej karierze (W25). Wcześniej dwa razy była w tym sezonie finalistką turniejów tej samej rangi (Warmbad-Villach, Santa Margherita di Pula). W parze z Anną Siskovą, Falkowska w Parnawie odpadła w pierwszej rundzie gry podwójnej.

Magdalena Świerczyńska wybrała się do Monastyru, gdzie dzięki wycofaniu się swojej pierwszej rywalki znalazła się od razu w ostatniej rundzie eliminacji. Polka nie poradziła sobie jednak z Yuhan Liu. Pierwszy raz w karierze zapisała się też do drabinki deblowej, odpadając wspólnie z Chiarą di Tomasso przeciwko Dong Na oraz ponownie Yuhan Liu.


Turnieje rangi Challenger oraz ITF możesz obstawiać w forBET, a korzystając z kodu TBD otrzymujesz pakiet powitalny o wartości 3150 PLN, a w tym m.in. zakład bez ryzyka do 1100 PLN, bonus 100% do 2050 PLN oraz 30 dni gry bez podatku!

forbet baner

Dyskusja o tenisie przez cały rok w naszej grupie!

Fan gry przy siatce i jednoręcznych bekhendów, miłośnik cyklu ATP Challenger Tour. W wolnych chwilach - student.